Przymierzam się do nadrobienia zaległości z PS Vita. Tylko jak patrzę na ceny kart pamięci, to mój wąż w kieszeni umiera na zawał, bo zagryza się sam.
Mam trochę gier w crossbuyu na psn, więc karta jest niezbędna, ale 4 czy 8 gb pojemności to kpina w 2018 roku. A nie dam za kartę drugie tyle, co za konsolę.
I teraz pytanie: istnieją adaptery kart SD do slotu Vity, ale niektórzy sprzedawcy piszą, że wymagają CFW, które mnie niespecjalnie interesuje. Da się użyć zwykłych kart pamięci bez crackowania konsoli?
Ewentualnie: jeśli scrakuję konsolę, to mogę korzystać z mojego konta psn, czy grozi mi jakiś ban?
Nie można stosować innych kart niż oryginalne bez wgranego CFW. Ja nie mam CFW i mam tylko 2 karty 4GB co w zupełności mi to wystarcza. Jedna jest na gry z PS Store (każda zmieści się na taką kartę), a druga na patche od gier pudełkowych. Poza tym nawet u Januszy z Allegro 16GB karta (która moim zdaniem jest już wystarczająco duża jeśli ktoś nie ma syndromu chomika i nie kasuje gier które ograł) jest za 160 zł więc nawet porównując to do ceny używanych konsol nie jest to drugie tyle. Nic zresztą nie stoi na przeszkodzie by urwać z tego jeszcze ze 20 zł i kupić te kartę w jakimś zagranicznym sklepie omijając Allegrowych pośredników. Poza tym te ceny wcale nie są takie rzucające na kolana jeśli tylko przestanie się je porównywać do cen kart SD, a zacznie się je porównywać z cenami wszelkiej maści dodatków do konsol. Przy cenie 900 zł za konsolę (tyle kosztuje nowa Vita sprowadzana Z Azji) 150 zł za kartę nie jest wielkim wydatkiem. Oryginalne pady do PS4 kosztują więcej.
Tyle, że nikt normalny nie będzie sprowadzać nowej Vity z Azji za 900zł tylko każdy kupi używkę na miejscu, a te chodzą od 300zł więc kupno karty pamięci za połowę ceny konsoli to faktycznie smutny żart.
Może zatem warto było zainteresować się tematem nim kupiło się używkę za 300 zł. Masa ludzi sprzedaje swoje Vity razem z kartami pamięci. A jak już się umoczyło i kupiło Vitę bez karty to zawsze pozostaje polowanie na okazję. Skoro udało się z Vitą (300 zł za konsole w świetnym stanie to nie lada wyczyn) to i można cierpliwie czekać na 16GB za 100 zł (co jakiś czas takie okazje się trafiają). Obecnie najtańsze Vity na Allegro w opcji kup teraz są za 350 zł i po zdjęciach widać, że nie ma co się cudów po ich stanie spodziewać. Najtańsza która na zdjęciach wygląda OK jest za 370 zł. Poza tym nikt nikomu nie każe brać 16GB kart. Nowa 8GB karta która w zupełności starczy kosztuje około 75 zł.
PS. Znam kilka osób które sprowadzały Vitę z Azji ze względu na fakt, ze wolą nówkę plus chcieli inny kolor niż czarna. Sam też bym dla siebie sprowadzał z Azji gdyby nie fakt, że swoją kupiłem jeszcze ja były dostępne w sklepach.
Ratchet & Clank Trilogy waży 15 gb. Nie trzeba mieć syndromu chomika. A ja mam. 16gb to absolutne minimum, a de facto wolałbym 32. I dlaczego mam nie porównywać cen z SD? Dlaczego mam być ślepy na fakt, że SONY ciągle upiera się przy swoich antykonsumenckich praktykach? Przecież to ta sama technologia, tylko sztucznie przez producenta ograniczona. Nie rozumiem tego zabiegu. Nie rozumiem braku w Vicie wyjścia HDMI. Idę o zakład, że konsolka odniosłaby większy sukces, gdyby nie tego typu zagrywki.
Ratchet & Clank Trilogy to są trzy gry. Nikt nie zmusza Cię byś zainstalował wszystkie trzy na raz. Nawet jeśli kupiłeś w PSN całą trylogię to masz możliwość ściągnięcia poszczególnych części (będą w sklepie widoczne do kupienia za darmo). A czemu nie ma sensu porównywać cen kart pamięci PS Vita do kart SD? Ponieważ jest to element składowy konsoli i tak jak nie ma sensu porównywać ceny dysków serwerowych do dysków konsumenckich czy też kart SD tak nie ma sensu porównywać cen kart pamieci do dedykowanego urządzenia. Można oczywiście narzekać, że wybrano taki akurat nośnik danych, ale jego ceny przy cenie konsoli to nie jest coś co zrzuca z krzesła. Kupno nowej Vity plus 32GB karta jaka Ci się marzy to koszt niespełna 1200 zł (ze względu na podwójne opodatkowanie, ale gdyby go uniknąć to konsola byłaby za ok 920 zł). New 3DS XL wraz z ładowarką i kartą 32GB kosztuje ok. 920 zł. Switch z wbudowaną pamięcią 32GB kosztuje trochę ponad 1300 zł. Przenośne granie ma zatem zbliżone ceny.
