Dying Light 2 | PC
Co dla ciebie jest dobrym systemem walki, że tak krytykujesz ten z DL 2?
Sam napisał, że ten z TLoU, gdzie masz całe dwie opcje: wcisnąć kwadrat, żeby przykleić się do przeciwnika i go zdzielić lub L1, aby zrobić unik.
Naszemu "znawcy" wystarczy, że animacje ładnie wyglądają, aby uznać system walki za dobry.
w mojej opinii jezeli ktos uwaza ten tytuł za bardzo dobry, to kompletnie nie zna sie na grach
Kek
Ja mogę napisać. Walka w obecnej formie byłaby ok gdyby w grze działała fizyka ciał przeciwników. Czyli ciachasz tu, coś odpada. Uderzasz tam, coś łamiesz.
A tak jest bezmyślne machanie tym jak cepem. Nie ma w tym absolutnie żadnej filozofii i sprowadza sie zwykle do próby zrzucenia przeciwnika z wysokosci
Ale o czym ty gadasz, mam w grze kilkadziesiat godzin i zawsze to robię, wchodzę do nocnego zaułka albo szpitala i napieprzam kijem w tłum. Wystarczy odskoczyć na te trzy sekundy żeby stamina wróciła. Kogo chcesz przekonać do tej finezji, gdzie ty ja widzisz.
Gra w żaden sposób nie premiuje chwytów i bloków wiec najłatwiej wywalić typa z dachu.
A jaki system walki w takim razie jest dobry?
Każda gra opiera się o parę przycisków, nawet pseudo skomplikowane soulsy
Z resztą na samym padzie zbyt dużo przycisków nie masz, więc skończ pitolic
DL2 jest generalnie prosta gra, wszelkie uniki itp są strasznie słabo zrobione i niewygodne
Wolałem często po prostu machać bronią jak cepem ak to napisałeś i doskonale sobie radziłem
Życie miałem tylko 5 razy ulepszone, a problemów brak
Każdy element tej gry jest zrobiony na odpiernicz poza samym parkourem, więc bladego pojęcia nie mam czym się tu zachwycać
Ja mogę napisać. Walka w obecnej formie byłaby ok gdyby w grze działała fizyka ciał przeciwników. Czyli ciachasz tu, coś odpada. Uderzasz tam, coś łamiesz.
Ale to póki co skutecznie poprawia mod. Fizyka po modowaniu jest zdecydowanie lepsza. Zarażeni reagują lepiej na uderzenia. Potykają się, uginaja im się nogi w zależności, w którą uderzysz, krew ma lepsze rozbryzgi, zostają na nich nawet ślady po uderzeniach bronią obuchową, a sieczna na wyższym poziomie prawie od razu odcina kończyny.
Każda gra opiera się o parę przycisków, nawet pseudo skomplikowane soulsy
Z resztą na samym padzie zbyt dużo przycisków nie masz
Taki właśnie z Ciebie znawca, ilość przycisków...
spoiler start
I to niby ja pitole?
spoiler stop
Jak na gre AAA ze studia 'indie' jest ok. Fabula mnie nie rusza bo nie gram w gry dla fabuly dlatego nic na ten temat nie powiem ale grafika na PS4 Pro i OLEDzie mnie bardzo pozytywnie zaskoczyla. Pozatym jak ktos lubi otwarte swiaty i wolnosc w grach to tu znajdzie szczescie.
No i dopadł mnie błąd, którego się najbardziej obawiałem. Po ponad 40 godz. rozgrywki coś się niedobrego dzieje z moim stanem zapisu gry. Po wyjściu z gry i ponownym uruchomieniu ciągle wracam do tej samej misji, którą już dawno temu ukończyłem. (Wersja Steam, pliki zweryfikowane itp.).
Jak pisaliśmy, decyzja o JEDNYM zapisie gry w produkcji z otwartym światem to wyraz kompletnej beztroski deweloperów.
Po każdej rozgrywce kopiuje save lokalny na inny dysk. Robie tak przy każdej grze. Polecam.
No cóż, robiłem podobnie jakieś 15-20 lat temu. Myślałem, że te czasy już za nami. Ale, jak widać, nie w przypadku Techlandu.
Nie tylko w przypadku Techlandu. Wiele było takich akcji.
Najwięcej emocji i tak jest w przypadku gier Microsoftu na pc i ich apki. Gry potrafią z dysku nawet znikać.
czy chodzi o misje podwójne kłopoty? też tak mam za każdym razem pojawia sie jako nie wykonana ..dobrze że to zadanie poboczne i można to olać a nie fabularne.
Ja myslałem, że poziom rezyserii dialogów w Horizon Zero Dawn jest słaby. Ale to co dostalismy od Techlandu - przynajmniej póki co i odnosi się do misji pobocznych - to już dno totalne ==>
Przegrałem dopiero około 7 godzin więc się nie chce więcej wypowiadać. Nie jest to mój typ gry a póki co mimo wszystko gra mi się nieźle. Niestety zalatuje Ubisoftem :/
Po 10ciu godzinach bardzo mi się podoba, fajny zmulacz, akurat czegoś takiego potrzebuje.
Natomiast no walka z większą ilością przeciwników niż dwóch jest strasznie chaotyczna. Parkour jest strasznie chaotyczny, ciągle gdzieś spadam to raz a dwa ciągle coś się dzieje przez przypadek. Mo i strasznie irytujące jest to poszukiwanie inhibitorów - mam na myśli to że ciągle jest coś nie tak - tu tylko w nocy, tu tylko fabularnie, tu tylko tak srak. Staram się grać bez poradników i naprawdę jest to męczące jak tracę masę czasu na odnalezienie czegokolwiek.
Ja po 12 godzinach wywalam grę do kosza i bardzo żałuję straconych 220 zlotych oraz czasu.
Dialogi - ich poziom i reżyseria - to jest jakieś nieporozumienie. Zadania poboczne są tak dennie nudne, że nawet na siłę już ciężko było to ciągnąć.
Wątek główny mnie kompletnie nie interesuje tak jak i bohater w którego przyszło mi się wcielić. Jakiś nerd, kompletnie bez wyrazu.
Graficznie jak na 2022 rok - nie jest źle, ale nie ma tu o czym wspominać.
Szale przeważył idiotyczny interfejs psujący totalnie klimat, który i tak jest ubogi, i te cholerne znaczniki i wszechobecne ikonki w stylu Ubishitu.
Do tego dochodzą detale typu skopane animacje NPC chodzacyh po stromych dachach nieraz jak po płaskim.
Klimatu apokalipsy zombie nie odczułem nawet przez ułamek sekundy. Same zombiaki to jakies makiety, nie robią żadnej różnicy, tak jakby ich nie było.
Jedyny plus który mnie trzymał tyle godzin to parkour, bo faktycznie steruję się po tych dachach fajnie i jest to zrobione dobrze. Ale zapomina się o tym po godzinie.
Dla mnie ta gra jest nieudana i niedorobiona. Nie ma w niej nic co może spowodować chęć mojego powrotu.
Może jestem za stary i dziś się po prostu robi inne gry, nie wiem. Bo miał być hit, recki ma niezle a dla mnie to jakaś porażka.
Akurat mamy CBP 1.5 dziś i idealnie - będę miał w co grać na covidzie :)
Mój wniosek jest taki że Techland nie wiem czy zasługuje żeby Redom buty czyścić.
