Rockstar zapowiada Red Dead Online
I cyk sharki v2
A możesz mi wytłumaczyć, czym się różni dojenie od sprzedaży towaru lub usługi? Jak idziesz do marketu, to na zakupy, czy na dojenie?
@Persecuted
A możesz mi wytłumaczyć, czym się różni dojenie od sprzedaży towaru lub usługi? Jak idziesz do marketu, to na zakupy, czy na dojenie?
Nie obraź się, ale jeżeli zadajesz takie pytania, to znaczy, że już jesteś dojony myśląc, że to masaż.
Wybacz ale chyba każdy wie z czym się wiąże tryb online, co nie? A jak nie wie to chyba nie jest kacapem, który nie może się dowiedzieć?
Dojenie byłoby gdyby wprowadzili do singla ułatwiające gre (lub inne) mikrotranzakcje.
@topyrz
Spoko, nie obrażam się. No ale teraz poproszę o odpowiedź na moje pytanie i wyjaśnienie różnicy.
Czym się różni sytuacja, w której konsument kupuje towar lub usługę, od sytuacji, w której konsument jest "dojony"?
Nie oczekuj od niego odpowiedzi, ani rzeczowej dyskusji. Dojenie to dojenie. To trzeba czuć. Kolega wyczuł że będzie dojenie.
@Persecuted
Kupując towar lub usługę istotą tej transakcji jest przekazanie konsumentowi towaru/wykonanie usługi za co ów konsument płaci. Obie strony mają na myśli mniej więcej to samo. W przypadku online by 2k (i nie tylko ich) usługa "granie online" jest tylko wstępem do "dojenia". Tobie wydaje się, że kupujesz dostęp do gry online, to jest towar który Cię interesuje. 2k chodzi o coś innego w tej transakcji, dla nich właśnie podłączyli Cię pod "dojarkę". Od teraz całą uwagę (mają w szeregach profesjonalistów od "dojenia") poświęcą na to, żeby wyciągnąć od Ciebie jak największą kasę.
Czyli GTA VI albo za jakieś 10 lat jak online V zdechnie czyli jak gimby przestaną ładować kasę rodziców w skórki do broni albo po prostu jako GTA Online 2 albo w ogóle nie powstanie.
Moje widzimisie
Pewnie pogram z 20 godzin i pójdzie Online w odstawkę. Dawać mnie tego singla :3
To już nawet oficjalnie przyznają, że na premierę będzie to taki sam niedoszlifowany bubel jak GTA Online nazywając to betą. I oczywiście premiera trybu Online opóźniona względem singla, żeby słabe multi nie obniżyło oceny gry.
I cyk sharki v2
O ile w GTA jest już tyle rzeczy, od jachtów, klubów nocnych, latających samochodów i całej masy stuffu, tak liczę że tutaj będzie to mocno stonowane ze względu na specyfikę i umiejscowienie gry. Wild West próbowało swoich sił w kowbojskim MMO, nie grałem ale chyba niezbyt dobrze to wyszło. A w Red Dead? Może być nieźle. Pewnie będą tryby "szybkiej gry" typu deatchmach, może wyścigi konne, takie pierdółki które się odpala, wczytywanko i jazda, ale nadzieje pokładam w otwartym świecie, kreacji swojej postaci, znośnej historii opowiadanej w ramach misji od NPC i wreszcie możliwość założenia własnego gangu i... napadaniu na pociągi, banki itd. To by mi wystarczyło i poniekąd uważam że wystarczyłoby w ogóle w Online. Red Dead Redemption był inną grą od GTA nie tylko pod względem settingu, ale też dojrzałości rozgrywki. Nie było tu miejsca na przesadne wygłupy, przeważnie był mrok, brud, syf, trochę czarnego humoru i jeszcze więcej brudu i syfu. Będzie słabo jeśli za jakiś czas - jak ktoś już wyżej napisał - nasza ekipa będzie latać na koniach, ubrana w różowe kamizelki, idiotyczne kapelusze i strzelająca do siebie z laserowych rewolwerów. Od tego jest GTA, RDR więcej zyska jeśli będzie "dojrzałe". Czyli dla niektórych - prawdopodobnie nudne.
* gracze kochają wydawać kasę na ich świetne gry i inne dodatki. Nie dziękuj.
Siema Ernest - zdemaskowanie Cię poszło szybciej niż myślałem.
