https://www.youtube.com/watch?v=fnM9G7AIR-M
Nie jestem do konca przekonany do tej zmiany artstyle, ale pewnie przywykne. Plynnosc animacji i sama epickosc trailera --> 10/10.
Wczesniej mialem troche wyjebane, ale teraz to NAPRAWDE czekam!
Akcja filmu ma miejsce po ostatniej serii, dobrze pamiętam?
Kreska jest dużo bardziej podobna do tej ze starszych serii, wydaje się, że to zmiana na plus.
Fan art, fan artem, ale [2] ma się nijak do kreski i animacji z [1].
Szkoda, że znowu Broly.
Ja chyba mam 1 lub 2 serie do tyłu, skończyłem oglądać na Dragon Ball GT.
Coś ciekawego się działo od tego momentu ?
Oprócz tego, że wywalono GT z kanonu, powrócił Frieza, androidy i doszły trzy nowe transformacje? Nic.
Seria GT została usunięta z kanonu, po DB Z jest DB Super, także masz sporo do nadrobienia.
Co prawda pierwsza połowa serii Super jest co najwyżej średnia to druga połowa jest raczej dobra.
Kiedys lubialem to ogladac na RTL7. Lubialem tez ogladac Czarodziejke z Ksiezyca. I powiem jedno. To juz nie bedzie to samo. :)
Zapowiada się naprawdę dobrze, najważniejsze że Broly to teraz kanon :)
Oglądając Dragon Ball Super mimo tych wszystkich głupot i dziur logicznych naprawdę dobrze się bawiłem więc Brolego z miłą chęcią obejrzę jak już wyjdzie
Fajnie będzie na pewno zobaczyć interakcje Friezy z Legendarnym Saiyanem
Daniel Craig powinien wcielić się w rolę Goku.
Ja tego w ogóle nie rozumiem.
Wypieprzyli pierwotnego Broliego z kanonu. Zrobili Brolym Keflę i teraz robią kolejny film z Brolym?
Już całkowicie pomijam fakt, że znowu Broly, znowu Frieza - zero pomysłu na nowych przeciwników, a o postaciach nie wspomnę.
Nie z Kefli tylko z Kale i nie Brolym tylko berserkiem, Future Trunks też potrafi się transformować w berserka. Broly był nie tyle berserkiem co legendarnym sayaninem.
Gdzie niby było to wytłumaczone?
https://www.youtube.com/watch?v=G6K6ADOesM0
Bo jak dla mnie morda jak Broly, zmiana kolorów otoczenia jak Broly, zielone włosy jak Broly
W sumie jak poczytałem to berserker i legendarny ssj to to samo więc masz rację.
Kale jak najbardziej jest LSSJ, eksluzywnie tylko dla uniwersum 6. Nie ma sie co tutaj silic na jakies tlumaczenia " ssj berserker" itd. kiedy postac bezposrednio nawiazuje do Broliego poprzez aparycje, a takze momentami nasladujac nawet cale kadry z oryginalu.
Przyznaje, ze sam sie zdziwilem kiedy to wlasnie Broly zostal mianowany na kolejnego villaina. Myslalem ze odwolanie do LSSJ w Super mialo byc uklonem w kierunku Broliego, ktory wzgledem problematyki linii czasowych nie moze byc uznawany jakkolwiek jako postac "kanoniczna" - i nigdy nie byl. Broly moglby zostac uznany za postac z glownej linii czasowej tylko pod warunkiem gdyby pojawila sie jakakolwiek w zmianka na temat Cella w pierwszym filmiwe. Z tego wzgledu, ze nic sie nie pojawia na jego temat (chocby to, ze Cell powinien byl "wyczuc" tak potezny byt jak Broly i z jego przekonaniem o byciu najlepszym, poszukac konfrontacji), nie mozna uznac go za czesc serialowej historii.
Jednakze, rozumiem decyzje o zrobieniu nowego filmu z nim w roli glownej. Pomimo spolaryzowanych opinii na jego temat tj. "zjebany origin... ale zajebiscie wyglada!!!" to jednak trzeba obiektywnie przyznac, ze jest bardzo popularny - zwlaszcza w Japonii. Sam nie jestem fanem, ale biorac pod uwage ze ostatnie filmy juz byly dluzsze, to wierze ze tym razem juz dostanie lepszy origin story.
Co do powrotu Friezy... Jestem wielkim fanem wszelkiego ohohoho, wiec nie narzekam. Powrot imperatora byl jednym z najjasniejszych punktow ostatniego arcu, mysle ze jego kolejne pojawienie sie to swietna decyzja. Frieza ma zdecydowanie wiecej fanow, nizeli hejterow zmeczonych jego obecnoscia w serii. Wprowadza on ciekawa dynamike, a kto wie czy nie zostanie do show wcisniety nawet jako jakis antihero.
