BioWare: Anthem nie wpłynie na serie Dragon Age i Mass Effect
Anthemm, Mass Effect i Dragon Age gdyby mieli stworzyć naprawdę dobre i rozbudowane gry to zajęło by im to przynajmniej 6 lat jakoś tego nie widzę przy polityce EA która chce wydać grę jak najszybciej jak najmniejszym kosztem i szybko zarobić.
W ogóle teraz każde Action Fantasy RPG które chciało by osiągnąć duży sukces musi być choć trochę tak dobre jak Wiedźmin 3 i ciemno to widzę przy Bioware.
ujawnione niedawno uproszczenia w systemie dialogowym.
To nie są uproszczenia. To jest IMMERSJA!!!?!?!?!?!?!?!?!!?!!
Ehe jak udawać, że szambo wcale nie śmierdzi, a nawet ładnie pachnie.
Po DA2 wierzyłem jeszcze w Bioware, po DAI już zacząłem wątpić ale po MEA cóż podziękuję. Najsmutniejsze jest to, że idą w zaparte robiąc ostatnie gry z podobnym schematem mimo iż jest on słabą podwaliną.
Jeśli komuś podobało się The Divison, to niech kupi Anthem, bo to będzie Divison + roboty. Ci co liczą na RPGa niech sobie odpuszczą.
Jak zamkną studio przez niego to wpłynie.
O ile z ME bym nie ryzykował, musi więcej lat minąć od Andromedy, o tyle może dobrze by było opchnąć IP Dragon Age'a Obsidianowi czy coś.
Pod EA nic dobrego z nich i tak nie wyjdzie.
Oczywiście, kiedy stworzymy grę Dragon Age, zostanie ona od podstaw zaprojektowana w oparciu o to, czym powinien być Dragon Age.
Patrząc na ostatnie gry z serii dochodzę do wniosku, że chyba w BW nie ma już nikogo ze starej ekipy odpowiedzialnej za Origins, kto wie czym powinien być Dragon Age.
Mike Laidlaw, czyli notabene "ojciec" serii Dragon Age opuścił w zeszłym roku BioWare, i teraz tworzy The Waylanders, i to właśnie tam szukałbym spuścizny po DAO. BioWare niestety nie jest już studiem godnym jakiegokolwiek zaufania.
A może jednak nie powinniśmy siedzieć w takiej stagnacji? Co jest złego w tym, że seria się rozwijała? Dla ciebie może droga jaką przeszedł Dragon Age nie była dobrą drogą, ja mam kumpla, który cieszył się z otwartości świata i zmiany w systemie walki jaką możemy zobaczyć w Inkwizycji. Czy mi się podobała? Oczywiście, że tak! Chociaż zadani poboczne są dalekie od poziomu tych w Origins czy w Wiedźminach to trzeba stwierdzić, że i Początek miał swoje wady.
Chodzi mi o to, że zmienisz drogę w którą idzie dana seria (to jest praktycznie niemożliwe do uniknięcia) Jedni fani się ucieszą, drudzy się zdenerwują. Ale nie możemy stwierdzać, że nikt z nich nie ma pojęcia czym powinien być Dragon Age tylko dlatego, że odeszli od tego co było na początku/to co lubiliśmy w serii najmocniej. Gdzie dla was seria idzie w złym kierunku, dla innych może iść na lepsze. I musimy się z tym pogodzić, zamiast narzekać na forach jakie to stare czasy były dobre, wiedząc dobrze, że one nigdy nie wrócą.
Czyli spekulowanie o tym, że Anthem to być albo nie być dla Bioware można włożyć między bajki...
Mam nadzieje, że AD 4 będzie grą podobną do trójki tylko z lepszym systemem walki i nieco mniejszymi lokacjami.
Heh, a ja pamiętam, że Lionhead miało pracować albo pracowało nad Black & White 3 co nie było przeszkodą do zamknięcia studia.
"Mam nadzieje, że AD 4 będzie grą podobną do trójki tylko z lepszym systemem walki i nieco mniejszymi lokacjami."
