W co gracie w weekend? #261
Ja w ten weekend zamierzam dalej podążać tropem uprowadzonej narzeczonej, Miyu, którą zabrał zdrajca Ryuichi. Nie udało mi się ich zatrzymać w hotelu, ale mam pewien trop i obecnie jestem świeżo po odwiedzinach salonu masażu prowadzonego przez kochankę gangstera. Kolejny przystanek? Warsztat samochodowy, gdzie rzekomo się ukrywa.
Moje boje w Red Steel publikuję w formie odcinkowego opowiadania w Gralingrad.pl, więc jak ktoś lubi takie opowieści dziwnych treści, to zapraszam serdecznie. :)
Rozkręcam się w Narodnaya Solyanka 2016 (NS2016), tyle grałem w STALKERa ale nigdy nie dałem rady modom z tej serii, podobno jest to najłatwiejszy z nich. Zobaczymy, na razie niesławna Jaskinia już za mną, teraz świat stoi otworem...
Próbowałem grać w Saint's Row 2 ale chyba temperatury+skopana optymalizacja uniemożliwiają grę (z jakiegoś powodu porty USB odmawiają pracy).
THQ Nordic zrobił tyle remasterów ale to ta gra najbardziej na niego zasługuje (w gratisie pierwsza część dołączona do zestawu :] ).
A i nadal planuję swoje postacie do Divinity- Original Sin2, jeśli plany z nową edycją gry potwierdzą się to 31 sierpnia będzie dobrym dniem...
Na maxa wciągnąłem się w Personę 5. Sama opowieść bardzo mi się podoba tak samo jak kreacja głównych postaci. Szkoda, że animu wstawki są takie krótkie i trafiają się bardzo rzadko, ale sama stylistyka zdecydowanie wpasowuje się w moje weaboo gusta.
Szkoda tylko, że kompletnie nie ogarniam tych wszystkich mechanik RPG :P Wszystko jest tak rozbudowane, że zaczynam się w tym gubić, ale jak na razie i tak bawię się świetnie.
Miałem zacząć trzecią część Uncharted, ale moje weekendowe plany rozrosły się na tyle, że pewnie skończy się tylko na kilku godzinkach przy Personie.
Pewnie wymęczę Drago Age Inquisition. Po n godzinach żałuję że gram mele-class, walka w zwarciu w tej grze to porażka.
Sam gram wojownikiem, więc jak mnie nudziło ciągłe wymachiwanie jego toporem, to przełączłem się na Solasa i robiłem masakrę burzami śnieżnymi albo atakowałem wrogów kuszą Varicka.
Robisz coś źle jeśli przeszkadza Ci gra jedną postacią melee, podczas walki powinno się grać w trybie strategicznym i kontrolować jednocześnie wszystkich czterech chłopków żeby coś ugrać na wyższych poziomach trudności.
Może grasz łotrzykiem z dagierkami, a on jest niezbyt żywotny
Przeszedłem właśnie kampanię Hatred, pewnie jeszcze popykam w wyzwania. Niezła gra. Zacząłem kiedyś Ancestors Legacy, więc trochę w nie pogram.Poza tym wrócę znowu do Wiedźmina 2 i Of Orcs And Men z nadzieję, że któreś w najbliższym tygodniu ukończę, choć oba tytuły czterech liter nie urywają.
Od kwietnia i skończonie Cold Steela 2 nie grałem w żadnego jRPGa więc trzeba było to zmienić. Z pomocą przyszła SEGA i Shining Resonance Refrain. Chyba z 7h za mną, jest ok, nic specjalnego. System walki jest jakiś dziwny, średnio mi się podoba. Pewnie pograłbym dłużej ale od środy mam tylko jedną grę w którą gram....
... o panie. Wiedziałem że Yakuza 0 jest świetna ale nie wiedziałem że aż tak. Strasznie mi się wszystko podoba. Jestem w rozdziale 4, ponad 13h za mną i nie mogę się oderwać. Gram kiedy tylko mogę. Już dawno nie byłem taki nahajpowany na żadną grę i już dawno żadna gra mnie tak nie pochłonęła. Idę grać dalej, nie mam czasu się rozpisywać. Głupie forum nie obsługuje japońskich znaków...
U mnie w tym tygodniu rządzi niepodzielnie Nintendo. Uwielbiam Switcha!