Czyli o singlowych dodatkach pokroju Epizodów Liberty City czy Undead Nightmare do przyszłych gier od R* można zapomnieć. Liczę tylko, że tryb Online do RDR2 (który dla mnie i tak będzie jedynie ciekawostką) będzie dużo bardziej stonowany w przeciwieństwie do tego co się aktualnie dzieje w GTA Online.
Bardzo dobra wiadomość. Może dzięki wstępnej bety uda im się uporać z problemami jakich można było doświadczyć przy premierze GTA Online. Multiplayer w Red Dead Redemption w swoim głównym założeniu był jak dla mnie ich najbardziej udanym trybem wieloosobowym, wiadomo brakowało tam więcej contentu oraz ataki moderskie całkowicie zniszczyły serwery, ale jednak miało swój klimat, zatem mam nadzieję, że jego następca zaprezentuje się od interesującej strony.
Buhahaha ?? ?? ?? ?? ?? ?? ?? pomyliło im się coś buhahaha ?? ?? ??
Cudownie... Jak się jeszcze okaże, że singiel będzie taką samą fabularną kupą jak GTA V, to już całkiem stracę wiarę w R*.
Mam nadzieję, że w przypadku RDR 2 jednak bardziej się postarają o fabułę, bo GTA V to rzeczywiście była padaka, a online mnie nie interesował.
W RDR 2 też online mi wisi, i tak nie będę tak grał, liczy się tylko soczysty singiel.
Ja już dawno straciłem wiare w tą firme. Szkoda, ze nie można zmienić loginu bo już nieaktualny sie okazał
GTA V niekonieczne ma słabą fabułę, ale nie przebije Mafia 1-2, ani filmów o gangsterzy. O to Ci chodziło?
Mafia II miała gównianą fabułę. Pod względem fabularnym - najgorsza ze wszystkich 3 części.
@Kaktuscraft
Ta, zauważyłem już dokładnie że tę stronę odwiedzają ludzie którzy muszą zjechać wszystko, nawet to co najlepsze czy klasyki.
GTA V zostało świetnie napisane i zrealizowane, 3 postacie, każda wyjątkowa i ze swoimi problemami oraz charakterem, jeśli komuś nie podpadł do gustu opanowany i poważny Franklin, to zostawał mu Michael z kryzysem wieku średniego (jak połowa użytkowników tej strony) a na koniec Trevor dla ludzi którzy szukają tylko rozwałki. I to wszystko było idealnie porcjowane + na nieinteresujących nas postaciach można było wykonywać jedynie postępy fabularne, jeśli taka nasza wola.
@Kaktuscraft
Ja tak nie uważam. Dla mnie GTA V ma tragicznie słabą fabułę.
@Chris4132
Każdy ma prawo do swojego zdania, wrzucanie ludzi do worka ze względu na odmienną opinię... cóż, nie muszę dalej tłumaczyć. Owszem, V miała 3 postacie, owszem, każda z nich była charyzmatyczna, ale i pozostałe części miały charyzmatyczne postacie, to nie jest wyjątek. To, że można sterować kilkoma więcej to plus dla gameplayu, a nie fabuły. A nawet bardzo charyzmatyczne i oryginalne postacie nie podniosą fabuły, jeżeli ona sama jest nudna i bez polotu.
Ale co było dla Ciebie nudne? Skoro postacie były charyzmatyczne, dlaczego fabuła się nie udała? Rozumiem że można mieć własne zdanie, ale przekonaj mnie że nie jest zmyślone dla burzy, że ma ono grunt i jest sensowne, bo nie widzę argumentów.
Gdzie brak polotu? Przecież linia fabularna ma czasami tyle dystansu do siebie, że może opaść szczęka od tego co się dzieje na ekranie, przecież to dzisiaj ludzie lubią najbardziej, brak sztywnej i sztampowej atmosfery.
Przypominam, że właśnie takie luźne podejście sprzedało Saints Row.
Poza tym przecież ten trik z przejściami z jednej postaci do drugiej to główny plus dla fabuły, bardzo popularne jest w serialach czy nawet filmach kinowych prowadzenie kilku wątków jednocześnie, połączonych bardziej lub mniej - bardziej popularnego zabiegu nie znam. Dla mnie to minus właśnie dla gameplayu bo nie mogę się zżyć z jedną postacią.
Nie podam Ci konkretnie co było nudne, bo było to tak nudne, że nic z tej fabuły już nie pamiętam ;p
"przecież to dzisiaj ludzie lubią najbardziej, brak sztywnej i sztampowej atmosfery.
