Maneater | PC
Bardzo ciekawy pomysł, w końcu coś oryginalnego. Oby jeszcze wykonanie było na poziomie to będzie super. Czekam z niecierpliwością.
Całość pod względem mechaniki zapowiada się dość sztampowo, ale niecodzienny setting daje nadzieje na ciekawą rozgrywkę.
Ja czekam.
Po oglądnięciu 15 minutowej rozgrywki:
Gra przewidywalna do bólu .
Trafiamy do oceanu i zjadamy rybki, rośniemy by móc zabić mordercę naszej matki.
Wywołujemy konflikt z ludźmi który eskaluje do niebotycznych rozmiarów.
Wygląda dobrze ale ta gra to raczej rozrywka do piwka.
Jak będzie za darmo w abonamencie to być może zagram z 30 minut z czystej przyjemności oglądania oceanu.
Rekiny to moim zdaniem najbardziej badassowe zwierzęta na naszej planecie (wyprzedzają je tylko dinozaury, no ale tych już nie uświadczymy) dlatego czekam z niecierpliwością, bo gier z rekinami praktycznie nie uświadczysz, a te które kiedyś powstały jakością nie grzeszyły.
Zapowiada się raczej na prostą grę, ale zagram, bo marzyło mi się zagrać Megalodonem;) Poza tym ludzie jakoś nie mają problemu z graniem w nudne aż do bólu nowe Assassins Creedy;)
Co ten rekin to jest jakiś kungfu chuck norris? Co za infantylne gówno casualowe, brakuje jeszcze żeby strzelał laserem z oczu..
Uwielbiam takich typów. "Dam jeden, bo chociaż nigdy w to nie grałem to tupnę nňżką jak mała dziewczynka. Przecież mam powody: pomysł? Gier o rekinach są setki, ale się nie postarali; grafika? Paskudna, w 1994 była ładniejsza (tata mówił, bo mnie jeszcze wtedy nie było na świecie); dźwięk? MIDI lepiej brzmi; gameplay? Nigdy w to nie grałem, ale musi być beznadziejne. Bo tak." I przez takich niedojrzałych, zawistnych ludzi sztucznie zaniża się ocenę może nie wybitnej, ale na pewno oryginalnej i całkiem przyjemnej grze. Na Metacriticu, gdzie opinie o grach dodają ludzie z całego świata, średnie oceny od 66 do 72% (w zależności od platformy), ale polska Cebula musi pokazac, że choć nawet w jakiś tytuł nie grała, to i tak zna się lepiej. A, i koleś pisząc "infantylne" daje do zrozumienia, że jest intelektualistą chyba :D faktycznie - patrząc na gry która ma na profilu - prawdziwy strateg. Szkoda, że te gry to proste strategie (np. Civilization i Total War) dla kazdego :D i nie mam nic do tych gier, bo są dobre. Nie trawie tylko zakompleksionych kolesi którym się zdaje, że są taaaacy inteligentni, bo grają w pseudo wymagające gry ;) Żałosne.
https://www.youtube.com/watch?v=iYGLyiZ9cVI Tak, dobrze widzicie... GTA z rekinem w roli głównej. Absurdalnie zabawna rzeź, jaką jest ta gra, kompletnie mnie zaskoczyła. Ale warto się w nią zabawić. Tak ogółem, dla frajdy, za 3-4 dyszki, gdy macie je na zbyciu.
Ale syf to jest nawet za darmo bym nie brał a ci jeszcze się szarpnęli na denuvo...
Na PS4 żadnego denuvo nie ma i gra się świetnie!
po dzisiejszym streamie moje oczekiwania spadły do poziomu goat symulatora w dzień premiery czyli jakieś 5/10 (dał bym 6/10 ale denuvo)
Wreszcie chociaż jedna gra, która nie stara się być nie wiadomo jakim arcydziełem, a skupia się na tym, żeby czerpać przyjemność z prostej i odstresowującej rozrywki. Od czasów Jaws: Unleashed nie było dobrej gry o rekinie a tutaj można bawić się świetnie. Twórcy nigdy nie kryli się z tym, że chcą dać się ponieść absurdowi i wyszło im to dokładnie tak, jak oczekiwałem.
Plusy:
+ Piękny i bogaty podwodny świat.
+ Easter eggi.
+ Możliwości ewolucyjne rekina.
+ Muzyka (zwłaszcza utwór "Shark in the river").
+ Walka z drapieżnikami dominującymi oraz łowcami rekinów.
+ Jak na tego typu grę naprawdę ciekawy motyw fabularny.
+ Cała gra zrealizowana jako film przyrodniczy ze świetnymi tekstami lektora.
Minusy:
- Zdecydowanie za krótka.
- W przeciwieństwie do modeli morskich stworzeń, modele ludzi są o generację konsol wstecz.
Gram na PS4 i zdecydowanie gra mnie nie zawiodła. Potrzebowałem chociaż jednej, prostej gry z nastawieniem na przyjemność z rozgrywki i uważam, że warto było czekać ;)
Zgadzam się, grałem, wciąga jest frajda robię ją na 100%.
