BioWare wyjaśnia, jak minimalistyczny system dialogowy wzbogaca narrację w Anthem
Szybkie tłumaczenie z korporacyjnego na nasze:
"Nie chce nam się robić bogatego systemu dialogów, bo to by oznaczało, że musimy przyłożyć się do pracy nad scenariuszem i powiązaniem mechaniki z fabułą. Cieszcie się, płódźcie i rozmnażajcie, a przy okazji kupcie ze dwie lub trzy skrzynki".
Łał... Sama nie wiem który przekaz mnie bardziej rozwalił:
- teskt że dwa wybory w dialogach zwiększają immersję w RPGu (sic!)
- tekst o łączeniu graczy poprzez rozmawianie o epickiej burzy na Skypie
I takie oderwanie od rzeczywistości prezentuje legendarne kiedyś studio...
Ja nie wierzę, że oni takie rzeczy wygadują na głos.
Z każdą kolejną informacją moje zainteresowanie tą grą spada.
Również coraz bardziej boję się o los przyszłych gier BioWare.
To, że EA jest korpo molochem nastawionym na maksymalizację zysku za wszelką cenę, w ogóle mnie nie dziwi i specjalnie nie razi (jakby nie było, nie oni jedni w tej branży). To co mnie natomiast strasznie u nich drażni, to traktowanie graczy jak idiotów. Obecnie już chyba tylko oni potrafią być na tyle bezczelni i aroganccy, by prosto w oczy mówić nam, że mniej (np. zawartości czy wyborów) jest dla nas lepsze, że lootboxy są dla nas korzystne i że je kochamy, że miłośnicy cRPG wolą sieciowe MMO niż pełnoprawne tytuły dla jednego gracza z naciskiem na dobrą fabułę itd. Zamiast powiedzieć wprost, że chcą mieć w swoim portfolio grę-usługę (jak każdy liczący się w tej branży, od Ubisoftu przez Activision, na Rockstarze kończąc), mydlą oczy i wciskają nam puste, oczywiście kłamliwe slogany.
Chyba pora im pokazać, że aż tak durni to nie jesteśmy...
Z każdą kolejną informacją moje zainteresowanie tą grą spada.
Również coraz bardziej boję się o los przyszłych gier BioWare.
Przecież oni sami kopią sobie grób. Nie wierzę, że Ci ludzie naprawdę myślą, że to się uda. Może to taka sprytna taktyka, żeby EA się ich pozbyło, a potem przygarnie ich ktoś mniej pazerny? Innej opcji nie widzę :]
"minimalistyczny system dialogowy" powoduje, że kolejne tak zwane cRPG od biołaru są coraz mniej rpg.
Szybkie tłumaczenie z korporacyjnego na nasze:
"Nie chce nam się robić bogatego systemu dialogów, bo to by oznaczało, że musimy przyłożyć się do pracy nad scenariuszem i powiązaniem mechaniki z fabułą. Cieszcie się, płódźcie i rozmnażajcie, a przy okazji kupcie ze dwie lub trzy skrzynki".
@Salzmore Raczej nie mamy zadnego sensownego scenariusza do gry wiec po cholerę duza liczba kwestii dialogowych, to byłoby zwykle marnotrastwo czasu.
A tak dobrze zapowiadało się na samym początku - liczyłem na bardziej rozbudowaną wersję serii Mass Effect w każdym aspekcie. Miałem nadzieję, że po ostatnich produkcjach w końcu nadszedł w BioWare/EA czas na otrzeźwienie. Ale nie... zapowiada się, że najprawdopodobniej wypuszczą jeszcze bardziej ubogą produkcję.
Znając ostatnie poczynania studia to decyzje nie będą miały większego znaczenia, a Agenci będą lizać nam stopy, bez względu na nasz stosunek do nich, za to jakie nasze wirtualnego ego jest "epic awesome".