No mówiłem, że lipa tylko parkour spoko, ale co z tego skoro na jednym patencie gra szybko nudzi
Nie, nie jesteś za stary, mnie ta gra też nudziła i wymeczylem ja do końca ledwo, ledwo, a niedawno zarywalem nocki przy ghost of Tshushima, Max Payne 3, dishonored 1-2
Obecnie gram w hl2 i też bardzo się wciągnąłem, chociaż nie aż tak bardzo jak przy wcześniej wspomnianych tytułach
całkiem niezłą pracę wykonał razed polecam pobrać bo fajnie teraz współgra pogoda i jej zmiany i zasięgi jeszcze powiększył dalej niż ja (niektóre)
link do modyfikacji :
https://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=2752042406
pierdu pierdu z denuvo i 5 kluczy na dzień, ja tu czekam na torrenta, skoro większość pisze że to gniot to nic mnie nie ominęło ;] wole jednak uczyć się na cudzych błędach
Udana gra, choć brakuje kilku ważnych rzeczy w DL1 zwłaszcza dobrych rag dolli, płynności i spójności animacji wspinania z dl1, mniej głupich misji typu "elektryczne ogrodzenie dla kozy", "zanieś cukier na czas". Jak w DL1 fajny jest design lokacji i wnętrz bardzo dopieszczony i jeśli chodzi o wygląd i o bieganie. Trafiają się głupie rzeczy zwłaszcza małe otwory przez które nie można wejść bo uruchamia się automatyczne wspinanie. Druga mapa to dla mnie pozytywne zaskoczenie pomimo, że już widywałem ją w gameplayach. Jest lepsza pod każdym względem oprócz błędów optymizacyjnych. Po nocnych pościgach potrafi fps spaść z 70 na 20 i już się nie podnieść do restartu gry. W pierwszej mapie ze starym miastem nie było takich spadków. Długość gry 500h - bardzo przesadzone. Przy moim pomijaniu nudnych zadań pobocznych główny wątek wyszło około 47h. Gram od nowa na hard i ulepszę drugą frakcję, ale przyznam można by nie rozdzielać ulepszeń i dać wszystkie na raz. Podobnie jak w Cyberpunku rozdzielenie fabuły na decyzję wychodzą raczej niepotrzebnie. Lepiej wyszłyby zrobienie jakiś punktów reputacji we frakcjach + preferowany styl odpowiedzi od kulturalnego do bluzgającego i zabawnego i alternatywne rozwiązania mające drobny wpływ na wątek główny - ewentualnie kosmetyczne jak plakaty na ścianie frakcji a zamiast b. Jeśli chodzi o RTX to jest w kałużach metoda Screen Space i dobrze bo reszta przez to ma większą moc i jest to jak dla mnie chyba jedyna udane porwanie się na RTX. Cyberpunk wolę bez RTX dla przykładu. Na full hd z rtx i bez są nieznośnie rozmycia, zwłaszcza liście w prologu - aż oczy bolą. W 2k jest ok.
Posiadacze kart AMD niech wyczekują sterowników 22.2.2 które pojawią się lada chwila, z pierwszej ręki wiem że będą zawierać optymalizację pod Dying Light 2.
Gry Dying Light dla mnie są jednymi z najlepszych gier w historii gier komputerowych, fajne uniwersum, przyzwoite wykonanie , craft , loot , nocne emocje, wpadające w ucho nazwy i polski dubbing. Druga część ma wiele ZA jednocześnie wiele można by jeszcze poprawić i dodać.
Misje fabularne są dobre, mi się podobają. Są też nudniejsze ale poruszanie się po świecie i chęć rozwijania postaci rekompensuje mi tą niedogodność bo zawsze coś zyskuję. Zawiera też śmieszne sceny. To w grach dla mnie coraz ważniejszy aspekt by się trochę pośmiać a nie tylko mordować.
Fajne te ogniska można usiąść i historyjek posłuchać + powoli hp odleczyć za free.
System progresji i lvlowania początkowo wydawał mi się słaby, po czasie przekonałem się do niego i mi się podoba. Ogólnie balans jako taki jest.
Jest polski dubbing a ja z tych leniwych graczy co czytać im się nie chce napisów, angielski głosik jest dla mnie za suchy przekleństw angielskich w ogóle nie czuję klimatu a po polsku to jest coś.
Z czasem co raz bardziej wciąga po 30h jak już się trochę odblokuje pozna to chce się więcej rozwałka się wtedy zombi zaczyna :) Mi sprawia ona sporo frajdy choć nie jest idealnie i można by tu sporo smaczków dodać.
Bardzo ładne wizualnie mroczne czarne sceny i ciemność. Oświetlenie dla mnie to jedno z lepszych jakie ostatnio w grach widziałem kiedy ma być jasno jest jasno a kiedy ma być ciemno jest totalna ciemność ( nie ma szarości która niszczy wiele gier ).
Grafikę udało mi się ustawić bardzo zadowalająco DX12, 4K, dlss quality, rt off, odbicia niskie reszta na maxa, wyostrzanie 70%. Mi się bardziej grafika podoba bez RT na screenach wygląda lepiej z RT w czasie gry lepiej się gra bez, grafika jest czytelniejsza bez konieczności niszczenia jej zbyt wysoką gammą. Pierwsze 10h grałem z RT ale drugie miasto mnie z niego wyleczyło i bardzo dobrze.
Optymalizacja CPU jest bardzo dobra.
Brak HDR niby mógł by być problemem ale kolorystyka i czerń jest tak dobra że nie odczuwa się jego braku.
Nie akceptowalna wręcz ilość kopiuj wklej i powtarzalne wszędzie obiekty nawet kolorów się twórcom zmienić nie chciało kubła czy szafki.
Ględzenie postaci nie raz jest wykończające. Ogólnie postacie NPC są strasznie odpychające.
W drzewku umiejętności aż by się prosiło o trochę pasywek a nie tylko wszystko wymaga naciskania co raz to innych klawiszy. Kto to spamięta ?
Przydzielanie obszarów do frakcji pomysł ok jednak nie pasuje mi to do bohatera który nie jest jakimś królem by taką władzę mieć. Fabularnie nie trzyma się to kupy. Do tego jest ich za mało przez co ja nie mam kuszy :( bo skąd to moglem wiedzieć w czasie pierwszej gry.
Jeśli opis nie kłami i na wyższych poziomach trudności drop jest mniejszy to coś im się chyba pomyliło. ( ja gram normala )
Klawisz Q się buguje i nie działa za każdym razem, bardzo irytujące.
spoiler start
Itemizacja w end game to też jakiś żart by nie można w sklepie kupić np. łuku tier 7+ czy złotych itemów tier 7+ ( jest na to mod ), w normalnych miejscach nic więcej jak t6 nie znajdę a można je znaleźć w skrzynkach ( podwodnych ) nie mając lvlu nawet pod to, widzę na filmikach goście rank 6 i latają z itemami rank 9 gdy ja skończyłem grę na marnych lvl 7 i to niebieskich bo nie wiedziałem gdzie lepszych szukać i czy w ogóle są.
Dymy i mgła wszędzie po ukończeniu gry niby uzasadniona ale wizualnie to gra sporo przez to traci. I nie daj boże uruchamiać ta mgłę na niskich czy średnich bo się plamy pojawiają i różne artefakty na ekranie, jedynie wysokie mają gładką mgłę.
Skalowanie potworów w end game mi nie pasowało. Zmodowałem sobie na szczęście w 20minut by było jak wcześniej.
spoiler stop
Podsumowując pomimo wszystkich niedogodności jest to dobra gra ale trzeba nie oczekiwać perfekcji. Dała mi ponad 100h zabawy jeszcze może z 20h wyciągnę i nie będzie co robić.
Czekam na dodatki i liczę na poprawki.
Dzięki za podpowiedź ale z i7 4770k nie spełniam wymogów W11 :( trochę się boje go wpychać na siłę kto wie jak by chciał działać. Testowałem na virtualnej maszynie działał na moim sprzęcie więc może kiedyś.
