Halo Infinite | PC
Osoba z 3070 nie może się wypowiadać o optymalizacji w sytuacji gdy większość graczy jest na poziomie 1060/1650. Ja 60fps to i na 1070 mam i uważam, że na ten poziom graficzny to mało, bo division wyglądało lepiej a miało 80-100fps.
3070 to przecież najnowsze flagowe gpu i to, że jest w laptopie niewiele zmienia.
Z resztą wniosków oczywiście się zgadzam.
Łaaaał, każdy przeciwnik zachowuje się inaczej, no niesamowite! Szkoda, że wygląda i zachowuje sie identycznie jak 20 lat temu na starym xboxie XD tlou oferuje chociaż emocjonującą i poruszającą przygodę, narracyjnie i wizualnie na miarę swoich czasów i z jakimiś w miarę dojrzałymi wątkami. I składa się z 2 części a nie 8, a już w drugiej widać, że gra gameplayowo jest trochę niedzisiejsza. Natomiast Halo to po prostu boomer shooter dla dzieci 10+, od 20 lat niezmiennie to samo. Pogmatwane lore nie naprawia prostackiej fabuły, w której sztampa miesza się z cringem i wszystko jest totalnie nieangażujące. To po prostu gra dla dzieci, która niedojrzała wraz ze swoimi fanami, taki piotruś pan dla dzieci xboxa.
pieterkov, weź se najpierw porównaj jak wyglądają tekstury w division 2 4k, a jak w Halo w 4k.
Tutaj nie ma co porównywać tego pierwszego i ogólnie beka :D
1070 to niedługo przeżytek będzie.
*Zobacz! ilu ludzi pisze, że Halo im się nie podoba to ma znaczenie
*Halo średnia ocen społeczności 8.5 czyli większość opinii pozytywna
*TLOU2 zjechane przez graczy w komentarzach i w ocenach na meta
*hur dur oceny graczy mnie nie interesują, oni się nie znają zupełnie
no za podwójne standardy xD
Moim zdaniem do każdej gry można się o coś przyczepić, zgadzam się, że hejt na tlou2 był kompletnie niesłuszny. Z drugiej strony robisz dokładnie to samo co ci gracze i narzekasz np. na to że amunicja szybko się kończy w halo a twórcy zrobili tak specjalnie byś więcej się ruszał i szukał amunicji na polu walki i zmieniał broń. narzekasz na fabułę a za bardzo nie wiesz co się działo w poprzednich częściach gry. Narzekasz na powtarzalne odbijanie posterunków chociaż nikt nie zmusza cię do grindu i możesz przejść grę olewając temat i takie tam, czepiasz się na siłę Też nie każda gra w gamepassie zbiera dobre oceny a ty za bardzo nie wiesz o co w tej serii tak naprawdę chodzi. Pograj na jakimś wyższym poziomie trudności, to może docenisz pewne rzeczy, bo domyślam się, że nie zorientowałeś się, że broń plazmowa błyskawicznie ściąga tarcze albo że ruch nie wpływa na celność itd... przez co mniej kombinujesz grając. odśwież poprzednie części to może jakoś inaczej spojrzysz na fabułę, pograj trochę w multiplayer, fanom serii Halo Infinite się naprawdę bardzo mocno podoba więc albo szukasz w grach czegoś innego albo nie do końca ogarniasz mechanik gry, uniwersum.
Mordo, nie chce ci nic mówić, ale ty chyba oczekujesz, że oni zmienią gatunek bo inaczej tych bzdur się nie da wytłumaczyć
Halo 4 i 5 były kopiami CODa zepsutymi u podstaw i niepasującymi do franczyzy i.e oferowały ogromną zmianę w franczyzie
Powstały tylko po to by przypodobać masom i ludkom takim jak ty, którzy mylą archaizm z niepoddawaniem się trendom
Infinite ma pewne archaiczne naleciałości, ale samo w sobie jest dosyć współczesne, zachowując piaskownicę Halo i modernizując ją poprzez mechaniki hipermobilności i ruch oparty na pędzie
Fanbojstwo na masakrycznym poziomie
Ba, do tego nazywanie ARki słabą gdzie jest to dosłownie OP brońka co potwierdził Favyn w swoim wideo
Dunning Kruger effect be like
Nie znasz się typie bo nie przegrałeś setek godzin w multi w oryginalne części, pistoletem się headshotuje bardzo łatwo i tak zabijasz worgow, na ar zmieniasz jak się kończy amunicja, bo zabijanie nim zajmuje wieczność. Ar nie jest op, jest po prostu wzmocniona i bezużyteczna, tak samo jak w gearsach gnasher osłabiono kosztem Lancera, żeby dać noobom więcej szans. Ale halo to gra gdzie AR jest kompletnie zbędny, sam pomysł takiej broni jest kretyński, najlepszym było wywalenie ar na rzecz smg, które miało akimbo.