A tak dobrze zapowiadało się na samym początku - liczyłem na bardziej rozbudowaną wersję serii Mass Effect w każdym aspekcie
Mówisz poważnie? Przecież od pierwszego trailera / gameplaya było jasno powiedziane, że to będzie pseudo MMO shooter. Nigdy nie przyszło by mi do głowy mieć nadzieję na bardziej rozbudowanego Mass Effecta
jaro1986116: "Przecież od pierwszego trailera / gameplaya było jasno powiedziane, że to będzie pseudo MMO shooter."
Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że o grze mówiono jeszcze przed ukazaniem się pierwszego trailera? Były zapowiedzi, informacje, "wycieki".
Początkowo liczyłem na to, że dostaniemy RPG łączącego zabawę w pojedynkę i kooperację.
Co o samego zwiastuna. Artystycznie (grafika) zapowiadało się na ładną produkcję, bardziej dopracowaną (w tym aspekcie) niż ostanie Mass Effecty, więc miałem cichą nadzieję, że przy tworzeniu pozostałych elementów równie mocno się postarają. A tu cała para poszła w gwizdek.
Własnego Destiny im się zachciało :-/
Odpowiem ci w najbardziej immersyjny sposób (według biołeru):
-Tak
Rozbudowane RPGi od Bioware/EA?
Wyborny żart. Od czasów przejęcia przez EA ich gry w warstwie mechanicznej są coraz płytsze.
Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że o grze mówiono jeszcze przed ukazaniem się pierwszego trailera?
Szczerze - nie pamiętam. Nawet jeżeli rzeczywiście coś tam było mówione / obiecywane przez Bioware, to pierwszy pokaz skutecznie wypłukał mi z głowy wszelkie wątpliwości co do obranego kierunku. Trzymają się opcji "The Division sfi-fi" tudzież mariażu The Division i Destiny i można w pewnym sensie nawet docenić, że tam w ogóle będą jakiekolwiek dialogi / wybory, bo w obu powyższych tytułach ich nie ma. Nie ulega jednak wątpliwości, że ta gra nigdy nie będzie ani doświadczeniem singlowym, ani cRPG (ani nawet action RPG), a już na pewno nie grą dla fanów "starego" Bioware i ich kultowych gier.
Natomiast nie śpieszyłbym się tak z uśmiercaniem Bioware i ogłaszaniem klęski tej gry. Wspomnicie moje słowa - niech no tylko nastąpi premiera a zobaczycie, że w USA będą sobie to z rąk wyrywać. Klimaty "HALO-podobne", niezobowiązująca koopowa rozwałka, klimat Avatara... to się sprzeda, oj tak - tyle że nie w Polsce. Mała strata dla EA.
W życiu też jak nie mam ochoty z kimś gadać, to szybko przeklikuję rozmowę nie czytając linii dialogowych. Faktycznie - będzie bardziej immersyjnie.
Łał... Sama nie wiem który przekaz mnie bardziej rozwalił:
- teskt że dwa wybory w dialogach zwiększają immersję w RPGu (sic!)
- tekst o łączeniu graczy poprzez rozmawianie o epickiej burzy na Skypie
I takie oderwanie od rzeczywistości prezentuje legendarne kiedyś studio...
Ja nie wierzę, że oni takie rzeczy wygadują na głos.
Następny krok - "korzystanie z mikropłatności nauczy cię oszczędzania oraz gospodarczego rozsądku".
Obecne Bioware to nie to samo, które stworzyło klasyki za które pokochali ich gracze.
Po tylu latach rotacja pracowników jest nieunikniona.
Problem w tym, że zostali zastąpieni mniej ogarniętymi i kompetentnymi pracownikami.
Spada jakość techniczna, bugów na premierę zatrzęsienie (ale wysoka ocena musi być bo nie wypada dać grze od EA niskiej oceny).
