Kto się boi Rockstara? Jesień pod dyktando Red Dead Redemption 2
Czy by się premiery nakładały czy nie, dla mnie październik zapowiada się dosyć wybornie.
Zapowiada się gra dekady. Dwie pierwsze części to były westerny tak genialne że bez wahania postawiłbym je obok filmowych klasyków gatunku z ubiegłego wieku.
,,Poczekam na wersję pecetową''? to sobie poczekacie jeszcze ze dwa-trzy lata, a na dobrą optymalizację jeszcze dłużej. A tak serio to trochę szkoda mi że pecety potraktowano po macoszemu, ale to w końcu od początku była konsolowa marka.
dlaczego mam wrażenie że w tym komentarzu chodziło ci o wywyższenie konsol nad pecety ?
Nie chodziło mi o wywyższenie tylko o zwrócenie uwagi na to że z portem może być tak jak zwykle, czyli ciężko.
PS: Masz rację, mój komentarz rzeczywiście nie był zbyt subtelny, mój błąd :\
'że z portem może być tak jak zwykle, czyli ciężko.'
widzę mamy tu do czynienia z poważnym konsolowym graczem, który PCty widział tylko na śmiesznych memach na konsolowych grupkach xD
port GTA V chodził tak idealnie na PCtach, że mój stary komputer z 4gb RAM i GTXem 460 1gb spokojnie na średnich ciągnął bez zacinek xD
a jeśli zamierzasz przypomnieć o GTA IV, które premierę miało 10 lat temu to jesteś śmieszny xD
O ile o port Rockstara raczej bym się nie martwił, o tyle trzeba przyznać - że wydawcy traktują rynek PC'towy jak rynek drugo, a nawet często trzeciorzędny. I niestety jestem zdania, że ta tendencja będzie coraz bardziej widoczna. A przynajmniej w kwestii gier stricte single-playerowych, bo multiplayery zawsze były domeną PC'tów ;)
Red Dead Redemption 2 może w ogóle nie wyjść na PC'ty. Zwłaszcza że seria zawsze była konsolowa, a Rockstar i Take Two mają jakieś awersje do PC'towców.
Nie ma co porównywać do GTA. GTA od zarania dziejów wydawano na PC, więc bez wątpienia miało to kluczowy wpływ na to, dlaczego zdecydowali się wydać dwa lata po premierze port.
Ta same gry dekady... Na 10 godzin. I 2 miesiące i do zapomnienia.
A gry dekady dalej żywe... I grane od 10 lat.
A kolezka konrad nie grał jeszcze w żadną grę dekady bo na ps4 nie ma takiej. Zresztą korporacyjne gry singlowe są bez szans. Chyba tylko GTA coś namieszalo ale daleko im do szczytu.
O ile o port Rockstara raczej bym się nie martwił, o tyle trzeba przyznać - że wydawcy traktują rynek PC'towy jak rynek drugo, a nawet często trzeciorzędny. I niestety jestem zdania, że ta tendencja będzie coraz bardziej widoczna.
Zabawne. W 2005 r. słyszałem to samo... W 2010 również słyszałem to samo... 3 lata temu też wszyscy "szpece" wieszczyli koniec PCtów, a te jak na złość zdechnąć nie chcą. I w dodatku cały czas mają wydawane świetne gry. No skandal.
Kucharek PC przetrwa wszystkie konsole i zostanie kiedy wszystko inne zniknie z rynku. A to dlatego że tam są gry w które się gra długo i dużo. A takie gry na korporacyjnym sprzęcie do robienia $ się nie sprawdzają bo za duże ograniczenia i za mała dokładność.
A korporacje będą wieszczyc koniec PC bo na PC gracz coraz bardziej wymagajacy i coraz trudniej sprzedać byle co. Korporacyjne produkty na 10 godzin z nastawieniem na zysk sa dostosowywane pod konsole bo tam łatwiej to opylic ale to nie wyznacznik grania grywalnosci czy gier tylko biznesu.
@Warrir
Jak "trzeciorzędny" Oo? To pomiędzy konsolami (w twojej konstrukcji "pierwszym rzędem"), a PCtami (czyli u ciebie "trzecim rzędem") jest coś jeszcze?
@KucharKM - interpretujesz moje słowa na opak. PC będzie się trzymał dobrze - to w końcu najpopularniejsza platforma jeśli chodzi o gry sieciowe, złożone strategię, czy RPG'ki. Już nie wspominając o rynku indie który rozwija się głównie na PC'tach. Tego tej platformie nie ujmuję. PC będzie się trzymał dobrze, bo ma liczne asy w rękawie. Tylko że ja nie do końca to mam na myśli.