Nie ma się co dużo rozpisywać bo grze bliżej MMO z tą powtarzalnością. Lubię fpsy i gra na początku mi się spodobała, a czar prysł jak trafiamy na otwarty teren i wkoło macieju robimy to samo do porzygu. Ciągle wyskakujący przeciwnicy, ciągle te same gęby gdzie już po pewnym czasie brało mnie na ziewanie. Nawet nie wiem po co mamy 20 rodzai broni jak ciągle chodziłem z jednym i tym samym bo po co sobie utrudniać innymi jak wszystko sprowadza się do szybkiej eliminacji. Pojazdy ślizgają się po ziemi jakbyśmy się poruszali po lodzie. Postanowiłem nawet podlecieć szybko do misji i odpalić co tam miałem włączyć to pisało, że przeciwnicy w pobliżu i dałem alt + f4.
Nie będę oceniał bo pograłem krótko i jak gra mnie nie porwała w tym czasie to po co męczyć dalej. Jak komuś się podoba to ok bo każdy ma swoje gusta.
Ja mam dokładnie 17 godz 52 min na series X i jeżeli chodzi o Twoją opinie to pokrywa się ona z tym czasem rozgrywki , raczej nic się już nie wydarzy.
Strzelanie jest fajne tak jak wspominałem , dynamiczność super .
Cała reszta to jedno i to samo !
Nie spotkałem na swojej drodze w otwartym świecie ani jednego ciekawego charakteru .
Każde miejsce do którego się kierowałem na mapie wita mnie grupką przeciwników, z którymi postrzelam i tak w kółko .
W grze nie ma żadnej rozbudowy postaci , zaimplementowano ulepszanie kilku gadźetów gdzie ja osobiście używam w 90% linki , reszta wydaje się nieprzydatna.
Grafika jest OSTRA to fakt , ale to żadne cuda tak jak niektórzy piszą.
Muzyka trzyma poziom .
GRA na mocne 6 - niezła gra , może coś więcej dla fanów tego typu fpsów
Bardzo fajna gierka, aż szkoda że kampania taka krótka. Podoba mi się, że twórcy nie zmienili do tej pory formy gry od pierwszej części, tylko dodają kolejne drobiazgi urozmaicające już całkiem spory świat gry. Serię HALO trzeba po prostu lubić, tutaj w każdej części mamy masę tych samych korytarzy, szybko kończącą się amunicje, łatwy zgon od przypadkowego granatu, ale taka ma być ta gra i mi się to podoba i mam nadzieję, że tego nie zmienią w kolejnych częściach.
Ode mnie największe gratulacje dla twórców halo za jedne z najlepszych AI wrogów w FPSach.
8/10 jeden punkt odejmuje za cliffhangera w fabule, która przez całą grę praktycznie stoi w miejscu i jeden za błędy przy wczytywaniu gry i sterowanie myszką pojazdami, które jest absurdalne od pierwszej części i powinno być poprawione. Polecam
ta gra rozni sie od typowego crapa jedynie budzetem
jak ktos dal za to 200zl zamiast 4zl w game passie to mam nadzieje ze sie nie obwiesil
to jeden z najnudniejszych fpsow jaki w zyciu widzialem, a gram we wszystkie od 2003 roku
nie ma nic gorszego od gry nudnej, moze byc slaba grafika, mechanika, moze nawet nie byc fabuly, ale powtarzalnosc jaka jest w halo infinite po prostu zabila caly tytul
Skonczyłem dzisiaj no i wrazenia są takie ;
Plusy ;
- dobrze się strzela, aczkolwiek są pod tym wzgledem duzo lepsze gry, wiec nie jest to jakis wybitny poziom..
