Fallout 76 Platinum – jak wydać 427 złotych i… nadal nie kupić Fallouta 76
Te wszystkie "edycje kolekcjonerskie" to o kant dupska potłuc. Pudło z plastikowymi wyrobami z chin za kilka dolarów sprzedawane jak zborze. O patologii pudło z gratami bez gry to już nawet szkoda się wypowiadać.
Ja to bym za darmo tego nie chciał :)
Tak w sumie to w tym zestawie jest niemal sam papier... kilogram papieru za 400zł.. hmm :)
427zl za... podkladke pod kubek? Wow, maja rozmach... ;)
Ja to bym za darmo tego nie chciał :)
xD
Przepraszam, ale tego nie da się inaczej skomentować.
Te wszystkie "edycje kolekcjonerskie" to o kant dupska potłuc. Pudło z plastikowymi wyrobami z chin za kilka dolarów sprzedawane jak zborze. O patologii pudło z gratami bez gry to już nawet szkoda się wypowiadać.
"zboże" to po pierwsze a po drugie nie mowi sie ze cos jest sprzedawane jak zboże, tylko "płacone jak za zboże", ale nie przejmuj sie każdemu się zdarza :)
@mago_81
Psychofani wieśniaka to załośni ludzie. Niby w jaki sposób wieśniackie gierki znad wisły były „przyzwoicie wydane”? kartonowe pudło jak wszędzie, a w środku jakaś plastikowa zabaweczka dla zboczeńców-zbieraczy, którzy dla osiągnięcia większego podniecenia nazywają takie plastikowe gówno nie zabawkami a „figurkami” jakby to była jakaś różnica. A, i trochę bezwartościowych papierów do środka.
Zaiste, wielka różnica wobec wydań „nieprzyzwoitych”.
@gregorem - skoro tak łatwo przychodzi Ci obrażać fanów Wiedźmina, jak i samą grę, to zakładam, że Twoje ulubione gry były wydawane w inny i dużo lepszy sposób niż "kartonowe pudło jak wszędzie, jakaś plastikowa zabaweczka dla zboczeńców-zbieraczy, którzy dla osiągnięcia większego podniecenia nazywają takie plastikowe gówno nie zabawkami a „figurkami” i trochę bezwartościowych papierów do środka"? Tylko proszę, nie wyjeżdżaj mi tu z cyfrowym wydaniem, bo to śmieszny argument, skoro poruszasz temat wydawania pudełkowego.
Czyżby zaleciało hipokryzją? Czy swoje ulubione gry ocenisz tak samo?
Gregorem nie jestem psychofanem żadnej gry - ale gram od dwudziestu kilku lat i parę kolekcjonerek kupiłem - Wiedźmin nie jest wśród moich top 5, ale bardzo je lubię. Jeśli chodzi o wydania to są zrobione mega przyzwoicie, choć chyba nie ma sensu cię przekonywać, bo negujesz w sumie każdy pojedynczy element. Dowiedz się jednak, że coś takiego jak figurka można zrobić porządnie i byle jak - obie figurki z Wieśka były zrobione naprawdę porządnie. 2 gra miała odlew gipsowy głowy Geralta - również bardzo przyzwoity i nie jakiś wyrzeźbiony, tylko zrobiony na podstawie wydruku 3D z faktycznej gry. Atutem wydań Wiedźmina były też płyty z muzyką, choć to pewnie nazwiesz pseudosłowiańskim gównem jak znam życie. Klasą samą w sobie były artbooki - szczególnie ten z Mrocznej Edycji. Były także karty, monety, papercrafty, naklejki, komiksy, świetnie wydane mapy (np. na materiale, aby zbliżyć się do rzeczywistości) itp. Punktem wyjścia do oceny czegoś obiektywnie jest odrobina tolerancji i zrozumienia, że niektórych graczy takie dodatki cieszą - wszystkie preordery na Wiedźminy sprzedały się na pniu. Owszem, nie wszyscy kupili dla siebie, ale jednak. Ale jak podchodzisz do tematu na zasadzie: każdy kto lubi jakąś grę jest psychofanem, wszystkie kolekcjonerki nie mają sensu bo są wydane słabo, z bezwartościowymi dodatkami papierowymi (tfu!) i w ogóle to wszystko gówno warte, a ty sam znasz się na wszystkim - to wiesz, gówno z takiej dyskusji będzie.
