Cześć!
Jakieś 8-10 lat temu grałem w gre z otwartym światem przemierzało sie go jakimś zioneczkiem który nic nie pamiętał wiem ze model walki polegał na atakowaniu grup wrogów rozstawionych po lesie i otwartej przestrzeni tryb walki polegał na strategi ( szachowej?) mogłeś przemieścić się danym odziałem kila pól lub atakować.
Co do fabuły
Z tego co pamiętam to na początku poznawaliśmy pewną kobiete którą mogliśmy eskortowac w dane miejsce za co dostawaliśmy flote ( automatycznie brała udział w naszych potyczkach)
Do puki nie rozwiazaliśmy questa od jakiegoś sołtysa to nie mieliśmy broni
A z jakimś postępem dowiadywaliśmy się ze nasz bochater to król ale żeby potwierdzić swoją tożsamość musiał pokonać wilkołaka
Dzięki ze chciało sie wam to czytać ( kto przeczytał xD) wiem ze opis nie jest może fachowy lecz szukam tytułu tej gry
Dziękuję za wszelkiom pomoc