Najlepsze horrory na PC - 23 straszne gry, od których włos jeży się na głowie
Najlepszy horror to taki kiedy kupujesz grę AAA za 240 zł, a ona ledwo trybi w 20 fpsach.
Dla mnie Stalkery, laboratoria X16, X18, X10, tunele pod Prypecią, Czerwony Las.
Re4 to nie jest horror, a strzelanka.
Niewiele w nim było survival horroru znanego z wcześniejszych części. Najwięcej horroru było w Re1/Re remake/Re7 i
ewentualnie jeszcze Re2/Re0.
Także ten wybór z Re4 nietrafiony.
Sama lista niezła, ale można było ją lepiej zrobić.
Re remake 2002 (2015 HD)
Alone in the dark - A New Nightmare 2001
Penumbra - Czarna plaga 2008
I jeszcze kilka innych ważnych pozycji brakuje.
"Outlast" jedna z moich ulubionych gierek :) do tego jeszcze RE i można grać :)
RE4 horrorem? Więcej tam juhy na ścianach niż straszenia. Choć fakt, że napięcie nas niemal nie opuszcza, zwłaszcza podczas starć.
Za to zamiast FnaF to bym wrzucił już chyba ten badziew w którym trzeba biegać do żarówek ;)
Stare Thiefy to dopiero zawał serca powodowały :)
Racja. Thief: The Dark Project 1998 jest zajebisty.
By działał na nowych systemach w procesach trzeba wyłączyć obsługę pozostałych rdzeni procesora. Gra używa jednego i jak wykrywa więcej nie działa.
Polecam obecnie grać z modem graficznym
HD Texture Mod v.1.2
www.youtube.com/watch?v=HPNGGxF2NVA
Najlepszy horror to taki kiedy kupujesz grę AAA za 240 zł, a ona ledwo trybi w 20 fpsach.
Albo gdy jest 40gb aktualizacji a Ty masz wolne łącze internetowe i czekasz 2 dni na zagranie :| (Znam to niestety)
albo gdy ściągasz kilko gb aktualizacje i co ona zmienia? Nic.
Nie znane mi problemy... Nie mam ani wolnego internetu, ani pieniędzy na nowe gry
Ale zależy czy jest to kwestia optymalizacji czy zwyczajnie zbyt słabego komputera. Jeśli to pierwsze to pozostaje się modlić o aktualizację naprawiające ten stan. Jeśli zaś to drugie, to nie dość, że przeżywamy jeden horror a drugi nam się już szykuje w postaci koniecznego wydatku na nowe podzespoły.
Najgorszy horror jaki przeżyłem to góra placków ziemniaczanych i brakowało na karcie 37 groszy do butelki mleka.
Te gry w porównaniu do Paranormal Activity vr i Layers of Fear to gry dka dzieci. A Soma to nie horror a thriller.
SOMA to przede wszystkim SF, ale bliższe horrorowi niż thrillerowi. Layers of Fear to gra dobra jako gra przygodowa, choć czasami czułem się jak w jakimś symulatorze otwierania drzwi... :P
Nie grałem w PA, ale Layers of Fear straszne? Fakt, klimat ma niezły, ale to kolejny symulator chodzenia. Soma bije ją na głowę, zresztą jak każda gra od Frictional Games
Soma to nie horror,bo.... nie straszy...niczym. Klimat jest bardziej wodno psychologiczny
To w takim razie czym straszy Layers of Fear? Skoro Soma dla ciebie nie jest straszna, to aż jestem ciekaw czym przestraszył cię LoF :D
Klimatem nawiedzonego domu okraszowany dodatkowo jump scare'ami, ktore grając samemu w środku nocy na dobrych słuchawkach i ekranie mimo wszystko robi robotę :) Soma jest dobra, ale nie jako horror. Swoją drogą, może sobie odswieżę tą grę. Nie miałem za to okazji grać w Observer. Dobry jest?
Aha, czyli jesteś graczem, któremu do nazywania horroru strasznym wystarczą jump scare'y :) Gram w każdy horror na słuchawkach. w nocy, będąc samemu, ponieważ tak się właśnie gra w ten gatunek ;) Soma właśnie straszy klimatem i niepewnością, od 2015 nie wyszła jeszcze straszniejsza gra w tym gatunku.
Observer nie grałem, ale też się przymierzam
@Hydro2 - No jeśli dla Ciebie straszniejszy jest jakiś oklepany do bólu nawiedzony domek niż głębia oceanu no to chyba nie dojdziemy do konsensusu ;) A co do jump scare'ów to mnie przestały straszyć jakoś jak byłem w gimnazjum czyli już kilka ładnych latek temu. To jest najprostszy i najbardziej trywialny sposób na "straszenie" gracza bo opiera się wyłącznie na gwałtownym zaskoczeniu go i automatycznym pobudzeniu jego organizmu do reakcji (podniesienie ciśnienia, jakieś tam spięcie mięśni itp). To nie jest żaden strach gdy podskoczyłeś na fotelu zaraz po tym gdy przed twarzą nagle zmaterializował Ci się jakiś potworek. To najzwyczajniejszy odruch ciała, nic więcej. Dużo głębszy i bardziej pamiętny jest strach wynikający z budowanego klimatu, otoczenia, fabuły.
Oczywiście jest to moje zdanie i ja tak odbieram horrory. Każdy może lubować się w nieco innym rodzaju strachu, co kto lubi :D
PS: Co do SOMY to może rzeczywiście powinieneś sobie ją odświeżyć bo jest tam wiele elementów i motywów które straszą, i to konkretnie ;)
Nie zrozumieliśmy się widzę. Soma jest bardzo dobrą grą (inaczej bym nie rozważał jej odświeżenia) , ale ona nie straszy klimatem, co robi np seria Silent Hill (ma go i jest kozacki, ale nie w konwencji strachu, ale bardziej ciekawości tego świata), ani w zasadzie niczym. A LoF ma strach od nawiedzonego domu. Nie potrzebne mi w nim JS by straszyło, ale ich dodanie dodatkowo robią swoje :)
No i cały czas czekam na Wasze opinie odnośnie Observera, bo jakoś przegapilem ten tytuł.
No właśnie straszy klimatem, podobnie jak każda gra od Frictional Games i są to jedne z najstraszniejszych horrorów, a na pewno najstraszniejsze na PC. Ale jeśli dla ciebie klimat LoF jest straszniejszy, który swoją drogą ma gorszy klimat ze względu na symulator chodzenia, to pokazuje tylko, że jesteś mało wymagającym graczem w tym gatunku :) Jeśli chcesz zobaczyć dobrze wykonane jump scare'y to zagraj w Condemned Criminal Origins albo w Fatal Frame :)
Soma to horror. Ta dziwna opinia, że jest mało straszna wyszła zapewne od graczy, którzy oczekiwali drugiej Amnesii (której raczej nic nie przebija pod względem poziomu straszenia). W mojej ocenie Soma to jeden z lepszych horrorów na tej liście, niesamowity klimat, gęsta i niepokojąca atmosfera a przede wszystkim genialna fabuła. Co do samej listy, brakuje mi tu na pewno Penumbry, Dead Space, Evil Within.
@mcpatryk - Ten pierwszy przeszedłem i nie widziałem tam żadnego JS. No i oczywiście klimatem też nie straszył. Miał go, ale tak jak Soma - thriller. Tego druguego nie ma na PC. A w horrorach akurat jestem specjalistą jak w żadnym innym gatunku :P Przede wszystkim nigdy nie gram w dzień, zawsze muszą być stosowne słuchawki i najlepiej jeszcze vr.
@fdm - wszystko to prawda, ale nie jako horror. Z pozostałościa w pełni się zgadzam ;)
Widać jakim jesteś specjalistą stawiając wyżej LoF nad Somą xD Granie w nocy na słuchawkach jeszcze nie czyni ciebie specjalisty ;)
VR do horrów będzie świetny jak ta technologia się bardziej rozwinie, jak na razie jedynym wartym zagrania tytułem jest Here They Lie, oczywiście mówię tu o horrorach, a nie ogólnie.
LoF stawiam wyżej jako horror, ale nie jako grę, to raz. A dwa, że spwcjalizacja i odbiór, a gust, to 3 różne sprawy. No i po raz trzeci pytam: jak Observer? Czekam nawet na opinię znaffcňw :)
FNAF? Już Metro jest bardziej straszne. FNAF to tylko tanie jump-scare'y a w metro jest jeszcze bardzo gęsta atmosfera i poczucie zaszczucia. Tam każde warknięcie w korytarzu i każdy mutant spotkany na otwartej przestrzeni, przyprawiały o dreszcze.
Nigdy nie grałem w grę gdzie w czasie granie byłem przestraszony czy bałbym się czegoś. Żadne Outlasty czy Biohazardy nie są strasznymi grami. Jak widziałem na YT ludzi, którzy grając w RE7 darli ryja z przerażenia w momentach gdzie mi nawet powieka nie drgała to nie widziałem czy to na poważnie czy jaja se robią. Dla mnie więc horrory gry nie istnieją.
FEAR to dobry FPS, ale cieniutki horror, te wstawki z dziewczynką bardziej irytowały niż straszyły.
Outlast to dla mnie przede wszystkim Whistleblower, który świetnie uzupełniał podstawkę i w ogóle był od niej trochę lepszy.
SOMA jako jedna z niewielu gier potrafiła utrzymać uczucie niepokoju niemal do samego końca. Zazwyczaj w tego typu grach atmosfera strachu rozpływa się po kilku godzinach...
Na pewno zabrakło Penumbry, Dead Space 2 i Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata, które w pierwszej połowie gry "bombardowała" gracza żywym, autentycznym strachem. Brak również Nocturne, które gdyby nie sterowanie byłoby hitem.
Niestety teraz ciężko o dobrą, klimatyczną opowieść. Dużo gier jest robionych pod jutuberowych krzykaczy. Niemniej jednak jest kilka klimatycznych gier, niekoniecznie horrorów, z duszną atmosferą lub dobrą historią.
Ostatnio ograłem Remothered: Tormented Fathers i to również jest solidna gra z przyzwoitą historią, warto się z nią zapoznać, bo jest o ligę lepsza niż gry typu Hektor, Dungeon Nightmares, Kholat czy Doorways. Na uwagę zasługuje także Lethe. Dobre jest także Monstrum, gdzie śmierć = zaczynasz od nowa.
Wiele gier przygodowych ma duszny klimat grozy, choć nie zaliczają się do survival horrorów - chociażby Sherlock Holmes: Przebudzenie, Sherlock Holmes kontra Kuba Rozpruwacz, Narcosis, Eleusis, czy Anna.
Warto również wspomnieć o dwóch częściach The Suffering oraz Clive Barker's Undying z rewelacyjną miejscówką jaką jest opactwo.
Kilka gier na liście powinno być usunięte.
Brakuje poza tym wiele dobrych pozycji np:
Re remake 2002 (2015 HD)
Alone in the dark - A New Nightmare 2001
Blair witch - Rustin parr 2000
Thief: The Dark Project 1998
System Shock 2 1999
Clive Barker's Undying 2001
Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata 2005
Penumbra - Czarna plaga 2008
Nocturne z tego co pamiętam i to w czasach gdy dawniej ogrywałem wydawało się mocno średnie.