Zajeżdżają Dragon Ball maksymalnie. Nawet tego nie tykam, próbowałem zobaczyć ale to już nie dla mnie. Komiks Dragon Ball i bajka do końcówki Z to mistrzostwo, które po dziś dzień z przyjemnością oglądam. Natomiast to co dalej robią z marką jest jakieś poronione. Zero pomysłów, wiecznie powtarzający się wrogowie, niebieskie włosy, pewnie niedługo różowe i zielone się pojawią. Czekam jeszcze na nieślubnego syna Bardocka z Częstochowy, który jest przyrodnim bratem Goku.
Kocham DB, ale to co widzę jak marka jest zajeżdżana to serce mi krwawi. Na szczęście nie muszę tego oglądać i nawet nie chcę. Problem tylko taki, że to co widziałem to się odwidzieć już nie da.
Zero pomysłów, wiecznie powtarzający się wrogowie, niebieskie włosy, pewnie niedługo różowe i zielone się pojawią.
Co do różowych:
https://youtu.be/V5pP3MFYu2w
A co do przeciwników to chyba żadna saga Zetki nie wprowadziła tyle co Dragon Ball Super, Black, Zamasu, Jiren, Hit, Kefla i inni uczestnicy turnieju mocy.
Taką mają koncepcję i tyle.
Potencjał Broly'ego był do tej pory w zasadzie w ogóle niewykorzystany.
Friezę akurat większość fanów lubiła, więc jego postać została rozbudowana, a czy to dobrze, czy źle, nie mnie oceniać.
Osobiście końcówka DBS mi się podobała, nawet oglądałem odcinki bez fast forward, co mnie mocno zdziwiło :)
Wolfdale nie bądź ignorantem. Super wprowadziło od cholery nowych postaci. A gadanie o tych samych schematach, przy drugiej połowie DBS, przemilczę. Jedynie saga Frieza zasługuje na potępienie.
DBS taki zły, ale Buu Saga to arcydzieło. XD
Dobrze, nie będę.
Natomiast jeśli chodzi o mnie ewidentnie da się odczuć, że Akira chciał kończyć Dragon Balla, a potem go kontynuował. Szczerze mówiąc najbardziej mi by się spodobało, gdyby zakończył się po walce z Frieza. Goku jako wybraniec osiągnął poziom legendy, potem tyran został pokonany, Namek zrobił bum i Goku odszedł ze świata w chwale. Ewentualnie jestem za drugą koncepcją, bo saga z androidami również była klimatyczna, czyli wtedy gdy się poświęcił. Saga z różowym grubasem wprowadziła kilka fajnych momentów, ale czasem miałem wrażenie że to był jeden wielki turniej aby każdy mógł się wykazać, a potem dostając w czambo za szpanowanie i popisywanie się.
Ostatecznie stawiam, że powinno to się wszystko zakończyć na Namek wraz ze śmiercią głównego bohatera i wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
PS i nigdy nie wybaczę tego Akirze, że zepsuł najlepszą walkę w sadze. Czyli powtórne starcie Goku i Vegety. Rozumiem że Vegeta był opętany i tylko marzył aby go sprać, a Goku liczył na to że jak nie będzie wyzwalał tyle energii, to może grubas się nie obudzi. Gdyby Goku pokazał na co go stać i by prał się całkiem na serio jak Vegeta to by była najlepsza walka pod słońcem. Niestety ciekawa była tylko już pod koniec, kiedy już obydwoje prali się po ryjach aż miło.
Pominę już te błędy w rysowaniu na początku, kiedy to jeden i drugi przeszli na drugi poziom. Aby po chwili podczas walki znów wyglądać jak na pierwszym.
Gdyby Goku pokazał na co go stać i by prał się całkiem na serio jak Vegeta to by była najlepsza walka pod słońcem.
Gdyby Goku wtedy walczył na serio to zamieniłby się w ssj3 i po strzale byłoby po walce, nie chciał tego robić bo wiedział, że urazilby dumę Vegety.
Kuźwa ja mam tylko jedno życzenie. Niech Gohan znowu zostanie takim badassem jakim był jeszcze w buu sadze. Nie mogę przeżyć jak z najsilniejszego wojownika zrobili z niego takie huhro.
Marzy mi się jego trening z Whisem i albo opanowanie jakiejś nowej, własnej transformacji albo wymasterowanie UI.
Ja tam go lubiłem takiego pewnego siebie, zarozumiałego i nonszalanckiego :p