Przypominam, że właśnie takie luźne podejście sprzedało Saints Row."
Nie obchodzi mnie co ludzie dzisiaj lubią najbardziej, mnie najbardziej przekonała do siebie czwórka, bo miała poważniejszą fabułę. Ale i Saints Row mi się bardzo podobało (pomijając IV). Nie można podać w takiej dyskusji konkretnych argumentów, bo to jest kwestia gustu. GTA V nie jest ani na tyle poważne, żeby było interesujące, ani na tyle zabawne, żeby przyjemnie się je przechodziło.
"Poza tym przecież ten trik z przejściami z jednej postaci do drugiej to główny plus dla fabuły"
Może inaczej, to jest plus do narracji, z tym bym się zgodził. Urozmaica to narrację na pewno, tylko co z tego, jeżeli nieciekawe jest to co się dzieje - niezależnie z której perspektywy.
Ale wiesz co, możesz mieć rację. Daleko mi do wieku średniego, tym niemniej nie gram już od dłuższego czasu w żadną nową grę, pomijając wyjątki (Sekiro, Death Stranding, TLOU2 - czekam!!!), bo żadna nie wydaje mi się interesująca, a i zawsze kiedy spróbuję, zawodzę się jakością fabuły. Może odbiór gier to kwestia mindsetu, który niektórzy z wiekiem (lub przez inne czynniki) tracą. Kto wie ;p
Jak w ogóle można pisać, że fabuła w V była słaba? Przecież to fabularnie jedna z lepszych gier
GTA V ma fenomenalną historię. Dużo lepiej poprowadzona niż w takim Wiedzminie 3 w którym cały czas musieliśmy kogoś szukać: Yennefer, Jaskier, Dudu, Ciri, Avallach. Fabuła toczy się od jednego poszukiwania do drugiego. R połączył trzy świetne postacie w spójną całość. Widzę że PC popuszczają się teraz w fantazje że Singiel zostanie olany. Nie zostanie. To co już zostało zaprezentowane prezentuje się obłędnie. ZAPOWIEDZIELI BETE?!?!?!!? KONIEC SINGLA, LOL ROCKSTAR, TYLKO CIDI PTOJEKT RET.
Nie zgadzam sie. GTA V fabularnie bylo bardzo dobre i gdy gralem w dniu premiery to nie poczulem znudzenia az do samego konca. Po prostu nigdy sie przy tej grze nie nudzilem. Wiadomo ze San Andreas mialo najlepsza ze wszystkich, bo opowiadalo o starym dawnym czlonku gangu ktory powrocil i zaczal wszystko odbudowywac. Piatka nie jest w cale gorsza. Pomijajac Franklina ktory jest tak polaczeniem historii, mamy historie dwuch starych gangsterow / przyjaciol, ktorych historie poszly tak a nie inaczej. Franklin to taki chloptas marzyciel ktory chcial wyjsc na ludzi i trafil w dobre miejsce przez co mu sie to udalo.
Obie te gry sa swietnie napisane. Reszta to juz tylko indywidualne widzimisie.
No proszę. Po kilku latach od premiery okazuje się, że GTA V było fabularną kupą. Dobrze, że nie dla mnie. Ukończyłem fabułę w GTA V na PS3, a później na PS4 bez chwili znudzenia. Mam nadzieję, że na RDR 2 też się nie zawiodę i będę się dobrze bawił.
GTA V ma fenomenalną historię. Dużo lepiej poprowadzona niż w takim Wiedzminie 3 w którym cały czas musieliśmy kogoś szukać: Yennefer, Jaskier, Dudu, Ciri, Avallach. Fabuła toczy się od jednego poszukiwania do drugiego. R połączył trzy świetne postacie w spójną całość.
I to wszystko jest subiektywnym stwierdzeniem.
Według mnie GTA V ma całkiem dobrą fabułę jak na grę z otwartym światem.
Oczywiście nie przebija Vice City czy GTA 4, ale wciąż jest dobra.
Wypowiem się i ja, skoro wywołałem taką dyskusję i spróbuję, choć niewiele już pamiętam, wytłumaczyć mój problem z fabułą.
1. Moim zdaniem 3 bohaterów rozmyło historię. Nie dostaliśmy jednej, ekscytującej, świetnie napisanej fabuły, tylko (moim zdaniem) miałkie i takie jakieś codzienne losy trzech niezbyt interesujących bohaterów.
