Dzisiejszy dzień postanowiem spędzić unplugged.
Zero gier, zero konsol tylko komiks z dzieciństwa -THORGAL.
Która cześć zrobiła na Was największe wrażenie ?
Pierwsze albumy tak do Upadku Brek Zaritha.
Rozumiem, czyli okres do 1984...Z tego okresu to Ponad Krainą Cieni.Mocna rzecz.
a jak się pierwsza część nazywała? dziecko gwiazd? pierwsza część najbardziej spowodowała, że zainteresowałem się serią
Zdradzona czarodziejka.Wydana też w Relaxie.
Jedankże najbardziej znanymi na poczatku w Polsce były właśnie Gwiezdne dziecko, Alinoe i Łucznicy.
Ale tygryskowi chodzi jednak zapewne o Gwiezdne dziecko, bo o był pierwszy tom wydany przez Orbitę już w nowych, lepszych czasach. Relaksy to jednak okres trochę wcześniejszy i tam Thorgal wychodził w odcinkach. Masowo bohater zaistniał w PL właśnie od wydań z Orbity.
EDIT: Rok wcześniej Zdradzoną czarodziejkę i Wyspę wśród lodów wydała Krajowa Agencja Wydawnicza, ale to zdaje się jakoś się nie przebiło chyba wtedy do ogólnej świadomości.
Wladca Gor zawsze mi sie podobal. No i Lucznicy, fajna historyjka i po raz pierwszy pojawia sie Kriss.
Paradoks czasowy był w Koronie Ogotaia.
We Włady Gór też faktycznie-stary Torrik, młody Torrik.
Zdradzona Czarodziejka, Trzech Starców z Krainy Aran i Władca Gór!
Trzech starców na tamte lata, niszczyło mózg.
Bardzo gruby tytuł.
Oo faktycznie, ta czesc tez byla dobra. Wystepowala chyba jeszcze pod tytulem "Nad jeziorem bez dna" czy jakos tak.
Nikt nie wymienił jeszcze Czarnej galery z genialnymi planszami jak wioślarze pracują w rytm bębna. I ta cudna okładka...
No i Strażniczka kluczy. Swego czasu chyba najbardziej poszukiwany komiks w Polsce.
O nie !!!! Książe Veronar !!!
Ze współczesnych wydań ?
Niesamowicie było poznać przerażającą historię Sigwalda Poparzeńca(kompana Kriss z Łuczników) w Nie zapominam o niczym -podserii Kriss de Valnor.
Naprawdę, po 25 latach od Łuczników odtworzyć tak wspaniale ten wątek to był prawdziwy majstersztyk scenarzystów.
Dla fanów- prawdziwe wzruszenie i niedowierzanie, że po tylu latach dowiadujemy się takich rzeczy.
Mnie przerażał epizod "Alinoe".
Co ja bym oddał żeby wrócic choćby na chwilę w tamte czasy....
Wszystko !
Klimat zaszczucia na tej wyspie zrobił na mnie pioronujące wrażenie-tego się nie da opisać.
<--- nie widać po nicku ??? + pierwsze zeszyty, który dostałem w tych zamierzchłych czasach Władca Gór!!! No i Nad Jeziorem Bez Dna (godzinami wpatrywałem się w planszę z tymi wojownikami przybyłymi na turniej).
Tam gdzie stoją wszyscy w szergu, a w centrum planszy po raz pierwszy pojawił się Volsung z Nichor...
Mam niemal wszystkie albumy i praktycznie wszystkie do Strażniczki Kluczy są świetne z małymi wyjątkami (Między Ziemią a Światłem, Aaricia). Ulubione to Czarna Galera z fantastycznymi ziemistymi kolorami, Kraina Qa jako zapowiedź tajemniczej i fantastycznej przygody, Władca Gór z super historią i piękną Vlaną oraz krwawa Wilczyca. Alinoe czytałem mając niewiele lat i mnie trochę ten komiks przerażał lub przynajmniej pobudzał bardziej wyobraźnię (obok Alinoe potrafił jeszcze komiks Aria - Rycerze z Aquariusa i Łzy Bogini).