Tutaj to zakup trochę ryzykowny. Czemu? Bo często kolekcjonerki to też biznes. Jeżeli gra odniesie sukces to ich cena szybuje w górę. Przykładowo edycje kolekcjonerskie Wieśka 3 kosztują od 750 do 1500 złotych, z czego te oryginalnie zapakowane zazwyczaj powyżej tysiąca. Oryginalnie kosztowały z tego co pamiętam 350zł. A u nas są te wersje dość tanie, wersje eng są jeszcze droższe.
Czemu tutaj to ryzykowne? Bo gra nie rokuje na duży sukces.
Tak w sumie to w tym zestawie jest niemal sam papier... kilogram papieru za 400zł.. hmm :)
Kilogram SPECJALNEGO papieru
KOLEKCJONERSKIEGO.
Sama gra jest za jakieś 250zł, to ten badziew wychodzi 170zł, więc już nie przesadzajcie.
Inna sprawa, że nie ma tam nic wartego tej ceny, typu figurka/kubek/koszulka.
@Lucand
Tytuł newsa "Fallout 76 Platinum – jak wydać 427 złotych i… nadal nie kupić Fallouta 76"
Jak myślisz, co to oznacza???
Myślałem, że chodzi o to, że nie ma płyty z grą. Nie sądziłem, że można sprzedawać takie coś bez klucza do gry :D.
Inna sprawa, że news został trochę zmanipulowany, bo to są po prostu extra gadżety z jakąś zawartością cyfrowa do gry, a nie specjalna edycja gry Fallout 76.
Czyli za mapę, poradnik do gry (coś co jeszcze parę lat temu było standardem w pudełkowych edycjach kosztujących 99-129 zł), dwa zeszyty, podkładkę pod szklankę i pocztówki trzeba zapłacić 400 zł. A pewnie ktoś to jeszcze kupi i będzie się cieszył jak głupi do sera. Ile to jest warte realnie patrząc? Nie przesadzę jak powiem, że jakieś w porywach 20 zł.
Dla porównania Wiedźmin, edycja zwykła dla biedaków: płyta z grą, płyta z muzyką z gry, płyta z materiałami dodatkowymi, opowiadanie, mapa (dwustronna, lel), obszerny poradnik do gry i instrukcja. W dzień premiery kosztowała 89 zł. Gdyby bethesda to dzisiaj wydawała to pewnie nazwałaby to edycją limitowaną albo kolekcjonerską i brała za to co najmniej 80 baksów.
Kurła kiedyś to było (bez sarkazmu).
No oczywiście, że kurła kiedyś to było. Kiedyś to za 179 kupowałem edycję kolekcjonerską w pre-orderze. Teraz za tyle to nawet zwykłej edycji człowiek nie kupi.
Ile to jest warte realnie patrząc?
Stowke.. moze. I to i tak liczac optymistycznie. Pewnie 50 jest bliizej prawdy. Zakladajac ze naprawde papier wysokiej jakosci, oraz inne marketingowe pierdoly to nie klamstwo. W co watpie.
Nie można mieć pretensji do Bethesdy. Jeśli mają na te śmieci klientów, to ich sprawa. Bethesda to firma, a firma ma zarabiać.
Moim zdaniem te nowe fallouty, to pomyje, a klienci, którzy rzucają się na to szambo, to idioci.
Absolutnie nie bronię Bethesdy, ale płaci się nie za te duperele, które są w zestawie tylko płaci się za logo Fallouta. Dla psychofanów rzecz bezcenna, choćby miał to być papier toaletowy z Falloutboyem.
Typowa Bethesda
Rynek gier toczy choroba pazernością zwana, szkoda tylko że znajdą się klienci którzy wciąż będą wprawiać w ruch tę karuzele chciwości. Jak sobie człowiek dodatkowo uzmysłowi w co zamienił się Fallout.... tylko płakać... ryczeć, wyć. ... . .. ............
Coraz gorsze te wydania wszelkich gier a sprzedają się dobrze co chwile artykuły jakie to nie biją gry rekordy sprzedaży.