2. Same postacie są moim zdaniem słabe - Michael - ex-gangster, w dodatku konfident, z kryzysem wieku średniego, ciągle użerający się ze swoją żoną i dzieciakami; Trevor- psychopata / socjopata, nie byłem go w stanie polubić przez całą grę; Franklin - chłopak z getta z ambicjami, najbardziej nijaki, co na swój sposób było zaletą, co świadczy o dwóch pozostałych
3. Niepowiązane ze sobą wątki "z czapy" - Michael dowiaduje się, że zdradza go żona, rozpirza komuś dom, Trevor walczący na pustyni z jakimś gangiem motocyklowym, Franklin miał jakieś misje z ziomalami, później misje wspólne (napady) wciąż dzielone jakimiś idiotyzmami pokroju misji Michaela w wytwórni filmowej itp itd, jeden wielki misz-masz bez nadrzędnego wątku, który sprawiłby, żebym myślał "co będzie dalej?"
4. Wszelkie filmiki fabularne najczęściej ograniczały się do darcia na siebie ryja Michaela i Trevora przez zaszłości z przeszłości, przerywane przez Franklina lub Lester'a.
5. Cholernie niewykorzystany potencjał ogromnego świata, jaki stworzyli - była baza wojskowa, było więzienie, można było zrobić misję odbijania kogoś osadzonego czy wykradania technologii wojskowej, ale nieeee...
Generalnie, liczyłem na zwartą, emocjonującą historię jak w filmie "Gorączka", a dostałem wiele nudnych wątków, często powiązanych z życiem osobistym bohaterów (zwłaszcza Michaela) w stylu paradokumentu "Trudne Sprawy".
I żeby było jasne, od początku twierdziłem, że GTA V ma "wujową" fabułę, a nie jak napisał ktoś wyżej No proszę. Po kilku latach od premiery okazuje się, że GTA V było fabularną kupą.
No dla mnie było.
Ale może jestem jakiś inny, bo z kolei hejtowane przez wielu GTA IV bardzo przypadło mi do gustu. Wiarygodna, ponura historia imigranta, który przypłynął do USA, żeby zerwać z brutalną przeszłością i rozpocząć nowe, lepsze życie, a znalazł tam jeszcze więcej przemocy bardziej do mnie przemawia, niż patrzenie, jak Michael kłóci się ze swoją starą, dzieciakami i Trevorem.
Fajnie, Jaro, że chciało Ci się opisać co w GTA V leżało fabularnie, bo mi by się nie chciało :). Szczególnie po tylu latach. Ale podpisuję się pod tym obiema rękoma, bo myślę identycznie. Dodam tylko, że jak już dobiłem szczęśliwie do napisów końcowych to nie mogłem uwierzyć, że kończy się tak nijako. W porównaniu do zakończenia RDR - dno dna. Wręcz definicja dna. Mam nadzieję, że RDR 2 będzie takim dynamitem jak jedynka, z wyrazistymi bohaterami zapadającymi w pamięć.
Mam nadzieję, że całe towarzystwo miłośników fabuły w GTA V zrozumiało, że można mieć odmienne wrażenia z tej samej gry i inne zdanie. A jak nie to uj z tym.
edit: może dodam, że wyrazisty bohater rozumiem trochę inaczej niż przypadek Trevora i Michaela.
Kłopot GTA V jest taki, że jest zbyt przerysowany. W zasadzie nigdy R nie udało się w tej serii stworzyć świata odzwierciedlającego realny. Zawsze coś było karykaturalne/przesadzone.
Za mało dojrzała fabuła bardziej nastawiona na nastolatka, który chce akcji, a nie wciągającej fabuły. Gdzie będzie mógł się z kimś utożsamić. Postaci są tak bardzo przerysowane, że aż nie realne. Trevor - psychopata, który powinien siedzieć w zakładzie zamkniętym. Franklin też za kradzieże i inne rozróby - współczesne miasto, gidze pełno kamer, a on kradnie auto spod nosa właściciela.
Mam nadzieje, że RDR II pójdzie w dojrzałą fabułę, a nie dziecinadę.
Ajajajjj, czyżby kolejny BR ? tylko teraz od Rockstara, zobaczymy w jakiej formie to wyjdzie.
No i w tym momencie kolejna firma na dobre zeszła na psy. I to ma być najlepszy okres dla gracza w historii?
A jak wyjdzie online RDR i będzie to żyjące MMO w stylu westernu, gangi, napady, pojedynki, survival itp bez jakichś żałosnych strojów, chorych trybów typu skok autem w turach w punkt gdzie kilka minut nie dzieje się nic itp to co? Wtedy też to będzie zła gra? Masz kulę w domu i widzisz przyszłość?