Piszę tutaj o wysokobudżetowych grach AAA przeznaczonych dla jednego gracza - których wydawcy wywęszyli w rynku konsolowym większy zysk, do tego na PC'tach dalej jest piractwo, stąd mniejsze ich zainteresowanie rynkiem PC'towym ;) Ta tendencja jest już widoczna, i gry Rockstara są tego przykładem - na PC'ty porty wychodzą dopiero wtedy, gdy na konsolach zdążą już swoje zarobić. Do tego dochodzą te tragiczne optymalizacje w przypadku niektórych tytułów...
Mnie nigdy nie złapał jakoś tak ten hype na RDR, w połowie gry dałem sobie spokój. Może dlatego, że mnie formuła gier od Rockstara w ogóle nie zachwyca.
Poczekam i zobaczymy, czy gra będzie warta ogrania. Na razie 0 oczekiwań. Za to asasyn, Fallout i JC 4 wyglądają świetnie.
obecne assasyny fallouty i jc (to juz w ogoel tragedia) to przy tym śmiecie
O ile zwykle stronię od zgadzania się z ludźmi, którzy nazywają rzeczy podobające się innym "śmieciami", tak teraz się chyba zgodzę.
AC stracił dla mnie jakikolwiek urok, o "survivalowym" Falloucie nawet nie chce mi się czytać, a JC4... no dobra, kiedyś pewnie zagram.
Hype mi chyba za mocno wszedł, bo Red Dead i Cyberpunk zapowiadają się tak zajebiście, że Assassin, COD, Battlefield i reszta tytanów współczesnej rozgrywki elektronicznej jest dla mnie kompletnym gównem.
Tych twoich "świetnych" gier to nawet za darmo nie chce, byłby wstyd na Steamie.
Za to asasyn, Fallout i JC 4 wyglądają świetnie.
HEHE
Mnie otwarty świat po prostu nudził. Nie było nic tma do roboty, najlepiej jak by mnie teleportowało do misji.
Też skończyłem mniej więcej w połowie.
Tych twoich "świetnych" gier to nawet za darmo nie chce, byłby wstyd na Steamie.
Pewnie, powiedz tym milionom co kupują AC co roku. Na pewno się zgodzą z tobą, bo obrazony fanboy Rockstara przebiera nóżkami.
Mnie otwarty świat po prostu nudził. Nie było nic tma do roboty, najlepiej jak by mnie teleportowało do misji.
Też skończyłem mniej więcej w połowie.
Miałem tak samo dokładnie.
Miliony januszy kupują AC na premiere.
Kto sie zna na temacie, poczeka jak stanieje bo wiadomo ze to kotlet i jezeli juz jest warty ogrania to za pol ceny.
Rockstar to jakosc sama w sobie, lata dopracowywania gier, a nie jakies tam sredniaki robione na pol gwizdka.
Pozostaje mi tylko zgodzić się z tym felietonem. Preorder (co zdarza mi się ostatnio dość rzadko) na RDR2 już oczywiście złożony :).
ps. Jestem ciekaw natomiast, kto pierwszy wykruszy się z premierą 22 lutego 2019, bo absolutnie nie uwierzę, że cztery kolubryny AAA wyjdą tego samego dnia w przyszłym roku.
Artykuł jak zwykle oderwany od rzeczywistości. Końcówkę roku ponownie zgarnie Nintendo.
To raczej wygląda na sytuację, że RDR 2 wychodzi wcześniej uciekając przed premierą Pokemonów (16 listopada) i Smasha (7 grudnia).
Hype na te gry jest ogromny, co mnie też trochę dziwi, bo akurat Pokemony i Smash to nie są moje ulubione serie od Nintendo, ale USA (generujący większość przychodów na konsolach) oszalał na ich punkcie, co widać w TOP Amazonu. Pre-order Pokemonów siedzi w TOP 3 od momentu ogłoszenia, a po E3 na TOP1 jest pre-order Smasha.
Ubisoft i inni nie tyle boją się RDR 2 jako takiego. Tutaj działa po prostu to, że Rockstar rzadko wydaje gry i z tego powodu RDR 2 wydaje się bardziej atrakcyjnym zakupem niż kolejny AC, COD, Battlefield, czy Fallout.
