A na stronie 2018.pl takie kwiatki :D
który to jest? Ten od brzozy czy ten drugi?
A ten od I wś to kto.
Międzywojenna Polska miała 3 (4) twórców niepodległości więc... , co do obecnych ... >
https://www.youtube.com/watch?v=EWB024JIGW4
Zbiorowa pamięć ludzka jest ułomna. Z marnego prezydenta robić bohatera. Kogo chcą oszukać?
“You can fool some of the people all of the time, and all of the people some of the time, but you can not fool all of the people all of the time.” - jak to śpiewał największy piosenkarz reggae Abraham Lincoln.
Właśnie tych z ułomną pamięcią.
Jak dla mnie niepodległym państwem od czasów rozbiorów to byliśmy tylko w czasach międzywojennych ale też ta niezależność smutno się dla nas skończyła.A po wojnie to wiadomo ,zależność z jednej albo z drugiej strony.Małe ,biedne państewko to o wolności może se tylko pomarzyć.albo Iwany albo Mumia rządzi.
Bo najlepiej to podzielic po linii wisly, potem dolaczyc do reichu, na torun postawic szklana kopule aby zachowac jako skansen i wszystko bedzie alles klar. A wolaki niech sie kisza pomiedzy wisla a bugiem.
Z jednej strony wtedy graniczyliśmy z zniszczonym przez wojnę, inflację i ryzyko rewolucji socjalistycznej dawnym Cesarstwem, a z drugiej pogrążonym w wojnie domowej państwie. Wszyscy byli na zbliżonych poziomach więc można było prowadzić politykę jaką się chciało, ale starczyło tego też tylko na kilka lat. Tamci się pozbierali i przypomnieli o miejscu jakie według nich powinna zajmować Polska.
Drakuś .Do Reichu już niestety nie dołączymy.Drugi raz nas nie najadą.Sami sie opierają najeźdzcom.A czemu wolaki? .Kaczor z Żoliborza a nie z Woli. Żoliborzaki trudniej sie pisze ?
Jak to mowia sa ludzie i sa kwakwarakwy.
Dobrze ze pokolenie miedzywojenne takie nie bylo .
Teraz jakby rosjanie zielone ludzki przekroczyliby niesmiailo granice to na przejsciach do niemiec korki bylyby liczone w dzisiatkach kilometrow .A wiekszosc z golowiczow zalozyloby forum gola na wychodźstwie, choc niektorzy pewnie zatrzymaliby sie w hiszpanii na wszelki wypadek.
Znowu Belert i jego mokre marzenia o międzywojennej Polsce. W rzeczywistości zaś, korki pod Zaleszczykami były „liczone w dziesiątkach kilometrów” a drogi były zawalone, wozami, bryczkami, samochodami i ciężarówkami uciekających. Z pamiętnika policjanta z Śniatynia na pograniczu rumuńskim:
„Pewnego dnia, gdy przyszedłem do domu na obiad, zastałem żonę bardzo zasmuconą. Zapytałem o powód tego, a w odpowiedzi usłyszałem słowa: „Chyba nie mogę być wesoła, skoro sytuacja nasza przedstawia się więcej jak źle, przecież Niemiec idzie bez oporu naprzód”. (...) Zastanowiłem się nad jej wynurzeniem, bo zdziwiłem się, że kobieta, której nikt załamać nie potrafił, zaczęła powątpiewać w siły Polski. Może ma rację, pomyślałem, bo co robią w Śniatynie oficerowie, którzy z żonami i pieskami w samochodach zapełniają ulice miasta. Słowa Stasi zrozumiałem, gdy w dniu 12 września 1939 r.
