Electronic Arts "zabija" remake SimCity 2000
Nie dało się wykupić i wepchnąć na siłę mikrotranzakcji i "gry jako usługi"?
Nie dało się wykupić i wepchnąć na siłę mikrotranzakcji i "gry jako usługi"?
Znowu ból dupy o dodatkową zawartość z której nie trzeba korzystać (to pewnie przez ten sentyment do PRL) i narzekanie na gry jako usługi. Filmy i seriale za pośrednictwem Netflixa czy HBO GO działają w ten sposób i ludzie są zadowoleni, więc co by było złego gdyby dotyczyło to również gier?
EA, UBI i Bethesda, to największy rak branży, jeśli chodzi o politykę. Firmy nastawione na maksymalizację zysków, kosztem dobra graczy.
Nasz rodzimy CDP jest bardzo liberalny pod tym względem - Można? Można!
nie to gracze są tym rakiem,
jak jest popyt to jest i podaż,
jakby ludzie nie łykali tego to by nikt nie wypuszczał, swoimi portfelami wpłynęli na zmianę kierunku branży gier.
Zobacz takie gta online, złoto w fifa czy co tam jeszcze jest (mnóstwo mobilnego g) jakby to nie działo się to by nikt nie kombinował.
Gracze decydują dokąd branża zmierza nie da się tego ukryć i tak ta grupa rozrzutnych zmieniła branże.
Oczywiście, że to nie gracze są "rakiem". Jeśli uważasz, że ludzie w tym i ty, są odporni na wszelkiej maści manipulacje marketingowe, podprogowe przekazy czy wieloletnie pranie mózgu to się mylisz.
@up Czyli kolega mam nadzieję, że też to tego grona się zalicza? " nieodpornych "?
To gracze zdecydowali portfelami w jakim kierunku zmienia branża.
"zbroja dla konia" i "opatentowanie słowa scrolls".
Jeśli uważasz MandziuX że jesteś odporny na współczesne chwyty marketingowe i nieustanne pranie mózgu przez korpo to albo jesteś naiwny albo "inteligentny inaczej". Tak czy inaczej żyjesz w niewiedzy.
EA to rak ale UBI i Bethesda mimo paru potknięć nie nazwałbym rakiem. Bethesda wydala takie perełki jak Prey, The Evil Within 2 albo taki DooM i to bez żadnych mikrotranzakcji czy DLC. Ubi wydaje gry single (a nie jak EA only online multi) które dają kupe frajdy a w ich sklepie są tylko opcjonalne skórki które można zdobyć normalnie.
Bethesdę jeszcze da się szanować za wydawanie świetnych gier. Taki Doom dla przykładu. Ich ciemną stroną są jednak praktyki okołogrowe. Płatne mody itd.
Ubi wydaje takie same, jedynie poprawne gry. Do tego wrzucają do nich mikropłatności, wprawdzie nieinwazyjne, ale wrzucają. A! Jeszcze wydawanie kilku edycji tej samej gry, z czego każda ma coś unikalnego. Serio, ile kolekcjonerek ma AC Odyseja, z pięć?
EA jest bezdyskusyjnym rakiem, który zabija swoje marki już od czasów Ultimy. Jest chyba tylko jedna firma, która może się z nimi równać. Konami.
Wszystkie firmy bez wyjątku i nie tylko w branży gier są nastawione na maksymalizację zysków, nie tylko kosztem swoich klientów ale każdym kosztem. Firmy po to istnieją aby przynosić możliwie maksymalny zysk swoim właścicielom.
Tylko różne firmy przyjmują różne strategie na maksymalizację zysków.
@DanuelX, przede wszystkim: po zbroi dla konia, Bethesda jako jeden z nielicznych wydawców przestała inwestować w tego typu DLC. Po tej wpadce wydają już co najwyżej pakiety przedmiotów, jak Hearthfire, podczas gdy EA, Ubi i cała reszta co i rusz sprzedaje skórki, zbroje, bronie, alternatywne bronie i stroje itd., a do tego upychają jeszcze mikrotransakcje i lootboksy. Plus, poza zbroją dla konia, to DLC dodawało też nowe zadanie i postacie, ale to akurat marne usprawiedliwienie.
Procesy sądowe to rzeczywiście jedna z ich największych wad, ale tutaj należy rozdzielić studio deweloperskie od wydawcy i ZeniMaksu, bo to ci drudzy odpowiadają za pozwy.
Możesz mówić, co chcesz, ale Bethesda, chociaż nie jest pozbawiona wad, to jednak jeden z lepszych wydawców. Zamiast rozpędzać pociąg z hype’em na lata przed premierą, robią to na pół roku wcześniej. Zamiast taśmowo produkować gry i wydawać je corocznie, dają deweloperom czas na stworzenie takich gier, jakich chcą deweloperzy. Zamiast robić The Elder Scrolls VI, którego od lat domagają się gracze, na spokojnie dłubią przy innych rzeczach. Plus, wydają z reguły gry co najmniej dobre i wysoko oceniane. A to, że co chwilę portują Skyrim? Wali mnie to, bo żaden z tych portów mnie nie interesuje – mam jedyną słuszną wersję pecetową, więc każdą inną olewam ciepłym moczem. Jak chcą, to niech wydają na lodówki, bo mnie nikt do kupowania innych wersji nie zmusza.
Kiedy twórcy tych wszelkich remakeów i fanowskich gier nauczą się po autorze Pokémon Uranium?
Wystarczy nie używać assetów z oryginalnych gier lub używać je tak, żeby mieć czyste ręce (np. podać ścieżkę do posiadanych oryginalnych plików w grze).