Mimo wszystko jednak Rockstar nie będzie miał łatwo na rynku. Od ich gier oczekuje się perfekcji, a każda wada razi bardziej niż w tytułach Ubisoftu, czy EA, gdzie to niedoróbek się przyzwyczailiśmy.
Na niekorzyść RDR 2 działa też technologia. Ta gra powstaje od długiego czasu i niestety bazuje na technologii z poprzedniej generacji. Nie wygląda może źle, ale to bardziej poziom gry z X360 odpalonej w 4K na XO X niż gra obecnej generacji.
Nie ukrywajmy też, że GTA V było mimo wszystko wielkim zawodem dla fanów serii. Jako sandbox była wyraźnie gorsza od San Andreas, a pod względem fabuły i klimatu nie miała startu do GTA IV, moim zdaniem najlepszej odsłony serii.
Z mojego punktu widzenia RDR 2 brak wersji PC kompletnie ją przekreśla. Jasne, mógłbym zagrać w wersji na XO X, ale w tego typu gry gram tylko na myszy i klawiaturze.
Nie zaprzeczam, że RDR 2 zapowiada się na dobrą grę, ale żałosne jest pisanie artykułów o tym, że ktokolwiek się wystraszył. Równie dobrze można powiedzieć, że RDR 2 przesunięto z 2017 na 2018, bo z Zeldą: Breath of The Wild żaden tytuł nie miał startu, a Rockstar nie zadowoli się samymi nominacjami do GOTY.
Nie jestem pewien, czy cały ten komentarz to nie zgrywa, ale okej.
To raczej wygląda na sytuację, że RDR 2 wychodzi wcześniej uciekając przed premierą Pokemonów (16 listopada) i Smasha (7 grudnia).
Lubię Rockstar, uważam ich za wyjątkowo uzdolnioną ekipę deweloperów, ale nawet ja nie podejrzewałem ich o zdolności prekognicji. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że zapowiadając premierę na początku lutego tego roku mieliby uciekać przed grami, których daty premier poznaliśmy dopiero pod koniec maja (Pokemony) i na E3 (Smash)?
Poza tym piszesz o tytułach ekskluzywnych na Switcha, któremu ledwo co puknął rok i chociaż sukces nowej konsoli Nintendo rzeczywiście jest powalający, to jednak nie jest to te ~120 milionów egzemplarzy PlayStation 4 i Xboksa One. Tymczasem zarówno RDR 2, jak i Assassin's Creed, Battlefield, CoD to są gry zmierzające na te same platformy (prócz PC), a co za tym idzie - rywalizujące o klienta bezpośrednio między sobą. Pozostaję przy opinii, że przesunięcia wszystkich tych trzech serii, które dotychczas wychodziły w swoim ustalonym okienku, to przejaw tego, że ich twórcy z Rockstarem konkurować po prostu nie chcą.
A to, że może i "GTA V było mimo wszystko wielkim zawodem dla fanów serii" akurat wydawców i inwestorów raczej średnio obchodzi, bo ta gra po prostu sama drukuje pieniądze. 95 milionów egzemplarzy sprzedanych, do tego jakieś chore dochody z mikrotransakcji - to są kosmiczne wyniki, o których inne firmy mogą sobie pomarzyć.
Na niekorzyść RDR 2 działa też technologia. Ta gra powstaje od długiego czasu i niestety bazuje na technologii z poprzedniej generacji. Nie wygląda może źle, ale to bardziej poziom gry z X360 odpalonej w 4K na XO X niż gra obecnej generacji.
Skąd to wiesz, skoro nie było nawet oficjalnej prezentacji rozgrywki?
To raczej wygląda na sytuację, że RDR 2 wychodzi wcześniej uciekając przed premierą Pokemonów (16 listopada) i Smasha (7 grudnia).
spoiler start
Likfidator to fanboj Nintendo
spoiler stop
Nie ukrywajmy też, że GTA V było mimo wszystko wielkim zawodem dla fanów serii.
Ehe, dlatego bije rekordy sprzedaży i dlatego zebralo tak samo rewelacyjne oceny jak kazda inna cześć.
Artykuł jak zwykle oderwany od rzeczywistości. Końcówkę roku ponownie zgarnie Nintendo.
Nie to ty jesteś oderwany, zdejmij klapki z oczu, bo fantazjujesz z tym Nintendo jak malo kto.
Likfidator
Jestem fanem N od ponad 20 lat ale nie posunął bym się do pisania takich bzdur.
