Chce kupić ale nie wiem które się najbardziej opłaca konkretnie to na przyrost mięśni i na siłę mnie interesuje .
Kup sobie jakieś białko, monohydrat kreatyny, siłownia 3x na tydzień i efekty po miesiącu bedą
Ile ćwiczysz?
Jeśli dopiero zaczynasz, suplementacja to martnotractwo pieniędzy.
Na dobry początek powinienes sie skupic na dostarczaniu organizmowi odpowiedniej diety, ilosci snu i intensywnego treningu.
Moim skromnym zdaniem suple typu BCAA (regeneracja), kreatyna (masa i sila), Glutamina (regen), białko (regen, przyrost) dopiero po paru miesiącach (ja sam zacząłem z suplementacja dopiero po 2 latach regularnych i cięzkich cwiczen) maja sens.
Co innego Witaminy, Omega 3 oraz mineraly. Tymi mozesz sie juz suplementować od samego poczatku. Ja personalnie biore witaminy Special Two amerykanskiej firmy Now, mineraly z formotivy oraz Omega-3 z Olimpu/jakiegos innego branda z apteki, ktore tez polecam.
Do kolegi ponizej - suple KFD sa tragicznej jakosci. Polecam firme, ktora ma jakies certyfikaty farmaceutyczne - t.j u nas np. formotiva. Suple nieposiadajace tego typu certyfikatow rownie dobrze moglyby byc tworzone w piwnicy przez wujka Zenka. I wcale nie sa o wiele drozsze (kwestia paru zlotych).
Na początek przed i po treningu BCAA i kreatyna (najlepiej jabłczan). Po treningu dobrze jeśli zażyje się węglowodany i białko. Łączny koszt tych supli to ok. 150 zł. starczy na 20 treningów. Najlepiej kupować w sklepach internetowych jak KFD, SFD, bo kupując w zwykłych sklepach stracisz dużo pieniędzy.
Jak już będziesz miał większy staż to możesz sobie kupić jakieś odżywki przedtreningowe, ale te już są dość drogie, bo te lepsze kosztują ponad 150 zł. za 400 g preparatu.
Ja polecam surowe brokuły i darmową suplementację promieniami słonecznymi.
A co myślicie o wpc protein encono czy jakoś tak nie kosztuje dużo opłaca się to kupić i zażywać przed treningiem ? Ja trenuję już 5 lat i zawsze na czysto do tego jeszcze biegam dużo i są efekty zauważalne duże ale chciało by się żeby były lepsze.
Może być, ja tam kupuje WHEY PROTEIN z firmy Allnutrition. I chyba po treningu, a nie przed :D
Wylacznie kreatyna.
BCAA to marketingowa wydmuszka, ktora daje rownie duzo co witaminy w tabletkach XD Bialko bierze sie tylko i wylacznie na redukcji, na mase tylko idioci i poczatkujacy.
Nic innego jest potrzebne/przydatne.
Aha, to czy bierzesz te kreatyny, bialka itp przed, w trakcie czy po treningu nie ma absolutnie zadnego znaczenia. Sluzy to wylacznie nakrecaniu ruchu na oszolomach robiacych zakupy w sklepiku na silowni.
Bialko bierze sie tylko i wylacznie na redukcji
Bzdura
Białko można brać trenując i na masie i na redukcji, ważne żeby się po prostu tym białkiem nie przezrec i nie zalać tłuszczem jak świnia.
No tak, a mięśnia rosną nie po budulcu czyli białkuXD, a po samym ryżu:D Większej bzdury nie czytałem.
Białko można brać trenując i na masie i na redukcji, ważne żeby się po prostu tym białkiem nie przezrec i nie zalać tłuszczem jak świnia.
Oczywiscie, ze mozna. Tylko w jakim celu??? XD
Jakie trzeba miec makro, zeby nie byc w stanie zaspokoic tych troche ponad 100 gram bialka z normalnego jedzenia, ze trzeba brac bialko robiac mase? Zeby to chociaz bardziej ekonomiczne bylo, a najtansze bialko jest moze minimalnie tansze od kurczaka...
