Bethesda wciąż stawia na gry dla pojedynczego gracza?
Ehe.
Co by nie mowic, Beth potrafi wydac jeszcze dobre singlowe gry. Nowy doom, prey czy evil within 2 sa tego dowodem.
Wydać tak, zrobić już gorzej.
Tylko że na tym nie zarobi wkrótce więc pójdzie tam gdzie wszyscy w gry usługi.
jak nie zarobi? XD chcesz mi powiedizec ze gry od EA czy ubisoftu gdzie nasrane jest mikroplatnosciami sa lepsze od gier gdzie nie rafiasz co kilka chwil na jakas opcje do wykupienia
Voodo tak są lepsze. Dla wydawcy ale o to chodzi.
To raczej oczywiste, kiedy ci goście robili gry na multi? Ten Fallout to jedyny przykład takiej ich gry, o której mi wiadomo przynajmniej.
I oczywiście, nie mówmy o żadnych popierdółkach itd. tylko o wysokobudżetowe produkcje.
Fallout to trening trzeba się przygotować do zmian.
Pożyjemy, zobaczymy :v
Mimo to z ust pracowników firmy wciąż słyszymy o zaangażowaniu w produkcje skupione na fabule i opowiadanej historii.
To w ich grach jest jakaś fabuła?!
Jest. Widać, że nie grałeś w żadną z ich pozycji skoro tego nie zauważyłeś.
Grałem we wszystkie od Daggerfalla po Fallouta 4. Prócz Morrowinda dobrej historii w ich grach ze świecą szukać.
No bo ich gry nie są fabularnymi majstersztykami, tylko ogromną piaskownicą do zabawy. Jaką miałeś w ostatnich latach grę z naprawdę dobrą fabułą czy choćby historią? Bo mi do głowy przychodzi tylko Nier.
Aha a teraz chodzi o dobrą historię? XD
No to widzisz, już zmieniłeś swoją tezę początkową. Dobrą historię miał I Obivion, taką na poziomie gothica 1/2. Nic specjalnego, ale spełnia swoją najważniejszą role popychania historii do przodu.
I tak jak napisał Heinrich, ich gry to bardziej piaskownice, oczekiwanie od nich dobrej, naprawdę dobrej historii od wątku głównego..to trochę mija się z celem dla mnie, ale oczywiście, prawo do tego masz.
Fabuła fabułą. Ja bym wolał, by w nowym TES-ie Bethesda bardziej skupiła się na stworzeniu NPC ciekawszych od tych, których widzieliśmy w Skyrim (przynajmniej towarzyszy).
Szukasz fabuły kup książkę lub obejrzyj serial.
Tak, właśnie o to chodzi
No to taką masz w Oblivionie i Skyrim. Zwłaszcza jak połączysz ją z lore świata i wiesz co się dzieje, to jest mnóstwo interesujących wątków wewnątrz głównego wątku.
Fabuła Morrowinda ze swoją przepowiednią stoi jeszcze poziom wyżej.
A co nie podoba się kolejne "wyzwalanie obozów z rąk nieprzyjaciela" w Fallout 4? xD
Utożsamianie fabuły z tymi zadaniami xd
Nie, chodzi i dobra fabułę
Taka mniej więcej na poziomie Gothica
Szkoda tylko, ze są słabe.
Ja już momentami nie mogę z ludzi z tego forum, co JUŻ SZYBKO muszą skrytykować wszystko, co wyda Bethesda. Najlepiej to tylko złapać za faję i czekać na nowe soulsy albo grę od Obsidianu, bo wszystko inne casualowe i be.
A co, nie jest to prawda? Jakie studio wydaje takie gry jak DOOM, Dishonored, Wolfenstein, Prey? Wszystko gry singleplayer. Teraz studia w większości dają multi, Bethesda jest jedną z nielicznych firm nadal wydająca gry singleplayer. To, że teraz Fallout 76 ma multiplayer? Bo może chcą trochę odświeżyć serię? Marudzicie, jak te nowe Fallouty posysają, a jak Bethesda stara się coś usprawnić, to krytyka i "hehehehe gry Bethesdy nie majo fabuły xDDDD". A są tutaj goście, co DMC 3 (czyli grze o szczylu pół-demonie z minimalną fabułą) czy Quantum Break z oklepanymi motywami z czasem dają 8.5. Nie róbcie sobie jaj.