Kesik propsy za polecanie Vampyra bo całkiem dobrze się przy nim bawię. Gdybym faktycznie słuchał recenzji to by mnie ominęła całkiem dobra gra. Dzięki ;*
Adam
Ile ludzi tyle opinii. Zdaje sobie sprawę z wad tej gry i nie nazwałbym Vampyra nawet gra jedna klasę niżej od takiego God of War czy właśnie Persony. Ale jak już się wczuć w klimat i przymknąć oko na niedociągnięcia to daje radę jako taka gierka na sezon ogórkowy.
Mnie ten paździerz zawiódł kompletnie... Na szczęście jakaś dobra dusza wymieniła się ze mną na Personę 5, w której w ciągu dwóch dni nabiłem już prawie 10 godzin :P
Gratsy! Z takim zestawem gier czeka Cię zabawa granicząca z zawałem. Uważaj!!
Podziwiam Kwadracie Twoje zaangażowanie w multi. Ja nie mam do tego cierpliwości. Nie bardzo lubię zbierania znajdziek ale kombinowanie grupy dla pucharów online to już obłęd! Za to przypomniałeś mi o Warhammerze i tej pięknej siece bez trzymanki, chyba też kiedyś jeszcze popróbuje swoich sił w tym świecie.
Ja ostatnio konsumuję związek z moim nowym nabytkiem - PSP. A najlepiej się to zaczyna z czymś znanym i uwielbianym i tak przeszedłem God of War Ghost of Sparta. Szybko poszło, bo 2 lata temu wbiłem na PS3 platynkę i było to moje trzecie przejście. Genialna gierka. Taka dawka przemocy to jest coś czego potrzebowałem. Teraz myślę czy nie wziąć się za Patapon o którym słyszałem wiele dobrego.
Oprócz tego zbieram jeszcze piloty w Gex Deep Cover Gecko. Bardzo dobra gierka, i choć ustępuje Spyro to bardzo cenię tego dowcipnego gada erotomana.
Pozdrawiam.
Patapona szczerze polecam. Ogrywałem jakiś czas temu i bawiłem się znakomicie. Odpowiednio wyważony poziom trudności, sporo humoru, no i sam ten oryginalny koncept, by muzyka wpleść w działania taktyczno-strategiczne.
Nie wnerwia Cię ten Gex? Ja mam dość wysoko zawieszony "próg bólu" w przypadku retro-gier, ale od jaszczura odbiłem się dość szybko, bo wnerwiała mnie kamera i ten motyw, że po każdej wykonanej misji w danym świecie wywala nas do huba. :/
Denerwuje mnie, że nie mogę zebrać wszystkich pilotów za jednym podejściem tylko trzeba za każdym razem plansze powtarzać. Kamera póki co mnie jakoś nie denerwuje. Fakt, że czasem trzeba ją ustawiać, ale jeszcze nie zalazła mi za skórę. Z drugiej strony wymaksowałem dopiero 4 poziomy, więc zaledwie napocząłem całą przygodę.
@Ivo
Jeden kolega powiedział mi niedawno, że nie traktuję Crysisa 2 zbyt poważnie.
Przez trzy ostatnie miesiące udało mi się zdobyć w nim wszystkie brakujące trofea sieciowe a wczoraj miałem nawet całodzienną sesję, żeby zdobyć upragniony pięćdziesiąty poziom.
Teraz on ma problem, bo nie wpadł mu jeden zglitchowany trofek sieciowy a mi zostało już tylko kilka trofeów w singlu i pożegnam strzelaninę Cryteka z podniesionym czołem.
P.S. Potwierdzam słowa dotyczące Warhammera. Gra ma średnią oprawę audiowizualną, ale strzelanie jest w niej równie miodne jak rpgowanie w brzydkim Nierze. Obie gry mają to coś, ale na pewno nie jest to grafika.
W ten weekend pęka u mnie Sleeping Dogs-Definitive Edition na Xboxie One.
Przeleżało na półce jakiś czas i nabrało mocy urzędowej do ogarnięcia. : P
Niektórzy gorliwcy krzyczeli, że mocniejsza rzecz, aniżeli GTA V i owszem jest nieźle ale dwa, trzy oczka niżej od dzieła Rockstara.
Przypomina The Getaway i The Getaway Black Monday oraz Driv3ra-świetnie się w to grało wiele lat temu, mimo że straszne toporniaki.