Przede wszystkim – jak wyjaśnia Mark Darrah, producent wykonawczy gry – brak złożonego systemu konwersacji sprzyja zwiększeniu immersji.
eee WUT?
BioWare i nam wyszłoby na zdrowie gdyby przy prezentacji ich najnowszego dzieła otwarcie mówili, iż nie chcą produkować złożonych gier RPG, a lekko fabularyzowane akcyjniaki. Przynajmniej krytyki i rozczarowań byłoby mniej.
Matko... co za bzdety. Czy został w BioWare jeszcze ktoś, kto pamięta co to jest RPG? Faktycznie ludzie grający w gry z tego gatunku uwielbiają ograniczone opcje dialogowe do prostego ale jakże immersyjnego "tak albo nie" i przeskakują wszystkie dialogi. Aż żal mi patrzeć jak studio z tak dobrą historią wydawanych produkcji zostało dogłębnie spaczone głupotą przez EA. Obawiam się, że chyba nie ma dla nich nadziei na powrót do normalności i jedyną opcją będzie zamknięcie... co znając EA i tak ich pewnie czeka jeśli Anthem okaże się klapą.
co znając EA i tak ich pewnie czeka jeśli Anthem okaże się klapą.
Powinno być napisane:
co znając EA i tak ich pewnie czeka bo Anthem okaże się klapą.
Serio. Im więcej wiadomości o tej grze, tym bardziej szkoda czasu nawet nie na nią samą, a na czytanie kolejnych wiadomości. Żal patrzeć jakie brednie wypisują reprezentanci firmy, która ma na koncie takie perełki jak BG, KOTOR czy trylogię ME.
Czy w Anthem jak zechcę będę mógł grać solo jak w zwykłego singla czy będę musiał spotykać innych graczy jak w MMO?
Coś czuję, że Anthem ma szansę na statuetkę "Najbardziej bezpłciowa gra roku 2019" :) Jeszcze nie skreślam, ale im bliżej premiery tym moje szczątkowe zainteresowanie tym tytułem ciągle spada...
No ale w czym problem? :) Wobrażacie sobie skomplikowane kwestie dialogowe w dajmy na to nowym Wolfie, czy od biedy Borderlandsach? :) To nie jest RPG, to nawet nie jest Mass Effect. To strzelanka z elementami rpg i tak należy na to patrzeć. Wtedy faktycznie - mamy AŻ DWIE opcje dialogowe do wyboru...
Zupełnie jak w Injustice 2, tam też pojawiają się co jakiś czas w fabule, aż dwie kwestie do wyboru, którym zdarza się mieć istotny wpływ na fabułę w ostatnim rozdziale ;-)
To niech nie reklamują tego jako rpg, do tego waląc babola za babolem: o dialogach, epickiej burzy przez skypa itp. Mimo wszystko cały czas mam nadziej że gra będzie dobra. Paradoksalnie w ME:A do gustu przypadł mi najbardziej multi.
Nie śledzę jakoś szczególnie promocji tego, ale to co do mnie dotarło zbudowało właśnie wizję dynamicznej, on-line'owej strzelanki tpp z systemem rozwoju opartym o uproszczone mechanizmy RPG. Coś jak borderlands właśnie. W żadnym komunikacie, o którym wiem, nie było mowy, że jest to gra stricte RPG. Mam wrażenie, że skoro do gry zaprzęgneli Bioware to automatycznie wszyscy oczekują kotora skrzyżowanego z ME :) a to przecież ich "Dylan gier komputerowych", czyli w założeniu mała 'rewolucja' tego co robili do tej pory. Zakładam, że będzie bardzo ładna graficznie, zupełnie w porządku mechanicznie i raczej miałka fabularnie z pewnymi dobrymi momentami.
Oczywiście tłumaczenie typu "MUH IMMERSZYN" jest dosyć Debilny.
Jakim cudem ta zdychająca firma nadal funkcjonuje?