Ej ej ale DMC3 to ty szanuj. Fabuła może dupy nie urywa ale w niej jest co prawda rozwodniona przez głupi level design ale jak zbierze się do kupy to wychodzi niezła nawet historia. Co do Quantum Break nie wiem nie grałem nie będę się wypowiadał ale słyszałem że tam przed misjami jest rozbudowane serialowe intro.
Co do SAVE1Player zobaczymy przy Starfield i TES 6 czy z tych też nie zrobią multi.
Wszystko bierze się z pomieszanie Bethesda Softworks z Bethesda Game Studios, a to dwie różne firmy. Bs jako wydawca nie licząc poważnej wpadki z blokadą recenzji i chorymi pozwami jest wydawcą dobrym, pozostawiającym swobodę podlegającym im studiom, nie wpychającym wszędzie modułów sieciowych i monetaryzacji itd. Ogólnie gdyby nie dwie poważne wpadki to uznał bym ich za jednego z dwóch najlepszych wydawców na rynku. Tak spadli u mnie na 4 pozycję.
Natomiast Bethesda Game Studios to trochę inna bajka. Dla mnie pogubili się trochę w tym co robią. Po Morrowindzie stanęli w rozkroku, bo z jednej strony chcieliby zrobić gry z historią, z drugiej piaskownice z maksymalną wolnością, z kolejnej gry maksymalnie casualowe, a z czwartej dające maksymalne możliwości a na dodatek jak najniższym kosztem. Tyle, że tego wszystkiego nie da się zrobić na raz i dobrze, i to widać. Nie można napisać świetnej historii i dobrych dialogów nie mając w składzie pisarzy, nie można zrobić gry równocześnie złożonej możliwie i casualowej. Nie można połączyć niskiego kosztu i generyczności z różnorodnością i dobbrze zaprojektowanym światem. W rezultacie w tych grach za dużo jest kompromisów. Niektórym to nie przeszkadza innym tak, stąd tak skrajne oceny tych gier i część ludzi je kocha a część od nich całkowicie odrzuca.
Szczerze? Od ogrania Vampyra, a wcześniej Alana Wake'a uświadomiłem sobie, że nawet świetna fabuła nie uratuje gry, w którą po prostu gra się nad wyraz nieprzyjemnie. Najważniejszy jest jednak gameplay, a ten w grach Beci (mimo, że nieco toporny) co jak co, ale jest na tyle przyjemny i relaksujący, że samo odhaczanie kolejnych questów i eksploracja świata po prostu sprawiają frajdę i wciągają. Nawet przy takim Falloucie 4, który miejscami jest grą 8/10 tylko po to by zaraz potem spaść na 3/10 bawiłem się całkiem nieźle (czego nie mogę powiedzieć o Skyrimie). Klimat jest równie ważny, a światy przedstawione w całej serii Elder Scrollsów czy "nowożytnych" Falloutach są zazwyczaj bardzo interesujące i niezwykle klimatyczne.
Oczywiście można mieć i świetny gameplay jak i świetną fabułę co przedstawiają gry wydawane przez Bethesdę.
Poza tym nie ma co tak psioczyć na to łamanie zasady #saveplayerone bo na dobrą sprawę ile Becia wydała gier multi? Tak naprawdę na myśl przychodzi mi tylko TES Online, ten najnowszy Quake i Fallout 76... Za to już w planach wydawniczych szykuje się nowy Rage 2, DOOM, Starfield, TES IV.
A ja się z nim zgadzam. Alana Wake przebrnąłem tylko dla fabuły i klimatu, ale gameplayowo mnie zmęczył okrutnie.
Walka w Alanie jest strasznie męcząca i toporna, a niestety walczy się bardzo często.
Faktycznie bywała uciążliwa w przypadku „bossow” typu spychacz ale jeśli chodzi o samo strzelanie to było to dość intuicyjne. Przypominało to bardziej rozwiązanie w stylu residentow lub dino crissis. Z Alanem na piecu nie miałem większych problemów. Nie wiem jak jest w wersją konsolową.
Pod większością wiadomości dot. Bethesdy czytając komentarze ciągle nasuwa mi się pytanie: czy ludzie już zapomnieli, że gra może być super, pomimo kiepskiej fabuły, lub nawet jej braku? Gry Bethesdy mają wady i nie tyczą się one tylko miałkich historii, jednak prawie zawsze ta sama śpiewka - "becia" nie umie robić gier, bo nie umie sklecić porządnej opowieści.
W Morrowindzie opowieść była na tyle porządna że mnie wciągnęła.Potem faktycznie było już gorzej.
