Dream Alone | PC
Grę kupiłem w przecenie skuszony podobieństwem klimatu do Limbo i Inside, ale mocno się zawiodłem. Nałożone graficzne efekty, który miały tworzyć mroczny klimat przysłaniają jedynie słabą grafikę i indolencję twórców. W opcjach da się jedynie wyłączyć efekt rozbryzgu krwi, który wkurza po paru zgonach. Nie ma żadnych ustawień graficznych, dźwiękowych (efekt przejścia w alternatywny świat rozwala głośniki przy cichej muzyce), czy sterowania. Na początku się wciągnąłem, ale od razu zauważyłem, że gra jest mocno niesprawiedliwa - nie da się w niej nie zginąć przechodząc pierwszy raz. Trzeba na pałę wkuć, czy gdzieś coś nie spadnie z sufitu, czy nie zacznie Cię gonić nagle ściana, a przy spóźnionej reakcji o sekundę nie ma szans na ratunek. Z czapy są też rozstawione checkpointy - albo co chwilę, albo po bardzo złożonych i długich sekwencjach. Doszedłem do ostatniej części miasta (5th poziom), gdzie trzeba przestawić 4 wajchy w bardzo dużej przestrzeni nudnego budynku. Sekwencja trwa niemiłosiernie długo polegającego głównie na monotonnym łażeniu, a w paru miejscach wymaga nagle wielkiego skupienia, gdzie jeden błąd i zaczynasz wszystko od początku - jakiś koszmar. Nie jest to może bardzo trudne, ale czasochłonne i przez to frustrujące przy kolejnej powtórce. Tak twórcy postanowili przedłużyć i tak monotonną rozgrywkę - brawo... Jeszcze spróbuję parę razy, bo nie lubię się poddawać, choć brak mi motywacji na traceniu czasu przy tak mało satysfakcjonującej rozgrywce - są lepsze tytuły...