Czyżby nie nauczyli się na błędach po ich ostatnim tytule?
Spójrzcie na to z innej strony, w takich SoulsBornach też były tylko dwie opcje dialogowe, "tak" i "nie", a na GOLu nikt po From nie jechał... Będzie dobrze, trzymak kciuki za B(EA)W! XD
Może przebiją Fallouta:
Do you like new dialogue system?
[Yes]
[Sarcastic]
"minimalistyczny system dialogowy wzbogaca narrację" brzmi jak jakiś nowy oksymoron :D
Czekam na wiadomość że rezygnują całkowicie z udźwiękowienia żeby zwiększyć immersje rozgrywki. I to robi firma która robiła takie dialogi
>>>>>>
Tiaaa ciekawsze od tej gry,jest rozwijająca się grzybica na paznokciach....
To, że EA jest korpo molochem nastawionym na maksymalizację zysku za wszelką cenę, w ogóle mnie nie dziwi i specjalnie nie razi (jakby nie było, nie oni jedni w tej branży). To co mnie natomiast strasznie u nich drażni, to traktowanie graczy jak idiotów. Obecnie już chyba tylko oni potrafią być na tyle bezczelni i aroganccy, by prosto w oczy mówić nam, że mniej (np. zawartości czy wyborów) jest dla nas lepsze, że lootboxy są dla nas korzystne i że je kochamy, że miłośnicy cRPG wolą sieciowe MMO niż pełnoprawne tytuły dla jednego gracza z naciskiem na dobrą fabułę itd. Zamiast powiedzieć wprost, że chcą mieć w swoim portfolio grę-usługę (jak każdy liczący się w tej branży, od Ubisoftu przez Activision, na Rockstarze kończąc), mydlą oczy i wciskają nam puste, oczywiście kłamliwe slogany.
Chyba pora im pokazać, że aż tak durni to nie jesteśmy...
Persecuted: Chyba pora im pokazać, że aż tak durni to nie jesteśmy...
Nie licz na to :-P
+1
przestali się kompletnie hamować, do tego obrażanie ludzi krytykujących ich gry.
Tylko w branży gier można robić takie rzeczy, w innych by poszli z torbami...
Pomyśleć, że te studio uratowało RPG i stworzyło najlepszą grę w historii bez podziału na gatunki, czyli BALDUR'S GATE 2.
Nie, BioWare. Jeśli coś jest do wszystkiego, to zwykle jest też do niczego. Albo robicie dobrego RPGa, albo dobrą grę nastawioną tylko na akcję. U was przy Anthem wychodzi biedna strzelanka i biedny RPG, więc wasza papka marketingowa nic tu nie zmieni.
Mi to wyglada na Warframe (mechanika) i system prowadzenia fabuly z Wiedzmina 3. (skojarzylo mi sie po tekscie, ze historie kazdej postaci bedziemy mogli poznac).
Mnie to irytowalo w wiesku, nadmierne pier****** jakis postaci nic nie znaczacych w zadaniach ktore wykonywalo sie max 5-10 minut.
BioWare wyjaśnia, jak minimalistyczny system dialogowy wzbogaca narrację
Bioware pokazało też jak to jest płakać i śmiać się jednocześnie...
Bioware chyba naprawdę chce skończyć swoje męki. Ta gra się nie sprzeda, a nawet gdyby to i tak EA będzie niezadowolone.
A ja to studio kiedyś kochałem, dalej kocham przez to czym było kiedyś, ale nie akceptuję tego czym się stało.
Mimo wszystko czekam na nowego DA i ME, bo podobno są plany co do tego drugiego, a to pierwsze już od jakiegoś powstaje. Wiem, że na 90% się rozczaruję, ale czekam, czekam właśnie ze względu na ich poprzedni dorobek.
FCK EA
To może w ogóle okrojcie wybory do zera, na jedno wyjdzie.
