Ciekaw jestem jak sprawa się potoczy
Teoretycznie mu się należy, ale z drugiej strony nie chciał procentów wolał kasę od razu.
Jakie teoretyczne? Dostał to co chciał. Mógł negocjować procenty czy współpracować przy dziele olał a teraz się budzi.
Ciekawe czy jakby gra okazała się totalną klapą czy z własnej kieszeni by dopłacał twórcom bo ponieśli stratę.
A tak to poskazuje tylko tyle że jest pazernym burakiem.. i szczerze mu życzę żeby go wygwizdali na każdym spotkaniu na jakim się pojawi.
Bo sytuacja powoli zaczyna przypominać - sprzedaje komuś płótno na obraz. Osoba ta poświecą masę czasu oraz wysiłku i tworzy arcydzieło, które się sprzedaje za solidną kasę. To stwierdzam że to płótno było za tanie i ma mi dopłacić bo przecież to dzięki mnie tak wyszło..
minusy od fan(atyk)ów Sapkowskiego za..3..2..1
Jakie teoretyczne? Dostał to co chciał. Mógł negocjować procenty czy współpracować przy dziele olał a teraz się budzi.
Ciekawe czy jakby gra okazała się totalną klapą czy z własnej kieszeni by dopłacał twórcom bo ponieśli stratę.
A tak to poskazuje tylko tyle że jest pazernym burakiem.. i szczerze mu życzę żeby go wygwizdali na każdym spotkaniu na jakim się pojawi.
Bo sytuacja powoli zaczyna przypominać - sprzedaje komuś płótno na obraz. Osoba ta poświecą masę czasu oraz wysiłku i tworzy arcydzieło, które się sprzedaje za solidną kasę. To stwierdzam że to płótno było za tanie i ma mi dopłacić bo przecież to dzięki mnie tak wyszło..
minusy od fan(atyk)ów Sapkowskiego za..3..2..1
Twoja analogia jest kompletnie nieadekwatna.
generalnie porównania i analogie na forach o grach można o kant *** rozbić
wystarczy zajrzeć do jakiegokolwiek wątku o piractwie, porównywania go do kradzieży chleba czy samochodu są żałosne a i tak ciągle się pojawiają
Rozumiem że mu gul skacze jak widzi kosmiczne zyski CDPR, ale nie bardzo rozumiem na jakiej podstawie żąda pieniędzy.
Umowa była podpisana dawno temu, obie strony dostały to co zostało obiecane, mleko się rozlało.
I tak pewnie miliony wpadły mu na konto w związku z tym jak marka absolutnie wystrzeliła w kwestii popularności.
Bardzo podobały mi się jego książki ale mam nadzieję że nie dostanie ani grosza, tym bardziej że jego wypowiedzi to było raczej drobne wbijanie szpil (to jest MOOOJE dzieło, a od grania to ja mam TYYYYLE lepszych zajęć).
Czy Sapkowski nie komentowal, ze gry mu zaszkodzily poniewaz czesc osob po zauwazeniu nowych wydan ksiazek z grafikami z gier uwaza, ze ksiazka jest adaptacja, nie na odwrot?
Wlasnie o to mi chodzi, ze Sapkowski negatywnie komentowal adapatacje i odcinal sie od nich pomimo tego, ze wypromowalyh jego tworczosc na zachodzie. Nawet komentowal, ze fabula gier jest niczym fanfik, historia z ksiazek jest zamknieta po czym sam wypuscil kolejne opowiadania akurat po premierze gier.
Lubię jego książki, oddzielam przy tym zawsze "dzieło od autora" ;-). Jako człowiek Sapkowski ma sporo wad (ale któż z nas ich nie ma?)
Dla mnie sprawa jest jasna - sam zrezygnował z procentów od sprzedaży. Szkoda, że teraz zwyczajnie nie ma nawet odrobiny honoru, nie ma zwyczajnie jaj, żeby wziąć "na klatę" WSZYSTKIE konsekwencje tamtej decyzji. Dostał wówczas kasę, a CDP po wydaniu pierwszej gry otarł się o bankructwo, każdy kto wówczas pracował w tej firmie, nad tym tytułem sporo wówczas ryzykował. Teraz, po sukcesie trzeciej części, to pan Andrzej chciałby spijać śmietankę, co (moim zdaniem) mu się nie należy. Jeśli sprawy nie da się załatwić polubownie, jeśli wszystko skończy się w sądzie, to mam nadzieję, że Sapkowski przegra.
