Dragon Quest XI: Echoes of an Elusive Age | PC
Czekam na dzisiejsza premierę :)
Ciekawe czy będzie warte takiej kasy... na steam życzą sobie w przed sprzedaży 249zł ! Nie wiem za co Japońcy tak cenią sobie swoje gry ;/
Niestety, gra jest niegrywalna przez dubbing. A wyłączyć go kompletnie też szkoda, chociaż szybciej te kwestie czytam, niż je wypowiadają...
Na szczęście ta cała Gemma <SPOILER> zostaje w wiosce i idziemy w świat sami, bo myślałem, ze nie skończę przez nią samouczka - nie da się słuchać tych dialogów.
Muzyka orkiestry wydawała się świetnym pomysłem, a tymczasem męczy potwornie kompozycjami, udźwiękowienie (np. fanfary wygranej walki) to chyba 8bitki, co nie pasuje do reszty gry.
Szkoda, bo grafika, animacja i płynność boska, ale dźwięk zabija mi tu całą radość z gry.
@geohund
W żadnym wypadku nie mogę się zgodzić z Twoim zdaniem. Przez całą grę można usłyszeć wiele różnych akcentów i smaczków regionalnych w wypowiedziach bohaterów. Dubbing to bardzo silna strona tej gry - jest rewelacyjny i świetnie dopasowany do postaci.
Muzyka wykonywana przez orkiestrę to standard w dobrych jrpg. Tu muzyka jest świetna, a wykonanie na fantastycznym poziomie.
Ogółem gra warta polecenia, spędziłem przy niej ponad setkę godzin. I nie znalazłem nic mocno irytującego. Odrobinę zbyt łatwa do przejścia.
Dubbing angielski chyba bardziej tu pasuje bo gra nie ma azjatyckiego klimatu. Historia i postaci umiarkowanie ciekawe. Lokacje wyglądają ładnie i są w miarę szczegółowe, spodobały mi się wioski i miasta. Ale sama gra po kilku godzinach nie wciągnęła mnie za bardzo.
Dla mnie DQ XI to najlepszy jRpg ostatnich lat, bije na głowe ostatnie Finale. Świetna historia z mnóstwem zakończeń, genialny turowy system walki, ciekawe postacie i świat. Świetny tytuł i jak dla mnie jrpg tej generacji.
Nie tylko developer bawi ale też wydawca - pojawiło się rozwiązanie problemu z brakiem przycisku Exit w grz.
https://steamcommunity.com/app/1295510/discussions/0/2974028351332322677/
spoiler start
Polish: Możesz zamknąć grę jednocześnie naciskając klawisze Alt + F4.
spoiler stop
It just works...
Śliczna grafika, ładny świat. Rozgrywka zero na 10. 6 bo pomimo wielu prób, żadne jrpg mnie nie wciągnęło, ale to wygląda naprawdę ładnie.
Obok Valkyria Chronicles II i Joanne D'Arc trzeci jrpg nad ktorym siedze dluzej niz 15 godzin.
Swietna muzyka i fajna historia. Fajnie ze na GP, bo inaczej pewnie nawet bym nie wiedzial o jej istnieniu.
Z minusow, sredni (ale standardowy jak na jrpg) interfejs, system ekwipunku i podgladu itemow.
Dragon Quest XII oficjalnie zapowiedziany teaserem, a do tego 3 owe spin-offy, dodatek do X i remake DQ3 w stylu Octopatha. Square, nie zepsujcie tego. Wg twórcy ponad 30-letniej serii, dwunastka będzie bardziej mroczna i pojawią się w niej wybory moralne.
https://www.theverge.com/2021/5/27/22456124/dragon-quest-xii-announced-35th-anniversary-event
+
Dragon Quest 12 będzie działać na Unreal Engine 5
Pierwszeństwo ma mieć PS5
Muszę przyznać, że Dragon Quest XI niespodziewanie okazał się najlepszą częścią obok kultowej "ósemki" z Ps2.
Niestety w Polsce ta produkcja jest bardzo mało popularna, a raczej to nie zmieni się, bo na razie nikt z tłumaczy nie chce przełożyć jej na polski język, a czytając komentarze odnoszę wrażenie, że 3/4 ludzi rezygnuje, gdy gra nie ma języka PL.
Plusy:
-dobra fabuła
-oprawa graficzna i styl artystyczny
-klimat
-wir przygody
-klasyczna formuła
-fajny system walki
-wielki następca kultowej "ósemki" z Ps2.
Minusy:
-chyba najłatwiejsze jRPG na jakie natrafiłem
-większość dialogów jest niema poza najważniejszymi
-dubbing angielski kiepski
Dragon Quest XI czy Ni No Kuni są lepsze od nowych Final Fantasy, ale z kolei są słabsze of Final Fantasy 4-10.
Te nowe Final fantasy mocno obniżył poziom i za nic nie potrafią mnie do siebie przekonać.
I właśnie Dragon Quest XI czy Ni No Kuni 1 i 2 mają coś z Final Fantasy 4, 5, 6, 9, 10. Bo powiedzmy Finale 7 i 8 były w mniej baśniowych klimatach z poważniejszą stylistyką science-fiction.
Twoje minusy dość łatwo obalić:
1. jeśli to jest najłatwiejszy jRPG to znaczy, że prawdopodobnie nie doszedłeś nawet do
spoiler start
Mordegona
spoiler stop
. To, co dzieje się po nim (jeśli nie grindowałeś, a gra do tego momentu nie wymagała grindu) to już jazda bez trzymanki - przeciwnicy rzucają Kathwacki na początku walki, mają po 2-3 ruchy na turę, nie wspominam już o Trialsach wypchanych wzmocnionymi przeciwnikami, mimicach czy innym Crystalotlu albo biciu przeciwników w ściśle określonej liczbie tur.
2. tak jest w sporej liczbie gier, to akurat żaden minus - ta gra jest tak potwornie obszerna, że gdyby jeszcze poboczne dialogi miały dubbing, to samo przejście trwałoby ze 120 godzin,
3. no, bo w takie gry nie gra się z angielskim dubbingiem. Japoński jest świetny.
Niemniej gra się dłuży. Szczególnie po pierwszym podejściu do drzewa. Jest wiele punktów kulminacyjnych i aż ciężko się wczuć w tą historię jak się gra w ciągu. Contentu jest od groma, ale trochę z tą grą jest "pełen pakiet" - wsadzono tam wszystko z czego znana jest marka, a dla nowego gracza lub kogoś znającego markę lecz szukającego nowości jest góra połowa. Mówiąc w skrócie - gra dla fanów 10/10, gra dla graczy 8/10.
Ja powiem od siebie, że jako niezaznajomiony z marką grałem powoli wszystko sprawdzając do pierwszego "climaxu" - jakieś 22h. Drugą część gry po tych samych miejscach z otwartymi skrzyniami i znajdźkami przebiegłem w 10h. Nie żałuję, nie kupię kolejnej części jeśli wyjdzie.
Nigdy wcześniej nie grałem w żadnego DQ. Zawsze byłem fanem "konkurencji", czyli Final Fantasy. No cóż - teraz jestem psychofanem Dragon Questa. Coś wspaniałego!
Pół punktu odejmuję za to, ze jest trochę za łatwo ;)