- muzyka (moze nie do konca w moim guscie, ale slychac ze nie byle kto ją robił)
- ai wrogów
- mimo pewnych dziwactw, podobał mi się klimat
- ogolnie potrafi wciągnąć, ale..
Minusy ;
- na dluzsza metę powtarzalność męczy, wszystkie zadania są blizniaczo podobne - idziesz do pomieszczenia masz umiescic jakis element w czymś tam i cyk fala wrogów (dziwnie respawnujacych się), potem jak juz gra pozwoli ci isc dalej (zdarza się, ze nawet jak nie zalatwisz wszystkich to mozesz isc dalej..), to masz 2, 3, 4 i 5 arene, a na koniec bossa. Tak wygladała własciwie kazda misja. Ostatnio gralem w Guardians of The Galaxy i tam tez bylo czuc powtarzalnosc, ale jednak nie az tak jak w Halo, na pewno ciekawsze lokacje urozmaicały rozgrywke i bylo jednak wiecej kombinacji, a to po prostu rozmowy na statku czy w domu jak w przygodowce a to jakieś misje samolotowe. Tutaj właściwie zero urozmaiceń
- sterowanie i jazda pojazdami woła o pomstę do nieba
- ai towarzyszy, ale malo sie z nich korzysta i w sumie to nie przeszkadza to jakos bardzo
- otwarty swiat z powtarzalnymi aktywnosciami.. Zieeew, na dodatek dochodza koszmarne respawny wrogów
- nudne lokacje, mialem wraznie ze przez cala grę widziałem tylko dwie (las i wnętrza statków itp)
- wlasciwie poza otwartym swiatem i ulepszeniami (przynajmniej nie przypominam sobie z 4 czesci), ta gra niczego nowego nie oferuje wzgledem starych odslon, to wciaz ta sama gra od 2001(!) roku, dla fanów pewnie nie jest to minus, ale przypominam ze byli tacy co hejtowali TLOU2 za gameplay, ktory jest podobny do poprzednika, mimo ze zmian to tam wiecej niz w calej serii Halo (no, ale wiadomo to bylo guffno hejterzy)
- fabuła tylko dla fanów serii i ciekawe momenty ma w dalszej czesci rozgrywki, koncówka z kolei moze fanów serii nie zadowolic
- szybko kończąca się amunicja, meczylo mnie to ciagle żonglowanie broniami i jej szukanie, kolejny archaizm, ktory juz dawno powinien zostac naprawiony, ale psychofani pewnie by się wściekli
- grafika jest srednia, ofc tekstury top, ale tak poza tym malo detali, srednie efekty wizualne.. Początek poprzedniej generacji (poza teksturami), wiec swoje zdanie podtrzymuje
Ogolnie mimo sporej ilosci minusów, gralo mi sie niezle, nie wiem moze to troche za wysoka ocena, po tym co napisalem, czas zweryfikuje
P.S. Nie mam pojecia co 343 industries robiło przez 6 lat i na co MS wydało 500 milionów, ale ktos kogos (wiadomo kto XD) zrobił tutaj ewidentnie w uja
Nie mam pojęcia jak ma sie zwrocić w gamepassie, ale to nie moj interes
Jednak sama kwota sprawia, ze nie mogę przestać się smiac, tak dla przypomnienia Rockstar na GTA V wydał 137 milionów, podczas gdy gra Rockstara zjada, wypluwa, miazdzy, gniecie, niszczy, masakruje itd dzieło 'mistrzów' z 343 industries
Ehh ciekawe co za taką kase zrobiłby R czy Naughty Dog, dopiero by była miazga..
Halo Infinte takie 6,5 slabe 7/10, pewnie za jakis czas stwierdzę ze 6,5 max.
Deathloopowi dalem tutaj 8,5 , a jednak powinien dostac 9 na luzaku..
Recenzja 1/10
Tylko raz zboldupiles że tlou2 szkalują xD
Deathloop jakby wyszedł na PC i Xbox, to też byś wystawił maks 7, bo również jest do bólu powtarzalne i ma identyczne minusy które wymieniłeś.