Zawrze ugodę na parę baniek i będzie zadowolony.
Nic dziwnego, i pewnie większość z nas postąpiłaby w podobnej sytuacji tak samo.
Niejednemu gula skacze, gdy widzi jak jego pomysły sprzedane za bezcen X lat temu (gdzie wtedy myślało się, że robi się interes na frajerach, vide Sapkowski a gry komputerowe, większość start-upów), teraz przynoszą niewyobrażalne zyski.
I wtedy zgłasza się do Sapkowskiego kancelaria, która mówi - wystosujemy pismo, powołamy się na przepisy, zażądamy niewyobrażalnie wysokiego zadośćuczynienia w wysokości 60 mln (choć proporcjonalnego do miliardowych obrotów). Pan tylko podpisze pełnomocnoctwo i czeka na przelew z ugody, z której my pobierzemy mały procent. Poprzerzucają się z CDP pismami, dojdą do porozumienia, ze milion do kilku załatwi sprawę i gotowe. Nikt z tym do sądu nie pójdzie.
Co ma Sapkowski do stracenia? Opinię buca?
O matko jaki to jest typowy janusz i małpa polak, nie tylko z wyglądu ale i z zachowania. Coś pięknego, miód na moje serce.
spoiler start
Grosza bym mu nie dał.
spoiler stop
Ameryka.Prawnicy będą mieli pole do popisu.Kto ma sprytniejszych ,ten wygra.
Nie wiem o co piane toczycie. Jezeli wynagrodzenie bylo faktycznie "niskie", to mozna tutaj kilka roznych przepisow wykorzystac na niekorzysc cdpr. Najciekawszy jest tutaj podkreslony fragment, zakladajac ze to wyssane z palca nie jest to moze byc grubo.
pelne wezwanie: https://www.bankier.pl/static/att/emitent/2018-10/RB_15-2018_-_wezwanie_201810022040740606.pdf
Polecam zapoznac sie, moze wowczas biali rycerzy cdpr zdejma klapki z oczu. Zakladam, ze nie jest to wyssane z palca. Wezwanie troche napisane jak okup, ale naswietlone jest conajmniej kilka naruszen. Jezeli dobrze rozumiem, zawarli rowniez jakiegos rodzaju umowe ramowa, ktora nie przewidywala zaplaty przy kolejnych umowach zawartych w oparciu o nia. Wowczas, cytowany art. 43 w zasadzie przesadza, ze maja przejebane niezaleznie od "razacej dysproporocji".
Pismo jak pismo, jedynie zwrot "szybko i cicho" brzmi troche dziwnie.
Chłop na stare lata robi z siebie konkretne pośmiewisko :)
No tak, ale to będzie pośmiewisko z kilkoma milionami na koncie.
Albo nawet kilkunastoma.To ja też chcę być pośmiewiskiem.
Możesz być pośmiewiskiem bez tych milionów.
LTSK -No w tym sęk
Wiarołomca-To już od prawników zależy..
Trudno powiedzieć nie znając szczegółów umów. Myślę, że może mu się udać na zasadzie dobrej woli CDP, które ze względów marketingowych będzie chciało załatwić sprawę i pokazać się np. jako firma uczciwa. Mogą mu np. zaoferować akcje spółki. Na kwestii "nieuczciwości umów" czy wprowadzenia w błąd to raczej będzie ciężko, to nie jest sprawa konsumencka ale jak pisałem, bez dokładnej znajomości szczegółów trudno ocenić.
Serio myślicie, że uda mu się coś ugrać ?
Raczej mu się uda. Dostanie "pod stołem i po cichu" parę baniek, raczej nie te 60 ale na tyle żeby mu zamknąć gębę. Szlajanie się po sądach nie będzie na rękę CDProjektowi gdyż wynik sądowego starcia to czysta loteria, zwłaszcza w Polsce, a poza tym sprawa w sądach może się ciągnąć latami i tak naprawdę zniszczyć firmę. A stary dziad nie ma nic lepszego do roboty więc ma czas na robienie syfu.
P.S.
