Jak wiadomo dużo jest narzekań że ta partia wygrała czy ta. Ale zaraz zaraz frekwencja koło 50%? A co z resztą społeczeństwa? Albo jakaś nieznana partia. Zagłosuje ktoś na nią? Nie bo myślenie jest takie, że po co głosować na taką partię skoro i tak ma nikłe szanse.
Skoro polskie społeczeństwo ma takie podejście do wyborów to nie ma co się dziwić, że rządzą tacy i tacy.
Zapraszam do urn w dniu wyborów a nie powiedzenie: Nie idę bo oj tak mój głos nic nie zmieni...
spoiler start
Temat nie porusza kwestii jaką partię należy wybrać tylko, aby wyjść z domu i zagłosować na swoją partię według swojego upodobania. Żeby naprawdę ta frekwencja była przyzwoita.
spoiler stop
Według mnie należało by zacząć od podstaw upolityczniając zwyczajnie populację naszego kraju. Co z tego, jeśli głosowało by powiedzmy 90% osób uprawnionych do głosowania, skoro Ci "zmuszeni" do pójścia do urn najczęściej się tematem nie interesują i chcąc nie chcąc mamieni są propagandą wylewającą się z takiego TVN'u czy TVP. Mięlibyśmy zafundowane wymianę władzy pomiędzy PiS-PO chyba po wsze czasy- ludzi do samodzielnego myślenia się nie zmusi a w tym jest największy problem...
Fakt że dzisiejsze demokratyczne wybory niewiele się różnią od tych za komuny .Wtedy musial wygrać PZPR a teraz musi wygrać POPIS.No ale ludzie tego chcą.
niedawno pisałeś że nie lubisz jak zbliżają się wybory, a teraz sam zakładasz temat dotyczący ich !!??
Bo nie lubię i nie lubię głosować ale chce, bo to mój obowiązek jako obywatela tego kraju. Poza tym wątek stworzyłem w sensie co dzieje się z frekwencja w naszym kraju.
Niska frekwencja to moim zdaniem nic złego. Moim zdaniem i tak za dużo ludzi nie mających pojęcia o niczym głosuje, nauczyli się, że głosowanie to "obywatelski obowiązek" i głosują nie mając pojęcia co robią.
Mnie bardziej bawi to, że kogo by nie zapytać, to powie, że ma już dość tych samych ludzi w polityce a... największe poparcie mają partie, które już rządziły :-D
No niestety w demokracji nie liczy się jakość tylko ilość.Głos idioty czyli mój liczy się tak samo jak człowieka oświeconego.A wiadomo że idiotów czyli mnie jest więcej.No to pisiory i platfusy zawsze wygrają.Czy na pierwszym czy na drugim miejscu to nieważne ,ważne że na pudle i dostęp do koryta otwarty.
JackieR3
Jak idiota głosuje świadomie to dla mnie jest ok, problem w tym, że w sondach ulicznych słyszę 90% takich rozmów:
-Co Pan myśli o polityce?
-Panie, daj Pan spokój, samo dziadostwo, ciągle te same gęby.
-A na kogo będzie Pan głosował w najbliższych wyborach?
-Na PO
Ludzie uczepili się jak rzep powiedzenia "demokracja jest złym ustrojem ale nie wymyślono lepszego", a ja się zastanawiam czy ktoś w ogóle sprawdził czy to najlepszy z najgorszych ustrojów? Wedle jakich kryteriów ludzie tak uznali?
Żyjemy w erze wszechogarniającej poprawności politycznej wedle której każdy musi mieć prawo do głosu, niezależnie od jego kwalifikacji.
Jako zwolennik Korwina wolałabym już by rządziła partia Razem niż ciągle Ci sami co już raz oszukali w kwestii obietnic wyborczych.