przytrzymałem dwóch podporuczników rezerwy w mundurach. Zeznali ono do protokołu, że żadnego rozkazu wyjazdu nie mają, bo od chwili ich powołania szukają swej formacji wojskowej i tak przybyli do Śniatyna. (...) Oficerów tych uważałem jako defetystów i z odpowiednim raportem odstawiłem ich do KRU w Kołomyi. Nazwisk nie pamiętam, ale byli to lwowianie i obaj prawnicy. (…)Gdy 13 września ruch napływających aut wojskowych do Śniatyna wzmożył się do tego stopnia, że na skrzyżowaniach Śniatyn – Kosów Huculski i Śniatyn – Horodenka i dalej na Zaleszczyki trzeba było kilku posterunków do kierowania ruchem, wtedy wyrobiłem sobie zdanie o całokształcie sytuacji na froncie. Samochody z oficerami zdążały z Zaleszczyk przez Śniatyn do Kosowa i z powrotem jakby w popłochu, na co zwrócili swoją uwagę chłopi ukraińscy, a także społeczeństwo polskie. Dopytywano, co to ma znaczyć”
Potem pisze jeszcze o tym, jak to ich komendant zap... wszystkie oszczędności Rodziny Policyjnej a także gotówkę dyspozycyjną Komendy Powiatowej. I o tym, że sam jest dupkiem bo: „Więcej jak kiedykolwiek stanęły mi przed mojemi oczyma błędy, jakie popełniłem tym, że nie posłuchałem żony, która prosiła, by zrobić pewne zapasy żywności. Doznałem wtedy wyrzutów, i żalu, że pozostawię żonę i dzieci bez żadnego zaopatrzenia jej choćby w mały zapas artykułów żywności, opału i bez grosza było, jak mi się zdawało, karygodnem”.
Na koniec sam pisze, jak to sam spierd… zostawiając żonę i dzieci: „Stasia wyprowadziła mnie i gdy byłem już na ulicy, to ze łzami w oczach zapytała: „Co ja tu zrobię?” Zrozumiałem, że chodziło o niebezpieczeństwo, jakie groziło niewiastom, szczególnie że miejsce, w którym mieszkałem, było na niebezpieczeństwo najwięcej wystawione.”
Pani Stasia zmarła w Semipałatyńsku w 1945 r. z wycieńczenia i chorób, a osierocone dzieci dolat 50-tych tułały się po domach dziecka w Kazachstanie. Pan zaś ustatkował się w Wielkiej Brytanii.
Takie to były wtedy ludzie i bohatyry.
Dobrze ze pokolenie miedzywojenne takie nie bylo . Teraz jakby rosjanie zielone ludzki przekroczyliby.....
Dał nam przykład Wódz naczelny jak zwyciężać mamy:
"Po wjeździe kolumny samochodów na most drogę zastąpił im 47-letni pułkownik Ludwik Bociański, który chcąc bronić honoru polskiego żołnierza, miał zamiar uniemożliwić marszałkowi ucieczkę z pola walki. Obaj panowie znali się zresztą dobrze – Bociański był zasłużonym uczestnikiem powstania wielkopolskiego, brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej, a we wrześniu 1939 roku został awansowany na generalnego kwatermistrza rządu RP. Wywiązała się krótka i nerwowa dyskusja pomiędzy Bociańskim a Rydzem-Śmigłym. Zirytowany marszałek odsunął ręką swego podwładnego, jakby torując sobie drogę. Bociański w akcie desperacji, wyjąwszy pistolet, próbował popełnić samobójstwo, strzelając sobie w serce. Zdezorientowani oficerowie z obstawy Rydza-Śmigłego szybko doszli do siebie i ciało Bociańskiego wrzucili do jednego z samochodów. Marszałek dał znak do odjazdu w kierunku Rumunii."
Lech Kaczyński był marnym prezydentem, a robienie z niego bohatera i ojca narodu przez obecną władze jest po prostu żałosne.
No ale wszyscy prezydenci tego kraju po wojnie byli marni więc robienie z nich bohaterów i ojców narodów przez poprzednie ,obecne i przyszłe władze jest żałosne .
Lech Kaczyński i jego prezydentura to jest śliski temat. Nazywanie go marnym prezydentem przy nijakim Komorowskim i beznadziejnym Wałęsie jest wielce ryzkowne. Jestem wrogiem PiSu, to trzeba pamiętać, ale staram się ocenić obiektywnie. Lech Kaczyński był człowiekiem typu inteligent, nie polityk jak jego brat i miał o wiele bardziej lewicowe, liberalne poglądy. Nie wiem czy sam z siebie czy przez żone, ale jednak. Zawsze też będę go szanował za odwage podczas lotu do Gruzji podczas inwazji sowietów i słów jakie wtedy wypowiedział. Czy dzięki niemu odzyskaliśmy niepodległość ? Nie, bo po 1989 r. nigdy jej nie straciliśmy, wbrew bełkotowi fanatyków pisowskich. Jednak oceniam tę postać bardziej pozytywnie niż negatywnie.
