Recenzja filmu Krzysiu, gdzie jesteś? - mądry Puchatek i dorośli o małym rozumku
Nie, filmy powinny coś w sobie mieć, przykuwać uwagę jednym bądź innym sposobem.
Ja szczerze mówiąc spodziewałem się filmu o kryzysie egzystencjonalnym Krzysztofa, czegoś w stylu jego kłótni z Puchatkiem w stuWIEKOWYM lesie. Dostałem film w założeniu familjny, który w sumie sam nie wie chyba czym do końca jest bo tak jak DM wspomniał, nie zachwycał nikogo, ani dorosłych ani dzieci.
Nuda, nuda, nuda. Za 2 lata będzie puszczany w polsacie o 12 w niedziele.
Skoro idziesz na film Disneya w kategorii B.O. który nie jest grany o 20, 21, jest o Kubusiu Puchatku, to jak tu zakładać, że będzie o kryzysie i kłótniach? Wiadomo, że będzie lekki i łatwy, z banalnym zakończeniem, tak żeby dzieci na widowni rozumiały co się dzieje, a nie uciekały z płaczem z sali...
Skoro idziesz na film Disneya w kategorii B.O. który nie jest grany o 20, 21, jest o Kubusiu Puchatku, to jak tu zakładać, że będzie o kryzysie i kłótniach?
Masz 100% rację. Problemem jest to, że zobaczyłem wyłącznie pierwszy teaser (ten z hello Kenobi) i uznałem, że będzie to poważne kino. Potem w ogóle nie interesowałem się materiałami promocyjnymi.
Zaciekawiło mnie to .Kubuś Puchatek to postać kultowa pomimo że dla dzieci i takie nietypowe spojrzenie na niego może byc interesujące. Trzeba obejrzeć.
Film dla nikogo, ani dla dorosłych, ani dla dzieci. Szare, nudne, niezabawne.
No film trochę błądzi pomiędzy dla dzieci - dla dorosłych, jakby Disney coś tam na siłę wtrącał, ale nie powiedziałbym, że jest dla nikogo. Na pewno jest dla ludzi, którzy uwielbiają książki z tej serii, bo to są takie ponadpokoleniowe dzieła, nie stricte dla dzieciaków.
Swego czasu analizowaliśmy każde bardziej wymyślne zdanie - w wersji oryginalnej i Tuwimowej - i te złotomyślowe, a to wszystko w filmie jest: te przekręcone puchatkowo słowa i zdania, mnóstwo detali znanych z książki, które widać w Stumilowym lesie. To takie genialnie stylistycznie pokazanie tego świata na ekranie.
W tej starej wersji (na zdjęciu) był po prostu jakiś miś, jakiś osioł, jakiś prosiak. W tej obecnej nie ma żadnych wątpliwości, że to ten jedyny Puchatek, jedyny Kłapouchy, Prosiaczek itd i choćby dlatego warto zobaczyć film :)
Nie słyszałem o tym wcześniej, ale to ma sens. W końcu elegancki Krzysiu - kapitalista może wzbudzić kontrowersje wśród uciemiężonego, socjalistycznego ludu!