Co się stało z tym studiem, każda kolejna wypowiedź pogrąża ich bardziej od poprzedniej.
Przecież tu chodzi tylko o to aby uprościć grę do maksimum tak aby była ona przystępna dla dzisiejszego gracza czyli nie liczy się fabuła, ciekawie opowiedziana historia z ciekawymi postaciami tylko sam system walki, gracz ma się dobrze bawić z padem w ręku i nic poza tym.
To ma tyle samo sensu co np. "Bethesda wyjaśnia, jak okrojony system rozwoju postaci wzbogaca rozgrywkę w Fallout 4"
Większość zachodnich producentów gier zwyczajnie nienawidzi robić gier inaczej tego się nie da wyjaśnić.
Czemu ta gra kojarzy mi się nieustannie z Destiny i Destiny 2? Nawet koleś z rozgrywki przypomina wyposażonego w jakiś rodzaj "tarczy" żołnierza Kombinatu.
A tak swoją drogą coś cicho na temat "Forsaken" ostatniego dużego dodatku do Destiny 2. Czyżby redakcja GoLa porzuciła "Porzuconych"?
Jestem naprawdę ciekawy tej gry i tego czy odniesie ona sukces czy też nie. Pewnie od tego będzie zależał ostateczny kształt nowego dragon age'a.
Nie mogę się już doczekać premiery i jak gra wyjdzie w praniu, czy ten cały hejt jest cokolwiek warty, czy jednak twórcy znajdą dostatecznie dużo klientów na tą markę. Przeczuwam jednak rozczarowanie.
Pewnie od tego będzie zależał ostateczny kształt nowego dragon age'a.
Wątpię, DA pewnie już jest w zbytnio zaawansowanej fazie produkcji żeby Anthem miał jakiś duży wpływ na niego.
Jednak na Mass Effecta pewnie będzie miał duży wpływ, jeśli będzie to wpływ wizualny to OK bo Anthem wygląda fajnie i pod względem technologicznym jak i atrystycznym
BioWare stara nam się wmówić, że robią dobra grę.
Niech ktoś ich w końcu kopnie w dupę, bo to co ostatnio wygadują to odlot totalny.
Ja jestem ciekaw jaka jest wysokość zysków, które EA wewnętrznie sobie założyło jako granicę, pod którą BW do likwidacji.
Nawet jak gra się nieźle sprzeda, to mogą to być obroty dużo niższe niż się oczekuje. A Anthem to niby jeden większych projektów w całej firmie.
Nie chodzi nawet o historycznie głupie założenia np. Square-Enix (chodziło o któregoś Tomb Raidera afaik), po prostu kasa na koniec dnia się inwestorom nie zgodzi i pójdzie studio do odstrzału, nawet mimo dobrych recenzji.
Lawina bullshitu zw. z Anthemem dopiero przybiera na sile.
Im bliżej premiery tym będzie lepiej.
Tak to wygląda jak prawdziwym dyrektorem kreatywnym projektu jest jakiś korposzczur.
Ich gry są piękne i szalenie drogie, ale środek jest pusty. To wielomilionowe wydmuszki, tworzone według tego samego schematu- filmowa oprawa, filmowa narracja, podobny rozmach reklamy.
Tyle że bilet do kina w Stanach to średnio 8,5$, a sam seans (jak film dobry) dostarcza więcej satysfakcji niż te ogromne, zapierające dech w piersiach sadzawki- szerokie i płytkie, gdzie zawartość jest rozsmarowana by wypełnić sztampowe 20/40/60 godzin.
Gry od 60$ (lepsze edycje kosztują i 3x tyle) SP 60$, a gdzie drobne dodatki nie mówiąc o kupowaniu różnych skórek itp.
I to wszystko dla gier o których nikt nie pamięta po dwóch latach.
Spoko, i na CDProjekt przyjdzie pora (mydlenie oczu albo bez hamulców jak ostatnio DICE i Bioware, robienie gier-wydmuszek), może nie w następnym projekcie ale później wyjdzie z nich januszerka...