Nocturne to był prequel jakby Blair Witch. Ten sam sinik gry i to samo studio gier.
Pojawiła się w obu grach też postać Strangera.
W Nocturne mieliśmy kilka historyjek - 3 lub 4.
Nie pamiętam, ale najbardziej mi podobała się z tymi żywymi trupami na farmie.
W Blair witch - Rustin parr prowadziliśmy śledztwo.
Oczywiście Blair witch - Rustin parr to była gra dużo lepsza niż Nocturne.
a gdzie Kholat? Grę mam od dawna a nie udało mi się przegrać chociaż godziny ( przez cykora).
Cykora? Pograj dłużej to stwierdzisz, że gra jest zwyczajnie słaba.
Darkwood jest świetny. Normalnie nie przepadam za horrorami, ale ten tytuł wymiata.
Jakims wielkim fanem gatunku nie jestem, a juz widze ze lista jest badziewna.
Gdzie Cryostasis? Gdzie Penumbra? Gdzie Cthulhu? Kurde, nawet Dead Space bylby lepszy niz FNAF, RE4 czy FEAR.
Z calym szacunkiem do dwoch ostatnich oczywiscie. RE4 sie mocno zestarzalo, ale to nadal dobra gra. Z kolei FEAR nadal jest jednym z lepszych liniowych FPSow i zestarzala sie zasadniczo jedynie grafika... A i pod tym wzgledem wcale najgorzej to nie wyglada.
Silent Hill 2 wspominam najlepiej. I początek System Shocka 2. Natomiast nie trawię horrorów z niemocą protagonisty, bardziej ten zabieg utrudnia czerpanie radości z rozgrywki niż straszy.
Co jest najważniejsze w dobrym horrorze?
Uważam, że dobry horror powinno mieć:
- atmosfera (najważniejsza!);
- ciekawa fabuła (np. Silent Hill 2, Darkwood);
- pół-otwarte mapki i swoboda eksploracji (wielu gracze narzekają się na Layers of Fear za liniowość);
- logiczne i nietrudne zagadki dla urozmaicenie (np. Penumbra);
- elementy gameplayowe (np. Penumbra, Darkwood, Dead Space, Fatal Frame);
- bohater nie może mieć za duże przewagi nad demonami na dłuższy metę (np. Amnesia);
- kreatywność i innowacyjność!
Im więcej pożądane cechy posiada horror, tym lepsza gra.
A "Evil Within" 2014 jest dla ciebie horrorem czy raczej grą akcji z klimatem horroru ? Tam mamy atmosferę, fajne elementy gameplayowe w walce i rozwoju postaci, odlschoolowe podejście do eksploracji i walk. Zwłaszcza z bossami.
Ale gdzieś od połowy gry tej akcji jest za dużo i czar pryska.
Podobnie było w Re 7, gdzie pierwsza połowa gry to bardziej skradanie/uciekanie i szukanie kluczy/przedmiotów, a w drugiej połowie już głównie sieczka.
Xan, jako osoba niesłysząca jak sobie radzisz z takimi grami? Dźwięk jakby nie patrzeć ma mega znaczenie dla atmosfery.
@Bigodinho
Używam aparaty słuchowe. Nie słyszałeś o tym?
Choć nadal nie słyszę dialogi wyraźnie, by rozumieć, to nadal mogę słuchać dźwięki i muzyki.
@Sir Xan
Fajnie, ze aparaty dają rade. Jak pisałem, dźwięk to lwia cześć klimatu i szkoda byłoby to tracić. Nie chciałem być nieuprzejmy, ot czysta ciekawość. Pozdrawiam.
Ja się pytam gdzie Fatal Frame w tym zestawieniu ?! A Fnaf i Slender to chyba jakiś żart !
A "Fatal Frame" wyszło na Pc ? Załóż okulary i jeszcze raz przeczytaj pierwsze zdanie.
To prawda. Wszystkie gry Fatal Frame można pograć tylko najwyżej na konsoli lub na emulatorze.
czyli mozna pograc na pc :) ja wlasnie skonczylem 3 czesci i zabieram sie za 4 na pc :)
Kaczmarek35 Dobra nie spinaj nie zauważyłem, co nie zmienia że słabe te zestawienie.
Mnie najbardziej rajcuje w horrorach klimat zaszczucia, bezradności i strachu przed nieznanym. Nie wiemy z czym dokładnie mamy do czynienia. Napięcie jest budowane stopniowo. Piękna rzecz. Ale niestety ciężka w odbiorze i męcząca na dłuższą metę. Grając w amnesie nie mogłem sobie pozwolić na dłuższe sesje bo po prostu czułem się zmęczony psychicznie. Niemniej jednak jest to przeżycie jedyne w swoim rodzaju.
Kaczmarek35 popełniłem błąd to racja, lecz zbędny jest twój komentarz.
Nosferatu - mało znane, brzydkie ale mocne w klimat jak... no właśnie. Bałem się otwierać każdych drzwi a czas gonił :P
Też dorzucam coś od siebie:
- Afraid of Monsters DC (mod do Half-Life)
- Alone in the Dark 1-4
- Ao Oni (gra RPG Maker)
- Ben The Exorcist (horror + humor)
- Blair Witch 1-3
- Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth
- Cry of Fear
- Ib (gra RPG Maker)
- Knock-knock
- The Last Door (gra przygodówka-horror)
- Lone Survivor
- Mad Father (gra RPG Maker)
- Penumbra
- SCP: Containment Breach
To nie wszystko na razie, ale polecam to. ;)
Alma z FEAR-a co prawda nie powodowala palpitacji serca ale dla mnie to najciekawasza ,tragiczna i mroczna postać z growych horrorów.
Czy mi się wydaje czy autor próbował na siłę wcisnąć jak najwięcej Polskich gier...
Potomkowie Mickiewicza i znawcy "Świtezianki" na horrorach znają sie najlepiej.
W zasadzie zrobiliśmy sporo fajnych horrorów. Ale moim zdaniem nie powinny się znaleźć w tym zestawieniu.
Może i nie topowe ale gdyby były większe mozliwości to kto wie? .
Sierociniec z trzeciego Thiefa. Nie stworzono do tej pory bardziej strasznego miejsca z tak gesta atmosferą.
W czwórce też coś podobnego zrobili. Była to najlepsza lokacja w całej grze. Całą trylogię powinni odświeżyć, bo to najlepsze gry w historii. Pełnoprawny remake z nowymi animacjami, sterowaniem, AI. Zostawić tylko klimat i dziwięk. Te gry się okrutnie zestarzały.
Thief: The Dark Project 1998 warto grać z
modem graficznym HD Texture Mod v.1.2
www.youtube.com/watch?v=HPNGGxF2NVA
Mody to nie to samo. Modami nie ukryjesz przestarzałości silnika, animacji. Spójrz na remake RE2. Nawet nie - zobacz na remake pierwszego Residenta. Na takie coś zasługuje seria Thief.
Sierociniec z trzeciego Thiefa. Nie stworzono do tej pory bardziej strasznego miejsca z tak gesta atmosferą.
Atmosfera i tajemnice miejsca są bardzo dobre ale nawet w połowie tak nie straszy jak 1ka i częściowo 2ka. Z tym, że raczej trzeba było w nie zagrać do 2002 roku. Mnie nadal ciary przechodzą gdy słyszę monstra z 'Paszczy Chaosu' ale kogoś grającego teraz to może nawet nie ruszyć.
e tam, nawiedzona katedra czy las Pogan z dwójki były bardziej tajemnicze niż straszne, Shalebridge Cradle autentycznie mnie przeraziło, to jedyna gra, gdzie najzwyczajniej w świecie musiałem na moment przerwać tę misję, uspokoić serce, jak w oddali przełknął jeden z "pacjentów" to po prostu mnie sparaliżowało, pamiętam, że dokończyłem to po 4 piwach dopiero, a jestem z serią od początku
Ta misja z czwórki faktycznie niezła, ale to jakby ułamek tego, co czeka na gracza w sierocińcu.
Nie dość, że miejsce przerażające to jeszcze jaką niesamowitą historię posiada, śmiało by można tą misję wypuścić jako oddzielną grę.
Te świry w sierocińcu z 3ki to głupie mobki, które uciszałem na dystans lub pułapkami. Do tego głos dzieci(dziewczynki) jest przyjemny i czuje się jakby prowadził nas przyjaciel-dziecko. Czułem tam co najwyżej niepokój ale zero strachu przed kroczeniem dalej. Za to w 1 i 2 mroczne poziomy, czyli taka katedra czy inne kopalnie zombie, lasypogan to tona uważania i jeżenia się włosów od jęków potworów. Do tego te robale Oszusta... brr! Mnie zawiodło owe straszenie w 3ce. W większości ciekawość prowadzi i misje kończy się szybko, bo są dużo łatwiejsze. Co innego gdy 'babsko' łaziło na ulicach. Wtedy było w tej grze chyba najstraszniej. Cóż, jednego straszy dziewczynka z studni, innych zombiaki itp itd. Dla mnie granie w najmroczniejsze poziomy z 1 i 2 to najgorsza trauma dot. strachu w grach.
'Czwórka' wciąż czeka na zagranie, czego w sumie nie mogę się doczekać :D
Uuuu cienka ta lista jak tyłek węża. Ja rozumiem, że nie ma starych tytułów jak The Legacy: Realm of Terror albo Dark Seed bo "podstawówkowicze nie znajo", ale zamieszczenie "pięć nocy z pluszakami" czy "slender tylko sobie łażę" to jakaś kpina.
[25]
Z thiefem była ciekawa sytuacja, bo lookinglass zrobiło wspaniały myk. Przez całą grę chodzimy kolesiem który ukrywa się w cieniu w którym czuje się jak w domu i doskonale panuje nad sytuacją, a tutaj bam cień jest zagrożeniem.
Swoją drogą przypomniała mi się recenzja w Gamblerze The Legacy - za ten tekst autor powinien dostać nobla :D.
Ewidentnie brakuje Penumbry, która jest straszniejsza niż RE4 czy FEAR.
Tytuł równie dobrze mógłby brzmieć: "12 strasznych gier na PC i konsole, od których włos jeży sie na głowie". Oprócz Darkwood, we wymienione wszystkie gry można zagrać na konsolach.
Ale skoro już jest lista na PC, to trochę wstyd, ze nie ma w niej starszych Thiefów i System Shocka. Gry nie będące oficjalnie horrorami ale mające bardzo często gęstą i ponura atmosferę są lepsze w tym temacie niż oficjalne starszaki. Super Metroid też świetnie budował atmosferę izolacji i zagubienia.
Co do Resident Evil 4 (Ultimate HD), radzę zainstalować najnowszą wersję re4hd "RE4HD Project – Release 3", która to właśnie miała swoją premierę. To jeszcze nie koniec niesamowitości które autorzy chcą nam zaserwować, ale już ogromny kawałek z tego tortu.