Jeżeli piszesz o Dragon Age 4 to mam nadzieję, że jeżeli gra powstanie to będzie jej bliżej do pierwszej części niż do trzeciej, a najlepiej jak od mechanik z ostatniej odsłony się odetnie :)
Szczerze wątpię by tak było :/
Jedynka nie sprzedała się dobrze a biorąc pod uwagę wydawcę EA będzie chciało stworzyć grę raczej łatwą, przystępną i bliżej trojki, która sprzedała się naprawdę dobrze.
Oczywiście sam nie miałbym nic przeciwko, ale jakoś na to nie liczę. Nie te studio xd.
Czyli seria nie może się rozwijać. Czemu miałaby wrócić do mechanik z Origins?
Bo te mechaniki ci się podobały? A wiesz, że wiele ludzi tych mechanik nie znosiło? Walka była strasznie drętwa, bez polotu i nudna. Dlatego wielu ludzi się cieszyło na mechaniki jakie przyniosła Inkwizycja.
Rozumiem, że można mieć swoje zdanie, ale już w polskiej kulturze growej się wyrobiło to zdanie, że Origins to 'OMG KRULOWIE RPGów!!!'
Dragon Age 2 to 'No niby dobra gra ale dużo bugów, słaba walka i powtarzalne lokacje'
A Dragon Age Inkwizycja to 'Huur Duur otwarty świat!? Huru duru bracia, nie odbiorą nam ciekawych zadań pobocznych, nie pozwolimy by zadania w stylu mmo zepsuły nam grę!''
A wiesz, że wiele ludzi tych mechanik nie znosiło? Walka była strasznie drętwa, bez polotu i nudna. Dlatego wielu ludzi się cieszyło na mechaniki jakie przyniosła Inkwizycja.
Równie dobrze można spytać: "Czy wiesz, że wiele ludzi mechaniki z Inkwizycji nie znosiło"? Tak samo jak pustego i nudnego świata, w którym jak sam napisałeś można było poczuć MMO.
"Czyli seria nie może się rozwijać. Czemu miałaby wrócić do mechanik z Origins? "
Nie mam nic przeciwko rozwijaniu formuły czy też sprawdzaniu totalnie nowych rozwiązań ale jeżeli temu nie towarzyszy dobre zaplanowanie, odrzucanie rzeczy które były słabe i jakość natomiast jestem przeciwny w mojej ocenie słabym rozwiązaniom jak z DAI gdzie czułem się jakbym grał w MMO.
"Bo te mechaniki ci się podobały? A wiesz, że wiele ludzi tych mechanik nie znosiło? Walka była strasznie drętwa, bez polotu i nudna. Dlatego wielu ludzi się cieszyło na mechaniki jakie przyniosła Inkwizycja."
Jacy ludzie? Rzucasz ogólnikami bez pokrycia, a tu mały przykład ocen obu gier z takiego metacritica:
DAO
Gracze 8.7
Recenzenci 91
DAI
Gracze 5.7
Recenzenci 85
Zgodze się z tym, że mechanika walki była trochę drętwa jednak przynajmniej czułem ciosy postaci i mimo wolnego tępa bliżej jej było do bycia realną niż w takim DAI albo DA2.
"Rozumiem, że można mieć swoje zdanie, ale już w polskiej kulturze growej się wyrobiło to zdanie, że Origins to 'OMG KRULOWIE RPGów!!!'"
Eh i znowu jakieś bzdury. DAO jest uznawane za grę bardzo dobrą co widać po średnich ocenach. Natomiast Twoje ironizowanie jest słabe i nic nie wnosi do tematu.
"A Dragon Age Inkwizycja to 'Huur Duur otwarty świat!? Huru duru bracia, nie odbiorą nam ciekawych zadań pobocznych, nie pozwolimy by zadania w stylu mmo zepsuły nam grę!''
