Cześć,
W tym roku szkolnym muszę wybrać już szkołę ale potrzebuje w tym pomocy. Nie jestem uczniem dobrym a raczej słabym, przedmioty ścisłe to średnio 2/3. Bardzo lubię(interesuję mnie) prosta elektronika, komputery, telefony, technologia sprzętowa. Lubię naprawiać oraz pomagać ludziom ze sprzętem. (Nawet praca w sklepie jako doradca itp).
Raczej nie zamierzam iść na studia po technikum.
Z góry dziękuję za pomoc i wyrozumiałość.
Nie przepadam za tym, myślałem jeszcze nad Technik Logistyk
Dowolne technikum mechaniczne będzie dobrą bazą na przyszłość. Dowolne technikum elektryczne/elektroniczne także. Wielu ludzi dopiero, gdy zacznie pracować zauważa, że chce się dalej uczyć - gdy widzi, że ludzie zostają ich szefami i decydują o ich podwyżkach tylko dlatego, że przesiedzieli 3 lata w ławce. Im lepsza baza, tym większe szanse na lepsze życie i możliwość kształtowania swojego losu.
Tylko nie marnuj życia w ogólniaku, dyplom "magistra humanisty" i kurs wózków widłowych to coraz częstszy widok w CV takich ogólnie(nie)wykształconych.
Tak jak pisał przedmówca wybierz jakieś technikum elektryczne, jest zalew kierunków informatyczno-jakichś tam, czasami graficzne czy nawet poligraficzne się trafiają z tego co widzę w wyszukiwaniach. Na każdym z tych kierunków liźniesz trochę tego składania elektroniki i dodatkowo z infy sporo wyniesiesz co da ci jakiś tam start w zawodach informatycznych itd.
Jesli nie masz zamiaru isc na studia to tylko zawodowka, bo technikum jest tak naprawde szkola przygotowujaca do studow i bardzo ciezko znalezc pozniej prace w zawodzie po samym technikum. Najlepszym rozwiazaniem bedzie zawodowka o interesujacym cie profilu, jesli znajdziesz taka w okolicy, ktora da ci solidne podstawy do znalezienia pracy, a pozniej kontynuowanie nauki w technikum. Taki wybor imo jest najsensowniejszy szczegolnie ze coraz wieksze braki specjalistow po zawodowce i naprawde mozna dobra kase zarabiac, a technikum mozna robic w tybie zaocznym pracujac i zdobywajac doswiadczenie. Dodatkowo mieszkajac z rodzicami mozna sobie odlozyc sporo kasy na studia/mieszkanie/samochod etc. Nie jest to droga latwa praca i szkola zjadaja najczesciej caly wolny czas, ale zdecydowanie warto.
Nie zgadzam się z Kilkgurem w części dotyczącej technikum. Zgadzam się, że po zawodówce znajdziesz pracę, ale ...
Pracuję w firmie handlowo-produkcyjnej, ok. 100 pracowników w tym produkcja ok 30%, dwa oddziały - jeden na Śląsku, siedziba w Polsce środkowej.
Każdy tokarz, ślusarz, frezer, spawacz znajdzie pracę, w której będzie zarabiać lepiej, niż średni absolwent automatyki i robotyki - oczywiście jeśli będzie chciał się rozwijać.
Ale jeśli będzie (jak to nazywa nasz brygadzista z warsztatu) "zmieniaczem detali" w maszynach CNC (czytaj: operator CNC), to zarobi g... i będzi epracował na 3 zmiany lub w systemie 4-brygadowym.
Mamy co roku kilku ludzi z technikum na praktykach miesięcznych - w większości mechaniczne, ale zdarzyło się też informatyczne - KAŻDY z nich natychmiast znajdzie pracę i szybko awansuje na brygadzistę, a potem może wyżej. Bierzemy młodych z polecenia (polecają nam ich nauczyciele, bo wiedzą, że młodzi u nas pracują i zdobywają wiedzę, a nie zamiatają halę). Moze to dlatego są sami zdolni, ale PRACOWITY człowiek po technikum ma większe szanse niż po zawodówce. Oczywiście NIE mówię o "wynalazkach" typu "technikum logistyki", "techniok sprzedaży" czy "technik mechatronik".
Mecha-Tronik - ni to mechanik, ni to elektronik - coś jak świnka morska, ani świnka, ani morska.