Mój skromny umysł tu czegoś nie ogarnia za co Ci ludzie tak chętnie płacą bo to nie jest wina wydawców tylko klientów że takie śmieciowe ( dla mnie ) edycje są na rynku.
No to teraz film na TVGRY z kolekcjonerkami bez gier w zestawie :p
Chyba, że był?
Oj nic nowego. Ten numer opatentowało już EA przy Mass Effect Andromeda. Też było masę bzdetów plus kiepskiej jakości chińskiej roboty łazik. A gry nie było. Taki nowy trynd :-)
Myślałem, że sprzedawcy modów już niżej upaść nie mogą. Myliłem się.
A ja myślałem że palmę pierwszeństwa w chciwości ma Ubiszaft... ale teraz to chyba oni przejęli pierwsze miejsce.
tak? hmm to zabawne bo jakoś pamiętam takie gry jak tactics,Fallout 3,New Vegas,4 .... to też fallouty i to całkiem nie złe
widocznie ludzie maja rozne definicje falloutow. ja tez reszte tych podrobek nigdy bym nawet nie postawil obok fallouta :")
@/SanS\ Z całym szacunkiem, ale Fallout 4 z Falloutem ma wspólną tylko nazwę i universum. 4 brakuje wszystkich elementów, które charakteryzowały Fallouta.
@mike138 - "tylko nie te izometryczne szity..." widzę, że mamy młodego gracza i na tym określeniu poprzestanę.
Zaskoczy nas grą - RDR2.
Kolekcjonerka RDR2, też była w cenie 400zł+ i też nie zawierała gry ;) co nie zmienia faktu, że nie mogę się doczekać premiery.
Nie kupuję już żadnych kolekcjonerskich gówien. Na nic to się później zdaje. Rupiecie, które na początku wydawały się jak ze złota po latach nic nie znaczą. Pocztówki? Dzienniki? Podkładki? Luuudzieeee... :). Nawet gier na premierę nie biorę (wyjątkowo RDR 2), bo i tak niedługo później jest taniej i lepiej (patche). A co tu mówić o "kolekcjonerce". Zresztą ile ta "kolekcjonerka" ma mieć egzemplarzy? Wydawca rzeczywiście puszcza kilkaset sztuk czy będzie cisnął tę chińszczyznę wszystkim chętnym ile fabryka dała?
Tak sie zarabia na sentymencie fanów. Ludzie to kupią, firmy to wiedzą. Każdy decyduje sam. W naszych czasach jest taka choroba jak straszny przymus kupowania, naprawdę ciężko z nim wygrać. 2 dni sam walczyłem, ale odchodziłem już od zmysłów - rozum mówił mi że nie potrzebuje kolekcjonować, ale pęd był tak silny, że przez 2 dni nieustannie tłumaczyłem sobie że jesli wydam te 1,5 tys. na gry na raz to przegram, tak bardzo pragnąłem wydać tą kasę i mieć te gry dla ich posiadania! Chociaż wiedziałem że trafią na półkę i nie będę miał na nie czasu! Udało mi się. Większość osób dotkniętych tą chorobą nie zdaje sobie z niej sprawy.
Popyt na taki szajs jest, więc robią takie paczki - śmieszni są tu tylko Ci, którzy to kupują ...
Wszystko z toksycznego chinskiego plastiku. Jak juz kupujecie to wystawcie przynajmniej na tydzien na balkon zamiast wdychac te opary w pokoju.
Kiedyś miałem żetony z gwiezdnych wojen po lejsach. Udało mi się wypełnić nimi czarny katalog (Tazo Star Wars Album). Ale nie kupowałem chipsów, a wygrałem każdy jeden żeton z ziomkami z podwórka próbując odwrócić stosik.
Ta edycja z hełmem od Power Armora, to nawet fajna była. Ta za 430 zł, to jakieś nieporozumienie.
Mogę się założyć,że sprzedaż tego Fallout'a będzie zaskakująco dobra. Najnowsze Call Of Duty to pokazało:)
Tylko, że nowy CoDjest bardzo dobry. Tak, wiem, dla betonowych fanów Battlefielda to ciężkie do zrozumienia.