I powiem szczerze, O MÓJ BROŻE, jaki ten projekt jest niesamowity!!!!!!!!!!!!!!
Ta wersja HD Re4 rzeczywiście była słabo zrobiona, bo za wiele lepiej nie wyglądała od zwykłej. Dopiero fanowskie tekstury HD poprawiły wygląd gry. Ja miałem 2 paczki duże z teksturami HD.
Do poziomów Village w dwóch pierwszych rozdziałach i
do poziomów Castle. Brakowało wtedy tylko do Island.
Na Castle bardziej się postarali, bo rzeczywiście była dużo lepsza szczegółowość tekstur niż w zwykłym oficjalnym Re4 HD bez dogrania fanowskich tekstur.
Oczywiście są mody do jeszcze starszych gier, które robią dużo większą różnicę np: Tomb raider 1,2, Gothic 1,2, TES - Morrowind. Tam mody graficzne to już masakrycznie poprawiają wygląd gry.
na pc sa dostepne emulatory, a wiec mamy wszystko z ps2, ps, psp a tam byly najlepsze hororry.
na pierwszym miejscu oczywiscie CORPSE PARTY!!! najstraszniejsza gra jaka kiedykolwiek zrobiono !!!!
do tego seria Fatal Frame, Haunting Ground, Rule of Rose
Jako, że tematyka horrorów jest mi bardzo bliska to postanowiłem się również odnieść do tej listy :)
Rozumiem, że każdy boi się czegoś innego, ale wstawianie do tej listy Fnafa i Slendera to już kpina, pominę takie tytuły jak F.E.A.R. (dobry fps ze świetnym klimatem), Obcy Izolacja (klimat mocny, ale siada w momencie zdobycia broni), czy też Outlast (tu nie wiem co jest właściwie straszne. Wolni i głupi przeciwnicy?). Za Resident Evil 4 też wstawiłbym pierwszą część lub Zero, chociaż szczerze nie rozumiem niektórych ludzi narzekających na tę część, co prawda jest nastawiona na akcję, jednak jest dalej klimatem nie odstaje od poprzednich części.
Na tej liście brakuje zdecydowanie trylogii Penumbry, Corpse Party, Mad Father, The Evil Within (świetna zabawa klimatem i lokacjami), czy nawet Lone Survivor.
Szkoda też, że jest to lista tylko Pctowa, ponieważ na konsolach również mamy straszne, o ile nie straszniejsze, tytuły jak Fatal Frame, Forbidden Siren, czy też Corpse Party Book of Shadows.
Jedna gra przy której naprawdę się bałem grając oczywiście w nocy w sesjach od 23 do 5 nad ranem oczywiście w słuchawkach i absolutnej ciemności był Obcy Izolacja, dodatkowo specjalnie stworzyłem sobie dodatkowo klimat izolacji :)
Horrory najlepiej sprawdzają się w FPP. Alien Isolation był genialny a DLC nawet straszniejsze niż podstawka. Mimo to dla mnie top one i tak zawsze będzie Silent Hill 2 - jedna z najlepszych gier w jakie grałem.
No nie wiem. Liczba dobrych straszaków TPP dorównuje tym FPP. Kiedyś nawet więcej było takich gier w TPP niż FPP.Teraz się to zmieniło.
A takich gier jak Silent hill 2 w trybie TPP było sporo.
RE 1/RE 2/RE 3/RE CV/RE remake/RE 0
Silent hill 1/3
Alone in the dark - A New Nightmare
Blair witch - Rustin parr
Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata
Alan wake
Re Revelations 1/2
Dead Space
Evil within 1/2
Zapowiedziane RE 2 remake
W FPP mieliśmy za to też sporo dobrego.
Blood, System Shock 2, Alien vs Predator ten pierwszy,
Thief: The Dark Project, Half Life można też dopisać,
Clive Barker's Undying, Doom3, F.E.A.R., Penumbra,
Amnesia, Metro, Outlast, Obcy izolacja, Re 7 itp.
Ten gatunek głównie będzie miał teraz pozycje w FPP.
Moja zastrzeżenia do artykułu:
Silent Hill 2 - w porównaniu do jedynki dwójka nie ma sobie nic z horroru, to bardzie thriller psychologiczny, pierwsza odsłona to dopiero potrafiła mnie przestraszyć, kontynuacja nie ma nic ze straszenia.
Resident Evil 4 Ultimate HD - ta odsłona także nie ma nic z horroru, była pierwszą główną odsłoną serii, która zapoczątkowała zwrot w kierunku akcji. Jeśli ktoś lubi horrory w uniwersum Resident Evil to niech pogra w odsłony 1-3, siódemkę oraz spinoffy Revelations.
Co do F.E.A.R. - oba dodatki do pierwszej części, tj. Extraction Point oraz Perseus Mandate również potrafiły przestraszyć. Polecam się z nimi zapoznać.
Hmm... Pyramid Head dawal po tyłku w trakcie gry jednak... Bo final to zart.
Admin: Użytkownik Forum zobowiązany jest do unikania używania wulgaryzmów, także w postaci skrótów: §2 podpunkt 2b Regulaminu Forum -> https://www.gry-online.pl/regulamin.asp?ID=2
Jeśli ktoś lubi horrory w uniwersum Resident Evil to niech pogra w odsłony 1-3, siódemkę oraz spinoffy Revelations.
Dla mnie najwięcej horroru w całej serii mają Re1, Re 1 remake i Re 7.
Dalej postawiłbym pod tym względem mniej więcej na równi Re 2, Code Veronica, 0, Revelations 1 i ostatni Re 2 remake.
Oczywiście mowa o samym elemencie straszenia, bo jeśli chodzi o ocenę za całokształt to:
remake 1 i 2 > 1,4,7, remake 2 > 3, CV, 0, Revelations 2 > Revelations 1 > 5 i 6
Czyli czwórka jest jedną z lepszych części dla mnie mimo, że nie ma w sobie dużo z horroru.
Absolutnie top The Evil Within. Dość trudna, dość długa. Natomiast w nocy ze słuchawkami jak mnie rzeżnik gonił z początkowych lokacji, to myślałem że się zesram
Mnie całkiem nieźle "wymęczył psychicznie" Outlast 2, głównie dlatego, że notorycznie łamał nie do końca oczywistą zasadę eksponowania nowych elementów świata przed graczem.
W typowym horrorze gdy widzisz np. podejrzanie wyglądającą dziurę w ziemi, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że zbliżenie się do niej wywoła jakąś akcję, np. wypełznięcie z owej dziury jakiegoś wrednego monstrum. Jeżeli nic się nie stanie, to najwidoczniej była to zwykła dziura, stanowiąca pasywny element dekoracji. Outlast 2 miał natomiast "brzydki" zwyczaj inicjowania różnych zdarzeń już za plecami gracza. Na powyższym przykładzie, nawet podejście do dziury nie wywoływało żadnej akcji, co dawało wrażenie "dziury pasywnej". Gdy jednak gracz odwrócił się do dziury plecami i oddalił się od niej na kilkanaście metrów, wtedy coś się działo. Powodowało to, że cały czas byłem spięty i czujny, nasłuchując dosłownie wszystkiego. Każdy szmer, skrzypnięcie, trzaśnięcie drzwiami itp., zmuszał mnie do nerwowego obrotu kamery o 360 stopni i wypatrywania potencjalnych zagrożeń.
Może nie było to doświadczenie w 100% takie jak przy filmowym horrorze, ale blisko. Na pewno nie była to relaksująca przechadzka, jaką oferuje większość interaktywnych horrorów (zwłaszcza liniowych, opartych na bardzo czytelnych zasadach, ułatwiających przewidywanie kolejnych zdarzeń).
Natomiast z gier niezbyt strasznych, ale mieszczących się w zakresie horroru i mających fajny gameplay, polecam Evil Within 1 i 2.
Evil within 1 mnie bardziej kupił.
Wygrywa z drugą częścią większą psychodelą, klimatem, wyższym poziomem trudności, pomysłami, ciekawszymi lokacjami, walkami z bossami. Oldschool.
Przy grze maczał palce twórca RE remake/RE 4.
Trochę pomysłów z tych gier przerzucił do Evil within.
Druga część Evil within była w stosunku do pierwszej dużo prostsza. Poprawili trochę oprawę graficzną i tyle.
Obcy izolacja straszył tylko w vr. Tak to z tym strachem było średnio. Silent Hill 2,3,5 - ooo , to jest horror. Taki jaki powinien być zawsze.
Z całym szacunkiem do ciebie Hydro2, ale Silent hill 5 to jest przecież badziewie na tle Silent hill 1,2,3.
Mi się podobało, czego nie powiem o jedynce, the room i "szóstce" (zapomniałem nazwy).
Sorki, ale Silent Hill 5 nie jest słaba gra i dobrze się bawiłem.
5 to nie byla zla gra ale poszla w strone akcyjniaka. pod wzgledem klimatu odstaje znaczaco od inych czesci.
i nie wiem jak mozna nie lubic jedynki.
Ta jasne. A oceny słabiutkie 5 części wzięły się z niczego.
To tak jak zachwycać się słabym filmem z niskimi ocenami.
Już czwórka miała zjazd w dół, a co dopiero piątka.
2 > 1 > 3 > 4 >5
Metacrictic:
Silent hill 1 - średnia recenzji 8.6, średnia graczy 9.0
Silent hill 2 - średnia recenzji 8.9, średnia graczy 9.0
Silent hill 3 - średnia recenzji 8.5, średnia graczy 8,9
Silent hill 4 - średnia recenzji 7.6, średnia graczy 7.8
Silent hill 5 - średnia recenzji 6.4, średnia graczy 6.5
Kaczmarek akurat ty nie powinieneś się wypowiadać w kwestii ocen, ponieważ zachwycasz się Elexem, który również ma słabe oceny, dla przypomnienia z metacrictica:
PC: średnia recenzji 67, średnia graczy 6,8
PS4: średnia recenzji 58, średnia graczy 6,4
Xbox: średnia recenzji 62, średnia graczy 6,4
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ wniosek jest prosty, każdemu może się spodobać coś co jest słabiej oceniane, a innemu nie spodobać coś co ma naprawdę świetne oceny.
[edit]
No i sam również przyczyniasz się do zaniżania ocen
Gdzie ja się zachwycam Elexem ? Lubię gry PB wszystkie, bo lubię ich styl, ale zdecydowanie najbardziej polubiłem się z G1 i G2, a reszta gier PB jest tłem. Więc gdzie mój zachwyt skoro Elex 1 raz ukończyłem i pewnie już nigdy do niego wrócę, a G1 i G2 kończyłem po 8 razy (4 razy czyste wersje i 4 z modami fabularnymi rozszerzającymi) Siedzisz w mojej głowie ? Nie. To po co zgadujesz jak słabo ci to wychodzi. Wystarczy spytać mnie czy lubię Elex, co o nim sądzę, gdzie go stawiam i wszystko jasne.
Ty za to wrzucasz słabe, średnie i dobre gry do jednego wora.
Tak jak z HoM&M Vi i VII, że są dobre i nie odstają od reszty.