Nie wiem co tak ludzie kiepsko oceniają, spodziewali się RDR3?
openforu0 - Gorąco zalecam, żeby absolutnie nie kierować się ocenami na tej stronie. Gry-online już dawno przestało być tym, czym miała być. Teraz to jest, obok Filmwebu, ostatnia ostoja Dzieci Neostrady. Na potęgę jest tu zaniżanie ocen tylko dlatego, że gra jest np. na inną konsolę niż oni mają, albo ocenianie gier przez oglądanie jednego filmu z YT czy totalnie względem zdania recenzentów. Tutaj nie znajdzie się żadnego obiektywizmu, a oceny zazwyczaj ograniczają się do jednego zdania, bez żadnych argumentów. Dlaczego w takim razie nadal tutaj jestem? Cóż, lubię sobie ocenić publicznie grę dla własnej przyjemności, przy czym zawsze ocenę podpieram argumentami. No i czasami jeszcze trafią się tu porządni ludzie, którzy to przeczytają. Niemniej jednak kierowanie się tutejszymi ocenami jest zupełnie bezwartościowe. Ghost of Tsushima jest tego najlepszym przykładem. Cały świat czeka na tę grę, a na GOL-u ocena 6/10 bo gra tylko na PS4, więc trzeba dać jej 1/10.
PS: Dzisiaj zaliczone platynowe osiągnięcie w Meneater. Zdecydowanie gra sprawiła mi mnóstwo frajdy i chciało się poznać ją od deski do deski ;)
Jedna z przyjemniejszych gier jakie ostatnio wyszły, a myślałem, że to będzie znowu jakieś byleco byle by wydać, pozytywnie się zaskoczyłem, bardzo przyjemnie się morduje :)
Zgadzam się z poprzednikami. Gra sprawia mnóstwo frajdy, to po prostu taki odmóżdżacz pokroju Far Cry 5 czy New Dawn. Typowy fast food ale kto nielubi raz na jakiś czas zeżreć mcdonalda. Nie jest to na pewno głupia gra, choć sam fakty pływania rekinem i pożerania ludzi może tak wskazywać. Ze wszystkimi plusami poprzedników się zgadzam, a co najlepsze fabuła naprawdę jest ciekawa. Nie myślałem, że to napisze ale fabuła w grze o pożeraniu ludzi naprawdę jest ciekawa.
Zgadzam się z przedmówcami. Gra jest świetna, a ta ocena to nieporozumienie. Duży i różnicowany świat podwodny, humorystyczne akcenty i ciekawe komentarze narratora przez całą grę, no i jest fabuła. Mechanika gry jest ok, tylko trzeba grać na padzie, bo nie wyobrażam sobie grania w to na klawiaturze. Jest powtarzalność, bo przez całą grę robimy to samo, ale nie ma nudy. Eksploracja świata i walka sprawiają przyjemność, a rozwój rekina daje satysfakcję. Przez głupią i bezzasadną ocenę (jak widzimy kilka komentarzy wyżej, koleś ocenił po obejrzeniu streama) wahałem się z zakupem, ale nie żałuję. Jeśli osoba czytająca ten komentarz również się waha, to powiem tak - jak chcesz pograć w prostą, nieskomplikowaną, niewymagającą dużego zaangażowania, a dającą mnóstwo przyjemności grę, to możesz śmiało kupować.
PS: Na upartego można się przyczepić braku realizmu, np. że rekin skacze po lądzie i pożera ludzi, no ale szukanie realizmu w tego typu grach nie ma sensu.
Również przyłączę się do pozytywnych opinii. Jeśli ktoś szuka niezobowiązującej rozrywki, która nie przejmuje się realizmem i stawia na dobrą zabawę, grę mogę z czystym sumieniem polecić. Mogłoby się wydawać, że gra o rekinie pożerającym ludzi to będzie niskobudżetowy gniot, ale Maneater okazuje się bardzo solidne.
Plusy:
+ ładne i zróżnicowane lokacje
+ strasznie satysfakcjonujący rozwój rekina
+ zabawne i pomysłowe drogi ewolucyjne
+ wciągające walki (po osiągnięciu wprawy można wpaść we FLOW)
+ humor
Minusy:
- dość krótka
- na dłuższą metę jednak zbyt powtarzalna
- gra ma bardzo sandboxową strukturę i niestandardowa kombinacja zdarzeń potrafi ją zawiesić
Podsumowując: To krótka, ale bardzo satysfakcjonująca przygoda.
Przyłączam się do poleceń. Przyjemna zabawa, w żadnym razie wybitna, ale bardzo solidna. I - o co coraz trudniej - mająca własną tożsamość. Samo majestatyczne sunięcie największym zakapiorem w oceanie daje radość (świetne animacje ruchu). A fakt, że możemy spuścić łomot szerokiej gamie drapieżników od aligatorów aż po kaszaloty nie pozwala na nudę, mimo pewnej powtarzalności. Miło też od czasu do czasu przekąsić plażowicza. Gra nie udaje symulatora, więc spotykamy w jednym miejscu totalny misz-masz słono- i słodkowodnych zwierząt, a rozwój rekina to fantazja szalonego naukowca. Walka jest nieco chaotyczna, ale czuć potęgę naszego drapieżnika, zaś świat gry wygląda całkiem urokliwie. W 12 godzin zrobiłem tytuł na 100% i myślę, że jest to odpowiednia długość. Akurat, żeby się nasycić i nie zmęczyć rzetelną, choć niezbyt głęboką mechaniką.
