Kolejny rekord EVE Online pobity – batalia tytanów o „Gwiazdę Śmierci”
Gdyby nie abonament to może bym się skusił, a tak to w ogóle mnie nie interesuje.
Zawsze ciekawiło mnie, kim są ludzie maniakujący w Eve. Bezrobotni bogacze z masą wolnego czasu czy nolajfy spędzające w grze każdą jego sekundę po obowiązkach (albo olewający je, bo nie wyobrażam sobie żeby ktoś zrezygnował z udziału w takiej bitwie bo prozaicznie trzeba iść do pracy :). Tak czy siak, tworzą w tej grze niesamowite historie.
Podobno jeden z ambasadorów Izrealskich (lub innego państwa, nie pamiętam którego) był aktywnym i wysoko postawionym graczem w EVE.
Również jeden z presesów niższego szczebla graspromu także grał, i sponsorował abonament całej sojowej gildii. Nolife jeden. :P
Różnie to bywa. Ludzie biorą wolne często. Ludzie często gadają, że EVE pożera czas, ale to nie prawda. EVE w ogóle nie potrzebuje twojego czasu, skille się nabijają same. Większość czasu spędzanego grając w EVE to gadanie z innymi ludźmi przez komunikatory głosowe
@Rabbitss
Abonamentu już bodaj od roku niema. Teraz jest zwykłe konto <z ograniczeniami> i Omega <premium, za abo :P>
Abonament nadal jest, a wersja free to play to tak naprawdę wersja demo. Za darmo polatasz najsłabszymi statkami które nadają się tylko na mięso armatnie lub walkę z najprostszą AI. Możesz niby próbować kupić miesiąc abonmentu za walutę w grze, ale żeby zdobyć taką ilość musiałbyś nieustatnnie jakieś 700 godzin. Nie mówiąc o tym że większość skilli kapitana jest zablokowana
Także to nie jest konto z ograniczeniami, a konto testowe
No nie jest takie testowe, bo można już całkiem dużo zrobić. Jako alpha odnajdziesz się w większości nullowych blobów na spokojnie
Ja się ostatnio skusiłem na konto. Mam jakieś 20 godzin gry a i tak niewiele rozumiem. ;)
Ta produkcja, bo ciężko to już chyba nazwać grą, to prawdziwy ewenement. Naprawdę chciałbym kiedyś poznać jakiegoś z zapaleńców z góry hierarchii w tym tytule.
No nie wiem. Jak czytam o tym co tam się odjaniepawla to wizualizuję sobie tych graczy jako kogoś, kto przed udanym seksem rozwiązuje ofiarę, żeby ją przykuć kajdankami do kaloryfera.
Chyba jeden z szerzej znanych graczy eve. https://kotaku.com/the-extraordinary-mischievous-too-short-life-of-sean-481060252
Dziś premiera dodatku do Pillarsów, inne portale trąbią że nowe Dragon Age prawdopodobnie w 2020. Wy jak zwykle 100 lat za... wszystkimi i opisujecie ploteczki z gry online na przykład. Halo, co z wami? :D
A gdy pojawi się aktualizacja do jakiegoś drobnego moda do Wiedźmina 3, to news z tym związany pojawia się z prędkością światła.
A DA 4 nie napiszemy z wyboru. O Pillarsach też raczej nie, bo zainteresowanie jest takie jak widać w komentarzach pod wpisem - https://www.gry-online.pl/gry/pillars-of-eternity-ii-deadfire-beast-of-winter/z652f9#pc . Czyli bliskie zeru :)
4Skyrim1119 - dokładnie tak :)
Bo te "ploteczki z jakiejś gry online" to niespotykany nigdy wcześniej fenomen, o którym kiedyś będą ludzie psychologiczne książki pisać ;) A nowy Dragon Age co ma niby wyjść w ciągu najbliższych dwóch lat? No błagam.
Info o tym, że mała ekipa pracuje nad DA i ME nowymi ja czytałem przed tym newsem.
Poza tym to jest portal inny niż te wszystkie pozostałe, chcesz mieć 100% info? Czytaj jeden z tych wszystkich i GoLa ;) bo jak widać tylko GoL na coś więcej niż inni :D
Zagrać, nie zagram. Szkoda mi czasu na tak ogromny grind przyćmiewający najodważniejszego w tym względzie jrpg. Ale jakże się miło czyta newsy o epickich starciach w EVE.
Po raz kolejny pisane, przez kogoś kto ma małe pojęcie o EVE.
>Jako że przewagi w potyczkach liczy się w straconych tytanach, powoli pojawiały się tego typu raporty
Tak mogą liczyć je newbie(i to robią). Najważniejsze jest wypełnienie celu. Tak długo jak liczba HP Keepstara spadała, tak długo Imperium miało przewagę(czyli cały czas).
>W końcu obie strony odpaliły druzgoczące rakiety typu doomsday.
Doomsday to nie typ rakiety a broni. Tylko jeden z nich korzysta z rakiet, a jest ich kilka więcej. I były one odpalane od początku, a nie jako broń ostateczna.
