Czy powstanie kiedyś dobra gra o Powstaniu Warszawskim?
Można by zrobić historię z perspektywy Niemca. Jest zwycięstwo, jest progres, są sytuacje trudne moralnie.
W Battlefront 2 zrobili historie tych "złych". Tutaj mielibyśmy Niemca który został Aliantem i wygrał wojnę.
Mi chodzi o historię Niemca pacyfikującego powstanie. Chcemy dorosłej gry, nie musimy grać "dobrym".
Idę o zakład, że taki tytuł byłby zapamiętany.
Zapamiętany to mało powiedziane moim zdaniem. Takie rozwiązanie wpisałoby ów tytuł w annały historii największych gier wszech czasów. Z miejsca gra wylądowałaby obok takich tytułów jak Bioshock czy Spec Ops: The Line.
Oczywiście nie chodzi mi o czarno-białą fabułę, że Niemcy to bestie. Nie życzyłbym sobie też nastawionej na szokowanie historii o banalności zła w stylu "Łaskawych" Littela, gdzie beznamiętny narrator kompletnie nie miał rozsterek moralnych podczas uczestnictwa w kolejnych zbrodniach, ani nawet nie szukał racjonalizacji.
Nie wiem jak to ugryźć od strony gameplayowej, ale źródeł jest tyle, że między misjami wyobrażam sobie mapę Warszawy wraz z datą i podsumowaniem liczby ofiar w danej dzielnicy. Niemieckich i polskich.
Gra z scenariuszem na kształt filmu "Dobry Człowiek" z 2008, gdzie autor książki przypadkiem spodobał się hitlerowi i nie całkiem ze swojej winy trafia w szeregi nazistów, trudne wybory, z których żadno wyjście nie jest dobre itd.
Nie musi to być strzelanka
W stylu tailtaili z wyborami moralnymi. Kolejnej nędznej strzelanki nam nie trzeba.
Nie widzę potencjału na strzelankę. Mało który Powstaniec miał broń palną, nie mówiąc już o automatach czy innej ciężkiej broni np. przeciwpancernej. Tak więc zaginanie historii nie ma sensu. Pokazywanie uzbrojonych Powstańców w coś wiecej niż broń krótka to kabaret i nędzna propaganda.
Jeśli ktokolwiek miałby się podjąć tej tematyki i stworzyć cokolwiek sensownego to tylko w klimatach Sabouteur, a więc skradanki. Niestety wątpie by cokolwiek takiego powstało, bo do tego potrzeba polotu i zmysłu do stworzenia historii, a to jest poza zasięgiem większości twórców.
Najbardziej pożądany sprzęt, jakim była broń przeciwpancerna i materiały wybuchowe, w tym nowoczesny „plastik”, pochodziły niemal wyłącznie z alianckich zrzutów. Dzięki tej metodzie, na terytorium okupowanej polski trafiło łącznie niemal sześćset ton sprzętu. Były tam materiały medyczne, sprzęt łączności, broń przeciwpancerna, w tym słynne PIAT-y, oraz znaczna ilość amunicji i broni ręcznej, takiej, jak pistolety maszynowe STEN. Tą drogą trafiały też do Polski niebagatelne ilości elementów, które wykorzystywano w produkcji broni palnej na miejscu. Chodziło tu szczególnie o lufy i magazynki, które w warunkach konspiracyjnych były najbardziej kłopotliwe w wykonaniu.
bez przesady, że powstańcy biegali tylko z pistoletami. Historii nie trzeba też pokazywać od początku do końca powstania. Wystarczą konkretne akcje pokazane w szczegółach, czy coś w rodzaju survivalu w półotwartym świecie.
Jakiś optymistyczny koniec powinien jedank być.No niby da się ale to temat raczej dla twórców niezależnych niż na wysokobudżetową strzelankę z happyrozpierduchą.
Jaki optymistyczny? Chcesz zmyślać jak niektórzy, że bez powstania nie byłoby wolnej Polski? Czy może wysnuć jakąś "piękną" myśl, że "co prawda zginęło 200 tys. ludzi, ale..."?