Czy, że Syberia 3 dorównuje 1 i 2.
Lub w odwrotną stronę, że G1 i G2 i teraz i kiedyś były przeciętne.
To, że Tobie się coś wydaje to nie znaczy, że tak jest skoro liczby nie kłamią.
A co do Elex to na meta ma niższe oceny, ale już na GOL trochę lepsze dla przykładu, a mniej ocen nie ma:
Pc - 7,3 z 1866 ocen
Ps4 - 8,1 z 556 ocen
X-Box - 8,4 z 466 ocen
A co do Elex to na meta ma niższe oceny, ale już na GOL trochę lepsze
Nie rozśmieszaj mnie :)
W Polsce Gothiki i Piranha Bytes mają niemalże boski status, więc i inne produkcje studia na tym korzystają. Reszta świata się nimi nie zachwyca, a wręcz olewa - moim zdaniem całkiem słusznie.
Poza tym - z całym szacunkiem dla GOL-a - ale wpływ ich ocen na ogólny odbiór gry jest zerowy, w przeciwieństwie do Metacritica.
Nie w Polsce, ale w większości krajów Europy Wschodniej G1/G2 są cenione i i najbardziej lubiane.
Ale na stronach zachodnich G1/G2 też mają wysokie oceny. Nie tylko na stronach wschodniej części naszego kontynentu.
Metacritic to twoje guru, że bierzesz za wyrocznię recenzje i oceny ludzi tylko z tej strony ? Ta strona jest jak każda inna. Równie dobrze można powiedzieć, że to strona dla ludzi, którzy nie mają mózgu i muszą spojrzeć jak ktoś za nich oceni gry, bo nie wiedzą sami czego szukać. A to, ze coś jest mało popularne na zachodzie to znaczy, że jest słabe ? Większość wybitnych filmów z Azji i Europy nie było popularne w Stanach Zjednoczonych. I to coś zmienia dla ciebie ? Przecie to ma zerowe znaczenie co jest popularne.
W drugą stronę odmóżdżacze kinowe są mega popularne. I to ma być twój argument koronny :)
Od kiedy popularność/sprzedaż ma cokolwiek wspólnego z jakością artystyczną w sztuce niezależnie czego to dotyczy muzyki, filmów, gier, książek ? Bo z tego co wiadomo im coś bardziej popularne tym przeważnie bardziej gówniane i przereklamowane. A już zwłaszcza w tych czasach wszechobecnej tandety.
To, że są małe studia i tworzą mniej popularne gry to znaczy dla ciebie, że są słabsze od gier AAA, którym recenzenci zawyżają oceny i nawet chłamy tam mają zawsze od 65 do 80, a nie 25 do 45 jak powinno być.
Nawet na tym twoim metacritic z zachodu spisałem i masz wysokie oceny od ludzi dla G1 i G2
G1 - 8,7 z 852 ocen
G2 - 9,0 z 900 ocen
Jakoś wiele się nie różnią od tego co w Polsce na GOL czy Filmweb czy innych stronach z Europy wschodniej.
Nie w Polsce, ale w większości krajów Europy Wschodniej G1/G2 są cenione i i najbardziej lubiane.
No tak, w tym regionie zawsze lubiło się paździerze :)
Ale na stronach zachodnich G1/G2 też mają wysokie oceny. Nie tylko na stronach wschodniej części naszego kontynentu.
Na tych paru, które w ogóle zauważyły istnienie tych gier.
Aczkolwiek, nadal jakoś nie widzę, żeby ktoś się tam nimi specjalnie zachwycał. Mają całkiem dobre oceny - częściowo nawet słusznie - i tyle.
Swoją drogą, ciekaw jestem ilu graczom w Europie Zachodniej, o USA nie wspominając, nazwa "Gothic" mówi cokolwiek.
Metacritic to twoje guru, że bierzesz za wyrocznię recenzje i oceny ludzi tylko z tej strony ?
Zadaj to pytanie samemu sobie - w końcu chcąc udowodnić słabość Silent Hill 5 przywołałeś oceny z Metacritica właśnie.
Ale jeśli chcesz znać odpowiedź to nie - nie jestem fanem Metacritica. Ale nie jestem też na tyle ślepy, żeby nie widzieć jak duży ma wpływ (słusznie czy nie słusznie) na globalny odbiór popkultury. O wiele większy niż GOL, Filmweb czy jakakolwiek polska strona.
Większość wybitnych filmów z Azji i Europy nie było popularne w Stanach Zjednoczonych. I to coś zmienia dla ciebie ? Przecie to ma zerowe znaczenie co jest popularne.
W drugą stronę odmóżdżacze kinowe są mega popularne. I to ma być twój argument koronny :) itd.
Tutaj wkładasz mi w usta słowa, których nigdy nie wypowiedziałem, sam wyciągasz z nich wnioski i sam z nimi polemizujesz - jako, że nie mam w zwyczaju komentować takich prostackich chwytów, to i tutaj komentować ich nie będę :)
Może tylko ograniczę się do stwierdzenia, że faktycznie: złe rzeczy potrafią być popularne, a dobre - nie. Ale działa to też w drugą stronę i nie wszystko, co jest niepopularne jest zaraz nieoszlifowanym diamentem.
Nawet na tym twoim metacritic z zachodu
Ech... Widzę, że mamy tu ciężki przypadek przypisywania komuś określonej postawy na podstawie krótkich wypowiedzi, więc pro forma zaznaczę: nie uważam, że wszystko co popularne na Zachodzie jest dobre; nie uważam też, że Metacritic jest wyrocznią, jeśli chodzi o oceny.
A jeśli chodzi o oceny: gdy bierzesz pod uwagę ocenę użytkowników, to Metacritic nie jest "zachodni". Skąd wiesz, czy wśród tych 900 oceniających, 500 to przypadkiem nie Polacy, a 300 - Niemcy?
Zresztą, oceny krytyków, a nie użytkowników wyglądają tak:
G1 - 81
G2 - 79
Moim zdaniem i tak są trochę zawyżone, ale jednak lepiej odpowiadają faktycznej jakości tych gier. Gier całkiem spoko, ale nie jakichś wybitnych, które stały się popularne w paru prowincjonalnych krajach, a o których reszta świata dziś już nie pamięta (o ile w ogóle wiedziała o ich istnieniu).
Trochę mi to przypomina nasze Earth 2140, które stało się fenomenem w Turcji - fajnie, ale to i tak nie zmienia faktu, że gra nie zaistniała na żadnym liczącym się rynku, a nikt poważny nie bredzi, że jest porównywalna ze StarCraftem :)
No tak, w tym regionie zawsze lubiło się paździerze :)
To na zachodzie zawsze ceniono rozreklamowaną i popularną srakę pod ameby, a w Europie środkowej i wschodniej bardziej potrafiono docenić szybciej prawdziwą sztukę (muzyka, filmy, książki, gry)więc lepiej nic nie pisz, bo się tylko pogrążasz. Lepiej zobacz jakie filmy debilne najwięcej zarabiają.
Kogo obchodzą recenzje na metacritic dla G1 i G2 skoro nie były wystawiane w 2001 i 2002 roku tylko po kilku latach od premiery ? Nikogo poważnego. Skoro obecne gry mają zawyżane recenzje przy premierze, a starszym grom, gdy wystawia się recenzje zawsze będą poszkodowane.
Przykładowo gra z 1995 dostawała w 1995 10 i 9, a ktoś ją recenzuje w 2010 i daje 7. Przecież to bezsens.
Tu masz argumenty na temat G1 i G2:
1) Gothic wprowadził kilka rzeczy przełomowych do gier action rpg w 3d jak cykl dnia i nocy z prawdziwego zdarzenia oraz prawdziwie żyjący świat, gdzie konkurencja dopiero dogoniła ich po ok 10 latach
2) Projekt tworzenia świata z unikalnymi miejscówkami w grach PB długo był wizytówką studia, bo konkurencja przy action rpg w 3d miała w świecie gry wszystko do siebie dość podobne. Dlatego w grach PB chce się tak dokładnie eksplorować.
3) Kilkanaście elitarnych atutów gry dzięki którym wielu fanów gry wraca do nich regularnie od ponad 15 lat
4) Największy konkurent Gothic 1/2 w grach action rpg w 3d z pierwszej połowy poprzedniej dekady Morrowind we wszelkich porównaniach atutów obu gier nie wychodził z tego starcia jako wygrany tylko na remis
5) Gry G1/G2 na wszystkich portalach jak GOL, Filmweb, IMDB, metacritic i innych w latach świetności tych gier miały średnie ocen od użytkowników w okolicach 9,2 do 9,4. Ile gier mamy tak wysoko ocenionych ? Nieliczne, które tak przypasują.
Do tego gry po ponad 17-18 latach od premier nadal na tych stronach utrzymują b.wysokie oceny od 8,7 do 9,2 mimo zaniżania im ocen przez młodsze pokolenie.
6) Modowanie bardzo mocno wpływa na żywotność tych gier
Zarówno mody graficzne jak i fabularne.
Nie wyobrażam sobie grać w G1 bez SP 1.6, Edycji Rozszerzonej, dx11, Texture pack, a w G2NK bez Returning 2.0 i dx11 skoro gry z nimi wyglądają o wiele lepiuej oraz oferują znacznie dłuższą przygodę
7) Dubbing polski był strzałem w 10-tkę dla tych gier. G1/G2 miałby gorszy odbiór, gdyby tylko miał napisy, a znów Morrowind pewnie zyskałby dzięki takiemu dubbingowi.
8) Świetny klimat, eksploracja
Za tobą stoi jeden atut, ale pozorny.
Średnie recenzji na metacritic.
Dla G1 - 81 z 14 recenzji, a dla G2 - 79 z 20 recenzji.
Ale trzeba tu zauważyć kilka rzeczy istotnych:
1) Recenzji jest mało na metacritic. Gdyby ich było z 200 można by uznać to za bardziej wiarygodne,.
2) Większość tych recenzji nie została wystawiona na stronie metacritic przy premierach co jest kluczowe, bo wiadome, że recenzje przy premierach są zawsze zawyżane bardziej niż tworzone pod starsze gry mające x lat
3) Recenzje dla gier AAA na meta zawsze są zawyżane od 65 do 95 choćby gry były crapem, nie mają 30 czy 45, a dla gier mniej budżetowych znów zaniżane recenzje i zdarza się, że gry mniej znane i całkiem dobre mają mniejszy wskaźnik z recenzji na meta niż crapy AAA
4) Mam trzy czasopisma polskie, gdzie G1 miał recenzje 9/10 i 9,5/10 i 8,5/10 na premierę. Plusów podawano dużo, a minusów prawie brak.
5) Na GOL G1 dostał recenzje ledwie 7,0, ale później tłumaczono, że zbyt pochopnie padła, ale średnia ekspertów na GOL wynosi 9,5 więc wręcz każdy walił 10/10 z recenzentów na GOL.
Recenzja na GOL G2 ma 9,0, ale średnia ekspertów 8,5
6) Co roku w rankingu najlepszych gier rpg na GOL G1 i G2 ląduje w pierwszej 10-tce mimo, że przez te ostatnie 17 lat przybywało bardzo dużo gier w tym gatunku.
