Gra Asphalt 9 Legends | AND

Dwa dni od premiery więc można już coś o grze powiedzieć.
Jako weteran i dość wysoko klasyfikowany gracz ósmej części czuję się poniekąd rozczarowany. Oczekiwałem czegoś więcej niż tylko rewolucji graficznej. Jasne, nowy silnik fizyczny, a raczej nie nowy tylko zaimplementowany z Asphalt Xtreme. Owszem robi wrażenie pod względem dynamiki ale gra momentami staje się bardzo powolna. Samochód jest wyhamowywany, traci dużo prędkości w zakrętach. Ok. Jest to może lekki krok w stronę realizmu ale realizm to ostatnie co przychodziło do głowy kiedy myśleliśmy o Asphalcie. Airborne był dużo bardziej dynamiczny. Kolejna rzecz jaka przychodzi do głowy kiedy wchodzimy do gry to bieda zawartości. Rozumiem że Asphalt 8 dostał pierwszą aktualizację dopiero kilka miesięcy po premierze ale jednak mocny start był "dziewiątce" potrzebny. A tu co? Zaledwie kilka samochodów na klasę i to wszystko. Jak już jesteśmy przy klasach to zaznaczę pierwszego plusa. Zniknął ten problem który chyba najbardziej ze wszystkich problemów dawał mi się we znaki w Asphalt 8. Tam jeszcze na początku samochody były fajnie pogrupowane. Z każdym updatem było co raz gorzej. Camaro SS z osiągami na poziomie klasy C w klasie A, Donkervoort w klasie D. Najbardziej jednak przegieli z Lamborghini. Huracan w klasie S z rankiem 1300 gdzie Aventador (1480) w klasie A. Bez sensu. Tu tego nie ma. Póki co ??
Skoro jesteśmy przy samochodach to jak je zdobywać? No właśnie. To chyba największy problem tej gry i powód dla którego zostawiłem Asphalt Xtreme
Samochodów nie kupujemy jak to miało miejsce w A8, a kompletujemy je z kart (blueprints) które otrzymujemy ze zdobytych lub zakupionych paczek. Jest kilka samochodów do których karty otrzymujemy wraz z wygrywaniem kolejnych zawodów ale jest to jedynie naparstek tego co oferuje gra. Więc wygląda to tak jak w Xtreme. Kupujemy lub farmimy paczki kart żeby dostać jakiś samochód. Po co więc pieniądze w grze? Na tuning naszego samochodu. I tu pojawiają się ponownie blueprintsy. Samochód tuningujemy do pewnego poziomu i... Potrzebujemy znów uzbierać odpowiednią ilość blueprintsów naszego samochodu żeby podnieść jego poziom i znów móc go ulepszać. Co jest dobre w Asphalt 9? Jest kilka rzeczy wartych uwagi. Na pewno możliwość dołączenia lub założenia klubu. Im więcej członków aktywnych tym więcej punktów za które otrzymujemy różne nagrody. Przyjemny soundtrack, głównie w menu. Dźwięki silników też na plus. Kilka zapożyczonych z A8 ale dosłownie kilka. Grafika. Wiadomo. To taki mobilny nextgen. Coś jak CSR2 ale bardziej dynamiczny. Czy warto zainteresować się Asphalt 9? Jasne. Można go sprawdzić. Aczkolwiek na takie bardziej intensywne granie raczej wolałbym poczekać i póki co cieszyć się zawartością oferowaną przez Asphalt 8. Nie sądzę żeby miał szanse wyprzeć go ze sklepu, ale dopóki zawartość A9 jest dość skromna lepiej czerpać frajdę z Asphalt 8.

Na PC Asphalt 9 też jest dostępny. W Microsoft Store w Windows 10. Gra jest fantastyczna, dawno tak nie wciągnąłem się w grę na telefonie, a na PC wygląda obłędnie i działa w 60 klatkach. Gameloft znów pokazał klasę i jakość.

Gram na Nintendo Switch, ale oceniam na Androidzie, gdyż brak tu zakładki Switch'a.

Asphalt 9: Legends to bardzo emocjonująca gra, ze wspaniałym podkładem muzycznym i świetną oprawą graficzną. Sterowanie również jest bardzo przystępne. Mamy tu ogromną ilość wyścigów, eventów, single i multi, a także dzielony ekran. Przy tej grze nie da się nudzić, ogromna gama prawdziwych pojazdów, wciąż aktualizowana.
Jest to druga samochodówka po Forzie, która mnie naprawdę wciągnęła i zachwyciła. Zwykle nie byłem wielkim fanem tego typu gier.