Zamiast tych niesamowicie zabawnych przykładów bez większego pokrycia spróbuj dać jakiś argument do rozmowy. Z tego co wiem otwarty świat był plusem dla fanów DA, a monotonia zadań pobocznych była często wytykana bo jasne było ich dużo ale sporo sprowadzała się do zbierz, oddaj, zabij lub przynieś. Dodam iż w DAO również było sporo monotonnych podocznych aktywności aczkolwiek bez porównania z DAI.
Podsumowując każda z tych gier miała swoje plus i minusy jednak ostatecznie DAO był grą po prostu przyjemniejszą niż ostatnia część która zgubiła się w nowych mechanikach które zamiast zachęcić gracza do tworzenia własnej epickiej historii w świecie który chce się poznawać po prostu często nudziły. I nikt nie każe serii stać w miejscu ale zmiany powinny mimo drobnych potknięć prowadzić dane tytuły do przodu. W przypadku DA po prostu czuć regres.
A wiesz, że wiele ludzi tych mechanik nie znosiło? Walka była strasznie drętwa, bez polotu i nudna
Dosłownie to samo mogę napisać o walce w Inkwizycji.
W Origins walka nie nudziła, bo lokacje nie były duże przez co analogicznie nie było tyle walki. W Inkwizycji za to mamy spore pałacie terenu i odnawiających się wrogów nie jest to fajne połączenie w przypadku zastosowanego systemu walki.
Wpłynie, jak EA zamknie BioWare.
Poza tym andromeda i inkwizycja miały bardzo podobny rdzeń rozgrywki.
Ciekawe, jak można uczyć się czegoś nowego z gry, która jest dla studia regresem.
Zmiana rodzaju tworzonej gry i odbiorcy dla którego jest kierowana to nie regres, tylko zmiana. Od lat już wiemy, że Anthem to projekt, który ma być odpowiedzą EA na gry z serii Destiny, ale wy i tak macie ból dupy, że regres od RPGów.
Hmm, a to Bioware ma opcje 'albo rpgi, albo nic'?
Cieszyłbym się, gdyby duże grono odbiorców zajarało się rzeczami, który tworze, ale po pewnym czasie każdy człowiek ma poczucie, że chcę (nawet chwilowej) zmiany.
Nie wiemy jak duży wkład w pomysł na Anthem miało Bioware, może żaden, może razem z EA na to wpadli. Ale nie wydaję mi się, żeby ci ludzie byli choć trochę mniej zafascynowali tym projektem od innych RPGowych projektów. (Pamiętajmy wszak, że złe wybory w kwestii gier dokonuję "góra" studia, nie developerzy. Ci mogą być nawet bardziej pasjonujący niż Redzi)
Ale bez względu na wszystko dajmy im spróbować zrobić coś nowego, bez względu na to czyja to była decyzja ci ludzie chcą dostarczyć dobrą grę.
Oprócz tego, czy fani dobrych RPGów mogą trochę zaniżyć swoje ego i zrozumieć, że nie jesteście najważniejszymi fanami w branży gier. Pewnie jest duża ilość ludzi, która ucieszy się z większego nastawienia na coop/rozgrywke/looty/grind.
Oni nie chcą zrobić dobrej gry tylko taką która wyciśnie jak najwięcej kasy z jak największej ilości ludzi, grę która dotrze do jak najszerszego grona odbiorców kusząc ładniutką grafiką.
Szkoda, że gaming jest zdominowany przez młodzianów i osoby które nie interesują się grami w ogóle, gdyby było inaczej by im się to nie opłacało
Ja tam chce swoich odgrzewanych kotletów postaci Dragon Age i Mass Effekt! Dlaczego, bo nikt takich gier nie robi:-( Mogliby tylko odtworzyć 1 Dragon Age by budził podobny patos i przygnębienie oraz nadzieje na jutro:-) Dodać do tego kilku ciekawych kompanów bez nadmiernej poprawności(czyli seksowne babki) reszta może być - Andreas i byk, ale babki mają być kobiece(delikatne, maniery, itd..).