Zdaje się że mamy następcę "chytrej baby z Radomia" ;)
Zaskakujące, większość o ile nie wszyscy, w życiu nie widzieliście takiej kasy na oczy a mimo to uważacie, że A.S januszuje.
Też raczej nigdy nie pokopiesz piłki na narodowym z Messim czy Ronaldo, a mimo to komentujesz grę naszych. To taki przykład na ślepo, bo nie wiem czy oglądasz piłkę.
Twierdzisz, że jak by rząd wielkości był w tysiącach to byłby januszem, a że idzie o miliony to już jest biznesmen, czy jak?
Tak z ciekawości.Z kąd czy może z kogo sie wzięło określenie "janusz" ?
Ale co ma w ogóle jedno do drugiego?
Twierdzę, że facet walczy o swoje, bo jak wynika z lektury materiałów, ma do tego prawo, to chyba nie jest grzech śmiertelny ?
Może to nie grzech śmiertelny ale jak powiedział pewien hippis " prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż gościu z 60 mln. na końcie dostanie się do Królestwa Niebieskiego"
Twierdzę, że facet walczy o swoje, bo jak wynika z lektury materiałów, ma do tego prawo, to chyba nie jest grzech śmiertelny ?
Radzi podczas kupowania praw do Wiedźmina dali mu wybór - procent z zysków lub kasa odrazu. Wybrał to drugie. PO sukcesie nagle zbóldupił bo W3 zarobił setki milionów. Teraz mu się przypomniało, że chce więcej orenów.
Nie, nic mu się nie należy. Sprzedał prawa za grosze - jego sprawa i jego błąd.
JackieR3 --->Ta mądrość, dotyczy tylko oświeconych wiarą umysłów zwolenników niepokalanego poczęcia, czyli około 1/3 populacji.
Słusznie prawisz .Zresztą w tym Królestwie Niebieskim nie ma 99 dziewic jak w innych Królestwach Niebieskich.
Nie, nic mu się nie należy.
Ciężko dyskutować z taką radykalną opcją, zaglądanie innym do portfela to hobby czy jakaś rodzinna tradycja ?
JonsonJonson zaprezentujesz coś więcej poza umiejętnością wklejania linków ?
Mogę napisać co uważam o tej sprawie, ale powtórzę to co napisali poprzednicy - Sapkowski wziął pieniądze tak jak się umówił z CDPR, nic więcej mu się nie należy.
Mam nadzieję, że się pokusisz o jakiś merytoryczny komentarz a nie napiszesz uwagę na temat mojej osoby
Twierdzę, że facet walczy o swoje, bo jak wynika z lektury materiałów, ma do tego prawo, to chyba nie jest grzech śmiertelny ?
Nie jest to grzech śmiertelny. Nie ma do tego prawa.
Gry nie są 'ekranizacją' książki. Wykorzystują natomiast imiona bohaterów, nazwy miejsc itp. Za takie wykorzystanie Sapkowski wziął już pieniądze.
Dodatkowo gry napędziły sprzedaż książek, za które Sapkowski pieniążki zarobił również.
W artykule na który powołują się prawnicy A.S nie ma słowa o "ekranizacji" . Jest za to mowa o "twórcy" i o "nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjonobiorcy" co za tym idzie artykuł ten w oczach prawników A.S daje prawo ich mocodawcy do podwyższonego wynagrodzenia. Pewnie z tych właśnie powodów A.S wybrał ich na swoich reprezentantów a nie ludzi którzy twierdzą z marszu: Nie ma prawa, proszę się rozejść.
https://www.bankier.pl/static/att/emitent/2018-10/RB_15-2018_-_wezwanie_201810022040740606.pdf
Domaga się 60-ciu, co oznacza że chce 10-ciu a zgodzi się na 5 jeśli załatwią to "po cichu".