7) Mimo 17-18 lat od premier nadal w głosowaniu jaka jest najlepsza gra rpg dla użytkowników GOL G1 i G2 mają spory procent głosów. W tym roku G2, aż 12% po 17 latach od premiery. A w 2014 roku G1 miał 33% i totalna dominacja gry po 12 latach od jej premiery. Pomyśl jak w naszym regionie te gry były odbierane w latach 2001-2005. Bo ja widziałem wśród znajomych w realu i w internecie, że większość piała z zachwytu i mówiła o nich wtedy w samych superlatywach.
Co ja sądzę na ten temat ?
Jest wiele b.dobrych gier rpg wszelkiej maści i z pewnością G1 i G2 można śmiało stawiać w TOP 30 najlepszych gier gatunku, które sprawiły mi najwięcej frajdy wraz z np:
Fallout 1,2, BG 1 i 2, Planescape Torment, System Shock 2, Deus Ex, Arcanum, Diablo 2, Icewind dale 1 i 2,
M&M VI, Wizardry 8, Elvira 1 i 2, KOTOR 1 i 2, Vampire The Masquerade Bloodlines, Morrowind, Oblivion, Skyrim,
Final Fantasy VII, NN 2 + Maska zdrajcy, Drakensang - The Dark Eye, Wiedźmin 1-3, Dragon Age - Origins,
Pillars of Eternity 1 i 2, Kingdom Come:Deliverance, Divinity:Oryginal Sin II itd. Na dobrą sprawę to nawet pozostałe gry PB są tytułami przy których można się też dobrze bawić. Ale nie wszyscy muszą ją lubić. Jedni bardziej, a inni mniej. I też często zależy, kiedy pierwszy raz się za gra w dany tytuł. Szybko premiery czy dopiero po 10 czy 15 latach po premierze. Dla mnie to nie ma znaczenia, a dla większości ma. Ja potrafię ogrywać starsze gry zmodowane graficznie bądź czasem nie, które lubiłem i ceniłem od 15-25 lat, ale też bardzo często sięgam po starsze perełki pierwszy raz w życiu, bo kiedyś je ominąłem i tą są gry często z lat 1990-2005.
Meta jest jak każda inna strona. Nie ma żadnych przywilejów czy pierwszeństwa. A recenzje są tylko po to, by przekonać kogoś do kupna po ich przeczytaniu. Samo spojrzenie na średnią z kilkudziesięciu recenzji nic nie daje. Lepsza treść recenzji, opinie rozbudowane niż ślepe spojrzenie na suche cyfry przypadkowych kilkudziesięciu recenzentów, którzy mają są opłacenie więc mniej wiarygodni niż osoby postronne. A ludzie co robią ? Nie czytają recenzji tylko spojrzą na same cyferki i myślą, że cokolwiek wiedzą. A tak postępują ludzie za których inni muszą myśleć :) Wiele razy okazywało się, że przykładowo średnia recenzji 79, a gra okazywała się lepsza niż inna przy średniej recenzji 88. Poza tym każdy zauważył, że na meta recenzje gier AAA są mocno zawyżane i oscylują w granicach 65 do 95, a nawet jak mamy szmelc to nie ma 20 czy 35 czy choćby 45, bo musi minimum 60. A znów gry z mniejszych budżetem często z lepszymi fabułami, rozwiązaniami, mechanikami i przede wszystkim z lepszą grywalnością i klimatem mają niższe noty od recenzentów, bo obrywa się im np: za grafę czy animacje. Choć czasem też za bugi co prędzej czy później jest naprawione. I tu gracze są znacznie bardziej sprawiedliwi.
Wiarygodność metacritic:
Far Cry New Dawn 71 z 70 recenzji oraz 73 z 24 recenzji.
To jawna kpina ile warte są te cyferki skoro tak łatwo nawet badziewie ma ponad 70. I tylu recenzentów daje takie noty wysokie. I oni nie są opłacani za zawyżanie grom AAA i dawanie im forów ? Jasne :):):)
To na zachodzie zawsze ceniono rozreklamowaną i popularną srakę pod ameby, a w Europie środkowej i wschodniej bardziej potrafiono docenić szybciej prawdziwą sztukę (muzyka, filmy, książki, gry)
To był tylko żart z mojej strony, nie podniecaj się tak :)
Teza o tym, jak to w Europie Środkowej i Wschodniej docenia się prawdziwą sztukę jest cokolwiek ryzykowna, bo - ogólnie - docenianie bądź nie sztuki jakoś średnio wiąże się z regionem geograficznym.
Tym bardziej, że np. w Polsce jakoś słabo widać tych koneserów - pomijając oczywiście fanbojów arcydzieła pt. "Gothic", gry leczącej raka i zapobiegającej wojnom na świecie :)
Kogo obchodzą recenzje na metacritic dla G1 i G2 skoro nie były wystawiane w 2001 i 2002 roku tylko po kilku latach od premiery ?
Najwyraźniej ciebie, skoro je przywołałeś.
Nikogo poważnego.
Najwyraźniej ciebie... A, no tak :)
ARGUMENTY
Naprawdę nie wiem po co je podajesz. Z częścią z nich się zgadzam, część z nich nawet nie jest argumentami (chce się tak dokładnie eksplorować, wielu fanów gry wraca do nich regularnie od ponad 15 lat, Świetny klimat, eksploracja itp.). Przecież ja się z tobą nie kłócę o jakość Gothika: najwyraźniej jesteś ogromnym fanem tej gry, dla mnie to średniak i tyle. Nie próbuję cię przekonać do swojej racji, bo Gothic ogólnie zwisa mi zwiędłym kalafiorem, a i wątpię, żeby twoje argumenty przekonały mnie o wielkości tej gry.
Nie wyobrażam sobie grać w G1 bez SP 1.6, Edycji Rozszerzonej, dx11, Texture pack, a w G2NK bez Returning 2.0 i dx11 skoro gry z nimi wyglądają o wiele lepiuej oraz oferują znacznie dłuższą przygodę
No brawo ty. Ja z kolei nie wyobrażam sobie z jakiego powodu miałoby mnie to interesować :)
Kolejna seria twoich argumentów...
1. Moja teza w tej dyskusji jest taka, że Gothic na Zachodzie jest mało znany. To, że recenzji na Metacritic jest mało... tak jakby ją potwierdza? :)
2. i 3. Teorie spiskowe to nie do końca moja działka.
4. 5. 6. i 7. Moja teza... zresztą, patrz wyżej. Nie wiem co do tego mają polskie czasopisma i strony. Może w czasopismach armeńskich Gothic też ma wysokie oceny, ale co to zmienia?
Co ja sądzę na ten temat ?
Nie wiem, ale obawiam się, że za chwilę się dowiem:)
G1 i G2 można śmiało stawiać w TOP 30 najlepszych gier gatunku, które sprawiły mi najwięcej frajdy
To w końcu można je stawiać w TOP30 najlepszych gier gatunku, czy na liście gier, które sprawiły najwięcej frajdy Kaczmarkowi? Bo, nie wiem czy wiesz, ale te listy nie muszą być (i prawdopodobnie nie są) tożsame?
Cztery linijki wymieniania tytułów gier
Ktoś ci płaci za wierszówkę, czy tak sam z siebie wypisujesz rzeczy, które w ogóle nie mają znaczenia? :)
Meta jest jak każda inna strona. Nie ma żadnych przywilejów czy pierwszeństwa.
Właśnie w tym problem, że ma. I - powtórzę to po raz kolejny - nie jestem fanem Metacritic, ale nie jestem też ślepy i widzę, że spora część ludzi, właśnie na podstawie cyferek z tej strony wyrabia sobie opinię.
Czy ma to sens? Nie. Ale naiwnością jest niezauważanie tego, czy porównywanie Metacritic do GOL-a mającego o wiele mniejszy zasięg, ograniczony właściwie do jednego kraju.
Jeśli chodzi o to, co piszesz dalej - zgadzam się. Przecież nigdzie nie twierdziłem, że jest inaczej...
Naprawdę, mam wrażenie, że przypisałeś mi pewne cechy, stworzyłeś sobie w głowie mój obraz i teraz, zamiast dyskutować ze mną, dyskutujesz ze swoim wyobrażeniem o mnie :)
Nie ma co specjalnie się kłócić, bo każdy trochę inaczej przecież to odbiera i zależy kto, kiedy zagrał w jaką grę i co najbardziej lubi w grach.
Pamiętaj też o jednym. Zanim w Stanach zauważono i publiczność zaczęła doceniać filmy takich reżyserów jak Kobayashi, Mizoguchi, Kurosawa, Bergman, Fellini, Tarkowski, Antonioni, Visconti, De Sica itp. to w Europie już mieli status wielkich reżyserów tworzących ponad czasowe filmy, a do dziś publiczność z Europy wyżej ocenia ich filmy niż publiczność z Usa. To samo np: dotyczy gier. Ludzie z Usa niżej oceniają produkty z Niemiec, Polski, Ukrainy, Czech czy Rosji. Stalkery, Metra, gry Piranhy Bites, Kingdom Come:Deliverance mają od nich niższe noty niż od graczy z Europy. Nawet Wiedźminy 1-3 są przez niż gorzej oceniane niż Skyrim. Jak rozmawiałem z ludźmi z Usa na różnych stronach to wielu z nich nie znało nawet gier PB, ale osoby, które znały lubiły G1/G2, bo podobało się im, że gry jako pierwsze miały coś ze średniowiecza mimo, że to nadal fantasy jak Wieśki.
Z drugiej strony na IMDB czy metacritic, gdzie bardzo wiele głosów jest z Usa to widać, że G1 i G2 nawet przez nich nie jest źle oceniany, ale mało popularny. Oni znali głównie/tylko Morrowinda.
Zachodnie oceny:
IMDB G1 - 9,0 z 583 ocen
IMDB G2 - 9,2 z 576 ocen
Meta G1 - 8,7 z 855 ocen
Meta G2 - 9,0 z 903 ocen
Polskie oceny:
GOL G1 - 9,0 z 25009 ocen
GOL G2 - 9,0 z 21258 ocen
Filmweb G1 - 8,7 z 23191 ocen
Filmweb G2 - 8,8 z 21566 ocen
To co widać to przede wszystkim olbrzymia różnica w popularności tych gier na korzyść Europy, a niekorzyść Usa, gdzie gry zostały niezauważone.