Próbowałem użyć bibliotek special k na HDR ale gra nie chciała startować ale to dosłownie był 1 test może jak by posiedzieć by ruszyło.
Last_Redemption - polski dubbing jest świetny. Nie jest to poziom Gothików/Risenow ale podnosi klimat gry.
Mi tez dubbing PL sie podoba jedny zastrzezenie mam ze dialogi nie byly nagrywane jak by razem,czyli rozmawiaja 2-3 osoby i czuc ze aktorzy nie spotkali sie w jednym studiu tylko nagrywali oddzielnie.Nic zlego w tym by nie bylo tylko jeden dialog slychac glosno i wyraznie a drugi jest za cicho i wychodzi to nie naturalnie ale to blad techniczny.
Absolutnie potwierdzam, polski dubbing bardzo dobry. Bardzo fajne jest to, że niektóre postaci mają zagraniczne akcenty dzięki czemu nie wszyscy w mieście są rodowitymi Polakami.
Właśnie ukończyłem i zajęło mi to 38.5h praktycznie maksując postać jeśli chodzi o walkę i parkour (zabrakło 5 pkt). Strasznie krótka gra wg mnie, a fabularnie to już w ogóle, na oko jakieś 15h może. Gra jest do zrobienia w niecałe 2 dni, zbyt krótko jak dla mnie. Zadań i aktywności też sporo zrobiłem, znaczniki w większości odkryte.
Plusy i minusy wg mnie:
+postaci fabularne dobrze napisane, szczególnie Lawan
+aktywności poboczne, wyzwania
+zadania poboczne, często mamy wybór, decyzje o losie postaci
+parkour, jedna z najlepszych rzeczy w tej grze
+dobrze zrobione drzewko umiejętności, czuć różnicę odblokowując poszczególne okienka, czytelne, nie za dużo, nie za mało
+bardzo dobra implementacja DLSS, praktycznie brak różnic do natywnych rozdzielczości, a boost fps znaczny
+noc dobrze zrobiona, czuć oddech przeciwników na plecach, szczególnie podczas pościgu
-zbyt krótka
-fabuła do pewnego momentu jest bardzo dobra, ale w końcu dochodzimy do miejsca, gdzie zbyt szybko się wszystko dzieje, mamy początek i koniec, mało jest czegoś pomiędzy
-gra jest strasznie łatwa (nie interesuje mnie modowanie na jakiś tryb hardcore)
-częste bugi podczas wspinaczki, auto łapanie się wszystkiego dookoła, potrafiło to mocno irytować
-zbyt mały nacisk na bronie, bijemy z tego co znajdziemy. Brakuje czegoś w stylu narzędzi do naprawy, ulepszenia danej broni (nie licząc modyfikacji)
-grafika, wymaksowane full RT i nie ma jakiegoś wow, strasznie nieostra, wymydlona i zbyt kolorowa (nawet z tą nową opcją dodaną niedawno)
-ubogi asortyment u handlarzy, nie ma nic ciekawego
Reasumując, gra jest po prostu dobra, początek (pierwsze 10-15h) wciągnął mnie niesamowicie i myślałem, że zapowiada mi się 100-150h grania, jednak im dalej tym bardziej monotonnie. Chciałem sobie fabułę dawkować między bieganiem po mieście, ale no niestety, Techland wrzucił Epilog bardzo szybko. Trzeba czekać na dodatki.
Strasznie krótka gra wg mnie, a fabularnie to już w ogóle, na oko jakieś 15h może.
Hmmm... Za mną 67 godzin, a jestem przy misji "Audycja" i jeszcze nawet liny nie posiadam. Sporo eksploruję, uruchamiam wiatraki, oczyszczam laboratoria, wspinam się po zrzuty wojskowe i ciągle mam coś do roboty. Nie czuję nudy, a na mojej liście wciąż widnieje sporo misji pobocznych (choć ukończyłem już dwa bardzo długie wątki, czyli zadania dla Baby i bibliotekarza).
Akurat długości rozgrywki bym się nie czepiał. DL2 to pokaźna gra.
Sama fabuła z dosłownie trzema zadaniami pobocznymi,które były wymagane na początku na Bazarze zajęła mi trochę ponad 19h. Lepiej niż w Cp2077 gdzie wyszło mi około 17h.
Chyba to żarty z tą "zbyt krótką" grą. Chyba jakiś speedrun robiłeś. Techland mówił że potrzeba 80 godzin aby w jednym przejściu zrobić fabułę plus poboczną zawartość. Już teraz mogę powiedzieć, że ta liczba byla niedoszacowana, w 80 godzin nie da rady zrobić wszystkiego.
typ pisze o fabule a ten o całej zawartości.
Jak komuś chce się robić te trasy na czas to proszę bardzo, niech dobija to 80h.
Jak pisałem, mam na liczniku prawie 70 godzin, a nie robię zadań dla biegaczy (bo nie lubię). ;) Jeśli ktoś pędzi od misji do misji w głównym wątku, to może i szybko skończy, ale przecież mamy mnóstwo zadań pobocznych i ogromne tereny do eksploracji.
DL2 ma wiele problemów, ale długość gry nie jest jednym z nich.
A od momentu otrzymania linki jeszcze daleko do końca?
Szczerze mówiąc, to nie widzę absolutnie żadnego sensu w bieganiu za dodatkowymi zadaniami, bo zdecydowana większość z nich niczego fajnego nie oferuje.
Już nie mówiąc o tych starciach z minibossami, czy grzebanie w ciemnych zaułkach i szpitalach GRE. Mam po 10 poziomów hp i staminy i absolutnie gra nie zachęca do dalszej eksploaracji.
Pierwszy raz zdarzyło mi się, abym po parunastu godzinach deklarował oceną min 8/10, a po ukończeniu zszedł do 6,5/10. Jest źle. Bardzo zawiodłem się na drugiej części i Techlandzie i nie rozumiem skąd taki krok wstecz w porównaniu do części 1, ale po kolei.
Zalety:
- Fabuła - jest na pewno elementem na plus, nie jest może wybitna, ale zakończenie może zaskoczyć. Niestety sama fabuła jest bardzo krótka, a przejście do epilogu jest po prostu za szybkie
- Wybory - nie jest to może poziom Detroit, Heavy Rain, ale jest odczuwalny i wpływa na świat gry. Szczególnie podobały mi się wyboru która mają znaczenie w zwykłych misjach pobocznych
- Zadanie poboczne - to chyba największe zaskoczenie, naprawdę są fajne i mało jest śmieciowych misji.
- Parkour - choć z wadami to wciąż esencja tej gry
- Szczegóły, easter egg - sejfy z datami, grafity, nawiązania do innych gier
Wady:
- Grafika - no niestety ale jest dramat i przypomina produkcje z przed 10 lat. Zawód jest tym większy, że prolog był naprawdę ładny
- Parkour - pełen błędów technicznych, łapiemy się w innych miejscach, czasami w ogóle i spadamy ginąc.
- Walka - dramat, ale taki naprawdę dramat i olbrzymia cofka w stosunku do DL1 a nawet Dead Island. Walka z zombie to głupie atak, atak, atak, a z ludźmi to blok, atak. Najgorsze jest to, że odblokowanie drzewka umięjętności w ogóle nie zmienia tego faktu. Nie ma takich smaczków jak odcinanie, nabijanie na kolce wymaga setki koniec, spychanie z dachów nie działa bo przeciwnik leci max metr za tobą. Cały mechanizm walki wygląda jak napisany przez studenta na kolokwium.