A wcale nie jest oczywiste, że jeśli pójdą na wojnę to jest na straconej pozycji. To stara prawda - nie jest ważne CO jest napisane w umowach tylko JAK to się interpretuje :)
Ja tam go lubię, ma swoje wady ale przynajmniej mu trzeba przyznać że swoich poglądów się nie wstydzi ani ich nie zmienia. Na odcisk mi nie nadepnął, żebym mu miał coś za złe. A że gada czasem farmazony na konwentach czy w wywiadach? Ot, lokalny koloryt, zupełnie jak w jego książkach :)
Ty wiesz o czym piszesz i co piszesz? Tutaj piszesz że masz nadzieje że wydoi z nich jak najwięcej a później "Trzeba było to lepiej przemyśleć Sapek. Pewnie CDP coś mu odpali w ugodzie. " ja wiem że jesteś trollem ale trolluj bardziej przemyślanie jeśli już musisz to robic bo to twój sens bycia...
Jedno nie wyklucza drugiego. Faktycznie mógł to bardziej przemyśleć, ale w takim razie mu życzę, żeby doił aż miło.
"Żerowanie na cudzym sukcesie" - święta racja. Robić to nie ma komu, ale wyciągać łapę po kasę to wszyscy :) Równie dobrze CDP mógł polec na tej marce i nie wiadomo czy nawet koszty produkcji by im się zwróciły. Jak widać tak też myślał Sapkowski. A teraz co ? Pretensje do garbatego że ma dzieci proste. Żenujące...
Ten art. 44 ustawy o prawie autorskim niby daje twórcy roszczenie o podwyższenie wynagrodzenia ale tutaj moim zdaniem istotna jest kwestia, że gra Wiedźmin to nie jest interpretacja książek. O ile w przypadku wydawcy książki ten artykuł ma jak najbardziej zastosowanie, to tutaj sprawa jest trochę inna bo wykorzystane jest prawo do nazwy Wiedźmin i imion paru postaci oraz ogólny zarys świata ale zarówno wizerunki postaci, historia no i przede wszystkim forma to autorskie utwory CDP.
To nie opieraj sie na moim zdaniu, tylko na orzecznictwie.
Są zbieżne.
LTSK--- Art. 44 mówi o nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy i nie ma znaczenia czy to książka czy utwór muzyczny. Albo załatwią to polubownie albo sprawa skończy się w Sądzie. Dysproporcja na pewno jest rażąco wysoka reszta jednak zależy od interpretacji przepisów przez prawników i Sąd.
Marder - a orzecznictwo m. in. o "zakresie korzystania z utworu".
Podejrzewam, że CDP stać na kancelarię, która wciągnie nosem pełnomocników Sapkowskiego.
Inna sprawa, że żadnej ze stron prawdopodobnie na procesie nie będzie mocno zależeć i będą dążyli do ugody.
Skończy się pewnie tak jak napisał Gladius, dogadają się na kilka baniek, Sapkowski podpisze jakiś papier, że już nigdy więcej po kasę się nie zgłosi, a CDP pokaże wszystkim jakie ma dobre serce.
P.S. Z kilkoma milionami w kieszeni, etykietka Janusza, Szuji czy innej Cebuli mocno by mnie nie uwierała. Ja więc kamieniem nie rzucę, w końcu nie wszyscy jesteśmy Chrystusami ;)
1) Zapłać za markę tyle ile chce autor.
2) Stwórz grę która odniosła przyzwoity sukces, inwestując w to masę pracy i pieniędzy.
3) Zainwestuj zdobyte pieniądze . rozwój marki, silnik, marketing...
4) Stwórz dzięki temu grę która odniosła większy sukces, ocierając się o bankructwo
5) Znowu zainwestuj kupę kasy w jeszcze większy rozwój marki, marketing, itd.
6) By olbrzymim kosztem i wysiłkiem stworzyć jeszcze większą grę, która odniosła oolbrzymi sukces.
7) Dajta mnie pieniądze bo kiedyś wam sprzedałem prawa do jakiejśtam marki...
Sposób na biznes po Polsku!
Sapka lubię ale tym razem to już mu sie totalnie poje....ło.
Sądze jednak, że załatwią to polubownie po prostu.
Wydaje mi się, ze CDP też chce żeby Sapek coś z tego miał. Wiec wiadomo, lepiej zrobić to oficjalnie.
PS; Poza tym, to świetna reklama zarówno dla CDP, dla Wiedzmina jak i dla Sapka :)
Dokładnie CDP straciło dobrą okazję na pozytywny piar. Sytuację trzeba było wykorzystać te kilka lat temu i oświadczyć całemu światowi - nie jesteśmy bezduszni i podzielimy się z ojcem Wiedźmina zyskami.