To raczej było oczywiste. Przy tak małej ilości wydawanych gier (raz na kilka lat) usługi online, karty "shark" itp. to jedyny sposób na zarobienie kasy. Nie widzę w tym nic zaskakującego. Martwi mnie jedynie że mogą sobie znowu nie poradzić z cheaterami tak jak było (nie wiem czy jest nadal) w GTA 5. Firma ciągle "jadąca" podobnie jak Blizzard na "wielkiej górze" dawno wypracowanej opinii i zasługach z przeszłości, podtrzymywanej teraz co kilka lat głośnym tytułem. Póki co się udaje... póki co...
Bardzo ciekawe. Jak już wymaksuje singla to chętnie program w Online na dzikim zachodzie.
Nie mogę się doczekać, po genialnym Red Dead Redemption i świetnym Singlu w GTA5 mam pełną wiarę w R*.
Mam nadzieje ze postawią bardziej na multi i pozostali twórcy zobaczą ze na singla szkoda wydawać pieniędzy i za 2,3 lata każda gra będzie miała grywalnego multiplayera z kilka trybami rankingami i
turniejami, jak bym chciał dobrej fabuły to poszedł bym do kina ja od gier chce rywalizacji z innymi
Całe szczęście, że jednak większość fanów RDR ma odmienne zdanie i liczy głównie na singla.
RDR powinien pozostać poważnym tytułem, a nie stać się dzięki dzieciom, jakimś kolorowym i obciachowym odpustem...
Siła dobrej gry tego typu powinna opierać się, co ja mówię, OPIERA SIĘ NA DOBRYM SINGLU i basta !
W westernie liczy się przede wszystkim ciekawa historia / sensowna fabuła, a nie jakieś nieuporządkowane wojenki małych dzieci...
To akurat może być ciekawy dodatek, gra to i tak będzie solidny przynajmniej single, więc taki dodatek nie przeszkadza.
Kupiłem GTA 5 i dwa razy w to samo gówno nie wejdę, a kasa pójdzie do CDP Red którzy nie zeszmacili się jak ich "koledzy" z zachodu.
Będzie on działał na podobnej zasadzie co Grand Theft Auto Online
Może jeszcze RDR Battle Royale do tego?
Myślę że sobie odpuszczę tą grę i nie będę tego żałował.
Dla mnie najlepsze online to były fanowskie do GTA SA czyt. SAMP i MTA. W Sumie to niektórym się spodoba, lecz ja wolę grać fabułę niż multiplayer. No cóż
Bardzo dobra decyzja. Dla mnie (i dla R* jak widać też!) priorytetem jest singleplayer - stąd premierowo moduł online ma obsuwę, identycznie było przy GTA V, gdzie GTA Online wystartowało dopiero po dwóch tygodniach od premiery, z problemami zresztą ;-).
Mnie moduł online w GTA jakoś szczególnie mocno nie porwał - na X360 ledwo zipał, na PC natomiast technicznie było ok, ale grę całkowicie zniszczyli cziterzy, no ale to typowy dość "bonus" na tej platformie. Na PS4 gdzie przechodzę teraz świetną kampanię po raz trzeci, przed premierą RDR2 do multi nawet jeszcze nie zajrzałem. I pewnie nie zajrzę ;-). Multi jest mocno wspierane (i bardzo dobrze) tonami nowej, darmowej zawartości, sęk w tym, że niewiele tam czegoś co mnie by kupiło :). Dłużej pograłem jedynie w te wyścigi w stylu Trackmanii i to by było na tyle :).
Natomiast z oryginalnego RDR jeśli idzie o multik, to najmilej wspominam misje kooperacyjne - były pomysłowe, świetnie zrobione i ze znajomymi dawały mnóstwo radości :). Jeśli coś takiego znajdzie się w RDR Online, to po skończeniu singla, na pewno do multi zajrzę. W innym wypadku raczej sobie odpuszczę.
Bardzo dobra decyzja. Dla mnie (i dla R* jak widać też!) priorytetem jest singleplayer - stąd premierowo moduł online ma obsuwę, identycznie było przy GTA V, gdzie GTA Online wystartowało dopiero po dwóch tygodniach od premiery, z problemami zresztą ;-)
Tak, tak...