PS. Właśnie sprawdziłem i trylogia Ratcheta zajmuje po ok 3,2GB na grę.
Ok. Jedna część Ratcheta (przynajmniej wg opisu z PS Store) waży 4gb. Więc sobie jej na kartę nie ściągnę.
A cena karty zrzuca z krzesła w porównaniu z innymi dostępnymi
na rynku rozwiązaniami, używanymi we wszystkim od telefonów do lustrzanek. 16 gb moża kupić poniżej 20 złotych. Tak czy siak chyba jednak oleję tę Vitę,bo nie przepadam za biernym analem z korporacyjnym pytongiem w odbycie.
Może najpierw sprawdź. Bo jak rozumiem nawet tego nie kupiłeś i nie spojrzałeś ile wymaga rzeczywiście wolnej przestrzeni. Każda część wymaga ok. 3,2GB tak jak napisałem wyżej. Wersje na PS3 wymagają ponad 4GB.
Faktycznie olej. Po co się denerwować :)
Mam kupione na psn i podaje wartości ze strony w sklepie. Nieistotne.
Na psp mam 64 GB pamięci i kosztowało mnie to jakieś 130 zł. Serio uważasz, że płacenie 150 zł za 16 gb pamięci jest uzasadnione?
Ale na stronie WWW sklepu podane jest tylko jedna wielkość dla wersji PS3. Wersje dla PS Vita były odchudzone własnie po to by zmieścić się na karcie 4GB. Zresztą PS Store (interface) to jest takie badziewie, że aż dziw ze stoi za tym tak wielka korporacja.
PS. Karta 4GB nie kosztuje 150 zł. Tyle nie kosztowała nawet w dniu premiery (z tego co pamiętam 80 zł i szybko zaczęła spadać). Jak jeszcze była w sprzedaży (a właściwie wyprzedaży bo Sony wycofywało ją ze sprzedaży) kosztowała 10 zł. Za 150 zł masz nową 16GB kartę pamięci i uważam, że jest to cena OK jak za dodatek do konsoli kosztującej 900 zł.
O tym właśnie rozmawiamy. Przepłacaj człowieku za pamięć, płać dwa razy za to samo, bo nie damy wstecznej kompatybilności, do tego jeszcze użeraj się z ograniczeniami regionalnymi (widziałem wątki z niezłym boolem dópy o crossbuy w UE), a my nawet nie postawimy porządnych serwerów i usługi sieciowej. Sony leci w kulki na każdym kroku. Miałem rano taki pomysł, żeby spieniężyć moje ps3 i kupić sobie Vitę, ale chyba mi się odechciało.
Każda korporacja leci w kulki :) W końcu dla inwestorów słupki musza się zgadzać :D
Trochę nie kumam. Jeśli masz problem z cenami kart pamięci, to wrzuć henkaku, kup SD2Vita za 2 dychy i wsadź taką pojemność SD, jaka ci się podoba. Rozwiązanie jest podane na tacy i nawet nie wymaga szczególnego wysiłku. Przeróbka to kwestia zrzucenia 3 plików na krzyż, a do reszty masz homebrew managera w formie normalnej appki.
A co do kupowania kart – sam kupiłem tutaj:
https://www.nippon-yasan.com/playstation-vita-japan/5889-sony-playstation-vita-memory-card-64gb.html
Za 64 gb wychodzi 300zł. Razem z wysyłką i opłatami na granicy wyszło mi niecałe 350, tylko to było ze 4 lata temu. W przypadku Vity i tego ile zajmują na nią gry – 64gb wystarczy ci do końca życia. Porównywalna ilość gier na Switchu (zważywszy ile w tej chwili gry zajmują) wymagałaby kupna karty z minimum 256 gb i to też jest luzem wydatek rzędu 300 zł w tej chwili. Co z tego, że jedna karta ma 4x więcej gigabajtów od drugiej, skoro koniec końców mieści z grubsza tyle samo gier? ;-)
Może tak zrobię.
Problem jest taki, że Vita byłaby konsolą wyjazdową i dobrze by było mieć na niej co najmniej kilka gier.
Henkaku jest dostępne od kilku lat i póki co żadnych banów nie było. IMO dopóki nie będziesz grał w lewe gry (a i tu nie jest to do końca takie pewne w przypadku gier mających fizyczne wydania), to powinno być OK. Sama przeróbka to może 15 minut roboty.
Z sd2vita nie korzystałem, bo mam oryginalną memorkę 64 gb, ale podobno działa OK.
Edit: A samo CFW polecam bardzo. ;)