Jesli wywiazalo sie z poprzedniego zobowiazania, to niczego nie stracilo. Polubowne rozwiazanie tego problemu bedzie jak najbardziej pozytywnym PRem, co da sie wywnioskowac chociazby po reakcjach ludzi na cala sytuacje w tym watku.
Jeżeli rzeczywiście postanowią mu zapłacić to jest milion sposobów na to żeby przedstawić się w pozytywnym świetle ("właściwie to nie musimy ale szanujemy Andrzeja i jego twórczość blablabla").
Ale myślę że nikt nie będzie miał pretensji jeżeli na Sapkowskego się wypną - tym bardziej po eventach z Cyberpunk 2077 gdzie Mike Pondsmith pojawiał się osobiście, pokazując wdzięczność i zachwyt nad grą, podkreślając że jest to coś niesamowitego i jest z CDPR nieziemsko dumny i bardzo się cieszy że tworzą coś na podstawie jego materiału.
Sapek zaś miał wszystko głęboko w dupie, absolutnie nigdy w życiu nie próbował gry zareklamować czy zarekomendować, kilka razy podkreślił że JEGO WIEDŹMAN jest kanoniczny, a jak nadarzyła się okazja to wyciąga łapy po $$$ - ludziom się to nie podoba.
Tyle ze MP wiedzial kto do niego przychodzi z propozycja - uznana firma w branzy.
A kto przyszedl do AS ? Swieza firma "przy nadziei". A Sapkowski mial juz nieudany romans z Techlandem (zdaje sie) wtedy, mial prawo uwazac ze to moze byc kolejna porazka.
Poza tym MP jednak jest z branzy pokrewnej i bardziej mu po drodze z tworcami gier niz pisarzowi. I bardziej "czuje" temat. A ze AS ma takie a nie inne zdanie o formie przekazu jaka sa gry? Ma prawo. To po prostu inne medium. Pisarsko grom bardzo daleko do ksiazek, to jednak naturalne bo nadrabiaja braki otoczka (wizualnie, dzwiekowo).
Juz wyzej pisalem ze cale to halo rozejdzie sie po kosciach, wilk bedzie syty i owca cala.
Widzę, że na GOL-u sami prawnicy wiedzący wszystko na temat umów i praw spisanych pomiędzy Sapkowskim a CDPR.
ta firma na gieldzie bedzie sie dzielic wlasnymi pieniedzmi, bo ma dusze....
a inwestorzy to co? przeciez to droga do pozwow sadowych lub conajmniej spadku wartosci akcji
A moze nie "bedzie sie dzielic" tylko "bedzie minimalizowac straty" wiedzac ze byc moze wcale nie jest na wygranej pozycji ? Ugoda to to normalna praktyka w biznesie.
Niby to samo, ale ktore lepiej brzmi ? :)
Ehhh, te oplacone naglowki potem : "CDP okradło twórcę Wiedźmina". "Autor Wiedźmina oszukany przez wiodącą firmę z branży gier". "Autorzy hitu znad Wisły bezprawnie wykorzystali cudzy pomysł."
Ehhh, ależ by było kliknięć :) Przecież to normalne ze "prasa" wszystko napisze bez względu na uczciwość dziennikarską, byle była klikalność.
ale tutaj jest na tyle oczywiste, ze Sapkowski sam nie wierzyl w gry i podpisal wg siebie sluszny deal, ze jakby jakas podrzena prasa nie chciala to zmienic, to nikt powazny nie bierze onetu i innych gowien powaznie...
to ze masy czytaja ten szrot nie znaczy ze w ten sposob mozna zaszczuc firme nieprawdziwymi informacjami...
Warto przypomnieć, że Sapkowski ma prawo domagać się dodatkowego wynagrodzenia od CDP, jednak biorąc pod uwagę jak przez lata w każdym wywiadzie chełpił się, że rzucił te prawa za bezcen "bo się nie uda", mam nadzieję, że dostanie najmniejsze możliwe.
https://bezprawnik.pl/ile-sapkowski-zarobil-na-wiedzminie/
Na pewno zadnej ugody bym na takich warunkach nie brał.
jakby nie patrzeć 60 mln to sporo kasy Wiedźmin 3 kosztował ich jakieś 300 mln z czego połowa to koszty marketingu
myślę też że ta kasa potrzebna im jest na CP2077
Gdyby nie Cdp to pewnie dalej saga nie byłaby nawet przetłumaczona na język angielski. Popełnił błąd, dostał grosze za licencję, ale Cdp oprócz tych 35 tysięcy niesamowicie podbiło Sapkowskiemu sprzedaż książek, więc wcale aż tak źle na tym nie wyszedł.
