Wiadomość Jak zmieniała się seria Need for Speed

Najlepsze NFSy, to stare NFSy. Te nowe części, to niczym niewyróżniające się badziewie. Żadnego dreszczyku, czegokolwiek. Wciskaj jeden przycisk na padzie i jedź.
A dawne części? Pamięta ktoś porszaki? Albo tak zwaną szóstkę? Undergroundy? To były dobre ścigałki... nie wróć. Wtedy nazywane po prostu "wyścigami".

NFS porsche jak dla mnie zdecydowanie był najlepszy :) no i w sumie w NFSU1 drifty się nadawały,reszta to szit ;)

Jedyne części serii NFS , które zrobiły na mnie duże wrażenie na swoje czasy i długo się przy nich bawiłem to:
NFS 1995
NFS III 1998
NFS : Porsche 2000
NFS Underground 2003
NFS Most wanted 2005

Kilka odsłon była jeszcze solidnych (NFS 2, NFS 4, NFS Hot Pursuit II 2002 czy NFS - Hot Pursuit 2010), a reszta średnia lub słaba. Trudno byłoby wybrać najlepszą odsłonę.
1, 3 ,5 oraz Most wanted wywarły największe wrażenie.
NFS 1995 przypominało mi pierwsze trzy części Test Drive od Accolade i chyba EA trochę pomysłów skopiowało od nich.
Test Drive 1987
Test Drive II: The Duel 1989
Test Drive III: The Passion 1990

Wiadomo, ze oryginalny Most Wanted najlepszy ale pomimo głupiego płaczu i hejtu z pupy, Payback był bardzo dobry i był to najlepszy NFS od czasów MW 2005 właśnie.

Grałem prawie we wszystkie NFSy, zaczynając od dwójki, ostatnie części nie były takie złe. NFS 2015 i nowy Most Wanted to jednej z najlepszych części serii jak dla mnie, w obu nawet chciało mi się robić platynę :D Pytanie tylko czy w tym roku można spodziewać się jakiegoś NFSa ogłoszonego na Gamescomie na przykład, czy będzie przerwa. Chociaż w tym roku wychodzi Forza Horzion 4 i jest The Crew 2, więc konkurencja za duża.

Most Wanted z 2005 to jedna z najbardziej przehype'owanych gier według mnie. Jest okej, ale to nie jest na 100% najlepszy NFS.

Dla mnie tylko NFS Porsche. :)

A ja mam sentyment do NFS 3. Oczywiście podzielony ekran i gra w dwie osoby :) Prawie wszystkie mapy znam na pamięć do dziś :)
Obecne nowe NFS niczym się nie różni oprócz grafiki od NFS 3. Dalej można rozpędzić się do 200km/h i walnąć w drzewo, a samochód dalej jedzie :)

Eh NFS : HP = stare dobre czasy ^^

Czy nic się nie zmieniło to nie można tak powiedzieć,zmieniło się dużo choćby jeśli chodzi o grafikę czy samą mechanikę jazdy która niekoniecznie jest lepsza ale uległa zmianie.Jeśli chodzi o NFS-y w które ja grałem to najlepiej wspominam Most Wanted 2005 którego przechodziłem kilkukrotnie ale to było dawno,następnie Hot Pursuit 2010 w którego wygrałem kilka tysięcy godzin i była to pierwsza gra gdzie zacząłem grać również przez sieć i wciągnąłem się w to a także 2015 w którego gram do dzisiaj i właśnie mimo licznej krytyki spadającej na tą grę to wersje 2015 uważam właśnie za jedną z lepszych z tej serii (prócz wyżej wymienionych oczywiście) ale to całkiem inne klimaty.

Pozostałe w które grałem to Prostreet i pamiętam że również wracałem do niej po czasie-ciekawie zrobiona gra,Undercover to całkowity niewypał także przeszedłem bo tak wypadało jak sie już kupiło i zapomniałem o niej,Shift i Shift 2 obydwie przeszedłem ale to nie moje klimaty i zarówno jedynka jak i dwójka niczym nie urzekły-jedynie świetnie działającymi skryptami.Później był The Run którego przeszedłem i nie wracałem bo mimo dobrze zapowiadającej się gierki okazał się tylko średni z fatalnym modelem jazdy w którym nie czuć było prędkości.Następne w co grałem to Rivals i choć to stosunkowo słaba to była gra wyciągnąłem z niej aż 202 godziny,dla porównania w The Run było to około 65 godzin.Hot Pursuit 2010 to jak wcześniej wspomniałem było to coś około czterech tysięcy godzin zabranych mi przez tą grę.Gierka była nie do zajeżdżenia i świetnie zrobiony Autolog-bardzo przemyślanie a jednocześnie prosto.