Jednak spoglądając na średnią ocen tlou2 człowiek zyskuje nadzieję w ludzkość widząc, e gracze jednak potrafią ocenić szczerze bez niebieskich okularów :)
Tak, bo w Deathloopie jedna plansze przechodzisz za każdym razem w ten sam sposób xD
To nie Halo
No i art design w Deathloop miażdży
Ehh ciekawe co za taką kase zrobiłby R czy Naughty Dog
w przypadku rockstara to wiadomo co by zrobili, wydali by liniową do bólu grę w której odejście z wyznaczonej ścieżki o metr powoduje "MISSION FAILED" z ujowym sterowaniem i słabą walką
Rockstara zjada, wypluwa, miazdzy, gniecie, niszczy, masakruje itd dzieło 'mistrzów' z 343 industries
trzynaście chyba się zesrał
On chciał napisać, ze masakruje Naughty Dog, co widać w różnicy w ocenach graczy między chociażby GTA V, a TLOU2
Gry ND i Rockstara zbierają podobne oceny, więc nie wyszło ci
Misje w grach R są liniowe i bardzo dobrze, gdyby nie to zrobiłby się taki far kraj trochę
no faktycznie bycie prowadzonym za rączkę bez możliwości przejścia misji po swojemu to taki super atut, już nie będę wspominał że gdyby R zaczął robić misje mniej liniowe to twoja narracja by się zmieniła i byś pisał że, dobrze że ich misje są nieliniowe bo inaczej były by nudne
"ze byli tacy co hejtowali TLOU2 za gameplay, ktory jest podobny do poprzednika, mimo ze zmian to tam wiecej niz w calej serii Halo"
Beka z twoich urojeń i manipulacji jak zawsze
"szybko kończąca się amunicja, meczylo mnie to ciagle żonglowanie broniami i jej szukanie, kolejny archaizm"
Pomijając obecność wielu odnawiaczy amunicji, jakbyś miał jakieś pojęcie o dizajnie gier i tego jak narracja powinna się mieć rozgrywki, to nie byłoby to dla ciebie problemem
"Misje w grach R są liniowe i bardzo dobrze"
Znowu pokazujesz, że nie masz najmniejszego pojęcia o dizajnie gier, jeśli patologicznie liniowe misje, które bezpośrednio kłócą się z otwartym światem są bardzo dobre xddd, na youtubie jest nawet analiza tego fenomenu od Nakey Jakey i dlaczego nie ma on zupełnie sensu
"Nie mam pojecia co 343 industries robiło przez 6 lat i na co MS wydało 500 milionów, ale ktos kogos (wiadomo kto XD) zrobił tutaj ewidentnie w uja"
Na devhell, słyszałeś kiedyś o czymś takim ?
Ba, nawet te info o 500mln to bzdura wyssana z palca bez jakiejkolwiek realnego potwierdzenia, która w najgorszym przypadku oznacza ilość kasa przeznaczonej do wsparcie tej gry przez 10 lat o czym mówił sam MS
A GTAV kosztowało prawie 300mln, więc widzę tutaj jeszcze więcej manipulacji
Aha i jeszcze jedno, z powodu devhellu usunięto 2/3 zawartości przez co nie jest to pełnoprawna wersja od 343 tylko jej szkielet, więc odpuść sobie to sranie na 343
nie tutaj
Najlepsze Halo od 343, sama gra jest co najwyżej niezła niestety
Wyjątkowo słaba gra, to ma być AAA? Wygląda jak indyk, świat mega monotonny, dialogi żałosne, przeciwnicy rodem z cyrku i ta brzydota - wręcz lenistwo twórców wszechogarniające, bardzo słabe IP i nie dziwię się, że poza USA nigdzie ta gra nie zrobiła furory.
wczoraj dobiłem do 50 poziomu w MP jeszcze 50 kolejnych w pierwszym sezonie :) KAPITALNA !
Ograłem gierkę jeszcze przed świętami, ale dopiero teraz tak mnie naszło, by skrobnąć parę słów na jej temat.