Kiedy wielka firma łamie umowy prawem pięści, to nikogo to nie dziwi- normalka. Kiedy Sapek idzie do sądu i domaga się swojej części, nagle we wszystkich wstępuje jakaś złość na niego i nie wiem... zazdrość?
Sądzę, że zapłacą mu "szybko i cicho" kilka baniek i tak się ta sprawa zakończy.
Ragn'or - zazdrość też, no chyba każdy by z chęcią przytulił kilka mln złotych za nic.
Ale złość na Sapka jest od dawna, bo mimo że to wypalony pisarz, to kreuje się dalej na mega autora. Opowiadania cudowne, 5 ksiąg b.dobry ale według mnie słabszy o oczko od opowiadań (co sam przyznaje autor że umie pisać opowiadania), późniejszy okres to trylogia husycka - która była fajna tak mniej więcej do połowy drugiego tomu, trzeci wyraźny spadek formy, zaś "ostatnie" lata to wręcz żenująca "Żmija" i maksymalnie pozytywnie jak to można określić - nijaki "Sezon Burz".
Zaś sam AS co wielokrotnie udowadniał jest bucem pierwszej wody, często z poziomem humoru w stylu JKM i ktoś z jego fan(aty)ów tłumaczy jego żarty no bo jest tak niezrozumiały dla plebejskich graczy.
Przejdźmy do samej gry i AS. Olał nie współpracował spisał grę (a raczej gry) na straty bo nie oddadzą jego geniuszu, pogardliwe teksty tylko spowodowały zawiedzenie.
I śmiało można powiedzieć że to tylko dzięki grom powstaje serial a książki sprzedały się i sprzedają znowu.
Same książki o wiedźminie sprzedały się w Polsce w liczbie około 2 mln przed wydaniem gry (tak wszystkie czyli trafiły do około 300k ludzi - no chyba liczysz że każdy kupował tylko jedną cześć cyklu czy opowiadań) - co mogło wpłynąć na sprzedaż pierwszej części gry, ale .. gra sprzedała się w okolicach 2012/2013 roku w granicach 2 mln czyli blisko 5 krotnie więcej niż odbiorców miał cykl. Kolejne czesci gry to już efekt kuli śniegowej.
Gry przekroczyły 33 mln kopi już jakiś czas temu a licząc gwinta w dwóch wydaniach , podwójną sprzedaż (osobno klucz osobno pudełko była masa takich aukcji i wątków dlaczego nie mogą patchować gry) można spokojnie dociągnąć do 50 mln kopii i to pomijając piractwo (gdzie piratów growych jest znacznie więcej niż piratów książkowych).
Wiec kto tu komu sprzedaż nabija widać od razu I na fali popularności gry powstaje serial, lecą kolejne tłumaczenia ( no chyba że naiwnie wierzysz że jak tłumaczenie poprzedniego tomu było 10 lat wcześniej to z dobroci serca nagle się wzięli za kolejne).
Kwestia umowy - nie znamy jej, ale po sukcesie pierwszej części i szykując drugą oraz trzecią grę szczerzę wątpię by CDPr olało sprawę i nie sprawdzili wielokrotnie czy czegoś nie brakuje.
Ba z sytuacji dałoby się wyjść obronną ręka po pierwszym Wieśku .. - przepraszam panowie myślałem że to będzie kaszana mieliście rację, pozwólcie współpracować przy tworzeniu kolejnych części zmodyfikujmy umowę. CDPr miałby lepszy pijar, AS wpadłą by forsa, gry byłyby lepiej dopracowane fabularnie. Nastąpiło to?
Growy świat wiedźmina stał się bardzo rozpoznawalny znacznie bardziej niż książki - a to już ubodło kogoś. Bo nawet majać o niebo lepsze licencję czyli np Star Warsy czy cykl obcego można wyjść kaszanka..