Jestem w stanie się założyć że obie gry razem nie sprzedadzą się nawet w połowie tak dobrze jak RDR2.
"Na niekorzyść RDR 2 działa też technologia. Ta gra powstaje od długiego czasu i niestety bazuje na technologii z poprzedniej generacji. Nie wygląda może źle, ale to bardziej poziom gry z X360 odpalonej w 4K na XO X niż gra obecnej generacji."
i to piszesz w kontekście nitendo i ich technologi z lat 90tych?
chyba sam wiesz że to nie sama technologia sprzedaje grę.
Jak będę miał zły humor, to będę wchodził w ten wątek i czytal post Likfidatora.
Dawno nikt tak bardzo mnie nie rozbawił.
To raczej wygląda na sytuację, że RDR 2 wychodzi wcześniej uciekając przed premierą Pokemonów (16 listopada) i Smasha (7 grudnia).
Chyba sobie to wydrukuje i powiesze na scianie xD
Akurat anthem i crackdown 3 to tak trochę #nikogo, a na wiosnę jest więcej tytułów zapowiedzianych chociażby DMC V. Jesień i tak zapowiada się świetnie, szczególnie jeśli wliczmy w to wrzesień.
Ja zobaczę, jak będzie wyglądała nowa gierka od Rockstara. Jeśli będzie niezła, to zagram w nią, ale najprawdopodobniej poczekam na wersję PC.
Przecież obie ekipy wydają zupełnie różnie gry więc nie wiem jak mieliby ze sobą konkurować.
A już na pewno nie pod względem ilości sprzedanych sztuk...
A kogo boi się Rockstar?
Podobno tak mocno się przestraszyli Cyberpunka 2077, że projekt o roboczej nazwie "GTA 6" poszedł do kosza i robią od podstaw, akcja ma toczyć się tym razem w odległej przyszłości mają być wszczepy, latające auta i nawet możliwość prowadzenia dialogów.
Przepraszam że nie na temat, ale przed chwilą na Radzieckim PlayStation pojawiło się i zaraz znikło 3 dlc do WW2 . Ma się nazywać Zjednoczony front. Dziękuję za uwagę
miesiąc premiery RDR2 jest miesiące śmierci dla innych, ... chyba że w tym samym miesiącu premierę będzie miało The Last of Us II :)
chyba że w tym samym miesiącu premierę będzie miało The Last of Us II
Wiemy już, że nie ma takiej opcji i na 100% TLoU2 nie pojawi się w 2018.
Co do RDR2 to czekam na to tak samo jak na Spier-Mana. Dziękować, że Metro przesunęli na 2019 bo bym chyba zbankrutował :p
Jakby tak było,nikt nie gralby w RdR, bo do ligii gier ND Rockstarowi daaaaaaleeeeeekooooo
Wynik tak *********, jak sam sondaż. Wygrywa opcja "poczekam na wersję na PC". Natomiast jest pod rozmachem wrażenia, z jakim robiona jest ta gra. Dekadę temu robiło tylko jedno studio, jeden oddział w San Diego. Rockstar odskoczył od reszty, bo trafił w patent i cały czas się go trzyma.
Rockstar zamiecie w tym roku, jak w każdym w którym wydają swoją grę. 20mln egzemplarzy to zrobi w 2 miesiące jak nie szybciej. A co najważniejsze będzie to po prostu niesamowita gra, wszystkie info I trailer rysują obraz gry która zachwyci wszystkich fanów DOBRYCH open worldów. Po GTA V I RDR mam takie do nich zaufanie że mała bania.
Większość graczy to casuale i dlatego gta i asasyny tak dobrze się sprzedają.
Nie mylić wyników finansowych z jakością gier.
yadin już nie może się doczekać, żeby całymi dniami zaganiać krowy w RDR2 :p
Mam nadzieję, że ta część zaskoczy mnie pozytywnie, bo na ostatniej zawiodłem się masakrycznie. Było to zapewne spowodowane przesadnym zachwytem graczy konsolowych, którzy wieszczyli grę dekady,a otrzymałem zwykłego przeciętniaka, gdzie trzeba było tuptać na koniku po 10 minut w jedną stronę po pustym terenie. Emocje w pytę. Meh.
Najbardziej to uciekł cyberpunk 2020 jak przystało na datę tego systemu.