Dodając już to, że ten hejt na fabuły Bethesdy jest co najmniej śmieszny, bo można mówić że fabuła Obliviona czy Skyrim nie była świetna, ale pisać że jest słaba lub jej nie ma wcale? Jak można takich ludzi traktować poważnie? Dodatkowo, zazwyczaj, dochodzi wielbienie fabuły Gothika lub pierwszego Baldur's Gate... A jak już dochodzą takie same zarzuty w stronę Morrowinda, to już w ogóle przestaję traktować dyskusję poważnie.
Co by nie mówić, to seria The Elder Scrolls jest jedną z najlepszych w całej growej branży, wszystkie "nowożytne" części dostawały wysokie oceny i uznanie wśród graczy.
Niby dlaczego nie można pisać, że jest słaba? Bo się z tym nie zgadasz?
To ciebie ciężko traktować poważnie. Praktycznie nikt nie gra w gry Bethesdy dla fabuły i jakby bazowały głównie na niej to ta marka byłaby trupem od dawna.
Gothic miał dobrze zrobione postacie i w dużym stopniu na nich opierała się fabuła. Baldur's Gate o ile nie był tak rewelacyjny jak wielu twierdzi i miał dość standardową historię, to przynajmniej była ona w miarę angażująca.
Morrowind miał dużo treści i dość rozbudowany lore. Wtedy jeszcze nie szli w nadmierne uproszczenia. Nie mam zamiaru go krytykować, to była ostatnia udana gra Bethesdy.
Natomiast Oblivion i Skyrim to tylko wydmuszki. Wykastrowano je z wielu mechanik Morrowinda, zadania są okropne i kompletnie nie angażują (wątek główny w obu grach to już w ogóle koszmar). Największą rozrywką jest zwiedzanie kolejnych takich samych jaskiń.
Co z tego, że te gry dostały wysokie oceny? Jakoś nie pamiętam by ktokolwiek wspominał te gry ze względu na fabułę. Może dla wielu bronią się innymi elementami rozgrywki. Jednak średnio rozgarnięta małpa zauważy, że jakby były oceniane pod kątem samej fabuły byłby na samym dnie wszystkich rankingów.
No świetna jest ta fabuła w Skyrimie... Już po dwóch godzinach gry dowiadujemy się, że jesteśmy jakimś tam wybrańcem, pomimo tego, że chwilę wcześniej mieli nas skrócić o głowę. Smoka, którego boi się całe Skyrim, pokonujemy jakimś zwykłym łukiem lub mieczem, bo nic innego nie zdążyliśmy jeszcze zdobyć. Autentycznosć tego świata leży już od samego początku gry.
Zadania poboczne też nie są lepsze. Większość z nich polega na lataniu do jaskini, która jest na drugim końcu mapy, a wszystko po to, żeby przynieść jakiś nic nieznaczący przedmiot.
Co by nie było, takie Ubi i EA nie ma ani jednej pozytywnej cechy względem Beci. Ten news i https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14632285&N=1 to udowadniają. Wystarczy porównać oba i przestaniecie bluźnić :)
No i Fajnie. Było to pewne że Bethesda nie zrezygnuję z gier SP w końcu zapowiedzieli już TES 6 i to całe Starfield, choć jeżeli chodzi o nowego Fallouta chciał bym żeby to Obsidian się tym zajął. I nie chodzi mi o to że nie lubię Falloutów od Bethesdy ale chciał bym wiedzieć jak potoczyły się losy RNK i Vegas ... choć sama gra mogła by mieć miejsce na Alasce, nowa zimowa sceneria była by super. Mam tylko nadzieje że dotrzymają słowa.
Norozumiem hejtu na fallout 76. Typowy fallout z multi zamiast fabuły (tego questa którego każdy ma w ####)
Cześć, skyrim podobał mi się bardziej niż wiedźmin 3. Na starfield i tes6 czekam bardziej niż na sunnypunk 2077. Pa
Prawda jest taka że gry single palyer znikną z rynku całkowicie do 2030 roku!
My jeszcze tutaj w większości jesteśmy ze starego pokolenia lat 90 tych czy wczesnych 2000 i my nie zgadzamy się z tym że gry single mają zniknąć ale niestety tak się stanie bo często nowe pokolenie nastolatków dzisiaj uważa gry single player za coś nienormalnego! Jako wybryk natury!!!
Oni siedzą godzinami na grach w multi i to jest dla nich normalne!
A za 10 lat reakcje dzieci i nastolatków na gry single player będą takie!!!
https://www.youtube.com/watch?v=GC7Onhm3tto