Moim zdaniem Halo Infinite to najlepsze Halo autorstwa 343 Industries i poniekąd odkupienie po w moim odczuciu „tylko” dobrym Halo 4 i kompletnie nijakim Halo 5. Zaznaczam, że wyrażam się jedynie o kampanii, bo w tryb multi nie grywam.
Plusy:
- możliwości - nałożono bardzo duży nacisk na dowolność w kwestii jak rozegrać potyczki. Samo dodanie haku, którym można przyciągać siebie bądź przedmioty, wiele zmienia, ale oprócz korzystania z haku możemy chociażby decydować czy podjechać pod wrogą bazę pojazdem czy podejść pieszo, czy zaatakować z powietrza czy z lądu, czy uderzyć samemu czy w towarzystwie Marines, itp. itd. Halo zawsze słynęło z nieco większej różnorodności w kwestii możliwości niż większość liniowych shooterów, ale tutaj podkręcono to jeszcze bardziej.
- brak ograniczeń w eksploracji - jedną z rzeczy, którą spróbowałem zrobić tuż po ukończeniu prologu i wpuszczeniu do otwartego świata to próba wspięcia się na najwyższe szczyty za pomocą haka i byłem zdumiony tym, że da się to zrobić. Nie ma żadnych „niewidzialnych ścian”, ani innych sztucznych ograniczeń. Można wejść i dojść niemalże wszędzie, co poniekąd wiąże się z tym, co napisałem powyżej, bo to również otwiera zupełnie nowe możliwości w kwestii tego, jak można rozegrać niektóre walki
- muzyka - dowiedziawszy się, że do komponowania soundtracku do najnowszej produkcji 343 Industries zaangażowano Garetha Cokera, którego muzyka w grach z serii Ori od Moon Studios była wprost bajeczna, przekonałem się, że po prostu będę musiał zagrać w Halo Infinite. Pomimo moich ogromnych oczekiwań względem soundtracku, nie zawiodłem się. Jest fantastyczny i równie dobry jak ten z dawnych części, w których to Martin O'Donnell był głównym kompozytorem (wiem, że Gareth Coker był zaledwie jednym z paru kompozytorów, ale da się rozróżnić które kompozycje były jego wkładem :)).
- bossy - Halo raczej nigdy nie słynęło z jakichś nie wiadomo jak wyszukanych walk z bossami (właściwie to w Halo 5 próbowano uczynić z tego coś częstego i była to klapa na całej linii) i w Halo Infinite może też nie są jakieś nadzwyczaj kapitalne, ale w końcu są całkiem przyzwoite. Z każdym bossem walczy się inaczej, do każdego trzeba obrać nieco inną taktykę, każdy się czymś wyróżnia, itp.
- dialogi wrogów, zwłaszcza Trepów (ang. Grunts) - już w poprzednich częściach, zwłaszcza tych starszych, dialogi wrogów i ich reakcje na nasze czyny też były nieco komiczne, ale w tym aspekcie też wszystko podrasowano. Scenarzyści musieli mieć niezły ubaw pisząc te wszystkie hasła, które Trepy rzucają podczas walki z nami
- mam wrażenie, że fabuła w Halo Infinite przyjęła bardziej formę tła aniżeli czegoś istotnego, ale moim osobistym zdaniem to był chyba dobry krok, zwłaszcza jeśli przypomnę sobie poprzednią odsłonę serii. W Halo 5 próbowano na siłę wpleść wiele wątków i jak najwięcej postaci, z czego żadne nie były rozwinięty, przez co fabuła to był jeden wielki chaos, więc historia w Infinite , chociaż nie jest jakaś wyszukana bądź odkrywcza, jest po prostu w porządku.
Minusy:
- recykling walk - chociaż strategii jakie można obrać w Halo Infinite jest mnóstwo to gra mnie utwierdziła w przekonaniu, które miałem już od jakiegoś czasu - pierwszoosobowy shooter to po prostu nie jest dobry gatunek na grę w otwartym świecie. Ktoś może oczywiście uważać inaczej, ale moim skromnym zdaniem, tego typu gameplay sprawdza się bardziej w liniowej opowieści na 8-12 godzin, max 15, bo po dłuższym czasie tego typu rozgrywka po prostu się nuży.