@SpecShadow
Brzmisz trochę jakbyś im tego życzył. To jest dopiero januszerka.
Jeśli tak przeczytałeś to niestety się mylisz.
Nikomu złego nie życzę. Powiem więcej - oby moje złowróżenie się nie spełniło.
W końcu nie tylko zarobki są powodem emigracji Polaków ale też beton zarządzający.
W takim razie zwracam honor ;-) ale przyznasz, że są tacy, którzy wręcz czekają na jakiegoś wizerunkowego babola ze strony CDPR i gdyby takowy się pojawił korki od szampana strzelałyby przed niejednym komputerem czy konsolą.
W tym momencie przyznali się że bardziej im zależy na fanach strzelanek, których nie interesują dialogi. A tymi konsekwencjami to tez pic na wodę, gdyby miały jakiekolwiek znaczenie to nie byłoby opcji pomijania dialogów, pewnie będzie możliwość bicia bosa niebieskiego, albo czerwonego, które dają różne nagrody. Ta gra to nawet do miana rozczarowania roku nie może kandydować, bo do tego najpierw mieć jakieś oczekiwania.
Najwyrazniej maja graczy za totalnych idiotow i ulomow jesli sadza, ze takie tlumaczenie zalatwi sprawe. Robia uklon w strone tych co nie chca miec nic wspolnego z elementami RPG to po co to na sile dalej nazywac gra RPG? To moze niech zrobia uklon w strone graczy co nie cha miec nic wspolnego z gra absurdalnie ukrojona z elementow RPG i sklonnych do pominiecia zbednych bezmyslnych elementow akcji ? Co za patola.
minimalistyczny system dialogowy wzbogaca narrację
Przecież to się wzajemnie wyklucza.... Jak ubogie dialogi mają niby wzbogacić narracje? dzl dał świetnego mema, który staje się rzeczywistością, ale nigdy bym się nie spodziewał, że BioWare dojdzie do takiego czegoś. Szkoda, że musieli wpaść pod bucior EA...
Hahahahaha
NIE!
A to nie było zawsze tak, że (oprócz Origins) masz 3/4/5/6 opcji dialogowe, które w żaden sposób nie wpływają na przebieg misji (w Mass Effectach i DA:2 wpływały na charakter protagonisty), a tylko specjalnie odznaczające się kółka dialogowe świadczą o wpływie na dany quest.
Szczerze? To nie chcę bronić BioWare, ale...
Uwielbiana nawet na tym forum seria Mass Effect, oprócz jedynki, miała tak samo przecież. Dwie opcje dialogowe + jakieś jeszcze "zapytaj npc", a w trójce to już całkowite ograniczenie do dwóch i dalej słuchania reakcji Sheparda. Przecież BioWare od lat idzie w tym kierunku. W Inkwizycji też postawiono na "reakcje", nie dialogi jak w Pillarsach i jest to uzasadnione voice actingiem protagonisty. Przykro mi, ale długie dialogi to domena dzisiaj izometrycznych RPG tworzonych przez mniejsze studia. Wszystko teraz stawia na grafikę, efekty i udźwiękowienie.
Oczywiście uzasadnienie przez BioWare jest, delikatnie mówiąc, śmieszne. Ale chyba nikt nie jest zdziwiony śledząc ich ostatnie gry. Poza tym, Anthem to takie Destiny, nastawione na kooperację z innymi graczami MMO, po co dawać tutaj długie dialogi jak w Baldur`s Gate? Bez jaj.
No byłoby to spoko wytłumaczenie i krytyka gdyby nie to, że od pierwszej prezentacji było wiadomo, czym jest Anthem. Ba, przecież już Mass Effecty czy DA: I zdradzały, w jakim kierunku idzie BioWare. Dla mnie zerowe zaskoczenie. Wymówka tylko głupia.