Wiec sama marka niewiel daje jak nie została odpowiednio wykorzystana doprawiona i zrobiona. A CDPr poszedł o krok dalej i śmiało można powiedzieć że jak Sapkowski jest ojcem wiedźmina to redsi matką.
Ile lat juz minęło od premiery W3? dlaczego nagle w czasie kreowania kolejnej marki?
w roszczeniu zaznaczyl aby sprawa nie byla upubliczniana poniewaz moze to zagrozic wynikom calej grupy teraz jak i w przyszlosci. do sprawdzenia w 12.7 - co jest wręcz czystym szantażem z serii dawaj forsę bądź w pysk.
A po cichu bo jeszcze się może okazać że że Netfix się wycofa z serialu .. właśnie z obawy o późniejsze procesy.
I tu tylko kwestia czy radca prawny zaczął roztaczać przed AS wizje ze paaaaanie miliony złotych (i aż się chce dopowiedzieć że kupi pan sobie dwie 18 latki by podawały ukochany drink oraz prywatną wyspę) czy tylko "głupieje" na starość.
Czas an takie odwołanie w opinii większości dawno minął, a obecnie to wręcz chamski skok na kasę (którego nie da się wytłumaczyć nagłym brakiem bo i serial za darmo nie robią - czy potrzebuje pieniędzy na operacje) za nic w opcji szantażu i już wiesz skąd taka niechęć? :)
Wszystko prawda, ja jednak jestem ciekawy jak się sprawa potoczy. Facet ma swoje lata, a z wiekiem wiele osób staje się zgryźliwymi, ja go szanuje za Wiedźmina, którego czytałem po raz pierwszy ze 20 lat temu. Wiadomo że jak chodzi o kasę, to maniery i sentymenty schodzą na drugi plan (szczególnie taką kasę).
Hej, wiem że umowa jest umową, ale postawcie się przez chwile na jego miejscu. Czy byście nie mieli "bólu d..."?
Swego czasu miałem trochę akcji CDP kupionych za grosze, jeszcze przed premierą W2. Sprzedałem ze sporym zyskiem, ale to jest nic przy tym co mógłbym mieć dzisiaj. "Ból d..." mam do dzis choć nikogo oczywiście nie obwiniam, bo wtedy nie dało sie przewidzieć co bedzie za kilka lat.
Redów zainteresował świat Wiedźmin i zdecydowali stworzyć o nim grę, ale najpierw była im potrzebna na to licencja od Sapkowskiego. Zgodził się i chciał gotówkę zamiast udziałów z gry. A to że gra te zarabia to trudno. Sapkowski miał wybór. Wiecie co to znaczy wykupić od kogoś licencję? To nie działa w ten sposób, że jak nagle gra osiąga sukces to upomina się autor książki o większą kasę. Umowa to umowa.
Niestety, ale z pana Sapkowskiego rzeczywiście trochę wyszedł burak. Żerowanie na sukcesie innych nie kojarzy mi się w Polsce najlepiej.
Niemniej może obie strony dojdą do jakiegoś porozumienia. Po cichu, na spokojnie, z klasą.
Jak na osobę, która twierdzi, że Razem jest całkiem ok - dziwna deklaracja.
Zmieniam zdanie. Sapkowski nic nie dostanie i nie zawrą ugody chyba, że weźmie sobie lepszych prawników. [link] www.bankier.pl/static/att/emitent/2018-10/RB_15-2018_-_wezwanie_201810022040740606.pdf
Wezwanie jest napisane na poziomie studenciny prawa a prawnicy CDP zjedzą tego białostockiego kauzyperdę na śniadanie.
I tak jest skromny, ja tam bym wolał okrągłą sumkę i od razu zażądałbym 100 milionów.
Tak się czasem zastanawiam czy to nie jest jakaś specjalnie zakrojona akcja między Redami, a Panem Sapkowskim. Żeby było głośno o książkach i grze. Sama dyskusja na forach napędza już motor reklamy jednego i drugiego produktu, a kasa się zgadza.
I kiedy tutaj wszyscy się gotują to Pan Sapkowski siedzi sobie w studiu z chłopakami popijając zimne piwko i czytając co się na GOLu dzieje wybuchając co chwile śmiechem.
Pan Sapkowski to raczej wódeczkę woli, niż piwko.