https://www.antyradio.pl/Film/News/Dwayne-Johnson-zagra-legendarna-czarnoskora-postac-w-filmie-Netfliksa-John-Henry-and-the-Statesmen-Aktor-zostal-skrytykowany-26291
Od razu na wstępie powiem, że mnie ten film nie obchodzi jednak jeśli fani mają z tym problem to ja ich jak najbardziej rozumiem.
Zakładam temat ponieważ zauważyłem sporą hipokryzję w pewnych środowiskach, ludzie którzy atakowali fanów Wiedźmina i ich obrażali za to że tamci chcą żeby było jak w książkach teraz siedzią cicho lub domagają się innego aktora do tej roli. I tu pojawia się pytanie dlaczego tak jest, skąd te podwójne standardy?
ogólnoświatowa spazma połączona z kryzysem gospodarczym murowana....
Podwójne standardy?
Postaci fikcyjne, z fikcyjnego uniwersum można traktować swobodnie. Postaci, które być może są prawdziwe, a ich kolor skóry jest istotny w kontekście ich symboliki trudno. To znaczy IMO można i jest to trochę ból dupy, ale bardziej uzasadniony niż o "wiarygodność" Temerii. Zaś whitewashing ma dużo dłuższą tradycję niż ściemnianie.
Czarny Nick Fury jest ok. Czarny Zawisza Czarny byłby absurdalny.
Już nie wspomnę, że Wiedźminem żyje połowa nerdów w tym kraju, więc każdy miał zdanie na ten temat, a ten film tu nikogo nie interesuje, bo mało mamy na forum czarnoskórych.
A już z czysto filmowego punktu widzenia, nie jestem przekonany, że Kamień ma wystarczający talent dramatyczny. Szkoda, że nie żyje Michael Clarke Duncan. Był idealny do tej roli.
Nie mam żadnego problemu współczuje tylko fanom tej postaci, nie powinno się podmieniać bo ludzie się stresują.
Przecież jesteś za segregacją rasową aktorów?
Nie jestem.
Nie jest.
Mnie to trochę bawi. Mam wrażenie, że elity zachodnie (w tym Hollywood) są wielkimi zwolennikami ruchów liberalnych, lubią ich wspierać na różnych festiwalach, imprezach branżowych aby za chwilę stać się ofiarami tych zmian i chyba nie do końca orientują się w tym liberalizmie. Przynajmniej tak to wygląda po ich oświadczeniach pełnych pokory i lekkiego zdziwienia, że mogli stać się powodem złości grup liberalnych. Dlatego bez emocji do tego podchodzę no może w takich sytuacjach potrafi mnie to rozbawić
Iron men w jajach w tropikach gral murzyna i bylo spoko. Malo to pasty do butow jest?
A czy mama tego aktora nie pochodzi przypadkiem z Polinezji? Polinezyjczycy (w tym Samoańczycy) z białymi zbyt wiele wspólnego nie mają, poza tym, że kiedyś kilku białych zjedli.
A ten film to tak w ogóle o czym on będzie, ten film?
Bo chyba nie tylko o murzyńskim niewolniku machającym młotem?