Na podobnej zasadzie było z polskimi point and click z 1998 - Książę i tchórz i Jack Orlando, które na zachodzie były niezauważone, a nie były wcale dużo słabsze od elitarnych zachodnich tytułów z wysokimi ocenami jak np:
Secret of Monkey Island 1990 (Special Edition 2009), Monkey Island 2 1991 (Special Edition 2010),
The Curse of Monkey Island 1997, Gabriel Knight: The Sins of the Fathers 1993 (remaster z 2014) ,
Broken Sword: The Shadow of the Templars 1996, Broken Sword II: The Smoking Mirror 1997,
Syberia 2002 , Syberia 2 2004, Indiana Jones and The Fate of Atlantis 1992, Day of the Tentacle 1993,
Gobliiins 1991, Gobliiins 2 1992, Gobliiins 3 1993, Beneath a Steel Sky 1994, Grim Fandango 1998,
Leisure Suit Larry: Reloaded 2013 (remake 1cz.), Larry 7: Miłość na fali 1997,
The Longest Journey 1999, Dreamfall: The Longest Journey 2006, Black Mirror 2003, Black Mirror II 2009,
Black Mirror III 2011, King's Quest VI 1992, King's Quest VII 1994, Still Life 2005, Gray Matter 2010 czy Myst 1-4 itp.
Silent Hill 2 to perelka w kazdym calu, ale to podczas nocnej gry w Silent Hill 1 na ps1 jakies 20 lat temu, podczas eksploracji szkoly... Balem sie chodzic do kibla przez te male sksyny z kosami ;)
Ach, Silent Hill 2. Ta gra przekonała mnie, że nie lubię gier horrorów. Grając najprzyjemniejszy moment przeżywałem kuląc się do jakiegoś kąta, gdzie nic nie mogło mnie zaskoczyć od tyłu i nie miałem ochoty się ruszyć. Naprawdę z ulgą wyłączałem tą grę i w końcu stwierdziłem, że jednak nie lubię cały czas się bać i nie skończyłem, mimo, że klimat był niezapomniany.
Silent Hill 2 - niedościgniony wzór. Chociaż w kolekcji mam też RE7, w którym się dość szybko zakochałem i FEAR, ale to traktuje jako udany FPS.
RE4 tez kiedyś szanowałem, ale im dłużej w to się gra, tym gorsze się robi. Początkowe lokacje miały klimaty, potem zjazd. Walka na noże baaaardzo słabiutka.
Obcy: Izolacja. Kto nie grał ten trąba.
Slender,Observer,Fear,FNAF,Outlast? kto składał to zestawienie?
Ta składanka to jakiś żart a nie horrory, Slender posiada gameplay mini gry i rozgrywka nudzi po jakimś czasie to nawet nie powinien być tytuł na liście, tak jak i FNAF, co tu robi fear? przecież to strzelanka a nie horror :v Observer ma cięzki klimat ale to nie jest gatunkowy horror choć ma jego elementy,Outlast ..no okej ale to nie jest gra zasługująca na topke,zamiast tych pięciu można by wstawić Outlasta 2,ObsCure,Call Of Cthulhu,Cryostasis,Penumbre.
Nie no, myślałem, że to będzie poważne zestawienie, a tutaj Outlast, FNAF, Slender i Resident Evil 4.
Co Wy się tak czepiacie tego FNAFa? Straszy o wiele lepiej niż kiepski F.E.A.R.
No genialnie straszy, jumpscare'ami. Najtańszy sposób strasznie. Artykuł rzekomo dotyczy gier, od których "włos jeży się na głowie". Jumpscare sprawia, że krzykniesz przez sekundę, a potem o tym zapomnisz i tak od jednej jumpscenki do kolejnej. FNAF to dno.
Pierwszy FEAR był genialny. Wprawdzie gameplay był wyraźnie rozdzielony, kiedy sobie radośnie strzelałeś to było jasne że Alma się nie pojawi. Ale te momenty kiedy się pojawiała robiły robotę. Świetna gra i bardzo przyzwoity horror.
Pierwszy Fear był dobry. Gorzej z sequelami. Fear wyróżniał się efektami i SI wrogów w dużym stopniu bardzo zbliżonym do Half Life 1 (zachowanie komandosów i najemników kobiet w tych czarnych kostiumach było wręcz skopiowane w FEAR, a już zwłaszcza zachowanie wrogów tych znikających)
Wydaje mi się, że klasyczne horrory z robieniem "łaaaaa" przez jakieś potwory i wilkołaki to już stary suchar. Są reżyserzy, którzy szukają nowych rozwiązań.
Alien Isolation to jest naprawdę dobry horror w uniwersum Aliena. Polecam.
Dodałbym jeszcze bardzo starą gierkę, która jednak do dzisiaj potrafi wciągnąć w swój psychodeliczny klimat, czyli Sanitarium.
Tych którzy nie grali, mimo że to point-and-click horror z 1998 r. zapewniam, że ciary nie raz przejdą po plecach.
gdzie jest doom 3?? najstraszniejsza gra w historii jak dla mnie..to ze tam jest np fear i RES4 a nie ma dooma 3 to zart ze strony autora..
duzo grozniejsze od tych byly np. nosferatu, call of cthullu, penumbra, dead space 1, suffering...
Doom 3 za bardzo polega na jumpscare'ach, zabawie w zmienianie latarki na broń w ułamku sekundy oraz na tym, że właściwie nic nie było widać. A przez większość czasu w zasadzie nic się nie działo poza wyskakiwaniem pojedynczych demonów, co po czasie zrobiło się ultra-przewidywalne. F.E.A.R. 1 był tym, czym Doom 3 powinien być - odpowiednio dozował akcję i horror, przy czym też nie polegał jedynie na żałosnych jumpscare'ach.
Dodajmy też do tego, że Doom 3 jest w zasadzie "bękartem" serii.
Najlepsze horrory na PC – 16 strasznych gier, od których włos jeży się na głowie ... "?' chyba 10 latkom .. RE 4 XD gdzie jest SH1 , Fatal Frame , czy Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata Pacify eee... ke .. kto ? A sanitarium ? czy nawet torment to są chore jazdy The cat lady :) ale nie redakcja jak zwykle wypisuje materiały skierowane dla dzieci bo bardziej się opłaca .
Z Re 4 to są tylko żarty. Miał ponurą scenerię, ale na tym się kończyło, bo większość gry to strzelanka. Gdzie jemu do Re 1, Re 2 czy Re 1 remake. To już w Thief - The dark Project w katedrze czy w Thief - The Deadly Shadows w sierocińcu było o wiele więcej horroru. Kultowe lokacje. System Shock 2 pojawia się też na listach najlepszych survival horrorów Pc.
The Cat Lady to ciekawy pomysł i polska gra. Blair witch wstawiony nowy, a wiele osób pisze, że najlepszy i
tak Blair Witch - Rustin parr sprzed 20 lat. Ten potrafił wzbudzić grozę. Brak też na liście Penumbra- Czarna plaga, Alone in the dark - The New Nightmare, Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata.
A z twoich wymienionych Fatal Frame to nie jest gra wydana na pc, a tego dotyczy lista. SH 1 też nie był wydany na pc, ale szło zagrać, bo przerobili wersję z Psx1, by odpalała na windows.
Kaczmarek35 oj masz racje moje nie dopatrzenie :) a co do sh1 ciągle liczę na jakiś remake ... :( najlepiej na pc
Z tymi remasterami to wiadomo, że równie bywa, bo 90-95% wygląda gorzej niż gry dopalone modami graficznymi. Natomiast remake to już konkretne różnice wizualne, ale znów inna gra więc nie ta sama ulubiona gra tylko inny produkt. Remaków mało się tworzy, bo trzeba znacznie więcej się napracować i koszty większe.
Konami mniej wydaje odświeżeń od Capcom, ale robili remastery pod Ps3 Metal Gear Solid 1-3 HD oraz
Silent Hill 2 i 3 HD, ale dużo było narzekań na remastery SH 2 i 3.
Na pc najbardziej idzie ulepszyć SH 2 - http://www.enhanced.townofsilenthill.com/SH2/
A znów optymalny wygląd Re 2 i 3 z końca lat 90' to wersja Gamecube na płycie lub obraz ISO + emulator Dolphin + Seamless HD Project. Mocno poprawione modele postaci (brak pikselozy) oraz ładniejsze tła.
Szkoda tylko że nie ma dystrybucji cyfrowej w NL w żadnym sklepie nie zanalazłem sh2 sh3 i dalej jedynie Silent Hill - Homecoming na steam i to jest ból
Mnie najbardziej rozwalają na allegro ceny SH2 Directors cut pudełkowych wersji Pc używek po kilkaset zł.
Zresztą SH3 podobnie. Nawet od jednego za 1700 zł.
Widocznie wiedzą jak ciężko kupić je w wersji pc i żerują.
MASAKRA szkoda że nie odnawia sie starych gier tylko wszystko teraz w grafike krótką rozgrywkę Beznadziejne hamerykańskie naciągane fabuły się obstawia .. Kiedyś gry miały to coś dusze eheh nie no nie wiem jak to nazwać a teraz Wszystko ma sie błyszczeć jak psu jaja i nic więcej nowy Far Cry New Dawn RÓŻ? CÓŻ ! jakieś pedal*** skórki do cs go pod kogo to jest pod podstawówkę gimnazjum ... szkoda gadać Dlatego takie cenny :)
Zgadza się. Starsze gry wygrywają na ważnym polach:
przełomowość, pomysłowość, różnorodność, klimat, projekt lokacji z bardziej zapadającym w pamięć miejscami, duża lepsza GRYWALNOŚĆ przez duże G, a także stanowiły większe wyzwanie co przekłada się na satysfakcje.
Zresztą wystarczy za przykładać podać, że cały ścisły Top strategii, przygodówek point and click, rpg z rzutem izometrycznym, platformówek to głównie starsze gry. W innych gatunkach powiedzmy także lekka przewaga starszych gier nad nowszymi. Ale czasem w nowszych też znajdzie się coś godnego uwagi, ale przeważnie są zbyt casualowe dla mnie, oskryptowane, oklepane, nudniejsze. W horrorach kiedyś rządziły gry ze statycznymi kamerami, a rzadziej TPP i FPP, a potem to przeszło w TPP, a obecnie najwięcej wychodzi w widoku FPP, a czasem rzucą coś w TPP jak Evil within 1 i 2, Re Revelations 1 i 2, Re 2 remake.
16 strasznych gier, od których włos jeży się na głowie
12. Five Nights at Freddy’s
13.Slender: The Arrival
?????????
Wcześniej miałem fobie do clownów teraz będę miał do miśków
Sierociniec z trzeciego Thiefa godzi wszystkie powyższe tytuły razem wzięte.
Poza tym skandal, że nie ma System Shock 2 i Dead Space.
System Shock 2 to już gra legenda. Podobnie jak Deus Ex. Wiadomo Dead Space1 i Bioshock 1 kopiują z SS2, ale są zauważalnie słabsze.
Sierociniec z Thief 3 i Katedra z Thief 1 to kultowe lokacje. Podobnie jak bank z Thief 2 i w sumie też muzeum końcowy etap z Thief 3. Thief 1 i 2 są lepsze jako całość od Thief 3, który jest bardzo nierówny i dopiero dwoma końcowymi etapami nadrabia (Sierociniec, muzeum)
Do odstrzelenia:
Slender: The Arrival - poziom strachu podporządkowany targetowi, czyli nieletnim przez co dorosły gracz zaznajomiony z horrorami nie jest w stanie w to grać
Observer - zdecydowanie bardziej symulator chodzenia niż horror + jump scare'y są dość powtarzalne i niekiedy zbyt często, więc stosunkowo szybko się do nich przyzwyczajasz
Blair Witch - walka na minus, a strach oraz napięcie nie są utrzymywane na tak wysokim poziomie jak w pozostałych produkcjach z listy
Wątpliwości mam również z RE4. Bardzo dobra gra, ale moim zdaniem za mało jest w niej horroru.