- Animacje - nie istnieją, jest to powrót do platformówek z lat 90 gdzie przeciwnik tak jak stoi, tak spada z dachu - trochę jak Mario na którego grzybek najedzie. To samo z nabijaniem tutaj są tylko dwie animacje jak cofa się (nabija się na kolce) i leży...Kto to w ogóle klepnął w Techlandzie, przecież w DL1 było to tak pięknie zrobione. Po za tym zombie to pionki, nie potrafią się wspinać, wchodzić na auta, nie próbują Cię dopaść tylko się patrzą...
- Noc - to chyba najbardziej spieprzyli. W DL1 noc naprawdę była wyzwaniem i czuło się respekt. Noc w tej części nie jest żadnym wyzwaniem już od pierwszego levelu, a wciskanie na się najfajniejszych zadań i wyzwań na noc, wiedząc, że można je zrobić bez problemów na półśpiącego to po prostu policzek w twarz dla fanów części pierwszej
- Postacie - niestety słabo napisane i po skończeniu to tylko pamiętam jak upierdliwa była Lawan i jak na siłę próbowali wcisnąć jakiś związek z nią. Nie spoilerując mamy tez postać, która od samego początku nam pomaga, a później przez połowę gry jej nima by na końcu się pojawił jako zły, ale który w sumie jest dobry (no dramat). O siostrze już nie wspomnę.
- Podział na 2 frakcje - o ile przydzielanie obszarów jeszcze może się obronić o tyle fakt, że tracisz po przydziale wszystkie "zalety' danej frakcji jest katastrofalną pomyłką, która wpływa na walkę z zombie (pułapki, auta-bomby itd wszystko to co było w jedynce śmietanką ma np tylko jedna frakcja), a biorąc pod uwagę, że sama walka jest słaba to po prostu ręce opadają.
- Rozwój bohatera - o ile drzewko parkour jakoś wpływa na grę o tyle drzewka walki mogłoby w ogóle nie być, bo i tak na nic nie wpływa.
- Jeden save - to nawet nie wymaga większego komentarza. Zdarzało mi się z dobre 30 minut wspinać na wiezę radiową, a ostatni segment przestrzeliłem więc albo spadłem i zginąłem albo uratowałem się paralotnią ale cały postęp trzeba robić od nowa. Który to geniusz z techlandu na to wpadł?
- Kopiuj-wklej - wszystko jest tutaj jedną wielką kopią, bezszczelną do bólu kopią, nawet śmietniki w każdym budynku są takie same, wszystko wygląda tak samo.
- I na końcu wisienka - kończąc grę automatycznie włącza sie skalowanie wszystkich postaci, więc cała twoja postac wszystkie bronie i ubrania które zbierałeś i pakowałeś w postać nie ma żądnego znaczenia bo uczucia jest takie jakbyś zaczynał postacią na 1 poziomie.
Ta gra była robiona może 2 lata.
Mimo Denuvo, mimo skopanemu systemowi zapisywania gry - kupiłem wczoraj tytuł, no nie wytrzymałem, tłumaczyłem sobie to tym, że dam tytułowi szansę tych dwóch steamowych godzin.
Odniosę się więc tylko do kwestii grafiki, bo mam 108 minut w grze nabite i myślę nad zwrotem tytułu: tak, grafika w tej grze to jest dramat.
DRAMAT.
Gra wygląda paskudnie. Tekstury wołają o pomstę do nieba. Chwalone DLSS tworzy tak rozmazany obraz, że jedynie odpowiednik od AMD generuje widocznie gorszy.
Gram na maksymalnych ustawieniach i RT maskuje w bardzo nieudolny sposób niedoróbki. Niestety, aby gra chodziła płynnie z wodotryskami, to konieczne jest uruchomienie DLSS, które odbija się fatalnie na jakości obrazu.
Gra wygląda o dwie klasy gorzej od Cyberpunka 2077, a chodzi od niego... gorzej. I to raczej nie kwestia Denuvo, bo zużycie procesora jest śmiesznie niskie w tym tytule.
Do tego spotkałem się z drastycznymi spadkami płynności w cutscenkach (nagrałem nawet te momenty z wykresami z afterburnera, bo stopień i skala wprawiły mnie w osłupienie), niesamowitym stutteringiem i złapałem się na tym, że... niekiedy gra wygląda dobrze, ale... przez zdecydowaną większość czasu prezentuje się naprawdę fatalnie.
Pokuszę się o stwierdzenie, że pierwsza część prezentowała bardziej wyważony poziom grafiki - nie było czym się zachwycać, ani z czym grymasić.
Tutaj, od startu gry, obraz jest nieostry, niewyraźny, finalnie brzydki mimo nałożonej tony efektów.
Nie wiem, czy zwrócę ten tytuł. Cały czas się zastanawiam. Gdzieś w tyle głowy zapaliła mi się lampka, że wydanie 200 złotych na tytuł, który tak brzydko wygląda (+ wady wyczytane w wielu recenzjach), to zdecydowanie za dużo.
Najgorsze jest to, że z całego "czasu grania" jakieś 30% spędziłem na grzebaniu w ustawieniach grafiki, bo łudziłem się, że ten tytuł może jeszcze jakoś dobrze wyglądać. Jak dotarło do mnie, że gra jest po prostu brzydka, to chociaż chciałem, żeby po grzebaniu kolejnych parunastu minut działała płynnie (stabilne +80 fps). Nic z tego. Zmarnowany czas.
Z ciekawostek dodam, że w pierwszych minutach gry zacząłem szukać w ustawieniach sterowania, pod jakim - do cholery - klawiszem jest szybkie bieganie, bo postać chodziła ociężale i flegmatycznie. Znalazłem, że chyba pod X jest wolne chodzenie. Sprawdziłem i się zdziwiłem - faktycznie, można wolniej! Ale jak, do cholery, biegać?!
Poratował mnie wujek Google - bieganie to jedna z umiejętności parkourowych do wykupienia. Mam 3-letnią siostrzenicę - ona umie biegać i uwierzcie mi, zasuwa na swoich dwóch chwiejnych nóżkach szybciej od zmodyfikowanego Pielgrzyma z DL2.
Techland? Serio? W trzeciej części zaczniemy na wózku lub o kulach? Potem perki by zacząć raczkować? Yyy?
Nie grałem, ale po części zgadzam się z upem Pols.
Ta gra była robiona może 2 lata.
Wygląda na to, że w czasie pandemi (przez te 2 lata) "nic" nie zrobili - mamy trailery z 2019 r. Niektóre rzeczy zostały "wycięte", nie wiadomo w jakim celu, czy to aby była lepsza optymalizacja czy to aby po premierze wprowadzić, aby było widać, że cały czas robią coś?
Jedynka wyszła w 2015, faktycznie dwójkę mogli robić w latach 2017-2019, czyli prawie 2 lata.
Co do walki to powinni wprowadzić nowy skill grupkowy, tzw. kołowrotek, czyli postać kręci się wokół własnej osi i niszczy/rani grupkę zombie, która jest wokół nas i nas oblega.
Niech dodadzą tarczę i dobrze aby wyglądała jak tarcza kapitana ameryki :)
Jakaś broń - rewolwer lub shogun obowiązkowo do wprowadzenia w kolejnych dodatkach.
Co do walki to powinni wprowadzić nowy skill grupkowy, tzw. kołowrotek, czyli postać kręci się wokół własnej osi i niszczy/rani grupkę zombie, która jest wokół nas i nas oblega.
Hmm... Przecież jest coś takiego w grze (o ile dobrze rozumiem).
Kołowrotek/młynek jest w grze, tak samo jak strzelba samoróbka jako gadżet ale nie grałeś więc skąd możesz to wiedzieć...
Oglądałem gameplaye, tam nie było tego :) Dobrze, że jest takie coś, pocieszyliście mnie.