Boże! Co to za brednie, że niby wydawcy boją się Rockstara? Największe premiery jak nowy Assassin's Creed czy BF V i Black Ops 4 są wydawane w tym samym czasie co nowe gra Rockstara, więc kto się niby boi? Równie dobrze można rzec, że jeśli Rockstar opóźni premierę, co jest niewykluczone to również świadczy o ich strachu przed konkurencją. Stek bzdur i nonsensów. The Division 1-sza część też została wydana w marcu więc taka data wydaje się naturalna.
Prawie miesiąc bez gier dużych wydawców w okresie premiery RDR II, kiedy w ubiegłych latach wychodziły takie gry jak Ac, Cod I masa innych. Uwielbiam jak ludzie nienawidzą tej gry bo nie ma na PC. Nic nie zmieni faktu że RDR, God of War, Spider Man I Monster Hunter zawalczą o tytuł gry roku, żadnej z nich nie ma na PC.
Chyba się nie umyłeś kolego. Gdzie z mojej strony hejt na grę ? Uwielbiam produkcje Rockstara, więc zarzut z dupy. Wszystkie duże tytuły wychodzą na przestrzeni 3 tygodni, więc nie przesadzajmy z tym strachem przed konkurencją. Bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz zmowy producenckiej, żeby każdy mógł jak najwięcej się nachapać.
RDR 2 może okazać się genialną grą. Jednak pamiętajcie, że Rockstar już zapowiedział, że na GTA Online zarobili takie pieniądze, że planują każdą przyszłą grę budować na mikropłatnościach. Czy będą one dotyczyły tylko rozgrywki dla wielu graczy? Oby. Po spędzeniu długiego czasu z GTA Online mogę stwierdzić, że ta gra ma jeden z najbardziej obrzydliwych systemów monetyzacji i jest kompletnie P2W, rywalizując z tym cyrkiem które EA odstawiło z Battlefrontem 2.
I własnie dlatego nie napalam się wogóle na RDR 2. Rockstar już delikatnie mówiąc zszedł na psy i wszelki syf typu online tylko zabruździ single każdej ich gry
A co jest złego w dodatkowej zawartości za którą nie trzeba płacić?
Własnie przez takich, którym taka multikowa zawartosc nie przeszkadza, mamy smętne, obrzydliwie nudne i rozwleczone gry singlowe, bo deweloperzy wolą zrobić mape i dać pare broni żeby grupki pajaców się naparzały zamiast skupić siły i finanse na dobrej i zwięzłej histori. Epickie niegdyś kampanie z Coda zamieniają się teraz w cyrk, w nowym Falloucie próbują wcisnac jakieś wesołe interakcje z innymi graczami, o Asasynie nawet nie ma co wspominać, długo by wymieniać serie, które się zeszmaciły
To tylko korporacyjne produkty pod robienie $$$ więc szukają sposobów żeby zarabiać więcej.
Ambitne gry dla pojedynczego gracza skończyły się jakis czas temu czasami pojedynczy tytuł się ukaże i to tyle. Te czasy już nie wrócą pozostaną proste robione pod konsole gry albo oparte o sieć i czasami ambitny projekt i to tyle.
Po spędzeniu długiego czasu z GTA Online mogę stwierdzić, że ta gra ma jeden z najbardziej obrzydliwych systemów monetyzacji i jest kompletnie P2W
Guzik prawda. Do wszystkiego można dojść sumiennie grając. Rockstar często organizuje jakieś eventy z premiami RP, jak i $, sami też rozdają pieniądze. Więc pisanie o Online, że jest P2W mija się z prawdą. Owszem, są mikrotransakcje, ale nikt Cię do nich nie zmusza, a ktoś kto z nich korzysta nie ma przewagi nad Tobą (nie licząc stanu konta).
Od wypuszczenia przez Rockstar takiego gniota jak GTA V jakoś nie czekam zbytnio na ich gry. Za to bardzo czekam na nowego AC
Może będzie to lepsze i poważniejsze od GTA dlatego sprawdzimy opinie i recenzje i jak będzie ok to zagramy.
Rockstar ma za malo gier, a ta jescze tylko na konsole. Problem jest z edycjami, RDR2 wyglada to na cash grab. Z uzytkownikami PC juz im by to nie uszlo i skonczyloby sie afera jak w Battlefroncie. No ale konsolowcy rzadziej sie wypowiadaja na forach i komentarzach.
Wothabuy którego ta gra była oczkiem w głowie celnie to komentuje:
https://youtu.be/UyAM_JyI0BU