- respawn wrogów - gdy wyczyścimy posterunki Wygnańców z wrogów, po jakimś czasie pojawią się tam nowi. Niby ma to jakieś tam uzasadnienie fabularne (widzimy jak po niebie cały czas suną Fantomy przywożące posiłki) i może komuś innemu to nie przeszkadzało, ale dla mnie osobiście było to sztucznym i niepotrzebnym wydłużaniem gry (patrz punkt wyżej). Twórcy gry to chyba do tego nawiązywali tytułem gry. Aż flashbacki z Far Cry 2 miałem grając w to
- statyczność świata - choć świat gry jest całkiem ciekawy i ładnie się prezentuje, to zauważyłem, że jest bardzo statyczny i mało jest z nim interakcji. Np. szybko porzuciłem pomysł przemierzania go czołgiem, bo wciąż blokował się nawet na najmniejszych przeszkodach. Kurcze, to nawet w Call of Duty z 2003 roku dało się czołgiem przewracać mniejsze drzewa i po nich przejeżdżać
- jako minus pewnie można by wskazać także brak możliwości rozegrania kampanii w trybie kooperacji, ale ja akurat każde dotychczasowe Halo tak czy siak kończyłem samodzielne, tak że mi nie doskwierał brak tego trybu. No i podobno ma być dodany taki tryb w przyszłości
Kończąc ten już i tak przydługi wpis podsumuję tylko, że Halo Infinite to w moim odczuciu godny sequel dla serii i ogólnie całkiem przyzwoity shooter, który Ameryki może nie odkrywa, ale jednak jako tako się wyróżnia w swoim gatunku.
Ciekawe co dalej czeka Halo jako markę. Pewnie takiej kury znoszącej złotej jaja Microsoft nie dałby zabić i pewnie będą doić kolejne części, ale jak dla mnie równie dobrze ta część mogłaby być ostatnią, a przynajmniej gdyby okazała się być ostatnią myślę, że byłoby to całkiem godne zakończenie dla serii.
no już 90 poziom :) screen wyblakły bo HDR ale i tak fajnie zrobić dominację na 15 zabójstw pod rząd ;) i to ostatnich w meczu odznaka złota ;)
Ciekawe kto pierwszy dobije do 100 ;)
Dobra gra z fajnym klimatem, ale design niektórych walk z bossami i przegięty, tani poziom trudności tychże potyczek sprawił, że porzuciłem grę. Dodam, że zacząłem na heroicznym i nie mogłem zmienić w trakcie rozgrywki.
Szkoda, zwłaszcza, że dotarłem niemal do samego końca. Zdołałem pokonać szefa kosmicznych małp, ale tak mnie ta walka wymęczyła, że dałem sobie spokój z końcówką. Jedyną opcją na zwycięstwo w ostatniej fazie walki było dla mnie szukanie metod na cheesowanie gry, inaczej ginąłem jak przysłowiowa szmata - to nie tak powinno wyglądać.
Trochę pogralem i jak na razie... ale mnie frustracja te walki z bossami. Postrzelac można nie jest to jakaś tam rewelacja i tak po godzinie na raz nudzi wiec nie dłużej jak godzinę ale to bossowie byli by łatwiejsi bo nie przepadam za długimi walkami z bossami i kilkukrotnymi powrarzaniami.
Jak na razie taka 7/10 I niestety Nie skończę gry. Całe szczęście z game pass więc bez straty.
I koniec A raczej prawie koniec bo ostatnich walk nie skończyłem bo zwyczajnie nie przepadam za walkami z bossami szczególnie jak są disc długie więc zdaza się że ostatnią walkę odpuszczam.
Na początku byłem średnio zadowolony A później było lepiej walki stały się przystępne A raczej opanowalem mechaniki i w konsekwencji gra całkiem ok i jak na razie jedyny ex od m$ w który warto zagrać bo w gry wyścigowe nie gram.
Grało mi się fajnie liniowe fragmenty kampani , otwarty świat za to jest kiepski choć ogólnie około 70% czasu na szczęście było liniowe.
Fabularnie gra jest dobra, nawet wciągająca.