I wreszcie wersja 2015 w którą zacząłem grać z niemal rocznym opóźnieniem bo grę kupiłem dokładnie 24-go grudnia 2016-go roku i gram w nią do dzisiaj a na liczniku już jak widać ponad 1830 godzin (i końca nie widać) choć momentami jest ciężko zarówno z graczami jak i z armią tak zwanych "Maciusiów" które to chcą udowodnić całemu światu jakiego to mają niesamowitego skilla i oszukują na potęge.Gra dała mi prócz mnóstwa satyfakcji jeszcze jedno doświadczenie o którym wcześniej nie miałem pojęcia.Czym są cheaty,jak działają,co dają zarówno używającemu ich jak i tym grającym uczciwie oraz jak to zjawisko jest nasilone w dzisiejszych trybach sieciowych a także jak bezsilni są twórcy gier wobec tego zjawiska które opanowało serwery (bezsilni i bierni warto dodać akceptujący tym samym tą plagę oszustwa a nawet podejrzewam czerpiący z tego procederu niezłe pieniądze).Ja bym nigdy nie podejrzewał że takie coś ma miejsce na tak ogromną skalę i jaka na tych łączach idzie walka o te wirtualne rangi i inne "growe" zdobycze.

ps.moja ranga trybu wieloosobowego na dzień dzisiejszy to 775.Przechytrzyłem Maciusiów jednym słowem.Jak to teraz młodzież mówi-ale jaja!

Teraz już wiem jak ta machina działa bo przeskanowałem ten temat dość dokładnie a mam wrażenie że po blisko dwóch tysiącach godzin spędzonych przy grze wiem o czym mówie.Payback?Dlatego nigdy bym sobie nie pozwolił na to żeby mając świadomość co dzieje się na serwerach tej gry wejść na otwarty jej kanał i próbować grać.Mnie już na to nie nabiorą gdyż później ciągnie żeby grać a nie można dlatego że "Maciusie" dokładnie wiedzą kiedy jest ruch na serwerach i wtedy je obsiadają gdyż wiadomo że największą satysfakcje daje właśnie oszukiwanie człowieka bo co to za przyjemnośc oszukiwać booty-one i tak nie rozumieją...(: Natomiast tryb pojedynczego gracza w Payback jest zbyt słaby i okraszony denerwującym niepasującym do sytuacji polskim dubbingiem co dyskwalifikuje tą grę w przedbiegach także dałem sobie spokój po około trzech godzinach (może za szybko ale wolę dmuchać na zimne).O tragicznym modelu jazdy nie wspominam.Także jedynie sytuacje tu mógłby uratować tryb sieciowy bo jest on nieco podobny do tego w poprzedniczce (też są rangi itd.) ale w związku z powyższym odpada gdyż jak mówie mnie już na żaden tryb sieciowy nie nabiorą bo po tym co zobaczyłem a dokładnie codziennie mam okazję oglądać uważam że to szkoda jest czasu,zdrowia,życia,energii na walkę z wiatrakami-przepraszam oczywiście miało być z Maciusiami.Chociaż co to właściwie za różnica?

Jeszcze w co grałem z tej serii to chyba była któraś część Hot Pursuit (rok 1998) ale to było tak dawno że nie pamiętam dokładnie.Jedyne co zapamiętałem to to że też dosyć namiętnie grałem w tą część.Tak wygląda w dużym skrócie moja przygoda z serią Need For Speed.Miejmy nadzieje że jeszcze potrwa...

Od Undergrounda do Carbona to była złota generacja tej serii.
Od Pro streeta ktory byl tragiczny, przeszedlem jeszcze Shifta i probowalem zmęczyc Shifta 2 , reszte sobie odpuscilem

Serią Need for Speed zachwycałem się do 2005 roku. Później było już tylko gorzej. Owszem, trafiały się lepsze, jak i gorsze odsłony, ale mimo wszystko seria ta nigdy nie powróciła już na szczyt.

Niegdyś uważałem tę serię na tzw. must have, a dziś w ogóle jej nie uznaję. Może dla mnie w ogóle nie istnieć.

Nie specjalnie mam obycie jeśli chodzi o gry tego typu. Grałem wiele lat temu zdaje się w III a lata później grałem w Most Wanted. Most Wanted bardzo mi się podoba. Czasami do niej wracam. Podoba mi się możliwość tuningowania maszyn i ogólnie możliwość personalizacji. Oczywiście realizmu tam nie za wiele (latające radiowozy ;-E ) ale i tak świetna gierka. Teraz czaję się na tą kolejną odsłonę NFS MW choć czytałem że nie dorównuje tej z 2005. Pożyjemy, popykamy. ;-)

W skrócie, na gorsze.