Kupiłem GTA V (Steam) bo w zasadzie nie mam w co teraz grać a chciałbym zostać przy grze troche dłużej niż 20-30h. I tak się zastanawiam czy dobrze zrobiłem bo gra jest bez multika :) Jedyne GTA w które swego czasu grałem to San Andreas, które pochłonęło mnie na dobre ~300 h. Pytanie: czy w GTA V również jest co robić po zakończeniu fabuły??? Próbowałem czytać wątek oficjalny ale odpadłem po 1,5 k postów na temat ściągania patcha zaraz po premierze... Potrzebuje zasięgnąć języka na temat plusów i minusów gry od kogoś kto w to grał.
Ja ograłem na Xboxie 360. Kupiłem PS4, głównie grałem GTA Online, ale chciałem zobaczyć jak wygląda nextgen i dotarłem może do 1/4.. jakoś nie było motywacji ani chęci do grania dalej.
Czy jest co robić po fabule? Nie za bardzo, chyba że nie ograłeś misji pobocznych. Są jeszcze tajemnice do rozwiązania, poszukiwanie jakiś bzdetów. Jak Ci się chce, to możesz się pobawić.
@thomas - właśnie o te bzdety mi się rozchodzi bo gros czasu spędziłem w SA właśnie na tym :) Dużo tam tego?
Po przejściu fabuły zostają graczowi nudne, powtarzalne czynności; możesz pomagać pewnej postaci fabularnej szukać części pojazdu (nie spoileruję więc nie pisze jakiego), wykonać ileś tam skoków spadochronowych, wykonać około 20 misji dla losowych postaci ze Stanu San Andreas i inne duperele. Rockstar skupił się mocno na multi, od czasu premiery Online single praktycznie zostało zapomniane.
Nie jest to drugie GTA San Andreas, gdzie po przejściu mogłeś jeszcze wbić na złoto szkółki motocyklowe/lotnicze/samochodowe/morskie. W GTA V masz tylko szkołę latania. Nie ma tylu znajdziek, system rozwoju postaci jest mocno ograniczony itp itd.
W GTA V siła tkwiła multi, do czasu aż twórcy zaczęli dodawać pojazdy rodem z jakichś Star Wars. Nadal się w to dobrze gra, ale najlepiej mieć własną ekipę i szukać sesji, na których nie będzie innych graczy. Największym minusem trybu Online jest to, że roi się tam od wszelkiego rodzaju dzieciaków i debili, których jedynym celem jest wkurzanie innych i przeszkadzanie w robieniu misji. Dlatego w Online sprawdzony zespół to podstawa grania... W Online masz od groma aktywności pobocznych i rodzajów misji.
Zgadzam się.
Z tym że dla nowego ogarnąć to wszystko, to będzie czarna magia.
Osobiście wbiłem prawie 350lvl i przestałem grać jak wprowadzili bunkry itd. Rockstar za bardzo poszedł w fantazję, kiedyś tego nie było..
Ja grałem na X360, kilka razy spotkało się cheaterów, na PS4 już tego nie było. W przypadku peceta też była ich plaga i zapewne dużo się nie zmieniło.
Nie wiem, czy sięgniesz po Online, ale jeśli się zdecydujesz, to przygotuj się na to co jest napisane wyżej. Aa, bez wyciszania kastratów się nie obejdzie. Społeczność tej gry to rak, rzadko kiedy da się spotkać kogoś starszego, ogarniętego. Jak grać to albo samemu albo ze znajomymi, tak jak wyżej.
To jest pierwsze GTA gdzie chciało mi się w ogolę robić 100% więc chyba nie jest źle z tymi rzeczami pobocznymi. Zajęło mi to dokładnie 99 godzin więc trochę można przy tym spędzić a i tak do 100% nie wymagali całkowicie wszystkiego.
Online to syf, grałem z 20h i to z nudów. To jest tylko jakiś dodatek do głównej gry.
Online- nie moja bajka.
Single- jedna z najlepszych gier w jakie możesz zagrać.