Pytam z ciekawości... jeżeli jest sobie rodzina i kilka osób jest właścicielami domu po równo każdy i jedna osoba będzie chciała spieniężyć swoją część, to nic nie może zrobić póki reszta rodziny nie zdecyduje się sprzedać domu? Nie może zażądać zapłaty za swoją część? Prawo nie przewiduje takich rozwiązań? Kwestia dogadania pewnie tak?
I drugie pytanie o tą samą rodzinę. Jeżeli jedna osoba zdecyduje nagle, że chce mieć psa a wszyscy inni właściciele mieszkają w tym domu i nie chcą tego psa, to z prawnego punktu widzenia może ta osoba sobie tego psa trzymać w tym domu?
Wydaje mi się, że na drodze sadowej możesz zarządać spłaty swojej części przez pozostałe osoby.
Z rodziną dobrze tylko na zdjęciu się wychodzi.Nie rozumiem tego .Rodzina to podstawowa komórka społeczna ,jeżeli w tej komórce nic nie działa to co sie dziwić że w tych bardziej globalnych komórkach jest tak samo
Wszelkie mechanizmy przenoszenia wlasnosci wspoldzielnej wlasnosci wymagaj zgody kazdego ze wspolwlascicieli, dotyczy to nawet prac naprawczych itp.
W normalnej rodzinie, ludzie poprostu zrzelaja sie swoich praw na r zecz innego czlonka rodziny. W mniej normalnych, targuja sie jak przyslowiowi Zydzi i odkupuje jeden od drugiego jego "udzialy".
Jesli ktos chce odsprzedac swoje udzialy, a pozostali czlonkowie nie cha odkupic to nic z tym nie zrobisz niestety. Mozesz sie o to sadzic ale szansa na jakis pozytywny wynik raczej marna.
W przypadku, jesli ktos chce przejac calosc, a reszta sie nie godzi, lub wymaga wiekszej kasy niz ktos inny oferuje oraz w przypadku kiedy pozostali czlonkowie nie mieszkaja w domu a nie chca odsprzedac to wnosisz o spraw w sadzie, sad nakazuje zainteresowanemu splacenie udzialow innycg po sadowo ustlonej wycenie.
Rodzina to kopalnia złota dla prawników.
byc moze, le czesto wydajac 5k na prawnika, oszczedzasz pol banki bo nie musisz splacac wydumanych roszczen innych czlonkow rodziny, a oni dostaja po kieszeni, bo raz ze placa za koszty sprawy to jeszcze dostaja splate wedle sadowej wyceny. A jeszcze nei spotkalem sie aby sadowa wycena byla wyzsz od ceny rynkowej. Poza tym Sad bierze inne czynniki pod uwage i czesto zasadzona splata jest nizsza o tej jaka uzyskali by na wolnym rynku.
Takze moja rada, jesli chcesz aby ktos cie splacal, dogadaj sie poza sadem, inaczej na tym stracisz.
Na szczęście mam normalną rodzinę. .........
Przynajmniej tak mi się zdaje.