Szkoda, że od Słonecznego Miecza to już nie było to i wraz z Bitwą o Asgard przestałem kolekcjonować, bo tylko Barbarzyńca i Arachnea mi się podobały a serie poboczne są niestety kiepskawe, choć z albumem Runa (Młodziencze Lata) myślałem, że coś ruszy, ale niestety...
Kraina Qa jako zapowiedź tajemniczej i fantastycznej przygody------->świetnie to ujałeś, bo własnie tak to wtedy odbierałem.
Słoneczny miecz---Thorgal odwiedza tereny dzisiejszej Białorusi i przeprawa z Orłowem.
Fabularnie nawet bardzo dobre, ponadto ciekawa-szybka kreska i kolory.
@seven - on miał na imię Orgow :) Choć tak takie imiona jak Michaił czy Szenko świadczą o tym, że Thorgal odwiedził w swoich przygodach również i bliższe nam Słowianom tereny.
Z tego co pamiętam to swego czasu była mapka w Świecie Komiksu gdzie wraz z sugestiami Rosińskiego umiejscowiono akcję Słonecznego Miecza na terenie dzisiejszej Ukrainy. Dla mnie ten album już stanowił początek czegoś nowego. Rysunki już zaczynały być inne, takie bardziej niedbałe, pozbawione realistycznej, żywej kreski... Kiedyś chciałem, aby powstał film o Thorgalu lub serial, ale w sumie dobrze się stało, że świat Thorgala jest przede wszystkim na papierze (Muzyka zainspirowana Thorgalem była wg mnie słaba i w ogóle nie kojarzyła z Thorgalem, przygodówkę pamiętam przez mgłę i nie spodobała mi się).
Xinjin@ tak, tak Orgow. ; )
Drenz@ dzisiaj niestety już nie dowiemy się o który kraj dokładnie chodzi-polskie, francuskie i niemieckie fora milczą już w tej kwestii. :(
Lata temu na jakimś fanowskim forum utrzymane było, że była to Białoruś.
Natomiast co do stylu, to od Korony Ogotaia do Królestwa pod piaskiem (6 części)styl wrócił do normy, by od Barbarzyńcy znowu upaść, ale to konkretnie.
Co do tej przygodówki, to lepiej zamilczeć i zapomnieć, ale nadzieję przy instalacji miałem ogromną. :)
S.Z.A.C.U.N.E.K dla Marcina Wojtasa za zrobienie tego modelu, praktycznie z niczego.
Kto chcialby takie cos na polce z grami ?
Szacun dla Ludzi Pozytywnie Zakręconych.
Najlepszy tom wg mnie? Zdecydowanie Łucznicy.
Natomiast tomy ostatnie (tak z 20+) i serie spin offowe (Louve, Młodzieńcze lata, Kriss de Valnor) to mocne popluczyny niestety.
Zdradzona czarodziejka, piękne to były czasy, cały świat to były wigry, piłka i komiksy :D
https://www.youtube.com/watch?v=dm4pWFuVX2I
sevenup
Najbardziej znane i popularne były dwa pierwsze wydania KAW - Zdradzona Czarodziejka i WLM. Miały nakład po 200,000.
Najmniej znanym był "Nad jeziorem bez dna".
Co ciekawe, wszystkie trzy albumy były gotowe już w 1986 roku.
Ciekawostką jest też to, że Orbita wydając pierwszy album Thorgala zaczęła od 7 tomu Gwiezdne Dziecko. Wychodziły nowe części, ale każdego zżerała ciekawość, co to jest ta Czarna Galera i Brek Zarit. Te albumy pojawiły się dopiero po Wilczycy. Do dzisiaj chyba nie wiadomo, dlaczego tak się stało.
Najlepszy album to "Łucznicy". Daje początek najlepszej serii.
Super, dziekuję za nowe światło w tym fascynujacym temacie.