Venom zainfekował kina - weekendowy Box Office
I bardzo dobrze. Film dobry jest. Do kina oglądać i nie czytać bezsensownych recenzji!
Ocenzurowany Deadpool 2 wydaje sie teraz jeszcze lepszym pomyslem. Szkoda, ze ma byc dostepny tylko w USA - akurat w przypadku Deadpoola mozna zrobic to calkiem dobrze i nawet zachecic do kina jeszcze raz osoby ktore widzialy oryginal. Czekam na kampanie marketingowa.
Venomowi udalo sie wyjsc na zero juz w pierwszy weekend, wiec jest szansa ze Sony bedzie ciagnac to swoje uniwersum...
Bawią mnie te coraz częściej spotykane komentarze w stylu "E tam, 9/10, krytycy sie nie znają, toż to jest super film! O co im w ogóle chodzi???". Kurcze, nikt ludziom nie zabroni mieć innej opinii i dobrze się na tym filmie bawić, ale po co zaraz obrażać tych wszystkich krytyków? Dziwi mnie to, zwłaszcza, że w wielu recenzjach przytaczane są podobne wady filmu, a ludzie nadal zastanawiają się "Co im się tak nie podoba? Przecież to zarąbisty film"... jakby nikt tych recenzji nawet nie czytał/oglądał.
Sprawa jest dosyć oczywista - krytycy często słusznie krytykują błędy formalne filmów i schematy do bólu powtarzane. Niekoniecznie musi to być wadą dla niedzielnego widza który od filmów oczekuje tego samego co niedzielny gracz - taniej rozrywki na najniższym poziomie.
W Polsce mamy problem z młodym pokoleniem które nie ma skąd brać wzorców, nie ma kto kształtować jego gustów. Telewizja leży, szkoła tym bardziej, a rodzice no cóż nie chce im się.
Jeśli ktoś oczekuje od filmu czegoś więcej to krytycy z RT mogą być dobrym kierunkowskazem. Rzadko kiedy zdarza mi się nie zgodzić z ich oceną (ostatnio A Hard Day's Night który po prostu mnie wynudził ale rozumiem sentymentalną ocenę).
DanuelX
A co decyduje o tym co jest dobre a co złe? I sprawdziłeś czy czasami Twoje ulubione lody nie są zjechane przez krytyków a Ty je zjadasz bo brak Ci odpowiednich wzorców?
Praktycznie wszystkie wyroby rąk ludzkich podlegają ocenie opartej na jakiś tam zasadach. Jeśli ktoś doda do lodów 2x tyle cukru albo zamiast śmietany wyrób śmietano-podobny to te lody można ocenić jako "gówniane".
DanuelX
Oczywiście, że wszystko podlega ocenie, powiedz więc jaki smak lodów lubisz a ja Ci powiem dlaczego ulegasz taniej pokusie na najniższym poziomie i jakich wzorców Ci brakuje by lubić te dobre smaki.
Poza tym, opinie krytyków SĄ ważne, wystarczy porównać jakie otwarcie miał BvS (też krytykowany, ale przez ludzi lubiany), a potem jakie miał JL. Taka baza składająca się z ludzi, którym jeden film się podobał, szybko się wykrusza. Wie o tym Marvel chociażby, przecież Black Panther był średnim filmem, a jest jednym z największych kasowych hitów Marvela. Potem Infinite War, który pobijał rekordy. Marvel dobrze wie, że liczy się ten widz, który zostanie fanem filmów, bo pójdzie na kolejne. Venom zaliczy dobre otwarcie, a stawiam już teraz dolary przeciw orzechom, że ewentualny sequel będzie o wiele mniej dochodowy.
Maly plottwist - black panther to najwyzej oceniony film MCU na zgnilakach...
Większy plottwist: Wszyscy wiemy dlaczego
Trudno się dziwić że tyle zarobił, przecież ten film został zrobiony pod konkretny mało wymagający target.
Wpierw przekuto mroczną historię w komedię, potem przekuto ciężką i depresyjną relację na linii Eddie-Symbiot w jeden wielki żart, do tego z łotra i kanalii Eddie'go Brock'a zrobiono w tym filmie miłego pechowego poczciwca, a na koniec kompletnie zmieniono jego origin nie umieszczając w tym filmie Spidermana.
Tyle zostało z Venoma w Venomie, że jedynie zbieżność nazwisk się tu zgadza.
Mam możliwość iść za free na film, tyle, że nawet nie wiem czy mi się chce tracić czas na niego. Recenzje mówią, że tragedia, ludzie na zmianę że słabe lub 'super zabawa'. Nie wiem czemu to zbiera plusy za bycie 'komedią' bo Venom to dla mnie zawsze był wkurwiony twardziel i morderca. Trailer dla mnie jest bardzo słaby ale.. może coś jednak w tym filmie jest dobrego, chyba muszę się przekonać.
Mój kolega opisał to wprost:
Jak nie czytałeś komiksów, nie masz pojęcia kim jest Eddie Brock czy Symbiot i oczekujesz mało wymagającej komedii z dobrymi popisami Hardy'ego - będziesz bawił się wyśmienicie.
Jeśli zaś czytałeś komiksy, wiesz jaki mroczony i depresyjny miały klimat, masz wyrobioną opinię na temat tego jakim draniem jest Eddie Brock i Spiderman jest dla Ciebie nieodłączną częścią tej historii... to odpuść sobie ten film, bo nie zaakceptujesz tego co zrobiono z tą postacią.
No i to drugie od razu mozna wywnioskować po trailerach, co mnie zniesmacza totalnie. Venom to number 1 wśród przeciwników pająka i szkoda, że to ****.
Gdyby nie dwie lamerskie sceny (jedna w lesie, druga przed napisami końcowymi) to film byłby bardzo przyjemny i udany. Mi tam się podobał, dobrze się bawiłem choć gdyby nie te dwie sceny to byłoby znacznie lepiej. Jedyne co bardzo irytuje to fakt, że Eddie w filmie jest trochę... nieogarniety łagodnie mówiąc. 7/10
bo venon jest filmem bez sensu, ale można się na nim dobrze bawić. Jednak nie spodziewajcie się że to coś większego niż obraz na 5/10 i to z dużą nadwyżką w ocenie.
Oby to się nie odbiło czkawką- słabej jakości film, na który i tak pójdą masy. Już podobna sytuacja dotyczy amerykańskich horrorów, które produkuje się masowo za grosze, bo i tak się zwrócą- i to ze sporą nadwyżką.
Oby tylko ten 'sukces' kiepskiego Venoma nie zapoczątkował niebezpieczenego trendu.
Swoją drogą- na rottentomatoes (od widzów) ma aż 89% i średnio 4.3/5. Dla porównania świetny blade runner 2049 ma 81% oraz 4.1/5. No aż się wierzyć nie chce
Taki niestety masz poziom obecnej widowni...
Lekko trudniejszy temat do ogarnięcia i od razu słyszysz że film nudny, dziwny, za długi, taki, sraki, owaki...
Venom to tania rozrywka niewymagająca myślenia i masy ciągną do właśnie takich treści.
Możecie mi polecić jakiś klub literacki albo poetów. Bo widzę, że jestem na dobrym forum.