Z ciekawości i wspomnianego parę dni temu Dead Island odpaliłem Riptide w który nie grałem chyba z trzy lata
Muszę powiedzieć że jestem zdruzgotany tym jak wielki krok w tył to DL2. Ja nie oczekiwałem cudów, dałem grze drugą szansę a może za bardzo tkwiłem w jedynce ale skoro Riptide potrafi dać więcej frajdy pod wieloma względami a jak wiadomo postać tam porusza się jak w GTA San Andreas to i tak czuć fizyczność i klimat zadawanych ciosów i ciężar ich przyjęcia. Broń ma świetny balans pomiędzy arcade a realnością, zombiarnia na prawdę potrafi przestraszyć
Po tym jak Techland odpalił Following a potem skutecznie organizował różne fajne eventy na podsycenie apetytu to myślałem że to będzie tytuł który przebije jedynkę, no cóż.
Taki sam zawód przeżyłem z Borderlands 3 ale dwójka poprzeczkę postawiła na poziomie księżyca chyba
Witajcie,takie pytanie do was.
Czy jeśli zakupiłbym teraz podstawową grę to mógłbym np. za miesiąc dokupić dodatki fabularne z edycji ultimate ? :)
Dodam,że chodzi o wersje PC.
Pozdrawiam
Te dwie edycje dają ci rezerwację na dodatki, które kiedyś tam wyjdą. Delux jeden, a ultimate dwa. Ale na pewno będą do kupienia oddzielnie po wydaniu. Jestem też święcie przekonany, że poza tymi dwoma wyjdą jeszcze inne, bo gra ma być długo wspierana.
https://www.youtube.com/watch?v=X2MDITDYVoU (to nie jest recenzja, tytuł jest mylny, Wonziu ogólnie ocenił grę negatywnie - prócz mechaniki parkouru)
Czy ktoś, kto oglądał ten filmik Wonzia jest w stanie mi powiedzieć, czy te zrzuty ekranu z dialogów to wszystkie żenujące momenty narracyjne w produkcji Dying Light 2 zebrane w całość, czy jest tego jeszcze więcej i skala, nazwijmy to, problemu, jest większa?
Wiem, że są wyjęte z kontekstu, nie jestem typem metroseksualnego i delikatnego mężczyzny, przekleństwa uważam za coś naturalnego i akceptuję ich użycie, aby coś naprawdę podkreślić lub przekazać konkretne emocje. Jednak na podstawie tego filmiku - jestem bardzo sceptycznie nastawiony do tej części gry, jakość wydaje się żenująco niska. Ilość wulgaryzmów jest wręcz groteskowa, sprawiają wrażenie bezzasadnych, to trochę odpychające.
Wina tego, że "przyjąłem" wraz z filmikiem skondensowaną dawkę tego kuriozum, czy faktycznie "coś w tym jest"? Jak to ocenicie? (cały czas zastanawiam się, czy zwrócić tytuł i odzyskać 200 złotych, to chyba kolejny powód, abym to zrobił, ale decyzji jeszcze nie podjąłem, z góry dzięki za pomoc)
No i ma racje chłop, pod wzgledem scenariusza DL2 jest gdzies na dnie i smiech mnie bierze, ze wasz guru Quaz chwalil to cos :D
Chlop sie nie zna na grach xD
Chlop sie nie zna na grach xD
Napisał Ghost :'D
On akurat kazda grę jedzie, ale z ta ma akurat racje
spoiler start
Tak serio to nie wiem czemu w kazdej grze na sile sie wszystkiego czepia, to chyba kanał pod baity zrobiony
spoiler stop
Ale z recenzją quaza Uncharted 4 pewnie zgadzasz się, bo słodzi, a nie krytykuje ?
https://www.youtube.com/watch?v=vptRXk3tpDo&ab_channel=quaz9
Nie oglądałem żadnych filmików bo to bez sensu, ale z perspektywy 120h w grze wiele dialogów jest fatalnych i strasznie przedłużanych. Ja nie pomijałem ich wcale nawet gdy się bardzo prosiło bo by było jeszcze gorzej, ba nawet nagrania z kaset znajdźek odsłuchałem. Jak nie zniesiesz ględzenia nie raz bardzo długiego i bezwartościowego o totalnych bzdetach to od razu zwracaj grę. Ja bym z tej gry wywalił z 50% dialogów pobocznych a reszta jest ok, główny wątek dla mnie był ok ( nie zawsze ale tak z 80% dialogów ) ale poboczne potrafiły dobić czasami.
Co do wulgaryzmów grając w polską wersję mi one pasowały ( miały dobry akcent i pasowały do gry ) i jakoś nie sytuacyjnych nie odczuwałem, nadmiernej ilości też raczej nie. Ja nie jestem czuły na tym punkcie w samych grach nawet lubię gdy postać zaklnie, jako Polacy mamy bardzo barwną wymowę przekleństw a jak ktoś się "zna" to ich akcent może świadczyć o 10tkach różnych sytuacji pod jednym słowem, natomiast całkowicie nie toleruje tego u graczy grających w gry to tak by opisać sytuację jak wrażliwy na tym punkcie jestem.
Ilość wulgaryzmów jest wręcz groteskowa
Dla mnie jest w sam raz tylko ze gram w wersji angielskiej bez zadnych napisow. Jak sobie chwile posluchalem polskiej na yt to jak zwykle porazka i groteska. Uwielbiam polskie przeklenstwa w duzych ilosciach ale w polskich filmach np Pasikowskiego ale nie w grach. Poza tym jak ktos jest taki wrazliwy niech sobie gra w HFW tam nie ma wcale wulgaryzmow ;)
Mam pytanie troche z innej beczki ale dotyczace gry-Czy bedzie duza roznica jesli odpale gre z XSX w trybie 4k/30fps na TV60hz a TV 120HZ?Czy w ogole bedzie jakas roznica?
"znowu to zrobili", meh DL2 pokazał, że Polska produkcja i AAA nie idą w parze.
Irytujący błąd z dźwiękiem skutecznie zabijał jakikolwiek element tej sklejonej taśmą izolacyjną i zapiętej na trytytkach "fabuły"
co z tego że fajnie się biega (chociaż i tutaj strasznie wkurzała nieintuicyjność np. na przekaźnikach, gdzie w losowych momentach typo odskakuje w nicość, albo próbuje się chwycic "tego żółtego" będąc odwróconym plecami...)
a teraz spoilerowo
spoiler start
serio? czy to na prawdę pocięli na maksa, a ostatnie godziny po uruchomieniu przekaźnika w VNC to juz jest kpina...
kolejny przykład gry gdzie daje się wielką piaskownicę, w której jeżeli nie ma potrzeby to fabularnie połowa mogłaby iść do kosza.
wybory? w tej grze są 2-3 wybory -> patrząc na zakończenie jakie otrzymałem i tyle, nic wiecej tego co zachwalali że będzie wielki świat, który naszymi decyzjami możemy zmienić.
decyzjami które - tutaj może i mały ukłon - nie są oczywiste, ale gdyby chociaż trochę sama gra współpracowała może mialyby sens, no bo tak:
1.startujemy w mieście i chcą nas wyhuśtać.
2.potem z tymi ludźmi mamy niby współpracować - mimo iż w sumie nic nas sensownie nie powinno do tego zmotywować, społeczność ocaleńców to w sumie banda moczymord, i ludzi którzy tylko czekają jak wbić nóż w plecy, albo ogołocić kogoś.
3.pani doktor? kto to taki? co to za Veronika która w 1 misji nawiązuje ogromną więź z Aidenem? -> czy to tylko dlatego że jakieś 60% dialogów mi sie auto-skip'owało przez masakryczne błędy? czy może ja czegoś więcej nie zrozumiałem?