Strzelało by się całkiem fajnie gdyby nie to że co chwile brakuje ammo, wrogów jak mrówków a nie rzadko trzeba w jednego wywalić połowę zapasu ammo do broni ( o ile strzela się celnie ) a potem sztuczne wymuszenie zmiany lubianej przezemnie broni na jakieś g...o co się nawinie ( o ile jest skąd ).
System rozwoju jest słaby chyba że ktoś gra kompleksowo wszystko co się da to może z niego coś wyciągnąć.
Sztucznie rozciągnięta gra misje te same w 2 - 4 miejscach trzeba wykonywać, całkowita strata czasu.
Grafika jest ok, choć nic innowacyjnego czego bym już nie widział na duża skalę tu nie odkryłem.
Odzywki wrogów są śmieszne i dobrze nagrane, fajnie brzmią i nie rzadko wrogowie się całkiem śmiesznie zachowują.
Ponarzekałem , uświadomiłem sobie że walka w tej grze to zapychacz bo nie dawała mi frajdy, pobrałem z gola trainer na nieśmiertelność i jak się fajnie biło tych wrogów z piąchy tak sobie tryb fabularny ukończyłem.
Bym się normalnie zanudził czekając na tą regeneracje osłon i co chwilowe braki ammo. Co mi się dobrze zaczynało strzelać czy walczyć bronią białą ( też wymaga ładowania ) to brak ammo.
Symulator spacerowania od stojaka z bronią do stojaka z bronią/amunicją.
Ocena 7.0 za fabułę fajnie to wymyślili ( nie grałem w poprzednie części ), reszta jest co najwyżej średnia a nawet słaba.
W multi nie grałem poza 1 rundką z botami i już wiedziałem że to nie dla mnie wolę taktyczne strzelanki do multi.
Niestety tu miał być spory post, ale gdy kliknąłem "dodaj komentarz" nic się nie stało i wszystko co napisałem zniknęło. :(
Napiszę więc w skrócie. Oprócz świetnej warstwy muzycznej wszystko inne wydało mi się słabe lub średnie. Optymalizacja słaba, przycinki w miejscach dla mnie niezrozumiałych (nawet nic się nie działo), w dodatku widząc design lokacji miałem wrażenie, że gram w jakąś 10-letnią gierkę mimo, że wszystko było ustawione na ultra i w 1080p. Jazda pojazdami nieprzyjemna (gratuluję twórcom pomysłu dania pojazdów i zbudowania mapy z 80% głazów).
Ogólnie jak nie rozumiałem fenomenu tej serii tak nadal nie rozumiem. Halo Infiite jak inne odsłony, które próbowałem ograć okazał się dla mnie średniakiem.
Ja oceniam troche wyzej, ale tak lokacje są bardzo sterylne, otwarty swiat tylko szkodzi tej grze, bo ogolnie nie ma w nim nic ciekawego
Fabuła meh, ale moze jak ktos jest fanem to coś tam w niej znajdzie
Misje takie sobie, zadnej juz nie pamietam w sumie
Rynek fpsów jest martwy to ludzie chwala byle co
edit i to szukanie amunicji.. Chyba to najbardziej pamietam z tej gry lol
Ta gra to jedna wielka porażka i chyba najnudniejszy FPS w jakiego grałem. Halo to najbardziej przereklamowana seria gier. Absolutnie nie polecam.
Nie mogę odpalić kampani, mam napisane że trzeba pobrać. Klikam w pobierz to pokazuje że mam zainstalowaną. Odinstalowałem, zainstalowałem ponownie w grze i nadal nic. Jak to ogarnąć?
Ciężko trochę było grać dalej w serie jeśli nie wydali poprzedniej części na PC ale od czego mamy YT :P początek nudny, w połowie niewiele lepiej, nie wiem zbytnio co się dzieje, dlaczego cortany już nie ma... WTF? Dopiero pod koniec się rozkręca i ZNOWU mamy ucięty wątek...kurde można takie rzeczy robić ale nie jak gra wychodzi raz na 5 lat. Ja w końcu umrę niż doczekam się jak to się kończy, a może nigdy się nie skończy. Szkoda że nie było w ogóle cinematiców jak w poprzednich odsłonach. Gra na takie 6/10
Halo Infinite
1. Jak się zapisuje na trwałe ustawienia graficzne ? Przy każdym wejściu do gry ustawienia spadają do średnich.
2. Jeżeli pobiera się darmową wersję ze steam to znaczy darmowy jest tylko multi ?
Dla mnie najlepsza odsłona. Miałem mocny vibe jakbym grał w Quake, ale tylko na klawiaturze i myszce. Trochę grafika taka se.