Widocznie Anthem cieszy się małym zainteresowaniem ze strony graczy.
Wiedźmin 3 przez większość gry też nie wychodził poza ramy dwóch opcji dialogowych (tych popychających rozmowę do przodu), a jakoś na narrację nikt w nim nie narzeka. :) Problemem jest za to marketing BioWare, który usilnie stara się przekonać ludzi, że gra będzie naszpikowana elementami RPG w starym dobrym stylu. Chce się nam wmówić, że będzie ona czymś innym niż w rzeczywistości. Dosyć desperacko to wygląda.
Proszę dobijcie ich, bo przykro jest patrzeć i słuchać jak to studio dogorywa...
no w sumie racja, bo po co robić jedną dużą, bogatą i dopracowaną grę, którą można przejść na kilka sposobów i sprzedać raz ewentualnie z jednym dodatkiem, skoro można wziąć np mass effecta czy fallouta, założyć mu inne ubranka, fabułę jakąś tam napisać na kolanie, bo to tam takie tego chodzi o to żeby szczelać, hehe, bo ta młodzież to tylko te karabiny i inne takie, dorzucić kilkanaście dlc (dodatkowo płatnych), lootboxy (też płatne) i zgarnąć kasę dziesięć razy większą niż w wypadku pierwszej opcji xD
OK! Przyznam że pomimo wielu rzeczy odrzucających od Anthem, dalej byłem tą grą zainteresowany... aż do teraz. Co za debilne i idiotyczne wyjaśnienie. Jest mi niesamowicie smutno że takie rzeczy mówią ludzie z BioWare ;(.
Potem (jeśli w ogóle zrobią kolejna grę) w ogóle wytną wszystkie wybory z opcji dialogowych argumentując, że w ten sposób jest najlepsza immersja. Mogą w końcu poprowadzić historię tak jak chcą, spójną i epicką. Tak jak w książkach nie wybierasz opcji dialogowych i się dobrze bawisz...
To takie samo gadanie jak gdyby zrobili grę na 5h i tłumaczyli, że ZALETĄ tego, że kupujesz ich grę za 200zł, która starczy na 5h jest to, że szybko możesz wrócić do swojego wspaniałego życia i bliskich xD Dalej rozwijać się zawodowo, życie rodzinne etc. No comments po prostu. Czy oni naprawdę wierzą, że ludzie to łykną?
Moim zdaniem dodatkowo CDPR przykłada rękę do tego, by takie firmy jak Bioware skończyły swój żywot. Gdy ludzie będą bardziej świadomi jak wygląda dobra gra, to nie będą się dawać nabijać w butelkę :)
Ocenią klienci, ale mam wrażenie, że Anthem może nie być ta ogromnym sukcesem komercyjnym jak się włodarzom EA wydaje.
Przecież ta gra to będzie jedna wielka klapa, dla mnie to jest pewne. Żałosny PR, kiepski materiał z zapowiedzi nie wzbudzający emocji (widać że gra w obecnej postaci to typowa wydmuszka EA), gra nic nowego nie wnosi względem konkurencji, ani nawet nie zapowiada się obiecująco.
Jako nowe IP Bioware, które ma ratować tą firmę, to wypada podwójnie źle.
Jeśli gra nie zarobi na siebie ani nie zostanie przyjęta przez graczy, to obawiam się że będzie to gwóźdź do trumny Bioware. Łatwo zauważyć ich tendencje spadkową od ostatnich 6 lat, wpadki PR-owe, dziwne strategie marketingowe narzucone przez EA, no i niestety największa porażka finansowa, czyli Andromeda, która zabiła całą serię ME. I za tą zbrodnię, nawet mi ich nie będzie szkoda jak całe studio pójdzie z torbami. Ewentualnie zmieni się cały head staff i większość ekipy na osoby bardziej kompetentne.