Recenzja filmu Kler - mało sacrum, dużo profanum
Dziękuję za recenzję.
W ostatniej chwili zrezygnowałem z seansu miałem nosa, że sobie odpuściłem.
Szczególnie moją uwagę przykuło zdania:
"Wszyscy inni - jeśli tylko ich serca i dusze nie leżą zbyt głęboko w hermetycznej krainie ślepej wiary - powinni dać Klerowi szansę."
Zamiast "ślepej wiary" chyba powinno być ślepej religijności bo co ma wspólnego katolicyzm z wiarą?
Chyba, że nie rozumiem tego zdania to proszę o rozwinięcie, jeśli to nie kłopot.
Dziękuję za recenzję.
W ostatniej chwili zrezygnowałem z seansu miałem nosa, że sobie odpuściłem.
Ale przecież recenzja filmu jest pozytywna. Akurat ta recenzja utwierdziła cię w przekonaniu, że nie warto na ten film iść?
Zamiast "ślepej wiary" chyba powinno być ślepej religijności bo co ma wspólnego katolicyzm z wiarą?
Chyba, że nie rozumiem tego zdania to proszę o rozwinięcie, jeśli to nie kłopot.
W tym kontekście znaczy dokładnie to samo. Nietrudno się tego domyślić, co tu rozwijać?
[quote="h1To"]
bo co ma wspólnego katolicyzm z wiarą?[/quote]
Bardzo dużo, nie po to Pan Jezus założył Kościół, żebyście teraz odrzucali jego naukę i skazywali się na wieczne potępienie
Ps: nie mam pojęcia jak cytuje się na tym forum
Tylko czy Jezusowi chodziło o "taki" kościół ?
Przecież to oczywista oczywistość, że to nie jest film dla fanatyków religijnych. Jeśli ktoś uważa polski kościół za nieomylny i święty nie powinien iść do kina i powinien nadal tkwić w błogiej ignorancji.