W ich miejsce:
Penumbra: Black Plague - przerażający przeciwnicy oraz nieprzewidywalne sytuacje wywołujące strach i panikę u gracza
Penumbra: Overture - bardzo dobra rozgrzewka przed Czarną Plagą, niewiele jej ustępująca
Dead Space - przeciwnicy oraz ich możliwości, opcja ich kawałkowania, audio
Re 4 to strzelanka, a nie horror. Z 13 części Residenta jakie grałem (1,2,3,CV, remake 1,0,4,5,6,Revelations 1 i 2, 7, remake 2) jedynie 5 i 6 mają mniej horroru od 4 części.
Połowa pozycji z listy nie ma racji bytu skoro lokacje katedra z Thief 1 oraz sierociniec z Thief 3 są o wiele mocniejsze, a to gry skradankowe, a nie survival horror. :)
Jak dla mnie nie trzy pozycje, a większość listy, by musiała być przerobiona. To są moi faworyci z straszaków wydanych na Pc:
Re 1, Re 2, Re 1 remake, Re 7, Silent Hill 2 i 3, Blair witch - Rustin parr, Alone in the dark - The New Nightmare,
System Shock 2, Clive Barker's Undying, FEAR, Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata, Dead Space,
Penumbra - Czarna plaga, Amnesia - Mroczny obłęd, Outlast, Obcy izolacja, SOMA
Observer jak dla mnie to najlepszy horror w jaki grałem. Chodzi o atmosferę. Genialna. Były dość mocne etapy. Piwnica, strych albo pokój z tej misji pobocznej co mieliśmy wziąść klucz i udać się do wcześniej zamkniętej piwnicy. Nie mówię, że chodzi tu o jumpscary albo o to, że coś mnie goniło, tylko chodzi o samą atmosferę, cały czas miałem wrażenie, że coś się na mnie czai i zaraz wyskoczy. Czułem taką niepewność i to było świetne.
Zresztą ja sam jestem z Krakowa i np. ''sanktuarium'' widziałem na żywo więc może dodatkowo wpłynęło to na immersję.
W encyklopedii na tej stronie jest otagowana jako horror, więc jeśli piszemy na forum gryonline to trzymajmy się ich ustaleń
Mi ta chwalona Soma wogóle nie podeszła, straszyło tam, niestraszyło niewiadomo co, takie hujumuju. Oulast to był konkret przy którym można było sie posrać
Jako fan horrorów kompletnie się nie zgadzam z tą lista. Np Alien Isolation jest straszny jedynie w VR, a skoro jest mowa o grach VR, to pod względem strachu Syren VR, Dreadhalls i Paranormal Activity VR niszczą Residenta 7 po calosci. Na listę dał Silent Hill 3 i niedocenione 5, bo klimatem one straszą niesamowicie, zwłaszcza pod koniec. Soma jest swietna i na pewno do niej wrócę, ale co tam jest z horroru? Tam chyba nawet nic zabić nie może, wystraszyc też (bo brak jump scarów). Klimat ma nieziemski, ale jest to po prostu mega dobra przygodowka eksploracyjna, ale horroru tam nie ma w 1%, bo klimatem gra wciąga, ale tez nie straszy. A Blairwitch? Obejrzyjcie tecke RECENZJEHORRORÓW i szybko skasujecie ten tytul z listy. Zdecydowanie bardziej polecam Apsulov - End of Gods. Gra połyka Blairwitch bez popitki :)
Apsulov też nie jest horrorem - bieganina po korytarzach.
SOMA była dużo wolniejsza, ale tam też mogliśmy zostać zjedzeni przez potwora w paru oskryptowanych scenkach.
"Jako fan horrorów"
W tym wątku nawet dyskutowaliśmy na ten temat i ustaliliśmy, że raczej jesteś znaffcą gatunku.
Silent Hill Homecoming na tej liście byłby nieporozumieniem, jedyne dobre co w nim było to projekt bossów, a cała reszta niestety leżała i sporo odstawała od reszty części serii, nawet od takiego Shatered Memories gdzie nie mieliśmy w ogóle walki.
Alien Isolation "straszył" jedynie do momentu w którym zdobyliśmy broń i mogliśmy się bronić, nie ważne czy w VR czy normalnie. W ogóle stawianie tanich straszaków VR ponad Resident Evil VII, który swoją drogą też nie jest najstraszniejszy, to już w ogóle komedia. Nawet pominę niedocenianie SOMY, tylko ktoś kto nie potrafi ogarnąć fabuły, klimatu i rozgrywki może powiedzieć, że nie jest straszna.
"(bo brak jump scarów)"
A dobra, to już wiem co cię straszy i nie ma co oczekiwać, że docenisz bardziej subtelny rodzaj straszenia :) Ale spoko, każdego straszy co innego.
A Blair Witch nie miał być według ciebie jedną z najlepszych gier tego roku i kandydatem do GOTY? :O
Przeciez nie grałeś w VR w te gry, to skad wiesz? Sam widok obcego w VR gniecie kolana nawet najwiekszemu cwaniakowi. A BW owszem, miał być, ale pierwsza godzina gry skutecznie mi odtzucila te oczekiwania, a dalej....było tylko gorzej.
No właśnie grałem, nie wypowiadam się na temat gier w które nie grałem, a Paranormal Activiti zagrałem po twoim poleceniu, więc wiesz. Fakt, odczucie jest inne, ale dosyć szybko idzie się przyzwyczaić do wyskakujących i przewidywalnych jump scare'ów.
Widocznie jestem większym cwaniakiem, ponieważ nie zgniótł(?) mi kolan. Tak jak pisałem, alien był "straszny" dopóki nie miało się broni, chociaż i tak klimat powoli siadał, bo to była zdecydowanie za długa gra.
Patryk nie obrażaj innych użytkowników typu ""jesteś znaffcą"".
Sam pisałeś, że ja niepotrzebnie się czepiam, gdy ktoś nie zna wielu elitarnych pozycji, a wypisuje swoje lubiane pozycje bez znania wielu wręcz obowiązkowych. Uszanujmy zdanie pana Hydro2. Ma prawo do niego.
Ja zacząłem Blair witch 2019 i jestem w połowie, ale prócz pięknego lasu (zaraz za KCD) to gra nie robi wielkiego wrażenia. Oklepane metody straszenia. Ale przejdę to ocenię całość, bo na ten moment sam nie wiem jeszcze jaka nota.
A co do ocen horrorów to w przypadku filmów najwyżej cenione kino grozy to te z najlepszą reżyserią, scenariuszem, aktorstwem, dialogami, zdjęciami, klimatem oraz straszeniem jako bonus. I to mi bardzo pasuje, bo z tym się zgadzam. Te filmy, które mocno straszą, a tylko to oferują mają niskie oceny. Przy grach też w ten sam sposób podchodzę. Oceniam całość, a nie tylko straszenie więc każdy aspekt gry składający się na całość. Takie Blair witch, gdyby zabrać grafikę, patent z pieskiem i zabawę z taśmami to ocena u mnie za samo straszenie byłaby tragicznie niska :) Mam nadzieję, że druga połowa Blair witch okaże się lepsza.
No i przyszedł kolega do obrony :)
"Sam pisałeś, że ja niepotrzebnie się czepiam, gdy ktoś nie zna wielu elitarnych pozycji, a wypisuje swoje lubiane pozycje bez znania wielu wręcz obowiązkowych."
Nie, nie napisałem ci, że się czepiasz, jedynie że niepotrzebnie spamujesz swoimi listami, które nikogo nie obchodzą, nawet w tematach z tym niezwiązanych.
"Uszanujmy zdanie pana Hydro2. Ma prawo do niego."
Oczywiście, że szanuje jego zdanie, ale jak pisze, że jest fanem horrorów to niech się spodziewa odpowiedzi od innego fana horrorów, który na tym gatunku zjadł zęby.
"A co do ocen horrorów to w przypadku filmów najwyżej cenione kino grozy to te z najlepszą reżyserią, scenariuszem, aktorstwem, dialogami, zdjęciami, klimatem oraz straszeniem jako bonus. I to mi bardzo pasuje, bo z tym się zgadzam. Te filmy, które mocno straszą, a tylko to oferują mają niskie oceny. Przy grach też w ten sam sposób podchodzę. Oceniam całość, a nie tylko straszenie."
Oczywiście, że ocenia się całość, a nie tylko jeden element, jednak w horrorach najważniejszy jest klimat i strach, jeśli chociaż jedna z tych rzeczy nie działa tak jak powinna, to ocena nie będzie jakoś szczególnie wysoka.
Patryk, porozmawiaj sobie z autorem recki Blairwitch. Na pclabie jest pod nickirm Przemcio666, a jako recenzent pod RecenzjeHorrorów. Bedziecie mieli o czym dyskutować :)
Znam RecenzjeHorrorów i chętnie oglądam jego materiały. Akurat ja i on mamy dosyć podobny gust co do horrorów, więc pewnie tak, mielibyśmy o czym dyskutować.
Nie, nie napisałem ci, że się czepiasz, jedynie że niepotrzebnie spamujesz swoimi listami, które nikogo nie obchodzą, nawet w tematach z tym niezwiązanych.
I tu się bardzo mylisz. Pisząc wszyscy lub nikogo zakłamujesz rzeczywistość. Nie zdajesz sobie sprawy ile osób dziękuje mi za tutoriale do optymalnego zmodowania gier oraz za listy elitarnych tytułów danego gatunku. Nawet na tej stronie. Więc nie wszyscy, ale spora ilość osób jest tym podrażniona co najwyżej.
Nie mówiąc o innych stronach związanych z tematyką danego gatunku, gdzie więcej jest na tak niż na nie. Ludzie są różni. Realnie są bardziej skorzy do słuchania, bo wirtualnie odbiór jest mylący.
Oczywiście najwięcej osób korzysta z mej osoby realnie w zakresie wiedzy na temat psychologii, ekonomii, mechaniki, uwodzenia kobiet, muzyki, kina. Ale nawet i w przypadku gier nikt kto zna mnie realnie nie pożałował, bo bardziej korzystał niż ja na tym w każdym przypadku.
Piszesz, że jesteś fanem horrorów panie Patryk.
Ciekawe ile obejrzałeś filmów grozy i przeszedłeś takich gier. To, by mnie ciekawiło. Jako, że ja skupiałem się głównie na kinie ambitnym (8,5 tys.), a mniej rozrywkowym (3 tys.) to z kina grozy widziałem jedynie te ważniejsze filmy z lat 1920-2019 lub bardziej znane ok 1200-1300 filmów, a z gier ok 70 jak naliczyłem. Ale znam gościa na Filmweb, który tylko ogląda horrory, bo inne filmy, go nudzą i widział z 3000 horrorów. Ale sam narzekał, że wiele z nich to była chała na granicy nawet jego tolerancji.