4.Lawan -> czyli próba na siłę odciągnięcia bohatera od tego po co tu jest, mimo iż on sam usilnie powtarza, że szuka siostry... w dodatku zawsze patetycznie z powaga jak większosc dialogów - tych które udało się usłyszeć.
5.I nagle kolejna moczymorda w końcówce misji doznaje otrzeźwienia i przez radio nas chce zmanipulować zeby dokonać jednego z głównych wyborów fabularnych.
6.no i mięsko mięska, walka z Hakonem trzyczęściowa po której go zabijamy, ale jednak przeżywa :D
6a. x^D walka z Waltzem na końcu... kto to wymyślił???????? zabijamy go tez z pińcet razy, tylko po to żeby mieć durny parkourowy segment i widmo zniszczenia miasta, które jakby się uprzeć to moglibyśmy odwlec właśnie nie zostawiając Lawan zeby zrobiła robotę, ale walcząc dalej z Waltzem - przecież tam się zaczeła procedura , która zamiast trwać kilka minut trwa dobre kilka godzin (in game time).
7.no i dostajemy jeszcze info że w sumie Mia to nie nasza siostra, tylko córka Waltza, a my się z nią w sumie spiknęliśmy i mieliśmy więź jak to rodzeństwo, a sam Aiden to w ogóle nie pamięta nic, poza nienawiścią do Waltza, która w sumie nie wiadomo skąd się wzięła... (no chyba, że dodatkowym efektem eksperymentów na nas, które w sumie zamieniają nas w bezmyślną bestię, a nie rozumnego człowieka).
8.sam waltz, który raz sie zmienia i ląduje w ciemnej strefie, potem się nie zmienia, potem się szprycuje inhibitorami kilka razy, zeby się znowu zmienic???
kto to pisał????
czy nie można było zrobić porównywalnej fabuły do 1? tylko debile musieli odejśc w jakieś nie wiadomo jakie sci-fi na sterydach?
i co z tego, że fajnie się biega po mieście i macha żelastwem (które tak czy tak jest bezużyteczne, bo leveling + lootowanie zabija jakąkolwiek radośc z posiadania "swojej" broni, nie mówiąc o elemencie tego że broń się bezpowrotnie niszczy)
spoiler stop
no i weź tu bądź dumny z tego że rodacy zrobili mega grę, która mimo opóźnienia o 2-3lata wychodzi kolejny raz w fazie alpha/beta :-D
a potem jeden z drugim siedzi i:
- no no, 9/10...
xD
Gdyby ta gre zrobilo Ubi lub Becia to mieszania z blotem by nie bylo konca, ale to nasza rodzima produkcja wiec musi byc 10/10 :)
6,5/10 nie ma nawet podjazdu do pierwszej części
Od jedynki się odbiłem. Mimo wszystko gra miała coś w sobie i parę razy dawałem jej szansę ale za każdym razem, po krótkim czasie mnie zanudzała. Całe te bliskowschodnie slumsy jakieś takie nijakie, za grosz klimatu. Druga część jest zdecydowanie lepsza, pod każdym względem. Aranżacja świata przypomina trochę tą z The Last of Us 2, co jest ogromnie na plus.
Kompletnie nie mam ochoty iść dalej w fabułę.
spoiler start
Po co ja mam szukać jego siostry?
spoiler stop
Przecież te postaci są mi kompletnie obojętne. Techland ewidentnie musi poszukać lepszych scenarzystów. Prolog powinien być o bohaterze, tak byśmy mogli sie z nim zżyć czy w ogóle poczuć jego motywacje.
A tak dużo ciekawsze wydają sie postaci poboczne. Po spotkaniu Hakana bardziej interesowałem sie jego planem. Wręcz chciałem by przejąć nad nim kontrole i zrobić to o czym marzy.
Miasto jest mega nudne na zasadzie kopiuj wklej. Zobaczymy dalej. Może bardziej będzie dało się wczuć w bohatera przez co łażenie w tę i we tę bedzie miało sens.
No i dotarłem do planszy epilogu. Jutro pewnie zakończę rozgrywkę i polatam sobie jeszcze trochę po mieście na luzaku. ;)
Czy ktoś może mi wytłumaczyć sens 2 rzeczy:
1. tego powolnego otwierania skrzyń ze spadochronem (jakieś 5 sekund do załadowania animacji z kluczem)
2. tego niby przemieniania się praktycznie za każdym razem gdy skippuję dzień w noc i odwrotnie.
Przyjmę każde odpowiedzi
1. U mnie to raczej nie trwa tak długo. Chyba nieco dłuższa animacja jest przy skrzyniach z inhibitorami. BTW, poszukiwanie tych zrzutów wiąże się z najfajniejszymi momentami gry.
2. Nie przypominam sobie, żebym za każdym razem odczuwał postępującą przemianę. Ale bardzo rzadko śpię, więc mogę się mylić. Jutro sprawdzę z ciekawości.
Tak, od pewnego etapu gry za każdym razem gdy idziemy spać musimy oglądać te samą i przydługa animacje jak Aiden walczy z przemianą. Za pierwszym razem to było ok, za drugim i trzecim spoko ale gdy się ogląda tę samą animacje po raz 50ty to może człowieka szlag trafić.
Ehhh a tak dobrze było jeżeli chodzi u bugi. Ostatecznie jedno zadanie poboczne się zbugowało i nie dało się go skończyć (Czarna Wdowa) oraz dwa osiągnięcia (w tym to za skończenie gry!) się nie odblokowały :(
Mam dziwny problem z grą. Otóż czasem podczas gry nagle wywala mnie do menu głównego i wyskakuje komunikat, że gra wróciła do menu głównego gdyż został zmieniony używany profil czy coś w tym stylu. Dzieje się tak raz na kilka godzin za każdym razem gdy uruchomię grę. Nie jest to straszny problem bo wtedy wystarczy, że kliknę kontynuuj i po wczytaniu gram dalej. No ale jednak trochę irytuje i raz zdarzyło mi się tuż po ostrej nawalance nocnej gdy już miałem wejść w bezpieczny obszar przez co straciłem całą konkretną premię z walki. Miał ktoś może podobny problem i go rozwiązał? Jeśli to ma znaczenie to grę mam na Epic.
Nie wiem, czy wybrałem najgorsze decyzje ale zarówno miasto po bombach jak i utopiona część po prostu ssie pauke. Kto wpadł na pomysł ciągłego atakowania nas przez tykające bomby.
Dodatkowo na 3060ti klatkarz mi tak poleciał w dół, że musiałem wyłączyć grę, bo była ona niegrywalna.
Ale o której sekwencji gry piszesz? Skończyłem właśnie całość i nie kojarzę "ciągłego atakowania tykających bomb".
spoiler start
Chodzi o to, że po odrzuceniu oferty Franka jakaś część miasta zostanie zalana wodą? W moim przypadku pociski uderzyły tylko w okolice wieżowca telewizyjnego.
spoiler stop
BTW, końcówka rzeczywiście dosyć średnia była.
Napisałem tak aby za bardzo nie spoilerować
spoiler start
Gdy osuszymy zbiornik to na jego terenie pojawiają się setki wybuchających zombie. Nie da się tamtędy normalnie przejść, nie mówiąc już o szukaniu inhibitorów.
spoiler stop
Z kolei po bombardowaniu ulice nagle roją się od szybkich zombie.