No ale dziwić się ludziom, że odpuszczają sobie ten cyrk? Tak szczerze - znasz partię, która chociaż w 50% zgadza się z twoim światopoglądem? Ja nie znam takiej i dlatego zlewam te wybory, mam szczerze gdzieś czy ktoś mi coś zarzuci odnośnie tego. Nie mam na kogo głosować, a brak głosu też może być głosem choćby niezadowolenia.
Mi się parzy taka fajna partia centro, gdzie będzie projekt ustawy o związkach partnerskich (potrzebna nie tylko osobom homoseksualnym, ale przede wszystkim ludziom żyjącym na tzw. kocią łapę, w ogóle małżeństwa powinny być zlikwidowane), nie będzie się ruszało obecnego kompromisu aborcyjnego, będą projekty cięć podatkowych i ulg (szczególnie dla pracodawców i przedsiębiorców) itd.
Ale każdy tak obiecuje i potem przychodzi co do czego to rzuca się tylko kiełbasą wyborczą.
Niska frekfencja swiadczy o niskiej swiadomosci politycznej spoleczenstwa.
gosrzym efektem niskiem frekfwencji jest fakt, ze sprzyja to partia populistycznym, ktore oprocz zelaznego elektoratu, sa w stanie zbalamucic niezdecydowanych.
Takze obecnie rzadzi pis nie dlatego, ze pelo dala ciala i polozyly ich nagrania sowy, tylko dlatego ze tak mala czesc spoleczenstwa poszla na wybory
Świadczy o niskiej świadomości politycznej społeczeństwa, ale ciekawe, z czego bierze się ten brak zainteresowania polityką czy wyborami. Analizowałeś to?
Sprzyja, nie sprzyja, fakty są takie, że pójście/nie pójście na wybory to nie jest taka zero-jedynkowa sprawa jak uważasz.
PO dała ciała, nagrania z Sowy mają wpływ tak, jak teraz nowe taśmy będą miały wpływ na samorządowe. Nie jest to jednak jedyne kryterium, które pogrążyło Platformę.
nagrania z Sowy mają wpływ tak, jak teraz nowe taśmy będą miały wpływ na samorządowe.
Nowe nagrania z przekręciarzem Morawieckim gadającym o słupach i lewych transakcjach? Coś czuję, że on nie zrezygnował z bankowości sam na rzecz premierostwa, tylko go sami wyp... (aczkolwiek w trybie porozumienia, żeby nie robić skandalu).
Dokładnie te :D Gdzie jeszcze wtedy Krzywousty był liberałem podobno.
ej no ale nie myslcie zero-jedynkowo. Przeciez nie bede z kadego posta elaboratu robil. Wiadomo, ze jakis wplyw byl, jednak nie na tyle duzy aby o czyms przesadzac. Osobiscie do dzis dnia znam ludzi, ktorzy o tych tasmach i tej calej "aferze" nie maja wiekszego pojecia. Przy duzej frekfencji wyborczej ten wplyw bylby strasznie rozwodniony. Bardzo duzo zalezy od sympatii politycznych. I nawet jesli dzis ktos by udowodnil, ze to Kaczynski osobiscie stal za FOZZ i ze to kaczynski dcelowo doprowadzild o katastrofy smolenskiej to nadal olbrzymia czesc jego zelaznego elektoratu bedzie na niego glosowac.
Zreszta, jacy wyborcy taka klasa politykow.
Już tak nie gadajcie na ten PIS za rządów PO jak było że praca za 5 zł była legalna i te przekręty
PiS wygrało bo oferowali podwyżki pracy i 500 zł na dziecko
Zawsze można iść na wybory i oddać głos nieważny. Skoro nie ma na kogo głosować, idę na wybory, podbijam frekwencję ale w ramach protestu oddaje pusty głos i nikogo nie zakreślam. W pupie mam wybieranie mniejszego zła.
Na pewno system wiekszosciowy, jak w UK i USA, lepiej sie sprawdza od proporcjonalnego. Praktyczna dwupartyjnosc powoduje, ze partie musza oscylowac wokol centrum, eliminuje to skrajnosci.