Skoro jesteś pasjonatem horrorów to pewnie widziałeś więcej od niego filmów z gatunku horror (3000) i więcej gier przeszedłeś ode mnie straszaków (70) prawda ?
Strzelam, że w grach z pewnością masz więcej takich na liczniku mimo, że pisałeś, że nie grałeś jeszcze w Nocturne 1999 i chyba też nie znasz polskiego horroru Devil Inside 2000.
"I tu się bardzo mylisz. Pisząc wszyscy lub nikogo zakłamujesz rzeczywistość. Nie zdajesz sobie sprawy ile osób dziękuje mi za tutoriale do optymalnego zmodowania gier oraz za listy elitarnych tytułów danego gatunku."
Niech ci będzie, większość irytujesz. Ale dalej nie zrozumiałeś, jeśli jest temat o przykładowo strzelankach, to ty wyskakujesz z przygodówkami, a to raczej nie pasuje do siebie i naprawdę wielu ci to wypomina, wręcz już się nawet z tego nabijają. Zresztą, podczas tamtej dyskusji nawet admin ukrócił twoją wypowiedź.
"Oczywiście najwięcej osób korzysta z mej osoby realnie w zakresie wiedzy na temat psychologii, ekonomii, mechaniki, uwodzenia kobiet, muzyki, kina. Ale nawet i w przypadku gier nikt kto zna mnie realnie nie pożałował, bo bardziej korzystał niż ja na tym w każdym przypadku."
Tak, tak, wszyscy na tym forum wiemy, że jesteś prawdziwą alfą i omegą.
"Skoro jesteś pasjonatem horrorów to pewnie widziałeś więcej od niego filmów z gatunku horror (3000) i więcej gier przeszedłeś ode mnie straszaków (70) prawda ?"
Samych gier z tego gatunku przeszedłem trochę ponad 90, nie licząc odświeżonych wersji gier w które grałem w pierwszej wersji, a także nie doliczałem tutaj wielu darmowych straszaków.
Filmów tylu nie obejrzałem, bo nie działają na mnie aż tak szczególnie, wolę poczuć się jak bohater horroru niż takiego oglądać.
"Strzelam, że w grach z pewnością masz więcej takich na liczniku mimo, że pisałeś, że nie grałeś jeszcze w Nocturne 1999 i chyba też nie znasz polskiego horroru Devil Inside 2000."
Mam całą listę jeszcze horrorów do ogrania, więc te dwa tytuły nie są jedyne których nie ograłem. Poza tym bardziej od grania i oglądania filmów wolę wyjść gdzieś z bliskimi mi osobami, jakoś z nimi spędzić czas niż marnować go na siedzenie przed ekranem.
Blair witch już ukończyłem w ok 5 i pół godziny. Rzeczywiście dość liniowa gra. Ostatni rozdział w domu jest mocniejszy i trochę długawy. Ale nie będę nic więcej zdradzał.
Więc jakieś pozycje musiałeś ograć z horrorów, które ominąłem skoro masz ok 20 więcej.
A co do ludzi to różnie bywa. Nigdy nie lubiłem tracić czasu na rozmowy o niczym, a ludzi konkretnych czy szczerych jest bardzo mało. Co do spędzania czasu u mnie znów liczyła się zawsze równowaga we wszystkim, by nic się nie przejadło. A kontakty z ludźmi wiadomo bywają różne. Męczące lub fajne. Rodzina, przyjaciele, sąsiedzi, kobiety. Każdy czegoś chce i jest w sumie jak pasożyt, gdy się uczepi, a już zwłaszcza bywają takie kobiety. Z każdym też co innego może człowieka łączyć - inne zainteresowania dzielone. Więc wiadomo, że każdemu inne spektrum pokazuje się osobowości i rozmawia się z każdym o czym innym. Może cię dziwić, ale nawet romanse i zaciąganie do łóżka ładnych kobiet może się przejeść, gdy przesadzi się z tym. Najmilszym dla mnie sposobem spędzania czasu patrząc wstecz była zawsze rywalizacja w lekkiej atletyce na 100m, 200m i 400m z tymi osobami z którymi trenowałem, a byli to moi 2 najlepsi przyjaciele. Tak wyszło, że gdy po ok 10 latach przestaliśmy rywalizować i biegać na czas sprinty to poczułem największą w życiu pustkę. A także zawsze lubiłem rywalizacje w pływaniu, koszykówce, tenisie, ale tu nie ma problemu, by do dziś znaleźć chętnych, dalej dopiero dla mnie za sportem jest rozwój intelektualny, dobra muzyka, filmy, książki, gry, seks, podróże itd. Do dziś biegam minimum 4-5 razy w tygodniu, ale od kilku lat to nie sprinty na czas, a spokojniejszy bieg na 5km lub 10m. Czyli ciało pewnie już dawno się odzwyczaiło od tego jak kiedyś było bardzo mocne.
Horrory oglądam nałogowo i nie boję się ani przez chwilę ale jak gram w jakąś gre z kategorii horror to mam kisiel w gaciach :D
Mam podobnie, zeby bylo smieszniej to na starosc coraz bardziej sie boje, za dzieciaka pokonczylem wszystkie Silent Hill, AvP 2 czy Undying bez problemu, a ostatnio przechodzac Dead Space 2 to fragment gdzie trzeba powrocic do opuszczonej Ishimury zrobilem dopiero po 4 piwach.
Shadowman
Clive Barker's Undying
Ja od siebie polecam jeszcze jedną grę:
Lethe (obecnie dostępny jest tylko episode 1)
https://store.steampowered.com/app/407780/Lethe__Episode_One/
Gra ma bardzo dobre opinie (89/100), niestety z jakiegoś powodu została przemilczana przez media.
To jedyna gra która wyszła od premiery Amnezji aż do dzisiaj, w której czułem się tak samo jak w Amnezji i w którą grało mi się równie dobrze. Niestety starcza ona na ledwie kilka godzin - pierwotnie planowano 3 oddzielne epizody, które razem tworzyłby spójną historię opowiadając ją z różnych perspektyw.
Epizod 2 - a raczej po prostu 2 część gry jest już w produkcji
https://steamcommunity.com/games/407780/announcements/detail/1448322996851063834
Niestety nie wiadomo kiedy (i czy w ogóle) zostanie ukończona. Mimo wszystko myślę, że warto dorwać nawet ten 1 epizod i przeżyć radość uciekania przed potworami raz jeszcze w dobrej oprawie graficznej.
Jedyna wada gry to jeden z końcowych etapów gdy trzeba chodzić po labiryncie korytarzy i szukać czegośtam uciekając przed potworem. Na szczęście można to było zrobić na spokojnie, skradając się i unikając potwora.
P.S. "With YouTube overflowing with search results after typing “Lethe: Episode One” in its search-bar and over 2,6 million views on a single gameplay video by Markiplier, we are more than happy to have invested in the project.
Unfortunately the popular press totally ignored the game and not a single of our attempts to contact them was ever replied (Episode One made it to Metacritic but got stuck with just two reviews and never got a rating because of it). "
Przykład jak media growe potrafią zabić grę poprzez ignorowanie jej istnienia.
Głupia ta ankieta jest. Powinno być: "Jaki element strachu w grze horror jest wg. Ciebie najważniejszy?"
Strasznie głupia. Ukryj sprytnie 5 czynników w 1 podpunkcie a resztę opcji dopisz tak "z doopy" z braku laku
1. Atmosfera, muzyka, klimat, miejscówki, poczucie zagrożenia
2. coś tam coś tam
3. coś tam coś tam
Z horrorami jest tak, że na różnych ludzi działają różne "rzeczy" . Jedni boją się klaunów, inni wilkołaków tudzież innych potworów, a jeszcze inni małych dziewczynek wyłążących ze studni ;)
Na jednego dany horror "działa" ,a inny się zeń śmieje. Takie życie. :)
O czym ty gadasz ? Klaunów boją się wręcz wszyscy :) A z już pewnością wszystkie dzieci.
Ja najbardziej boję się klaunów które zasiadają w Sejmie. Nigdy nie wiadomo czy np nie wprowadzą kolejnego podatku. To dopiero jest horror.
Po przejściu Blair Witch 2019 jak dla mnie słabo straszy ta gra.
Blair witch - Rustin parr z 2000 lepiej straszy i bardziej angażuje.
Więc wymieniłbym je na liście.
Wywaliłbym z tej listy Resident Evil 4 i 7, no i F.E.A.R. mimo że dobre gry, to kiepskie horrory, pozatym ok..
ok ? Z tej listy przecież na zbity pysk powinny być wywalone:
Re 4, Blair witch, Observer, Five Nights at Freddy’s, Slender:The Arrival, Remothered, Pacify.
Bardziej zasługują, by być na liście straszaków najlepszych pod Pc np:
Re 1 lub Re 1 remake, Silent Hill 3, Blair witch - Rustin parr, Alone in the dark - The New Nightmare, System Shock 2, Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata, Dead Space, Penumbra - Czarna plaga.
Z listy podoba się mi obecność powiedzmy:
Outlast, Alien: Isolation, Re 7, Resident Evil 2 remake choć oryginał lepszy, Amnesia: Mroczny obłęd, SOMA,
Silent Hill 2, F.E.A.R., Darkwood. Te jedynie są akceptowalne.
F.E.A.R. owszem to głównie strzelanka, ale momenty z Almą miał mocniejsze więc kwestia sporna.
RE 7 pierwsza połowa gry to zdecydowanie horror i to najmocniejszy z serii zaraz za Re 1/Re 1 remake. Tyle, że gra ma mało wspólnego generalnie z serią. Natomiast druga połowa gry była gorsza to fakt.
Atmosfera mistrzowska a ilość nawiązań i podobieństw do filmu powala
link do filmu z tymi podobieństwami : [link]
Kompletnie nie kojarzę dwóch ostatnich pozycji.
sprawdź sobie dark deception, taki pac-am tylko w wersji horrorowej
Mimo że uwielbiam resident evil 4 i jest to chyba najlepsza część to horror z tego raczej słaby. Za to silent hill 2 to prawdziwa jazda bez trzymanki. Pamiętam jak za dzieciaka bałem się w to grać i musiałem co chwilę robić przerwy żeby na zawał nie zjechać. Rewelacyjna gra, z genialnym, zrytym klimatem, świetnymi lokacjami i wciągającą jak bagno fabułą. Dziwi mnie brak The evil within w tym zestawieniu, które według mnie jest również świetnym horrorem.
Fnaf i slender serio to już niektóre gry które nie są horrorami mają straszniejsze sceny niż całe te dwie gry
Re4 w wersji HD traci sporo ze swojego klimatu.
Wszystko jest zbyt ostre widać niedociągnięcia grafiki.
Najlepsza jest wersja z PS2 ze swoją mniejsza rozdzielczością , lekkim rozmazaniem itp.
a gdzie seria scp ? te gry to dopiero horrory, nawet najprostszy symulator schodzenia po schodach to mocny horror.