W pewnym momencie był ode mnie nie więcej niż 5 metrów, jego łysinka jest jeszcze bardziej majestatyczna na żywo!
Ot może kogoś zaciekawi ta ciekawostka z mojego życia.
A Wam kogo fajnego udało się ostatnio spotkać?
Szkoda, że siary nie spotkałaś, bo on chyba się w tobie kocha: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14699712&N=1
A co do tematu: Mi na razie nic takiego w życiu nie spotkało, aby spotkać jakąś ważną osobistość.
No kogoś aż tak FAJNEGO to nigdy nie spotkałem!
Robina van Persie udalo mi sie dorwac na miescie. Spoko koles, nie bylo zadnego gwiazdorzenia.
Rok temu jak zwiedzałem Wawel w mojej grupie zwiedzającej był Keith David z dwoma córkami. On starał się im tłumaczyć niektóre sceny, przedmioty i obrazy ale te wolałby patrzeć w telefony.
Ja to nawet prezydenta swojego miasta nigdy na oczy nie widziałem, a co dopiero prezydenta Polski.
Szkoda, że siary nie spotkałaś, bo on chyba się w tobie kocha: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14699712&N=1
A co do tematu: Mi na razie nic takiego w życiu nie spotkało, aby spotkać jakąś ważną osobistość.
Prezydent to mój parafianin. Mieszkał parę bloków dalej. Czasem widuje go jeszcze w kościele. Szczerze to nie wiem czy jest się czym szczycić.
Z ciekawszych ludzi znam "pomidorowego króla" siare z forum. Oprócz tego widziałem Szymborską, Makłowicza i pewnie jeszcze kilka osób.
Świeżo udekorowany Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski będzie grał w moim mieście, na pewno gdzieś go spotkam :)
Miałem okazję spotkać i pogadać z Dmitryem Glukhovskym autorem jednej z moich ulubionych książek Metro 2033 :)
Mi tak samo haha, jeszcze bardziej podnosi wartość sentymentalną gdy masz podpis autora na twojej kopii książki :D
Dwa razy Cezarego Pazurę; raz w podstawówce i drugi raz w gimnazjum. Robił zakupy w tym samym hipermarkecie :)
Jana Tomaszewskiego (piłkarz, bramkarz) z 50 razy w Łodzi.
A ja żem widział w życiu swem tak:
Lwa- Starowicza
żonę Perepeczki, zapomniałem jak jej tam, A Fitkau- Perepeczko
Diablo Włodarczyka,
Szpilkę z Cycem (psem),
Gajosa w Muranowie,
Raczka w Muranowie,
posła Tarczyńskiego,
Ostatnio Błaszczaka na Starym Mieście
He he;)
Często spotykam znane osoby, z całości jednak uwielbiam ten przypadek - trafiłem na dwóch wielkich koło Okęcia :)
Fajnie że tata was zabrał!
Pawła Kukiza, Cezarego Żaka, Grzegorza Wonsa, Pana "w rzeczy samej" z Klanu, Ewę Farnę, Patrycję Markowską, Dodę, Ibisza, Przemka Kossakowskiego, Wojciecha Waglewskiego parokrotnie, synami, Czesia Mozila, Acidów i wielu innych :)
Ja często w Michałkowicach spotykam Józka Skrzeka ,legendę polskiego rocka.Rano idzie do kiosku ,kupuje znicz i idzie na cmentarz ,pewno do brata Janka "Kyksa".A Bulów i Dódów albo Bolków to może i spotkałem ale nie zwróciłem uwagi
JANE + Siara = <3
Widziałem na*ebanego Borysa Szyca w Sopocie pod Szeratonem, Czarka Pazurę, byłą Colina Farella (Bachledę Curuś) w barze w Wiśle, Miśka Wiśniewskiego za czasów świetności (tłumy dookoła niego po autografy) i pierdylion innych aktorów w teatrze.
No i największą gwiazdę, Remigiusza RockALone Maciaszka w Poznaniu, nie myję się do dzisiaj (a to już ze 4 lata) po wejściu w zapach jego perfum.
Ja bym chcial Siarę spotkać.
Nie znam znanych osób, wiec pewnie raczej niewiedziałbym ze je spotykam, ale świadomie spotkałem Terry'ego Prattchetta.
Też widziałem w mojej małej miejscowości podczas wyborów prezydenckich. Miejscowe emerytki to o mało orgazmu nie dostały
Sławka Peszkę jakiś czas temu w Złotych.
I STAŁ zamiast KLĘCZEĆ?
macka zurawskiego, tomasza hajte, arka glowackiego, patryka maleckiego, emmanuela sarkiego, macka sadloka
Orła cień.
A małe zdjątko z Maćkiem Makuszewskim se zrobiłem. Wtedy kiedy jeszcze formę reprezentacyjną miał
Postaci ze świecznika całkiem sporo, ale najlepsze wrażenie zrobił na mnie Dorociński, którego przypadkowo spotkałem w pubie. Skromny i bardzo przyjemny rozmówca.
Co prawda to było kilka lat temu, ale przybiłem piątkę z Kim Kardashian jak otwierała swoją kafejkę w Bahrajnie.
Myślałem, że jest wyższa.
W dniu wczorajszym miałem przyjemność spotkać Pana Eryka Lubosa :)
Też widziałem jak grupa zuli chciała od niego kasę na wóde a potem darli że 500+ to za mało
Bo faktycznie za mało.Czteropak dziennie to trzy stówki , jakaś zagrycha i czekoladę by trza dziecku kupić .Nigdy mi nie starcza.
Kiedyś na cmentarzu w moim mieście spotkałem Renatę Pałys, czyli Helenę Paździochową.
Zostaw drania
Podaz za mna w przyszlosc i przezyjmy noc pod giwazdami w namiocie.
Wiktora Zborowskiego. W pociągu wracając z przepustki. Dawno temu.
Piłem kiedyś piwo obok najlepszego gitarzysty basowego na świecie Krzysztofa Ścierańskiego.Tuż przed koncertem "Laboratorium".