Xenoblade Chronicles 2: Torna - The Golden Country | Switch
Właśnie skończyłem, wybitna historia, wielki dodatek do wybitnej gry roku A.D. 2017.
Niech Jezus będzie uwielbiony za takie dzieła!
Switch w niecały rok dał mi więcej niż PC przez wcześniejsze 5 lat...
Na plus lekko zrewidowany system walki, przez co potyczki są dynamiczniejsze.
Na minus
- słabe skalowanie poziomu stworów w porównaniu do podstawki
- wymuszanie robienia side questów (by móc kontynuować fabułę, w pewnym momencie musisz mieć nabitych 15 side questów)
- Efekt Bokke niejednokrotnie wymyka się spod kontroli
- Brak dostępu do edytora poziomu trudności
DLC wymusza na nas, byśmy robili słabe side questy, żeby wydłużyć rozgrywkę. Gdyby nie kazali nam ich robić, DLC można byłoby ukończyć o kilka godzin szybciej.
Świetny prequel do XC2 który pokazuje nam postacie i wydarzenia które podstawka pokazała/wytłumaczyła jedynie w niewielkim stopniu. Bardzo smutna ale też piękna historia. Koniecznie ograć PO ograniu podstawki.
Nota byłaby wyższa gdyby nie absurdalne wymaganie zrobienia XX nudnych i nic nie wnoszących questów pobocznych by odblokować dalszy ciąg fabuły głównej.
Dodatek ok, w ciekawy sposób zmienia mechaniki, fabularnie wyjaśnia kilka wątków z podstawki. Walka nadal ok. Końcówka niestety zepsuta przez wymaganie zdobycia czwartego poziomu community, przed ostatnią misją miałem ledwo drugi. Na tyle to mnie wkurzyło, że końcówkę obejrzałem na YouTube. Jeśli komuś to nie przeszkadza to można dodać 1,5 do oceny. Questy pobocze słabe.