No tak, a mięśnia rosną nie po budulcu czyli białkuXD, a po samym ryżu:D Większej bzdury nie czytałem.
Widze intelektem kolega nie grzeszy... Bialko z kurczaka nie jest suplementem. Bialko w proszku juz tak.
Kreatyne mozesz kupic najtansza jaka znajdziesz, przy czym unikal bym monohydrate (zwykle najtansza opcja) bo nie kazdy dobrze ja znosi tj. bole brzucha itd. moga wystapic na poczatku.
Jakie trzeba miec makro, zeby nie byc w stanie zaspokoic tych troche ponad 100 gram bialka z normalnego jedzenia, ze trzeba brac bialko robiac mase?
Wystarczy, że jesteś po prostu chudy jak pająk, pracujesz i nie jesteś w stanie zjeść co 3h normalnego posiłku. Wtedy białko w odpowiednich proporcjach to dobra opcja żeby mieć z czego te mięśnie budować. Nie każdy jest w stanie utrzymać odpowiednią dietę żeby rosnąć.Oczyeiscie nie może być tak, że zastępuje są obiad butlą białka ale jako wspomagacz jest idealne.
Ja pracuję w takich warunkach że nie mogę sobie zjeść normalnego obiadu przed treningiem, co najwyżej jakieś kanapki. Po robocie odrazu jadę na siłownię. W moim przypadku jem jakieś śniadanie, w pracy kanapki z polędwicą, jakiś jogurt albo serek wiejski i po treningu białeczko. Po powrocie do domu obiad.
Nie wiem, może źle robię ale ćwiczę dwa miesiące, tłuszczem się nie zalalem, przytyłem i nabrałem masy mięśniowej więc chyba jest ok.
Z tego co czytałem wynika że do ćwiczeń najlepsza kreatyna i jest przyrost siły , mięśni i wytrzymałości także zamówię kreatynę a konkretnie to creatine muscle max 500g za 30zł i dobre opinie ma a co z tego wyniknie to się przekonam po miesiącu ćwiczeń.
Na siłownię to najlepiej bez niczego, to co wyćwiczysz to zostanie, a jak nawet troche spadnie jak odpuścisz, to odrobisz w chwilę, ja też jadłem rozne duperele, teraz od kilku lat nic z tych rzeczy nie biorę a siła rośnie non stop. Tylko że ja nie trenuję już dla sylwetki a pod sporty walki, więc te treningi się nieco różnią.
Najwazniejsza dieta. Policz sobie 2.2g białka na kg masy ciała i kalorie na plus. LBiałko, ale licz to jako jedzenie. Szejk nie będzie wcale lepszy od piersi kurczaka ani twarogu. Kreatyna też trochę daje ale spektakularne efekty to tylko kłucie dupy albo ewentualnie jakieś SARMy niby nie mają duzych skutków ubocznych ale jednak. Bez odpowiedniej diety to nawet jakbyś bił teścia to nie urosniesz.
Żadne suplementację. Znajdź czas na przyrządzanie sobie posiłków, chłopie. Kupuj normalne jedzenie: ryże, kasze, warzywa, jaja, orzechy, mięso, owoce. Nadwyżka kalorii i jedziesz do przodu. Białko w proszku spożywają ludzie leniwi, którzy nie maja czasu na usmażeniu sobie zwykłych kotletów( 15 minut roboty). Zresztą na budowę mięśni najważniejsze są węglowodany i tłuszcze. Z białkiem nie przesadzaj i nie wal żadnego 2,5 g na kilogram masy ciała, jak pan koks z YT radzi. Zjedz sobie mięso po treningu, do obiadu i trochę przed snem i Ci styknie. Najważniejsza jest dieta, bo to z niej się organizm regeneruje. A jak chcesz kupować koniecznie, to sprawdź skład. W jednym proszku będziesz miał 5,6 cukru na 100g a w innym 11,6.
