Ostatnio zauważyłem, że tuż przed sprzedażą auta wiele osób wymienia rozrząd. Chciałem tylko napisać, że cieszę się z tej troski ludzi sprzedających auta o to, by przyszli właściciele mieli jak najmniej zmartwień. Serce rośnie!
Może po prostu wystrzelił i dlatego wymieniają.
I tak nikt nie chce ryzykować i po kupnie samochodu wymienia. Bo na słowo się nie wierzy.
Ja akurat mam na łańcuszku, więc nie wymieniałem.
Może nie chcą żeby nowemu właścicielowi walnął rozrząd zaraz po zakupie, albo chcą mieć kolejny argument "panie, nowy rozrząd".
edit: realnie wymieniają na komplet dobrej firmy, czy tylko na "gębę", czy może na "janusza", sam pasek?
Ja akurat mam na łańcuszku, więc nie wymieniałem.
Kolega to jeden z tych co myślą że łańcuszek to wieczny jest?
W moim przypadku kompletnie zaniedbałem rozrząd i po zakupie go nie wymieniłem. Dopiero po ponad roku i pech chciał, że za jakiś czas poszedł wałek. Całe szczęście nic więcej za sobą nie pociągnęło i wystarczyło go wymienić :)