Pomyśl troszkę. Dla Rockstara priorytetem jest online, a single to dodatek do niego. To właśnie z GTA Online czerpią przede wszystkim kasę i to samo chcą zrobić w RDR. Multi nie wychodzi później dlatego, że dbają o singla, a dlatego żeby słabe multi nie obniżyło ocen gry na premierę.
Widziałeś chociażby jeden trailer z online?
Zastanow się bo straszne głupoty piszesz.
Nadal będą robić gry single jako najważniejsze. Ale mają dość pieniędzy, by stworzyć gry online i zwiększyć zysk. To logiczny ruch, bo nie każdy chce grać tylko w single.
Może na dzień dzisiejszy priorytetem jest single ale to zmieni się jakiś czas po premierze i całe siły skierują na tryb online. Skoro dla R+ priorytetem jest tryb dla pojedynczego gracza to dlaczego do GTA V nie powstał ani jeden dodatek dla powyższego trybu? Od kiedy R+ odkryło tryb online i ogromne pieniądze jakie z niego płyną to strategia firmy z całą pewnością się nieco zmieniła.
No to świetnie! Szykowałem się na zakup na premierę, ale zaczynam powoli mieć obawy odnośnie poziomu rozgrywki dla singla...
@Salzmore
Wszystkie trailery lecą z singla, promowany jest singiel, od wielu lat klepią tryb singleplayer. Na premierę będzie tylko singleplayer. To jest trzon, priorytet. Jasne, że na multi pewnie zarobią krocie, że multik ma zepewnić długofalowe zyski i sprawić, żeby po przejściu kampanii fabularnej gra nie poleciała na allegro. Jednakże zapominasz (albo ignorujesz fakty), że żeby grać w ten multi to trzeba ten RDR2 najpierw kupić, bo multi nie będzie osobnym trybem, tylko będzie z grą powiązany. Nie będzie go też na starcie, a to już jasno dowodzi, że priorytetem jest kampania fabularna, szlifowana i dopieszczana przez długie lata produkcji tego tytułu.
Słaby multi miałby obniżyć oceny na premierę? Chyba żartujesz albo wierzysz w jakieś spiskowe teorie dziejów - w GTA IV multiplayer był na premierę, był co najwyżej przeciętny, a jakoś nikt ocen nie obniżał. Ja już pomijam oceny wielu klasyków (ale też nowszych tytułów), które miały multi słaby jak sik węża, że nawet się go nie zauważało, a zbierały oceny, że ho ho. Pamięta ktoś w ogóle, że Baldur's Gate 2 miał tryb multiplayer? Albo Half Life 2? Albo drugi Bioshock? Albo ostatni DooM?
I teraz, już nie do Ciebie, ale do całej rzeszy narzekaczy, którzy jęczą w zasadzie nie wiadomo z jakiego powodu i czepiają się tylko po to żeby czepiać. Co Wam ten multi przeszkadza? Przecież można go TOTALNIE OLAĆ, przecież na starcie go nawet nie będzie. Nie trzeba tam zaglądać. A jak ktoś tam zajrzy i będzie się dobrze bawił, to co Was to boli? Jak będzie dobrze (a raczej będzie, u konkurencji czytam, że do trybu multi ma być przemyconych DUŻO rozwiązań stawiających na narrację, typowych dla singla) to w czym jest problem? Nie rozumiem tego, bo sam np. nie kupuję fenomenu "battle royale", ale też nie wchodzę do wątków z PUBG i Fortnite i nie wyzywam od najgorszych graczy, którzy się przy tych tytułach dobrze bawią i nie cisnę im jak to "niszczą rynek", bo postawili na multi i "mikro-przykro" ;-).
Byłbym pierwszy, który by rzucił kamieniem gdyby R* najpierw postawił na multiplayer, a później całość uzupełniał "na siłę" trybem singleplayer, tak jak to jest w ostatnich Battlefieldach (od "3" wzwyż), gdzie kampanie są coraz krótsze i głupsze, że aż zęby bolą, za to multik jest pierwsza klasa.
Jeśli w RDR2 kampania dla jednego gracza będzie na wysokim poziomie (wiele na to wskazuje), a tryb multiplayer również R* nie przyniesie wstydu, to w czym jest problem? W tym, że nie ma przy platformach docelowych (IMO - jeszcze nie ma) znaczka PC? Czy też w tym, że R* odniósł w branży sukces (IMO zasłużony) i to jest taka typowa, ludzka zawiść? Aż trzeba wbić szpilę i szukać problemów, tam gdzie ich nie ma...