Właśnie ukończyłem. Platforma Xbox series X. Kolejne Halo które ukończyłem, niestety średnie łamane na dobre.
Plusy:
- stabilne 60fps i raczej wysoka rozdzielczość
- grafika ogólnie całkiem ładna. Graficznie jest to chyba jedna z najbardziej nierównych gier jakie grałem. Gdyby wszystko wyglądało jak zbroja Johna to byłby to next-gen ale otoczenie często jest tak sprane i bez wyrazu z choinkami na czele które wyglądają jak jeden model tylko powiększany lub pomniejszany
- relacja Johna z nową SI, szybko polubiłem Weapon, za to pilot bardziej irytujący niż sympatyczny
- dobry system strzelania choć i tu znajdzie się sporo lepszych FPSów
- przyjemne poruszanie się Master Chiefem
- nienajgorsi wrogowie, jednak mocno kuleje ich zróżnicowanie
- bossowie, no jedni na plus drudzy na minus
- rozwalanie posterunków daje radochę
Minusy:
- niby jest poważnie i gra uderza patosem tak jak lubię ale te piszczące biegające z łapami w górze trepy strasznie mi się tu gryzą, wolałbym żeby ich nie było
- menu strasznie długo się włącza, najpierw odpalanie gry, potem wybór kampanii i kolejny długi loading
- gra ma totalnie skaszaniony balans (a już ostatnia aktualizacja mam wrażenie że kompletnie go zepsuła bo walę we wroga całą amunicję dwóch broni i on dalej żyje, a on z tej samej broni mnie zabija jednym strzałem), w grupce zwykłych wrogów szybko padamy bo strzały padają niewiadomo skąd i szybko nas ubijają za to większość bossów to rzadziaki, niestety najlepsi bossowie też nie są fajni bo giniemy od jednego strzału a finałowy boss to już w ogóle lipa, wygrywamy bo cudem unikamy ataków aż się uda przetrzymać do zbicia paska Heroldki. Niech dowodem na to będzie mój "niesamowity wyczyn" --------------------------------->
który zdobyło 0,5% graczy pokonując Escharuma bez całkowitej utraty tarczy. Otóż w tej walce są 3 checkpointy i zginąłem z 10x ale że często jesteśmy na 1 cios o zbiciu nam tarczy nie ma mowy bo albo ją mamy albo od razu zgon, więc nie jest kwestia mojego "wspaniałego" skilla, a skopanego balansu gry. I uwaga to wszystko na normalu. Ogarniam większość soulsów, lubię gdy jest trudno ale uczciwie, tutaj tak nie jest.
- Nieciekawe lokacje, albo taki sam las albo takie same labirynty
- Co chwila brak amunicji a połowa borni w grze jest do niczego najlepsze to karabiny energetyczne (fioletowy i czerwony) i snajperka UNSC. Niestety kultowy karabin Halo tu jest mało skuteczny ze swoim małym magazynkiem
- dodatkowo chyba wspomniana wyżej aktualizacja sprawiła że nie da się grać offline bo save'y przestały działać i potrafiłem tracić nawet godzinę rozgrywki.
Gra nawet dobra ale z tych Halo co grałem Halo 4 i Reach podobały mi się zdecydowanie bardziej. Może za dłuższy czas zagram drugi raz ale raczej na easy bo nie będzie mi się chciało tak użerać jak za tym pierwszym razem.
Moja ulubiona część Halo. Grałem do tej pory w prawie wszystkie oprócz Halo 3 ODST i Halo 4. Spodobały mi sie niewielkie zmiany wprowadzone tutaj, grafika mocno poprawiona względem choćby Halo Guardians. Być może będzie to jedyna część Halo, którą sobie kiedyś ukończę drugi raz.