Nie. Powstanie było koszmarną klęską. Tragicznym błędem. Marnotrawstwem życia porządnych ludzi. I szacunek dla tych, którzy je wtedy oddali nakazuje wprost to mówić. Fakty zawsze ocenia się po skutkach. A te były opłakane.
Też nie widzę tu niestety potencjału na grę.To znaczy grę która sie sprzeda.Twórca który stworzy grę w ktorej główny bohater ginie wraz z przyjaciółmi a cala jego rodzina i sąsiedzi zostają zmasakrowani przez Niemców i Ukraińców musi sie liczyć ze słabą sprzedażą czy raczej z tym że nikt mu tego nie wyda.
Może to szalony pomysł, ale ja tu widzę potencjał na... skradankę. Moglibyśmy się wcielić np. w kilkuletnie dziecko, które na samym początku gry zostaje uratowane przez matkę (kosztem jej własnego życia), a potem przemierza wybrane dzielnice Warszawy, próbując dotrzeć np. do fabryki (czy innego zakładu pracy), w której pracował (i być może nadaj przebywa) ojciec naszego małego protagonisty.
Coś takiego miałoby sporo zalet:
1. Nie byłoby problemu wiarygodnego oddania realiów walki partyzanckiej (to bardzo trudne, zwłaszcza w formie strzelanki czy innej gry akcji).
2. Nie byłoby problemu grania po przegranej stronie (z punktu rozgrywki widzenia to ważne, bo przecież gracz zazwyczaj nie chce być tym kto dostaje łupnia, zwłaszcza gdy jest mu to odgórnie narzucone). Dziecko nie stoi po żadnej stronie, bo nie jest bezpośrednim uczestnikiem konfliktu.
3. Można by bardzo starannie reżyserować kolejne sceny i pokazywać różne ważne, wzruszające czy brutalne momenty w odpowiednim tempie i bez martwienia się o ich wpasowanie w formułę rozgrywki (ot nasz dzieciak siedzi np. za jakimś murkiem i wszystko obserwuje).
4. Można by przygotować szereg lokacji różniących się tematyką i sposobem rozgrywki (np. w jednej moglibyśmy przemykać kanałami, w innej kryć się w mroku itp).
5. Nie ma lepszego sposobu na zobrazowanie dramatyzmu takiego zrywu, niż ukazanie go z perspektywy dziecka, istoty niewinnej i bezbronnej, która sama nie może przetrwać.
Zawsze mi się marzyła jakaś gra o drugiej wojnie światowej, w której możemy grać wszystkimi, zarówno aliantami jak i państwami osi. Bez żadnego koloryzowania, patosu i podziału ,,dobrzy/źli''.
Chociaż i tak zostałaby pewnie uznana za demoralizację, no bo ,,Jak to można pokazać Niemca który wojny nie chciał?!''
Hearts of Iron coś ci mówi
Przecież był Uprising44.. nie rozumiem w czym problem.
nie ma sie co łudzić ze zagraniczne studio podejmie ten temat... A nawet jesli to chyba wole zebysmy sami to stworzyli.... Najlepiej oddamy realia tych wydarzen....
i oby tylko niemcy sie za to nie wzieli...
A ja bym z tego zrobił survival horror. Horrorem byłoby ukazanie tych wydarzeń takimi, jakimi były naprawdę, z całym swoim okrucieństwem, ale nie przemalowanym, tylko tak o, po prostu, z wszystkimi odcieniami szarości. A, i za nic w świecie nie zrobiłbym z powstańców bohaterów, a raczej... ludzi, którzy przeszacowali swoje możliwości i uwierzyli w przegraną sprawę, przyczyniając się do strasznej rzezi i tym samym wykazując się nie męstwem czy bohaterstwem, a głupotą. Mądry to taki, co walczy, kiedy ma realną szansę wygrać, a nie dla samego faktu, by móc później stwierdzić "To na trupach moich kolegów zbudowano ten nowy ład", "Za ojczyznę" itd., nie licząc się z kosztami. Więc, z całym szacunkiem, ale nie uwierzę, żeby gra, mająca tak wielki politycznie potencjał, wiernie oddała tamte realia. Albo żeby chociaż delikatnie wspominała o tym, jak było naprawdę, gdy się odejmie walkę "za sprawę" i "za honor" z tego dumnie powiewającego sztandaru chwały Powstania Warszawskiego.