Zgadzam się w 100%. Spekulanci wydają wyrok na grę bez żadnych merytorycznych przesłanek, a rzesza nie myślących ludzi ślepo powiela ten pełen frustracji bełkot. Może wstrzymajmy się wszyscy z ostateczną opinią jeszcze miesiąc, do momentu aż nadejdzie okazja do zagrania, albo chociaż zobaczenia tej gry.
Red Dead Online
Meh... Nie mam czasu na online, ani MMO, bo większości gry single są lepsze, ciekawsze i ... bardziej klimatyczne. Oszczędzam pieniędzy na Spider-Man i God of War, a w przyszłość Red Dead Redemption 2, Metro Exodus czy Last of Us 2.
Jak chcę rywalizować z kogoś innego, to raczej pogram w Hearthstone albo World of Tanks. To tyle.
Przykro mi, państwo Rockstara, ale nie dostaniecie moje pieniędzy na to. Raczej czekam na Red Dead Redemption 2.
Ale jak mają od ciebie dostać pieniądze na online, jak jest dodawany za darmo do Red Dead Redemption 2, w które jak sam napisałeś i tak masz zamiar zagrać?
Jak mnie bawią te babskie jęki, stęki. Gra się jeszcze nie ukazała, a tu już szambo się wylało. Łojojoj, łolaboga paśkudny, niedoply lokstal. Nie mają jeszcze gry, nie wiedzą co do czego, komu i po co. Ale nie ma to jak rzucić kupą :-) Banda zgorzkniałych frustratów.
-_- no i DEAD dla mnie kolejna seria. Kuźwa serio.. te gry są piękne w singlu, niech będzie pełno DLC kupię.. ale online psuje klimat i robi z tego ... a w tyłku. Jak zarobią to zarobią - bo pewno zarobią, ale ja się nie przykładam. Szkoda tylko marki. Oczywiścei idea "nuei chcesz nie kupuj, ale po co gadasz" trochę nie ma miejsca. Bo znowu będzie jak z GTA Online.. widać w ogóle jakies GTA VI na horyzoncie? No niezbyt, bo generalnie sporo idzie wtedy resourców w online - więc online psuje mi moje doświadczenie z marką w singlu, a chcą łatwe stałe większe dochody poprostu. I tu będzie to samo, przez chwilę ucieszyli singlem, który kupię, ale do online nie zaloguje się ani razu (bo nawet nie chce mi się sprawdzać czy jest included online czy nie w singla.. jak nie to tym lepiej bo nie kupię)
Nah, tak też zrobię. Ale jak pisałem, problemem jest to, że sporo sił pójdzie na online, gdzie mogły by pójść na rozwijanei singla lub/i robienie RDR IV nawet.
Dojarki juz postawione, czekamy tylko na obslinionych nastolatkow i karty platnicze ich rodzicow....czas rozpoczac MONEY FEST!!!!
A i jeszcze cos, kiedys ich szanowalem ALE te ich klamstwa i zarzekanie sie, ze nie planuja wydania na PC, gdy ta wersja jest juz prawie gotowa, zeby sprzedac Ci ta sama gre dwa razy...to srasznie cwany chwyt nastawiony jedynie na maksymalne zyski...wstyd.
problemem online są psychopaci mordujący wszystko co się rusza, przez co nie da się grać jak ktoś jest normalnym człowiekiem
dla mnie takie gta online jest niegrywalne, dla ludzi którzy by chcieli pojeździć pozwiedzać pobawić się w nie psychola.
myślę że z rdo będzie to samo, nie wiem jak to jest że te gry ściągają psycholi
Wiesz, w grach online czlowiek zachowuje sie podobnie jak w realu, 50% ci pomoze a drugie 50% to psychopaci, gotowi cie okrasc zabic a potem jeszcze raz okrasc....bo tak...
nie no bez przesady, w realu co odzień chodzę po mieści i jakoś nikt mnie jeszcze nie zamordował :)
w takich grach powinni zrobić jakieś kary za mordowanie bez przyczyny
Ale zaufaj mi, gdyby nie bylo kar za morderstwa juz ktos by cie zabil bo czlowiek ma taka nature (polowa z nas) To samo jest podczas wojny, ludzie gdy sa bezkarni potrafia palic cale wioski z kobietami i dziecmi, po prostu sa ludzie zdolni do tego i nic z tym nie zrobisz ale na codzien to normalini zwykli obywatele.
