Bardzo czesto w amerykanskich filmach gdy cialo jest zniszczone palicjanci mowia ze uda sie zidentyfikowac po uzebieniu.
No wlasnie, jak to dziala?
Kazdy amerykanin ktory jest u dentysty robi mu sie przeswietelnie zebow i trafia ono do bazy FBI?
W Europie czy w Polsce chyba nie mamy czegos takiego.
Na podstawie kształtu zębów, braków, wypełnień, ubytków etc.
Wszystko jest zapisane w bazie danych stomatologow/ortodontow.
Chyba że chodzi np o sprawdzanie na podstawie zgryzu po ugryzieniu (często w przestepstwach na tle seksualnym). To wtedy sprawdza się nacisk w odpowiednim miejscu, po ugtyzieniu można odwzorowac całkowita dokładnością rodzaj zgryzu uzebienia. Nie tylko po śladach na skórze ale też po uszkodzeniu tkanek wewnętrznych.
Ogólnie ząb jest bardzo dobrym też źródłem dna, dlatego że zeby zazwyczaj spalaja się na końcu.
W każdym cywilizowanym kraju można tak namierzyć potencjalne ciało. Wystarczy że osoba jest zaginiona to najpierw wprowadza się do bazy grupy zaginionych porównawcze- grupę krwi, odciski palców, próbkę dna i badania dentystyczne - przeswietlenia.
Mój przyjaciel pracuje w Forensics lab w Londynie.
Ogólnie na podstawie kształtu zęba można stwierdzić czy osoba była biała, czarna lub była azjata. Na podstawie szwów czaszkowych można powiedzieć ile miała lat. A na podstawie czaszki jakiej była rasy A nawet z dużą dokładnością zrekonstruowac twarz.
Kumpel mi opowiadał że pracował przy sprawie gdzie była tylko połowa czaszki kosc miedniczna i jeden ząb. W tydzień wiedzieli jak wyglądała tą kobieta, ile miała lat i ile dzieci urodziła i jak dawno.
Ok czyli policja/FBI musi miec dostep do bazy wszystkich zakladow stomatologicznych w USA? Czyli robia rentgen trupowi, wrzucaja w komputer ktory przeszukuje wszystkie uzubienia maerykanow i im wyskakuje (jak np ma to miejsce w przypadku odciskow palcow).
Czy takie gromadzenie danych z glupiej wizyty u stomatloga jest legalne? Czy w polsce tez gromadzone sa te dane i policja moze do nich zajrzec?
Nie. Masz bazę osób zaginionych, jeśli istnieje duże prawdopodobieństwo że ciało lub szczątki mogą należeć do tej osoby to prokurator sledczy występuje o zgodę na dostep do kartoteki. Medycznej i na jej podstawie odpowiedni dział laboratoryjny porównuje dane że szczatkami/ciałem. Niektóre osoby wyżej postawione lub pracujące dla niektórych firm lub nawet niektórych placówek rządowych Albo armii mają takie dane odgórnie wprowadzane w razie czego. Ale z tego co wiem to taka ogólnodostępna baza nie istnieje dla każdej osoby.
Jeśli prokurator ma prawo uważać że zwłoki należą do takiej osoby, np zgadza się wiek lub data zaginięcia że stopniem rozkładu, do tego miejsce zaginięcia jest w bliskiej odległości od znalezienia zwłok. To występuje o zgodę żeby sprawdzić kartoteka medyczna, żeby potwierdzić/wykluczyć że ta zaginiona osoba pasuje do znalezionego ciała.
Partyzantów po wojnie też identyfikowali niekiedy dzięki dokumentacji od dentystów.
Fakt, uzębienie jest niemal jak odcisk palca :)
W Polsce jeszcze to nie wygląda tak jak w Stanach, choć już coraz więcej się u nas pojawia takich gabinetów.
Tam z reguły panoramę się robi na dzień dobry jak pacjent przychodzi do gabinetu, chyba że przyniesie zrobioną wcześniej.
U nas najczęściej dopiero jak są wyraźnie wskazania do zdjęcia i pacjent łaskawie stwierdzi, że zapłaci za to.
Nie. Lepiej chodzić do dentysty bo poza sama higiena i zdrowiem, jeśli ktoś by Cię zabił i rozlozylbys się na jakiejś leśnej polanie to by Cię przynajmniej mogli zidentyfikować łatwiej.
A jeśli chodzi o bycie tym który np zabija i dla ujścia emocji podgryza ofiarę, jeśli byś był podejrzany to zabraliby Ci odcisk zębów i porównali. W obie strony do dentysty nadal warto chodzić.