Co do niskiej oceny - 6 osób w grę zagrało, 135 oceniło. Absurd.
Gra jest bardzo dobra. Debiut studia, całkiem ładnie się sprzedała. Nie spodziewałem się, że aż tak mi się spodoba. Wymaksowanie gry zajmuje niewiele czasu (licznik gry wskazuje 12 h ale to i tak trochę zbyt dużo). Trochę mało drzewek rozwoju, raptem 3, oczywiście różne poziomy tych ulepszeń. Sam rozwój rekinka był całkiem przyjemny, chociaż dość szybko wbiłem najwyższy poziom (30). Misje fabularne są bardzo podobne ale to nie w tym "płynie" cały fun z gry. Mogę gorąco polecić, przynajmniej na PC bo na konsolach słyszałem, że optymalizacja nie jest najlepsza.
Błędem jest kierować się oceną z tej strony, fajna gierka z jajem.
Ta gra jest bardzo fajna, niejest zła. Ale uważam ze za dużo za nią zapłaciłem-160 zł. Warta jest max 50.
Max 60 może być jeszcze ale 100zł lub wiecej to juz za dużo jak na krótką grę ale bywaja gry droższe a gorsze
Ja chyba za nią dałem na PC jakieś 40 zł. Gra jest sztos, nie wiedziałem, że aż tak mnie to wciągnie. Po prostu fajny gameplay.
Przyjemna odprężająca gierka w sam raz żeby się wyluzować :D z pomysłem i bez większych niedopracowań :D
Bardzo ciekawy sandbox gdzie wcielamy się oraz rozwijamy rekina. Gra ta potrafi dostarczyć naprawdę sporo frajdy, do tego utrzymanie jej w klimatach dokumentu działa in plus. Pochwalić muszę również samą scenerię, która wbrew pozorom jest różnorodna. Morska otchłań skrywa wiele sekretów, które tylko czekają na odkrycie.
Czy komuś jeszcze nie zapisuje się stan gry? W dwa dni grałem łącznie z 7 godzin i ani razu postęp się nie zapisał. Jest na to jakiś sposób? Bo już powoli mi się odechciewa grać.
Wszędzie ocena 8-9/10, a na gry-online 4.8. Tak to jest, jak sfrustrowane dzieci oceniają grę.
Dość fajny tytuł, który zresztą teraz epic rzucił za darmo.
Plusy?
1. Ocean. Nie ma aż tak wiele fajnych gier o nurkowaniu w którym moglibyśmy obserwować faunę, florę i wraki pokrywające dno oceanu.
2. Dobra, "płynna" mechanika pływania. Ma to znaczenie gdy trzeba się poruszać w kilku płaszczyznach.
3. Całkiem przyjemna mechanika walki aczkolwiek niezbyt skomplikowana. Szarża, gryzienie, pochwycenie, szamotanie. Ale rekiny nie słynną ze skomplikowanej mechaniki walki.
4. Humor zawarty w komentarzach narratora, który opisuje kolejne poczynania rekina oraz otaczające go środowisko. To troszkę takie rekinie Saints Row.
Minusy?
1. Przede wszystkim monotonia. Gra jest krótka... ale i tak najlepiej ją sobie dawkować. Jak pisałem wyżej - życie rekina nie jest skomplikowane. Płyniesz - jesz - płyniesz - jesz - i tak bez końca. Zabijasz ryby, ubijasz inne drapieżniki, walczysz z łowcami rekinów... i to tyle.
Mimo wszystko "rekinosymulatory" są rzadkie, a za kilkanaście złotych (bądź za darmo) można "Ludojadowi" poświęcić czas.
Jeszcze odnośnie fabuły.
Nie ma jej zbyt wiele... Jednakże jest ona iście szekspirowska (bądź w stylu Sofoklesa). Pozornie dość trywialna opowieść o zemście tak naprawdę ma na celu ukazać to jak bardzo potrafi być destrukcyjna dla obu stron sporu.
Na w pół szalony łowca mści się za śmierć swego ojca na rekiniej matce, która z kolei rodzi syna. Ten dąży do zemsty na łowcy. Kolejne zniszczenia i trupy, spirala się rozkręca, zemsta coraz bardziej absorbuje strony konfliktu...
W efekcie wszyscy przegrywają, a dopiero wzajemne unicestwienie definitywnie przerywa łańcuch przemocy. Zemsta się dopełnia lecz właśnie w takim szekspirowskim, umoralniającym stylu. Proste, klasyczne, dobre.
Zatem Maneater pokazuje, że w tego typu otwartych grach da się zrobić dobrą fabułę... o ile tylko się chce.