Jakiś czas temu razem z mamą na spółkę kupiliśmy na allegro podkaszarkę elektryczną za jakieś 150-200zł.
(https://allegro.pl/podkaszarka-kosa-elektryczna-1350w-35cm-wykaszarka-i5209270455.html) ---> Ten model, nie wiem czy ta aukcja.
Problem zaczął się kiedy głowica została lekko uszkodzona, żyłka gdzieś się musiała zahaczyć i pocięła głowicę. Ale to nie problem, to znaczy w tym przypadku akurat jest to problem. Głowica jest częścią wymienną, tak by się wydawało, nawet w instrukcji jest napisane że producent zaleca przy wymianie żyłki każdorazowo wymieniać głowicę...Tylko jak? Okazało się że konstrukcja kosy jest tak skomplikowana że nie da się wymienić głowicy. Nie bez rozbierania obudowy i chyba silnika. A wtedy to chyba po gwarancji. Mama jak poszła do serwisu, to facet nie był w stanie tego wymienić, a co dopiero my. I teraz kosa jest dla nas bez użytku.
Mama napisała do sklepu czy do serwisu tej kosiarki ale nic nie odpisali, sklep długo nie odpisywał ale w końcu napisał że reklamacja została zgłoszona i czas to około 2 tygodnie. W międzyczasie zapakowaliśmy kosiarkę, z kompletem dokumentów i opisanym problemem i wysłaliśmy do sklepu, z prośbą aby nam wymienili głowicę. Pokryliśmy koszty wysyłki.
Teraz mama mówi że poczta powiadomiła ją o wysłanej paczce za pobraniem i będzie miała zapłacić 30zł za to...Sklep się nie odezwał w tej sprawie nie wiemy nawet czy kosiarka, głowica jest wymieniona, czy odesłali ją w takim stanie jak my ją wysłaliśmy.
Mi chodziłoby raczej o to żeby nam zwrócili pieniądze, skoro nie ma możliwości samodzielnej zmiany głowicy i że to sprawia taki problem, bo serwis życzy sobie za to 50zł, jeśli byłby w stanie ją wymienić, a nie był, to za każdym razem płacić za to jak się głowica uszkodzi to do d**y interes, zwłaszcza że producent zaleca wymianę głowicy przy zmianie żyłki.
Co robić w tej sytuacji?