Po ukończeniu AC: Origins na 100% (nie mylić z platyną), od razu zabrałam się za Horizon: Zero Dawn (kompletna edycja). Prawie 36 godzin na liczniku, 40 albo 41 level, 60% gry zrobione, bodajże 9-10 misji głównych do ukończenia oraz większość misji pobocznych, które postanowiłam zostawić na później (ukończę je przed finałem). To samo tyczy się obozów, zadań oraz innych pobocznych aktywności. Mam kilka ukończonych rzeczy, a mianowicie: żyrafy, znajdźki, maszyny (zeskanowane, do pokonania została mi jedna), kotły, próby oraz bronie i ubiory cienia. Gra jest świetna, niesamowicie wciągająca. Fabularnie jest bardzo dobrze, intrygująco. Lubię takie klimaty. Graficzny majstersztyk (w szczególności w nocy). Uncharted 4 i Uncharted: Zaginione Dziedzictwo to dla mnie dwie najpiękniejsze gry, ale istnieje szansa, że HZD je zdetronizuje. Z tym jednak poczekam do zakończenia. Uwielbiam biegać po tej mapie, eksplorować. Maszyny były i są strzałem w dziesiątkę. Znakomicie wyglądają, poruszają się oraz walczą. Potrafią być trudne (teraz to już może mniej, bo mam wysoki level, a do tego znam je na pamięć hueh), trzeba czasami nieźle kombinować żeby je pokonać i w ogóle wymagały taktycznego podejścia, opracowania najlepszej strategii. Sama walka na plus, ale szkoda, że mamy tylko włócznię. Strzelanie z łuku <3. Brakuje więcej miejsc do wspinania, a sama wspinaczka dupy nie urywa (jak i skakanie) haha. Mimika twarzy postaci bardzo nierówna. Nie jest to poziom słynnej już Andromedy (haha), ale raz jest lepiej, a raz gorzej. Czasami kłuje w oczy. Miałam się nie rozpisywać, ale wyszło jak zawsze hah.
U mnie od tygodnia rządzi Crash na PS4. W jedynce i dwójce juz wbite 100%. Teraz czas na trójkę.
Zmiana planów, właśnie ukazało się to:
https://fallout-corner.pl/2018/08/04/spolszczenie-fallout-nevada-premiera/
Mod ma rewelacyjne opinie, mówią że nawet lepszy od Fallouta2.
Co można robić w upalne lato? Wybrać się do jeszcze gorętszych pustkowi oczywiście.
Demon's Souls drugi raz, dzisiaj już chyba skończę bo został mi tylko świat 1-4.
Nie ma nic bardziej klimatycznego niż Demon's Souls nocką w ciemnym pokoiku.
spoiler start
What's the hurry, where you off to, have you any manners?
spoiler stop
A mnie wciągnął, i to nieźle Last Remnant (Xbox 360) a szczególnie walki. Organizowanie grup a potem podejmowanie się przeróżnych zadań. Z jednej strony nie mamy zbyt wiele opcji w trakcie pojedynków dlatego właśnie przygotowanie drużyn bywa esencjalne by po prostu dać radę. Ale czasami i to jest niewystarczalne. Historia na pewno jest liniowa. Ale zadania poboczne, otrzymywane w karczmach czy... na dworze miejscowego kacyka już nie. Można więc trafić, co już mi się zdarzyło, na przeciwników którzy połykają moich zawodników z płatkami na śniadanie. Szukam więc nowych miejsc i wyzwań by potem wrócić i dokończyć dzieła z przytupem!
https://www.youtube.com/watch?v=hfqKwG24yHs
Miłego weekendu!
Ps. Jeszcze tylko tydzień i wreszcie urlop!!!
Dla mnie jest to weekend wyjątkowy, ponieważ wreszcie zacząłem przechodzić Wiedźmina 3. Nie wiem dlaczego dopiero teraz, bo poprzednie części przechodziłem kilka razy. Może bałem się, że zatracę się w tym świecie na dziesiątki o ile nie setki godzin i zaniedbam codzienne obowiązki? Jestem dopiero na początku swojej przygody w Białym Sadzie, ale już wiem, że było warto :).
Może w ramach odpoczynku odpalę sobie moje ukochane Battle Brothers, kto wie? :). W kolejce po przejściu Wieśka czeka jeszcze Baldur's Gate (ponownie) i KotOR. Coś czuje, że to będzie dobry miesiąc :D
Dokładnie przy tym kłeście uśmiech spowodowany wiedźminem 3 zniknął w jednej chwili z mojej twarzy
Znowu po ciężkim tygodniu pracy, dziarskim weekendzie i pracy w ogrodzie odpalona przed snem została Vita, tym razem z Liberty City Storiers :-)
W ubiegłym tygodniu ukończyłem Elex'a, przeszedłem Technomancer'a i zacząłem Nier: Automata ;)