>Południe zadało wystarczające obrażenia Keepstarowi, który wszedł w ostateczny okres wzmocnienia z nieco ponad połową pancerza
Nie jest to możliwe. Są 3 okna do ataku w przypadku cytadel(Keepstar jest największą z nich). Jeśli Keepstar by został z połową(chociaż wcześniej pisaliście, że przed odpaleniem doomsdajów miał 30%, lol) to walka by została przegrana przez Imperium. Cały pancerz został zniszczony i został ostatni timer - Struktura.
Ponownie proszę, abyście jednak postarali się sprawdzić informacje, które podajecie dalej. Na pewno masa osób z chęcią by wam pomogła w tym.
Poprawimy co trzeba. Co do informacji, pisaliśmy w oparciu o relację stąd -> https://imperium.news/breaking-news-keepstar-armor-timer-x47l-q/?utm_source=dlvr.it&utm_medium=facebook
Sa tam takie rzeczy jak...
1. 2022: Keepstar is at 30%
2. 2056: The Keepstar is at 57%, this will be a long night.
itd.
W 20:22 to literówka. Powinno być 60%. Cytadel nie da się naprawić. Same to zrobią jeśli nie będzie na nich wystarczająca ilość DPS położona.
Zauważ, że feed urywa się po 20:55(czyli naszej 22:55) i następny jest dopiero o 5:18. Bitwa zakończyła się około 5 naszego czasu(a przynajmniej dla mnie, bo stamtąd zwiałem, już miałem dość)
Jeśli chcecie coś bardziej 'pełnego' to tutaj:
[link]
Zapraszam na polską grupę EVE Online na fb czy coś, ludzie z chęcią doradzą na pewno i poprawią przed wysłaniem na stronę. Często te raporty z walk są subiektywne, aby dogodzić jednej ze stron.
Fajnie sie czyta i ,,ogląda" ale po gameplayach widzę tylko anarchie.
Jeśli komuś z jakiegoś powodu Eve nie podchodzi, a chciałby uczestniczyć w wielkich kosmicznych bitwach to polecam gorąco Starsector. Gra w stylu Mount&Blade tyle, że w kosmosie. Na początku ciężko w tej grze się odnaleźć,
ale jak przełamiemy niechęć do nauki i wykażemy się cierpliwością, to nawet i setki godzin z życia nam przeciekną przez palce przy tym tytule.
Niestety tylko w j. angielskim jak na razie, a na Steamie jeszcze jej nie znajdziemy.
Właśnie abonament powoduje, że nie mam miliona rozwydrzonych dzieciaków tylko ludzi, którzy faktycznie chcą grać :D Każda gra sieciowa powinna mieć abonament
Dzieciaki i ludzie którym nie chce się grać i tak by w to nie grali, bo za skomplikowane i za bardzo trzeba się angażować żeby coś ugrać.
Epickie lol. Mass zerg i spreadsheety. EPIC!!!
Oni autentycznie walczą na statki, które trudno wyprodukować i które zainwesgowali czas i pieniądze. Kocham czytać o EVE Online, niech ktoś nakręci film dokumentalny o tym co tam się dzieje
Grałem w eve od 2005 z przerwami, teraz od roku konto jest nieaktywne.
Gra jest epicka, nie ma czegoś takiego w świecie gier w ogóle.
Możesz grać samodzielnie, ale tylko handlując i produkując w jakimś hubie w hi sec. Pozostałe rzeczy tylko w korporacji, najlepiej zaczynając w jakieś szkółce.
Największy fan jest z pvp, na które trzeba mieć kasę. Ostatnio kampilismy bramy wjazdowe z hi sec do low sec. rasowe piractwo, kilkanaście killi dziennie. Killboard wygląda nieźle, jest się czym pochwalić. Czasem coś drogiego wypadnie ze zniszczonego statku. Ale nie da sie z tego utrzymać. Rok temu w miare opłacalne było robienie misji frakcyjnych stealth bomberem, dało się zarobić na abonament i na skile.
faktycznie gra pochłania masę czasu, zwykłe roamy po low sec zajmują min 2-3 h. Jeśli produkujesz to drugie tyle, bo kupowanie lub przetwarzanie komponentów jest czasochłonne. Jedyne czego nie robiłem w eve, to olałem wytwarzanie na planetach, mało opłacalne.
Są też misje eksploracyjne , tyle ze konieczny jest do tego specjalny statek, który może włączać kamuflarz, skanowac anomalie, w których coś tam czasami jest ciekawego.
Jeszcze inna forma, to latanie po wormholach. Tam kiedyś dało się capsami zarobić naprawdę dużą kasę w jeden dzień ale znerfili.
Innymi słowy, gra na olbrzymie piętno ekonomiczne, nie masz kasy , spada szansa na cokolwiek. Jest masa graczy bardzo bogatych, także wśród Polaków. Należałem do pierwszej polskiej korporacji, która postawiła własną stację w Providence, nazwano ją Husarionem.