Dobry dzień.
Niedługo kupuję New 2DS XL i oprócz serii Professora Laytona i Ace Attorney, mam zamiar nadrobić także serię The Legend of Zelda. Z tego co widzę, to prawie wszystkie części (oprócz tych z Wii/WiiU/Switcha) można odpalić na 3DSie/2DSie... Tylko czy warto? Jest tam jakaś fabuła łącząca poszczególne części? I czy warto brać się za te pierwsze części z widokiem z góry czy brać się za te "najlepsze"?
Pozdrawiam.
A Link To The Past i A Link Between Worlds - moje ulubione części. Świetne i niestarzejące się pod względem stylistyki, bardzo fajne zagadki i cholernie wciągający gameplay. Tak np. Ocarina, która przez wielu jest uważana za najlepszą grę ever mnie kompletnie zawiodła i znudziła.
Jeśli chodzi o ciągłość historii... To zależy. Wiele fanów twierdzi, że jej nie ma, niektórzy określają co jest sequelem, a co prequelem, są fanowskie timeline'y jak i te oficjalne od Nintendo, które nie mają większego sensu...
Praktycznie każdą grę można traktować jako oddzielna historia z innym wcieleniem głównego bohatera Linka.
Nie dziw, że prawie nikt nie grał bo w Polsce nie lubi się wszystkiego co związane z Nintendo ;)
Widzę że A Link Between Worlds jest bezpośrednią kontynuacją A Link To The Past, więc chyba zacznę od tych dwóch części. Skoro nie ma większej ciągłości fabularnej między innymi częściami to raczej sobie odpuszczę część pierwszą i drugą (ewentualnie jak skończą mi się gry na DSa to je nadrobię).
Dzięki za pomoc.
Jedynkę i dwójkę na NES-a traktowałbym jedynie jako retro-ciekawostkę. Mimo, że pierwsza część zrewolucjonizowała rynek gier video tak dzisiaj jest po prostu strasznie prymitywna i archaiczna... po prostu nie zestarzała się tak dobrze jak kolejne części. Dwójka wypada nieco lepiej ze względu na lekką otoczkę j-RPG, ale wielu fanów jej nie lubi ze względu na całkowicie odmienny gameplay.
Przed zakupem własnego 3DSa XL nie licząc pierwszej Zeldy odpalonej na emulatorze NESa i paru gameplayów widzianych na YT to nie miałem żadnej styczności z tą serią więc też zaczynałem od zera tak na dobrą sprawę.
Pierwszą częścią na dzień dobry (bo w bundlu z grą) był The Legend of Zelda: A Link Beetwen Worlds.
Gameplayowo niczym A Link To The Past ze SNESa - też kamera z góry, praktycznie ta sama mapa, ale modele są już 3D. Bardzo mi się ta część podobała i z tego co widziałem po ocenach nie tylko mi. Podziemia które się zwiedza od pewnego momentu można przechodzić w losowej kolejności i jest to fajny patent w odróżnieniu od poprzednich odsłon gdzie jednak kolejność była narzucona.
No i jest to nowa i świeża Zelda a nie odgrzany kotlet z Nintendo 64. Przeszedłem 2 razy i polecam ten tytuł nawet jako pierwszy do ogrania na tej konsoli w ogóle ;)
The Legend of Zelda Ocarina od Time 3D to ten wspomniany kotlet, ale jako że w oryginał nie grałem to nie miałem poczucia ogrywania tego samego po raz drugi. Swego czasu ta gra miała chyba średnią 100/100, więc chociażby to mnie skusiło :D
Sama gra dla odmiany jest w pełnym 3D i tu również bawiłem się świetnie, grę przeszedłem 2 razy. Tutaj jednak poziom trudności jest może niedużo, ale jednak wyraźnie wyższy niż A Link Between Worlds. Gra jednak w oryginalne wyszła na N64 gdzie gry nie dawały takich for no i walki toczą się w pełnym 3D więc przy większej ilości wrogów można nie zdążyć a blokiem/unikiem.
No i masa memów na temat Wodnej Świątyni pochodzi z tej właśnie części, i przyznaję że ten loch robiłem najdłużej, ale zdaje się ze wersja na 3DSa i tak ułatwiła sprawę :D Bossowie oczko silniejsi niż Between ale nawet na Master Queście jak się zbierało serduszka to nie powinien to być problem.
Też polecam
The legend of zelda Link’s Awakening DX to trzecia i ostatnia odsłona jaką kupiłem i przeszedłem na 3DSa. Jest to gra z Gameboy Color i na tle tych trzech jest najbardziej archaiczna, co nie znaczy że jakaś mniej ciekawa.
Chyba najbardziej zapamiętałem ją za muzykę - niektóre miejscówki miały naprawde super motywy. Sama gra nie jest też jakoś krótka do przejścia przy pierwszym podejściu bo czasem trzeba pochodzić po całej mapie i znaleźć coś co mogliśmy nieuważnie pominąć. Przyznaję że sam dwa razy musiałem zajrzeć do YT. Walki dosyć podobne do Between Worlds ale oczywiście wszystko jest w 2D, i również są jednak trochę większym wyzwaniem niż w BW bo łatwo się wpakować w jakieś zasieki lub zostać zepchniętym w przepaść
Paradoksalnie miała dla mnie najlepszy klimat z tych wszystkich trzech - trafiasz na jakąś wyspę, nie wiesz o co chodzi, jest jakieś wielkie jajko na szczycie wyspy, a to wszystko podlane tym klimatem pixelowej gry z lat 90.
Do tej trzeciej mam jakiś szczególny sentyment bo cały fenomen Gameboya mnie ominął, tym niemniej nie polecałbym zaczynać od takich odsłon, raczej przejść najpierw remastery z 3DSa albo wspomniane Between Worlds a potem bawić się w odsłony dostępne w e-shopie
Zresztą jako posiadacz New 2DS masz jeszcze dostęp do A Link To The Past które podejrzewam będzie świetnie się łączyło z Between'em, też na pewno warto zagrać.
Mam nadzieję że trochę pomogłem - mój 3DS po 4 latach się niestety uszkodził więc w żadną inną Zeldę na niej już nie zagram, ale każda z tych gier była unikatowym doświadczeniem którego próżno szukać gdziekolwiek indziej :)
Zdecydowanie będę musiał sprawdzić te trzy części. Link’s Awakening DX o dziwo mnie nie odstrasza stylistyką i jak sam mówisz jest tam dobra muzyka, więc na pewno zagram.
Dobrze też wygląda Majora’s Mask. Widzę że ludzie też emulują jakoś niektóre części z WiiU na 2D/3DSa - może kiedyś się w to pobawię.
Dzięki za pomoc.