NewGravedigger - Co to się oznacza "ssie pauke" ? :)
OK, w mojej ocenie gra nie zasługuje na większą ocenę niż 7
Wybory faktycznie są ale na ile nie jest to iluzja, to jeszcze sprawdzę. Całkiem istotne jest to, że nie są one tak oczywiste, jak wskazują możliwości (czyli ocal kogoś nie zawsze oznacza ocalenie). Nie mam poczucia na ten moment, że zostało to wykonane źle (tak jak np. w CP)
Sama fabuła nie jest wg mnie aż tak zła.
Miejscami nawet przejąłem się tym, co dzieje się na ekranie. Bardzo podobało mi się np. szukanie ostatniego nieśmiertelnika czy zatrzaśnięcie w windzie pewnej postaci.
No i należy jednak docenić, że gry nie robi jakieś wielkie studio, tylko nasze swojskie, które ogarnęło jednak w miarę duży kawał roboty.
Na mnie grafika wrażenia nie robi ale jestem pewien, że znajdzie zwolenników.
Największe minusy wg mnie
Miejscami nieogarnięte i leniwie wykonane mechaniki - samo poruszanie wydaje się na pierwszy rzut oka ok ale gdy mamy zrobić coś precyzyjnego (np. wejść na antenę) jest dramat.
Fabuła rzeczywiście nagle leci z buta bez jakiegokolwiek wyjaśnienia i podania przyczyny. W pewnym momencie atakowałem postać, o której może usłyszałem wcześniej ze dwa razy a gra wymuszała na mnie podjęcie decyzji związanej z nim bezpośrednio. Dodatkowo w pewnym momencie są zastosowane beznadziejne uproszczenia w postaci - a, nie można przejść przez chemikalia? Całe szczęście, że mam strzykawę z antidotum na 30 sekund.
Zadania poboczne w 90% sa naprawdę kiepskie.
Naprawdę mało wersji przeciwników.
Walka jest dla mnie bardzo średnia, ot tłuczenie kijem bez żadnej filozofii. Niektóre dopalacze broni nie zostały przeze mnie w ogóle wykorzystane. Głównym problemem pod koniec była ilość przeciwników a nie ich AI.
BUGI BUGI BUGI - niedziałające mechaniki, losowo działający klawisz Q, zacinające się misje, wpadnięcie gdzieś za przedmiot i teksturę, teleportujący się przeciwnicy itd itp. W jednej z ostatnich misji wyłączyłem grę, a po powrocie w ogóle nie miałem możliwości popchnięcia dalej fabuły. Dopiero szybka podróż załączyła skrypt.
Ostatnia walka woła o pomstę do nieba, dwóch nakoksowanych typów okłada się kijami. To już trzeba było zrobić jakieś ciekawe QTE a to wywalić w odmęty zapomnienia
Spadochron ssie pauke.
Powtarzalne lokacje.
Drzewko rozwoju ssie pauke.
Klatki potrafią polecieć na ryj i powoli się podnosić (albo i nie).
Koniec po 90 godzinach, 103 zadania poboczne, wszystkie aktywności zrobione, jeden inhibitor gdzieś nie znaleziony...
Na początku trzeba zaznaczyć, że to nie jest już prosta i radosna gra o siekaniu zombie, to nie jest kolejne Dead Island. DL2 jest grą dużo większą i bardziej kompleksowa niż jedynka i jest w zasadzie pełnoprawnym postapo action RPG, który w mojej ocenie jest lepszym Falloutem niż Fallout 4. Sporo można w niej znaleźć podobieństw do obecnie trwającej pandemii. Jeżeli ktoś oczekiwał "tylko" większej i lepszej jedynki to może się w sumie zawieść, bo dwójka to w zasadzie gra z innego gatunku z innym (dla mnie lepszym) klimatem. Najlepszą rzeczą w grze jest zdecydowanie parkur a co za tym idzie przemieszczanie się po mapie oraz szeroko pojęta grywalność. Początek jest trochę średni bo ogranicza nas trochę wytrzymałość ale potem przestaje to być już problemem. Linka z hakiem którą dostałem dopiero gdzieś koło 70 godziny to czyste złoto, wypada o wiele lepiej niż w jedynce. Druga część mapy wypada jak dla mnie lepiej niż pierwsza, która jest dosyć niska i płaska. Dopiero w Central Loop parkour nabiera rumieńców z tymi wszystkimi wieżowcami i kombinowaniem jak się dostać na górę. Eksploracja wypada naprawdę bardzo dobrze, mimo iż sporo lokacji wygląda identycznie. Te wszystkie śmieci w postaci sklepów, zaułków można spokojnie całkowicie zignorować, wtedy efekt kopiuj wklej nie będzie aż tak raził w oczy. Ogólnie całe tak zwane czyszczenie mapy wypada naprawdę dobrze, sporo lepiej niż w ostatnich open worldach Ubiszaftu. Pozostałe aktywności poboczne jak metro, strefy kwarantanny czy podstacje eklektyczne wypadają naprawdę bardzo dobrze. Szczególnie podobały mi się podstacje z tym ciąganiem kabli, bardzo fajnie to wypada. Gra strasznie mocno wciąga i nigdy nie wieje nudą. Dosłownie aż chce się grać. Bardzo podobało mi się też odblokowywanie wejścia do tajnego pokoju Techlandu. System walki z ludźmi jest o wiele lepszy niż w jedynce, natomiast walka z zarażonymi wypada zauważalnie gorzej. Brakuje tutaj ewidentnie jakiegoś ragdolla gdyż nasi przeciwnicy niespecjalnie dobrze reagują na nasze ciosy, nie potykają się, nie wchodzą w interakcje z obiektami. Tutaj mamy spory downgrade w stosunku do jedynki.
Fabuła jest ok, tylko tyle i aż tyle. Mam wrażenie że w drugiej dzielnicy jej poziom trochę spadł niestety mimo, iż pojawiły się trochę ciekawsze postaci. Jak dla mnie to zbyt mało jest fabularnie poświęcone głównemu celowi Aidena a zbyt wiele jest pakowania się w lokalne konflikty, z których główny bohater tak naprawdę nic nie ma. Same misje głównego wątku wypadają bardzo dobrze, lepiej niż sama fabuła. Epilog jest jednak mocno średni a ostania walka z wielkim złym jest wręcz dosyć słaba. Wielkie wybory i konsekwencje chyba raczej nie są żadną zapowiadaną rewolucją, ze 3 jakiś tam wpływ może i mają ale nic takiego gwałtownego jak obiecywano. Z zakończenia jakie otrzymałem jestem raczej zadowolony i określiłbym je jako dobre. Zadania poboczne są lepsze i gorsze, ale w zasadzie wszystkie mi się podobały. Nawet te mniejsze i prostsze bo zawsze miały jakieś fajny dialog czy ciekawą mini opowieść. Tych lepszych zadań pobocznych, tych dłuższych i z wyborami było jak na całą grę stosunkowo mało bo ze 4. Polski dubbing wypada bardzo dobrze, dialogi są dobrze napisane i naprawdę nieźle zagrane. Dobrze się tego słucha. Osobiście bardzo podobał mi się fakt, że niektóre postaci mówią z zagranicznymi akcentami co sprawia, że nie wszyscy w mieście są rodowitymi Polakami. Najgorzej wypada zdecydowanie Żebrowski w roli Waltza. On się chyba do tego nie nadaje. Muzyka bardzo ok.