Widać to analogie GTA 6 nie powstanie dopóki nie zdechnie Online tak samo Red Dead Redemption 3 nie powstanie dopóki nie zdechnie ich Online. Nie zrobią nowego singla dopóki nie będą musieli a jak przyjdzie ten czas to nie łudźmy się od razu razem z online. I tak w koło
Nie byłbym zaskoczony, jeśli główny wątek fabularny GTA VI będzie można przejść po prostu w coopie, coś na wzór napadów z GTA Online. Dla samotnych wilków zostanie tryb przełączania pomiędzy postaciami na wzór tego z GTA V. Według mnie po ogromnym sukcesie trybu Online z GTA V, w nowej odsłonie od początku nakład pracy będzie skupiony przede wszystkim na rozgrywce dla wielu graczy. I według mnie nie jest to złe rozwiązanie, pod warunkiem że zostawi się furtkę dla samotnych wilków wolących tryb single (wspomniane przełączanie pomiędzy postaciami załatwiło by sprawę).
Następny malkotent. Tak. Od razu razem z online bo teraz też od razu z RDR2 bedzie online i trailery były z online, wszystko promuje online i singiel pewnie będzie słaby :D skąd się tacy frustraci biorą?
Hahaha bo ta gra wlasnie po to powstala singiel to tylko przykrywka i nigdy nie doczeka sie zadnego dodatku fabularnego tak samo jak GRA V
A może zamiast robić dodatki R* wydaje singla z zamkniętą historią? Grasz i odsprzedać? Bo mnie wkurza gdy kończę tytuł i nagle ma wyjść dlc, które bym kupił...
Poza tym R* widział i ma zestawienia ile dodatków do GTA IV poszło w stosunku do liczby sprzedanych kopii. I poza IV - ile gta miało dodatki i czy je kupiłeś? 3, Vice City, nawet gta 1 i 2 - ile dodatków wychodziło?
Płacz bo dlc nie będzie bo robią multi... A w innym wątku: dziś to gry są meh bo dlc, mikro, p2w - to w końcu chcecie tych dlc czy nie? RDR miał samodzielny dodatek Undead który sprzedał się słabiej niż RDR. Może trzeba było 5, 10 lat temu kupować dlc skoro ich brak dzisiaj przeszkadza, a nutę narzekacie, że dlc nutę będzie... Dane z ubiegłych lat jasno mówią R* czego chcą gracze. Trzeba było kiedyś kupować.
Niektórzy się tu zachowują, jakby ogłoszono tu, że RDR jednak będzie grą wyłącznie sieciową. O co tyle szumu? Wiadomo, że zawartość singlowa będzie olbrzymia i na wysokim poziomie. A tym, co nie chcą multi, niespodzianka, nie muszą się do niego zbliżać.
Chyba że to sfrustrowani pc-towcy próbują się czegoś uczepić, by ulżyć sobie w cierpieniach xD
Buffalo Cards nadchodzą, szykujcie portfele jak nie chcecie farmić tygodniami na złote podkowy dla konia. Serio, ale odkąd Rockstar z Take Two odkryli mikropłatności żadna ich gra mnie do siebie nie przyciąga. Tak jakby 240zł za grę w edycji standardowej to było mało. xD
Niezły gówno-komentarz xD
"(...) odkąd Rockstar z Take Two odkryli mikropłatności żadna ich gra mnie do siebie nie przyciąga"
Ile gier od tego czasu wydali według Ciebie?
@starkillah64 - po tym co odwalają z GTA Online jestem zdumiony, że ludzie dalej to popierają, szykuje się powtórka z rozrywki a ludzie jeszcze to chwalą. Z takim podejściem to Rockstar będzie doił aż miło a nowe gry będziecie oglądać raz na 5 lat. Słabo, przy firmie z takim budżetem i możliwościami. A uśmiercenia marki Max Payne i Midnight Club im nie daruję.
Ale tu raka w komencioszkach. Ale wiecie kolegowie, że nie musicie odpalać online? W dodatku nie musicie wcale tego robić. Ja rozumiem, pohejtować z rana to normalna rzecz, mi też się zdarza, ale bez przesady.
>> mireks
Nie musze, ale jesli ODCIAGA to tworce od zrobienia chocby jakiegos fajnego dodatku SP to MAM PRAWO narzekac. Choc wiadomo CZEMU to robia.
Ale skąd możesz wiedzieć teraz, że taki dodatek nie powstanie? Nie żebym bronił cockstara i tejktu za akcję z dodatkiem do singla gtav, ale taka sytuacja nie musi się powtórzyć.