A może i był najmądrzejszy wśród tych cymbałów.Ja niby Kwaśniola najbardziej cenię ale on byl bezpłciowy ,bez poglądów .taki coby wszystkich zadowolić.A propos niepodległości to Piłsudski trochę nam ją przedłużył.
O, to, to, to! Kwaśniewski Miał najlepszą prezencję, był ze wszystkich najprzystojniejszy xD wyglądał jak ci dżentelmeńscy, amerykańscy prezydenci, ale był nijaki, lawirował między wszystkimi - Panu Bogu świeczke i diabłu ogarek. Może dlatego między nim a Millerem powstała ta kultowa...szorstka przyjaźń ?
Akurat Kwaśniewski miał mocną pozycje na lewicy i budował wokół siebie ośrodek prezydencki - dlatego z Milerem dochodziło do sporów. W porównaniu z nim pod względem kształtowania własnej polityki Duder i Kaczyński to usłużni pełniący obowiązki prezydenta.
Nie do końca. L. Kaczyński zawetował więcej niż Duda. Były spięcia między braćmi, ale zamiatane pod dywan bo to słabo wyglądało wizerunkowo. Lech jest wykorzystywany w propagandzie teraz, ale w pewnym sensie jego śmierć jest na rękę PiSu.
No ale Komor to samo.Czym się różnił? Mądrego prezydenta żesmy zamordowali przed wojną i Pan Bóg nas pokarał prz......i
Nie. Po prostu patrzy na wszystko trzeźwym okiem.
Każda skrajność jest szkodliwa i groteskowa-ta Rydzolowa jak i ta Kodziarska.
Choćby to, post numer 3 - porównanie sowieckich psychopatów do naszego rodzimego podwórka.
Najprawdziwsze kodziarstwo.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14653146&N=1#post0-14653181
no Kaczyński dokonały co najmniej tyle co JP2 i Piłsudski / czy ktoś w ogóle myśli inaczej ?
Piłsudski tak ale Kaczyński i JP2 to faktycznie przereklamowańcy.
Teraz poważnie.
Nie wiem dzięki komu odzyskaliśmy niepodległość ale stawiałbym na ludzi tego pokroju....
Wielki bohater, człowiek - legenda, zmarł w pięknym wieku. Przeżył wojnę i miał szczęście obserwować odrodzenie wolnej Rzeczpospolitej po niewoli hitlerowskiej i sowieckiej. Do końca życia zachował sprawny intelekt i dbał o pamięć o Powstańcach.
Cześć Jego Pamięci!
https://www.tvn24.pl/general-zbigniew-scibor-rylski-nie-zyje,858581,s.html
Do generałów i krawaciarzy nie mam zaufania ale podobno walczył w Powstaniu a nie siedzial w Londynie i przy szklaneczce whisky słuchał wieści co tam dzisiaj wywalczyliśmy.
Starzy Belerta współpracowali, ale po to by chronić innych opozycjonistów. Byli wtyką i przyznali się od razu do tego w 1989. Nie czekali aż ich IPN wystawi, by dopiero wtedy mętnie wciskać ściemy ciemnemu ludowi.
Belert już ma wszystkie zwoje mózgowe przeszczepione na pisowskie. Wszystko wie lepiej w swoim czarno-białym świecie.
spoiler start
Za Wikipedią:
Podczas obchodów 72. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego (2016) głos w sprawie powojennych związków gen. Ścibor-Rylskiego ze służbami komunistycznymi zabrał wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich, Zbigniew Galperyn. Powiedział: „Podtrzymywanie kontaktów generała, jako oficera wywiadu AK z Urzędem Bezpieczeństwa odbywało się na rozkaz i za wiedzą jego przełożonych z konspiracji. Nie była to współpraca z UB. Było to realizowanie rozkazu, a celem było pozyskiwanie informacji ważnych dla byłych żołnierzy AK. Niestety, nie żyje już nikt, kto mógłby poświadczyć, że generał otrzymał takie polecenie. (...) Mamy świadomość, że teraz jest to tylko słowo przeciw słowu oficera. Generał wykazał się w tamtych trudnych czasach odwagą i poprzez swoje działania uratował wiele osób”.
spoiler stop
Ja nie wiem, jak było naprawdę. Ale Belert, na szczęście, wie.
Nie ma wybitnych polityków u nas na chwilę obecną w partii rządzącej. Same miernoty z przekazem dla miernot.
Więc treść propagandy mnie nie zaskoczyła. Do przewidzenia.