Zapowiedziano Jump Force – bijatykowy crossover Naruto i Dragon Balla
Lubię Dragon Balla i Naruto, ale ta gra jest tak słaba, że aż mnie mdli na sam widok.
Czemu?
Gra prawdopodobnie zrobiona na licencji Shounen Jump, także postaci może być więcej, dużo więcej. Yagami Light z Ryuukiem już potwierdzeni.
Gdyby spojrzeć na moce ich.. Goku by rozgniótł Naruto, prawda? Nie lubię mergowania mocy bohaterów z różnych uniwersów. To tak jak Superman DC rozgniótł by każdego bohatera z Marvela, razem z Hulkiem (nie znam mocy Cpt Marvel, może dochodzą potem tak samo silni bohaterowie?) jak i samego Batmana, a ten jednak zrobił 'kasą' strój w pewnym filmie i dał radę Supermanowi :D de hell... Ale jak mówia przedmówcy, słabo to wygląda mimo normalizowania sił róznych osób by tylko działało to dobrze.
W wywiadzie dla IGN po konferencji twórca gry stwierdził, że jest ona tworzona z okazji 50-lecia Shonen Jump. Można więc śmiało założyć, że lista licencji będzie o wiele dłuższa i pytanie tylko co jeszcze się pojawi.
O, Naruto. Fajnie
O, Death Note. Fajnie
Dragonball trochę overrated
One Piece nie znam nie oceniam ale może fajne
dajcie mnie tylko jeszcze Jojo i Code Geass, to będe kupiony (wiem ze CG nie jest mangą no ale by mi tu pasował)
Gdyby spojrzeć na moce ich.. Goku by rozgniótł Naruto, prawda? Nie lubię mergowania mocy bohaterów z różnych uniwersów.
Naruto i Goku istnieją w różnych wszechświatach, które mogą mieć zupełnie inne prawa fizyki. Z tego co mówi trailer, oni wszyscy zostali przeniesieni do świata, który przypomina naszą rzeczywistość. Może być tak, że moc Goku ledwie dotrzymuje kroku Naruto. Ot inna struktura materii i okazuje się, że wszystkie cząsteczki są dużo bardziej wytrzymałe niż te ze świata Dragon Balla. Przykładowo różnica może być taka, że Goku musiałby użyć całej swojej mocy, którą mógłby rozwalić u siebie planetę, a u nas ledwie zarysowałby ścianę.
Przeskalowanie poziomu mocy naprawdę nie jest problemem, przy łączeniu uniwersów w taki sposób, że każdy bohater pochodzi z innego świata równoległego.
Mnie bardziej zastanawia co tam robi Yagami Light i Ryuk. Nie wyobrażam sobie Lighta walczącego wręcz, a jeśli notes działałby normalnie, to Light by sprytnie rozwiązał cały konflikt jednocześnie się nie ujawniając. Ba, wpisałby do notesu, że wrogowie giną w walce z tymi dobrymi i po grze.