Używał plików bezpośrednio z gry, od samego początku nie powinien tego robić tylko oferować instalację, która te pliki wyciągnie z oryginału lub instrukcję jak to zrobić, także zdjęcie projektu nie dziwi, nie oznacza to natomiast, że cokolwiek stracił, bo github to tylko repozytorium online, jak nad tym pracował i nagle zdjęli to pewno ma wszystko na dysku.
Chociaż jeden rozsądny komentarz. Gość ewidentnie "dał ciała" wrzucając na githuba cudze assety ale najlepiej od razu zbluzgać wszystkich naokoło za wykonywanie swojej pracy.
Jakoś inne source porty nie mają z tym problemów, gzdoom, openttd, bloodgdx, dxx-rebirth... długo by wymieniać. Ale każdy z projektów przestrzega elementarnych zasad "bhp" - nie dołącza się do projektu elementów które należą do twórcy oryginału - czyli grafika, dźwięk czy nawet nazwa. Niektórzy dają własnoręcznie przygotowane assetty (jak np. openttd) , inni oczekują że masz pliki oryginału (czy legalne czy nie twoja sprawa) i remake sobie z nich spokojnie skorzysta.
To samo z tą rzekomą "stratą" projektu, nikt normalny nie traktuje repozytorium na githubie jako jedynej słusznej lokalizacji źródeł, z resztą aby pracować na projekcie musisz mieć wszytko lokalnie. Co najwyżej mógł stracić historię zmian ale bez tego da się przeżyć, zwłaszcza przy hobbystycznym jednoosobowym projekcie.
No i szczególnie w przypadku gita, gdzie właśnie pracuje się (czy raczej ma na dysku) na całej kopii repo z pełną historią zmian, a nie tylko konkretnym branchu. Ogólnie to rozumiem, że to ze stratą wyników dotychczasowej pracy to jest nadinterpretacja GOLa, bo w artykule TorrentFreaka nic o tym nie ma.
Gość wykorzystał elementy z gry i na tym zarabiał. Niech się cieszy, że na jego biurku nie wylądował pozew sądowy.
Nie może być! Gościu wyciął elementy z gry co ma 26 lat i zarabiał na tym milionów dolców! Powinni go od razu zamknąć albo najlepiej poucinać łapy które brały udział w wycinaniu.
Uwielbiam takich ignorantów, którzy nie mają wiedzy na dany temat, a są pierwsi do wymądrzania się. Zapoznaj się najpierw z tym jak działają prawa autorskie i ochrona własności intelektualnej, a dopiero później się wypowiadaj.
Jakąś wątpię, żebyś był "bardziej zapoznany" z prawami autorskimi w USA niż ja. No ale wiadomo miłość do korpo ważniejsza od zdrowego rozsądku.
No chyba jednak jestem bardziej zapoznany, bo jako "ekspert" powinieneś wiedzieć, że ten gość w tym przypadku złamał prawa autorskie wykorzystując assety z oryginalnej gry i EA ma prawo reagować. No ale wiadomo nienawiść do korpo ważniejsza od zdrowego rozsądku.
A czy ja twierdzę, że nie naruszył - po prostu w odróżnieniu od ciebie miłośnika korpo uważam, że korzystanie z elementów 26 letniej gry to nie jest zbrodnia której należy się kara.
Musisz przyjąć do wiadomości, że nie tylko osoby prywatne mają swoje prawa, ale również znienawidzone przez ciebie korporacje. Nie może być tak, że ktoś przywłaszcza sobie cudzą własność i nie ponosi za to żadnych konsekwencji. Na szczęście istnieje coś takiego jak prawo autorskie, które reguluje tę kwestię.
DanuelX, ty jakiś upośledzony jesteś? Serio pytam. Wyzywasz gościa od miłośników korpo, tylko dlatego, bo twierdzi, zgodnie z faktem, że EA ma prawo do ochrony SWOICH gier. Tak, znienawidzone przez ciebie korporacje też mają swoje prawa. A twoje podejście to nie jest żaden "zdrowy rozsądek" tylko totalna ignorancja w temacie, żeby nie powiedzieć głupota.
Tyko że patent wygasa po 20 latach. O, a jednak według prawa są równi i równiejsi.
Ale ty piszesz o patencie na wynalazek, a nie o ochronie prawnej własności intelektualnej. Dzieła artystyczne objęte są ochroną prawną od momentu ich powstania, przez cały okres życia twórcy i następne 70 lat po jego śmierci.
Brawo EA!
"Ars Gratia Artis" (Użyte w logo MGM) a może winno być "Ars Gratia Pecunia" pytanie tylko czy Ars to nadal Ars gdyż szczerze to poza rozwojem grafiki perełek "growych" jak na lekarstwo... :-| Ponad wszelką wątpliwość gry to również ars. Szczególnie jeśli zbierze się grupa ludzi z wizją.
Niezależnie od słuszności postępowania firmy i ochrony własnych praw, EA udowadnia po raz kolejny że liczą się dla niej tylko pieniądze.
Myślę że autor tego remake nie stracił w zasadzie kodu. Nawet jeśli repozytorium na GitHub zostało usunięte to w przypadku repozytoriów Git jest tak że każdy ma kopię (clone) całego repozytorium. Więc kod na pewno jest lokalnie na komputerze autora, ba dzięki Git jest cała historia zmian itp. itd. - pełne repozytorium które można clonować :). Nic tylko musi sobie pozmieniać te sprawy z zawartością co do której są wątpliwości i repo wrzucić na nowo :).
No a EA... no to już bez komentarza no.
clonować...? To jakaś nowa potrawa?
"C" zamieniać bezkarnie na "k"? Nie pozwolę. Masz tu karę:
całować / kałować.
Smacznego.