Tu masz racje. Jak ktoś jest leniwy i nie chce mu się zrobić posiłków na cały dzień, to prawdopodobnie czasu ma od groma tylko mu sie nie chcę tego czasu wykorzystać na zrobienie żarcia. A jak ktoś nie ma czasu... to niech sobie ten czas znajdzie.
Ja jem dużo posiłków kurczaków , kebabów , stejków , karczków do tego stopnia że przez 2 lata na wadze przybrałem 20 kilo a ważyłem 50 a teraz ważę 70 a ćwiczę od 5 lat z przerwami tylko że co z tego jak przez te 3 lata pierwsze treningu dużo imprezowałem ale przez ostatnie 2 lata mniej imprezuje i taki jest tego efekt a te kilogramy nie poszły w brzuch tylko w mięśnie i strasznie ubity teraz jestem ale chciałbym uzyskać jeszcze lepszy efekt wiadomo że przede wszystkim trzeba dużo jeść bo bez tego ani rusz w takim razie białko odpada spróbuję z tą kreatyną i się przekonam jak to będzie i tyle nie mam zamiaru kupować nie wiadomo jakich specyfików ponad 100 zł albo i więcej tylko kupię sobie kreatyny za 30zł plus przesyłka 500g i zobaczę jakie efekty z tego będą .
Nie odmawiam sobie jedzenia jem to na co mam ochotę ;d a plan treningowy taki że codziennie ćwiczę codziennie po 2h pierwsze ćwiczenia na klatę barki itp. a potem biegam 30minut na świeżym powietrzu.
To nie do końca dobrze, bo może się jedzeniem nasycisz, ale nie odżywisz organizmu. Następnie powinieneś jednak mieć plan trengowy np 1 dzień klata+braki ,2 dzień plecy + łapy, 3 dzień na regenerację (brak treningu), 4 dzień robisz nogi.
Kiedy mięśnie mają rosnąć i regenerować sie jak ty ćwiczysz codziennie? Ćwiczenia to bodziec, mięśnie rosną w trakcie odpoczynku którego ty im nie dajesz.
Tu ci suple nic nie dadzą.
Spoko sprawa, czyli generalnie jedziesz się do samego limitu (trening siłowy powyżej 1,5 h znacznie obciąża organizm), a potem jeszcze dodatkowo walisz bieganie. Jeszcze codziennie to walisz, a potem wcinasz co leci pewnie.
Nie lepiej zmniejszyć częstotliwość treningów, 6 dni w tygodniu trzymać michę, a 7 zostawić sobie na całodzienne jedzenie wszystkiego, co ci podchodzi pod buzię? Nie dość, że nakręcasz się na jeden fajny dzień wyżerki, to jeszcze fajnie podkręcasz metabolizm.
Ćwiczę mniej więcej od roku, po 3x w tygodniu, głównie z wolnymi ciężarami. Jem dużo i zdrowo, suplementację białkiem stosowałem przez jakiś miesiąc, ale uznałem, że w moim wypadku nie ma to żadnego sensu. Do tego dobry sen i już w domu, dodatkowo rozciąganie, żeby nie pospinać powięzi. I to w sumie wszystko. Przyrosty w sile i masie są rewelacyjne. Spokojne i cierpliwe podejście do tematu chyba najwięcej daje. Owszem, są goście, którzy chodzą cześciej, ale rzekomo ich plany treningowe są stworzone tak, że im to działa. Dużo więcej jest osób, którym to nie działa, bo dobijają jakąś partie mięśni tak, ze nie maja szans sie zregenerować.
Sam też miałem ostatnio okres redukcji, gdzie odwiedzałem siłownie cześciej i dorzuciłem cardio, ale to była redukcja. Do głowy by mi nie przyszło, żeby liczyć w tym okresie na jakieś przyrosty siły lub masy.