A survival... Dla mnie to ma mega potencjał na trudny, wymagający i nienagradzający happy endem survival. Takie piękne zakończenie, jak w grach Yoko Taro - ile byś się nie narobił, będzie źle. A im więcej namordujesz, tym gorszy będzie koniec. I na sam koniec - koniec wojny. Odwzorowana powojenna Warszawa, te ruiny budynków, trupy, szkielety, smród, choroby, głód, głód, głód. Brak zwierząt, bo wszystkie zjedzone.
Tak, zrobiłbym z tego survival horror, który byłby tylko wiernym obrazem rzeczywistości. Dałbym jakąś postać, która racjonalnie by tłumaczyła "Idziesz na bezmyślną śmierć" - i argumenty do tego, a na to reakcja gracza (jedna z możliwych): "Tak, wiem, ale to moja powinność" albo inny tego typu tekst. Ale nie mam własnego studia, ludzi ani nawet chęci, by ten pomysł zanieść do jakiegoś dewelopera :/
,,ukazanie tych wydarzeń takimi, jakimi były naprawdę, z całym swoim okrucieństwem, ale nie przemalowanym" Niemcy by tam ocenzurowali
Polacy chyba też, bo jak to, że nie wszyscy cieszą się z wybuchu powstania? Że wszędzie śmierć tysięcy cywilów tłoczących się w różnych miejscach wraz z resztkami swojego dobytku i tylko czekających na to by musieć oddalić się od walk między niemcami, a powstańcami, by przeżyć i że nie ma tu chwalebnej śmierci? Zaraz by było, że antypolonizm, fałszowanie historii, komuniści, żydzi i tym podobne określenia.
Gra o wojnie polsko - krzyżackiej z systemem Nemezis byłaby fajna
Niektóre pomysły naprawdę zwalają z nóg. Taka gra nie mogłaby być strzelaniną. Jeśli survival to jaki? Nie, to dziwna sprawa. Zostawiłbym powstanie w spokoju.
dobra gra w stylu This War of Mine jest do zrobienia.
natomiast gra akcji? Nie wydaje mi się, aby poza garstką Polaków ktokolwiek był tym zainteresowany.
Tak, ale tylko w stylu Serious Sama.
E tam strzelanki. Tyle strzelanek już jest w sklepach. Ktoś mógłby zrobić survival, ale w normalnej perspektywie, bez wynalazków. A przetrwanie nie ograniczające się jedynie do spoglądania na pasek głodu. Trudne wybory i dojrzała fabuła, zgodna z historią. Wyobraźmy sobie grę w stylu filmu Pianista, albo Ucieczka z Sobiboru. Gra o zwykłym człowieku, który nie posiada nadprzyrodzonych mocy, nie potrafi posługiwać się bronią. Musi improwizować, unikać niemieckiego wojska, jednocześnie dbać o siebie.
Pomysłów jest nieskończona ilość
"Ktoś mógłby zrobić survival"
No surwiwalowe gry to straszna rzadkość w ostatnich latach. W końcu ktoś powinien się za to zabrać!
A ja bym chcial turowa gre taktyczna w stylu "Fallout Tactics". 5-osobowy oddzial powstanczy przedziera sie kanalami na tyly wroga, wykonujac trudne misje i zdobywajac wyposazenie.
Powstała już dobra gra o Powstaniu Warszawskim - This War of Mine
Mogła by powstać jakaś ciekawa gra, ale bez zbędnego patosu, martyrologii, mitologizacji i przekonania, że powstanie było sukcesem.
Artykuł sprzed roku
Chciałbym RPG`a na modłę Wiedźmina w przedchrześcijańskiej Polsce...
(No dobra, chciałbym Wiedźmina 4 z Geralt`em ;) )
I żeby można było grać Ukraińcami generała Własowa.