Pod wpływem tak dużej akcji "głosuj na mnie bo będzie fajnie i w ogóle" przyszła mi taka refleksja do głowy - czemu nie ma żadnego egzaminu potwierdzającego, że kandydat w ogóle reprezentuje jakieś realne szanse czegokolwiek, ma minimum wiedzy do tego.
Bo np. żeby głupim dronem latać, to trzeba egzamin państwowy zdać....
Jeżeli sobie suweren życzy wybrać człowieka głupiego, bo ma piękne oczy, to nie można mu zabierać tego prawa. Aż dziw bierze, że skazanych wybierać sobie nie można, skoro suweren akurat złodzieja mógłby sobie życzyć.
Suweren Tuks to akurat z suwerenką Merkel się zadaje bo ona ma piękne oczy.
W USA wybrali Trupa na prezydenta bez żadnego egzaminu więc czemu my nie mielibyśmy wybierać polskich wioskowych idiotów?
A my wybieramy platfusów i pisiorów od 30-tu lat.A że to przygłupy to nic nie szkodzi.
Przygłupy to nasz cały naród, który na nich głosuje
Jakoś jak pan Bóg dzielił rozumami to o Polakach zapomnial.
Po co będą sobie utrudniać.
To nie miejsce dla profesjonalistów co by chcieli jeszcze walczyć z patologiami systemu to miejsce dla mend przekupnych bez honoru i moralności żeby poslusznie wykonywali rozkazy mocodawców np. Lichwy innych mocarstw ue.
Bo mamy demokracje. Kazdy moze glosowac na dowolna spierdoline umyslowa na jaka chce. Chce ktos glosowac na klamcow, debili i bezmozgow? Masz do tego pelne prawo.
Np. Prąd i przyszły spory wzrost cen.
Rezultat tego, że przez ostatnie 30 lat w energetyce rządziły i decydowały grupy interesu i lobby, a politycy posłusznie robili to, czego te lobby chcą. Oczywiście lobbyści od energii wiatrowej czy ze spalania węgla nigdy nie będą się godzić na rozwój w Polsce konkurencji dla siebie, jaką jest energetyka jądrowa choćby, dające energię dużo tańszą i bez emisji, za którą też słono płacimy! Rozwiązanie tej sytuacji to wybranie do władzy takich polityków, na tyle odważnych, którzy nie będą iść na pasku lobbystów, lecz realizować Polską Rację Stanu. Czyli energetyka zróżnicowana i rozwój równolegle różnych technologii, a nie tylko węglowy lub wiatrowy monopol! Obecne podwyżki i te najbliższe to nieoficjalny podatek od TCHÓRZOSTWA POLITYKÓW. Np tych, co zlikwidowali EJŻ Żarnowiec w 1990 roku.
Dlatego profesjonaliatow nie potrzeba u władzy a mend przekupnych. Żadnych egzaminów poważnych ambicji tylko slugasow. Licza sie grupy interesów począwszy od lichwy kończąc na własnych przekretach.
Polskim politykom starcza odwagi żeby w TVPis albo w TVN przywalić tej drugiej opcji.Czują sie wielcy jak równają z ziemią Schetynę albo Kaczyńskiego.Bohaterowie .Walczą o Polskę wielka i sprawiedliwą.A jak przyjdzie co do czego to tak jak mówisz ,albo lobby zagląda do kieszeni albo Bruksela dyktuje co trza robić.I 30 lat demokracji w tym kraju poszło w cholerę.
Kandydaci, ktorzy ostatecznie zostaja wybrani, zazwyczaj jakos udowodnili swoje kompetencje. Jednostki ktore wylacznie figuruja jako numerek na liscie na tym koncza swoja samorzadowa kariere.
Jak chodzi o ew. egzamin... Co by dokladnie mial sprawdzac ten test, znajomosc ustaw samorzadowych itd? Musisz troche rozwinac mysl. Ciezko tez by bylo stworzyc taki organ. Olbrzymia odpowiedzialnosc - musi byc odporny na korupcje, musi byc oddzielony od resortow, całkowicie niezależny poza najwyżej jakimś organem kontrolnym, dzialajacy raz na 5 lat, pozostaje jeszcze sama kwestia merytoryczna jego dzialalnosci...
Kandydaci, ktorzy ostatecznie zostaja wybrani, zazwyczaj jakos udowodnili swoje kompetencje
Najczęściej ich kompetencje zawierają się w byciu wieloletnim lojalnym członkiem partii wysuniętym na dany odcinek. Ich miejsce wskazuje, że mają zaufanie prezesa, a wybór objawieniem woli wyborców, którzy o kandydacie wprawdzie pierwszy raz słyszą, ale skoro jest pierwszy na liście jakiejś partii, to przecież kim że jest prosty wyborca by kwestionować wolę prezesa. I tak głosuję na listę, bo ten konkurent może i coś tam wie, ale przecież ci inni to źli są.
Tez jestem za obowiązkowymi testami z wiedzy, inteligencji a przede wszystkim prawdomówności. Każdego polityka podłączał bym pod wykrywacz kłamstw.
Te prawo powinno działać wstecz i być powtarzane po każdej kadencji. Chciałbym wiedzieć dlaczego Platforma robiła dokładnie na odwrót jak obiecywali przed wyborami. Zabrakło im wiedzy, niskie IQ czy od samego początku wiedzieli że oszukują.
Co to są "kandydaty"? na początku nie wiedziałem o czym jest ten temat. Teraz domyślam się że chodzi o kandydatów na stołki. A czy mam rację?
Ano na stołki i wszystkie te profity z tymi stołkami związane.Mam nadzieję że mój wujek sie utrzyma na stołku bo w porzo jest ,nawet mnie coś tam załatwi chociaż żem go od platfusów kiedyś wyzwał.
Najczęściej ich kompetencje zawierają się w byciu wieloletnim lojalnym członkiem partii wysuniętym na dany odcinek. Ich miejsce wskazuje, że mają zaufanie prezesa, a wybór objawieniem woli wyborców, którzy o kandydacie wprawdzie pierwszy raz słyszą, ale skoro jest pierwszy na liście jakiejś partii, to przecież kim że jest prosty wyborca by kwestionować wolę prezesa. I tak głosuję na listę, bo ten konkurent może i coś tam wie, ale przecież ci inni to źli są
no dokladnie, pamietam zaskoczenie gry nagle na liscie pokazala sie jakas Roza Thun von Hohen cos tam.
Hohenzollern ?
Hm?
piokos w ty mszalenstwie jest metoda. Jego zadaniem jest wprowadzenie chaosu i deprecjonowanie tematow w ktorych sie wpisuje. Jak nie ma argumentow to trzeba osmieszyc i sprowadzic do poziomu kpiny. Wtedy jest szansa ze potencjalny czytelnik wogole pominie meritum sprawy, ktora w watku jest poruszona.
Oj tam.Źle mi sie klikło.A jakie było meritum to i tak nikt nie wie od trzydziestu lat.
Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Hohenstein dokładnie. Tu to oprócz woli prezesa mamy jeszcze nacisk przodków:)