Patrick Stewart jako Jean-Luc Picard w nowym serialu Star Trek!
No dokładnie :) ale formę na "Star Trek" na pewno utrzyma, nie ma się co martwić.
Czekałem na tą wiadomość jakieś 16 lat!
Martwi mnie tylko producent, bo Discovery Kurtzmanowi w mojej opinii nie do końca wyszło. Nie jest to zły film, ale nie trzyma ducha oryginału. Już bardziej Orville, choć prześmiewcze, trzyma się ducha Star Treka jakiego znaliśmy.
Zgadzam się. Po obejrzeniu Discovery w ogóle nie czułem ducha ST, ot kolejna napierdzielanka laserami w kosmosie. Do Orville zasiadałem z obawą, bo McFarlane w moim odczuciu już dawno zjechał na sam dół, ale mile się zaskoczyłem, nie dość że naprawdę mnie rozbawił w kilku miejscach, to jeszcze czułem się jakbym oglądał TNG właśnie. Brawo, Seth.
Siłą Star Treka od zawsze było odkrywanie nieznanego. Dobry pomysł na scenariusz i nawet przegadane odcinki oglądało się z zapartym tchem. Discovery może nie było złe, ale to nie był Star Trek jakiego znamy i kochamy. Odbiór Discovery na pewno byłby lepszy jakby towarzyszył on innemu serialowi.
Powrót Patricka Stewarta dobrze rokuje, a jak będzie Picard, to będzie i Riker przynajmniej epizodycznie. Jonathan Frakes wyreżyserował 3 odcinki Discovery i nawet jeden odcinek Orville.
W nowym serialu powrotu starych postaci ze Star Treka może być znacznie więcej.