Technicznie i technologicznie jest ok. Graficznie to jest maks 2016 rok ale mi to nie przeszkadza. Jednak wydajność jak na tę grafikę z 2016 jest nienajlepsza. FSR trochę ratuje sytuację ale ta gra powinna bez FSR działać tak jak działa z nim. Ale w sumie nie mam prawa narzekać, 60 fpsów na 6 letniej karcie jest w DL2 możliwe. Gdyby Cyberpunk tak dobrze działał to byłoby super. Z takich typowych bugów to najgorsze co widziałem to jakieś lewitujące śmieci na ulicy i ze 2 lewitujące ciała. Niestety ale dosyć często trafiałem na znikające z mapy zdania poboczne, które na szczęście po jakimś czasie (lub restarcie) wracały. Jedno zadania poboczne na bazarze jednak już nigdy nie wróciło. Jedno zadania poboczne w Central Loop (Czarna Wdowa) zbugowało się i nie dało się go ukończyć. Miał też czekać na mnie jakiś side quest w Rybim Oku, spotkałem już nawet zleceniodawcę który powiedział mi, że będzie miał dla mnie pracę później ale do końca gry już się nie pojawił. 2 osiągniecia niestety mi się nie odblokowały w tym nieszczęśliwie to za skończenie gry więc tutaj należy się karne cośtam. Grając można momentami poczuć, że to nie jest gra z tej najwyższej półki finansowej a dodatkowe pół roku produkcji na pewno by jej nie zaszkodziło.
Reasumując, gra bardzo mi się podobała i bardzo dobrze mi się w nią grało. Nie żałuję wydanych pieniędzy. Gdyby nie te zbugowane osiągnięcia dałbym pół oceny więcej.
https://gry.interia.pl/wideo/video,vId,3195331
No i Zieliński pięknie podsumował historię DL2 (39 minuta) 'Nigdy w historii Gier nie widziałem tak złego story, Jest fatalne, bardzo zle napisane i zagrane'
Nie zgodzę się z nim co do miasta, bo ono jest wg. mnie slabo zrobione
btw na jego recenzjach się wychowałem i to nie jest zaden bait tak jak ten troll co kiedyś recenzował na gryonline
Tadek zawsze na propsie. Nigdy nie zapomnę Review territory z Miłoszem na Hyperze. Piękne czasy.
Ja oglądam często stare odcinki, fakt ze merytorycznie to oni tam za wiele wtedy nie wnosili, bo czasu bylo malo, ale programu o grach z takim poczuciem humoru to nigdy nie bylo
To byl wlasnie humor jaki lubie, a nie quaz, ktory jest strasznie suchy
No tak średnio podsumował bo miesza główną fabułę z zadaniami pobocznymi. W którym momencie gra jest nie na serio? Gdzie są jakieś śmieszki w fabule? Ja widziałem w wielu grach gorsze story, bądźmy poważni.
Dobra, za mną 93 godziny. Grę ukończyłem i jeszcze pobuszowałem po mieście, żeby znaleźć ostatnie inhibitory. Wszystkie wiatraki zaliczone, dzielnice wyzwolone, a stacje metra oczyszczone. Zostało tylko kilka pobocznych misji-wyzwań. Pewnie się też rozejrzę jeszcze za kilkoma sekretami (na razie "pentagram" narysowałem).
OCENA: 8/10. (Gdyby jakość niektórych misji pobocznych była lepsza, a miasto nie roiło się od "kopiuj-wklej", pewnie bym dał nawet 8.5/10; do oceny 9 zabrakło też nieco lepszego systemu walki).
Bardzo dobra produkcja. Polecam. Na pewno lepiej się bawiłem w DL2 niż np. w ostatniego "Asasyna". Szczerze mówiąc, gra Techlandu dała mi nawet więcej frajdy niż "God of War", którego niedawno ukończyłem.
A dlaczego po zabiciu przeciwników znika ich broń ? To jakiś bug czy tak ma być ? Jeżeli tak ma być to nie ma sensu z nimi walczyć.
Widzę po opiniach, że gra powoduje wielki zachwyt u osób, które czepiają się gier ubisoftu.
Powiem tak, grajac w Far Cry 6, odczuwałem mniejszy cringe dialogami i poziomem misji, niż grając w tę naszą rodzimą produkcję.
A jak wiadomo Far Cry 6, to od początku miał być takim pastiszem, głupkowate niczym Just In Cause.
Tutaj gra była reklamowana, jako posiadająca poważną fabułę.
Ja naprawdę nie jestem w stanie znieść tych postaci, dialogów i questów w stylu "złap szalik baby śpiewającej na dachu".
KOMPLETNY RECYKLING CTRL C CTRL V ośrodków GRE - tragedia.
Jakby nie parkour, to ta gra by się nadawała tylko do kosza.
To niestety prawda, FC6 nie udawał poważnej gry, tylko było wiadomo od początku że to luzacka historia
Natomiast DL2 niby jest poważne, a jednocześnie... Nie jest i wychodzi to tej grze jeszcze na gorsze
Żadna misja w dl2 nie zapadła mi w pamięć.
Z fc6 cos tam pamiętam, na pewno był dużo bardziej różnorodny i miał całkiem ciekawy świata, lokacje w dl2 były słabe
W koncu sukces,udało mi sie sprzedać gre na Xboxa po 20 dniach od wystawienia i zejsciu z pierwszej oferty.Nie bede ocenial bo to ocenili potencjalni zainteresowani kupnem.Dodam tylko że byłem gotowy grę wymienić na Fry Cry 6 lub RE Vilage,chetnych brak.
Dying Lighta odkryłem niedawno i jedynka od razu mnie kupiła. Klimat i muzyka w pierwszej części są świetne. Lokacje i noc są naprawdę ciemne oraz czuć ten strach, gdy zbliża się zmrok. Motyw wirali błagających o litość też potrafił zagrać na emocjach. Najbardziej klimatyczna była misja w wieżowcu, gdzie co chwilę wirale łapały za klamkę i wyły gdzieś w oddali. Do tego szarość blokowisk i stosy ciał też robiły swoje. Fabuła była liniowa i przewidywalna, ale bawiłem się zacnie. Obserwujemy przemianę głównego bohatera, który jest jakiś i da się go polubić. Do tego jego dynamika z antagonistą przypominała mi stare filmy akcji, na których się wychowałem. No i do tego fakt, że było się tajnym agentem, a czasem nawet potrójnym agentem, spełniało też moje chłopięce marzenia. :)
Zajaramy chciałem kupić dwójkę, ale coś mnie tknęło, żeby najpierw zobaczyć u kogoś jak to wygląda i zawiodłem się. Oto dlaczego:
1. Dwójce brak klimatu. Gdzie podziało się zagrożenie nocy? W jedynce planowałem nocne akcje i drogi ucieczki. A tu nie poczułem w rozgrywce tego napięcia i strachu.
2. Grafika... zbyt kolorowo, cukierkowo i jasno. Postacie wyglądają jak w Crusader Kings 3. Nie pasuje to do budowania klimatu post-apokalipsy. Jedynka miała ten brud lokacji np. latające muchy, śmieci, stosy trupów, co dawało wrażenie, że dzieje się naprawdę źle.
3. Fabuła. Pomysł na umieszczenie akcji dwójki aż 15 lat po ponownym wybuchu zarazy, czyli 20 lat po jedynce, jest dość dziwny. Po co tak duży wybieg w przyszłość? By pozbyć się broni palnej? A co z samoróbkami i całą wiedzą? Dekada z hakiem to za mało, by cała wiedza ludzkości przepadła. No i dlaczego w niby ostatnim mieście na świecie wciąż byli zarażeni? Przez 15 lat nikt nie wpadł na pomysł, by oczyścić ulice i choćby spróbować przywrócić dawną cywilizację? Może to jest wyjaśnione, lecz na początek słabo to wygląda.
Lepszym pomysłem byłoby umieszczenie akcji 5 lat po jedynce, gdy wirus znów się wydostaje (być może przez przypadek), a my wcielamy się w początkującego parkourowca, być może nawet ucznia Breckena albo w samego Breckena kilka tygodni lub miesięcy po wybuchu zarazy. Wtedy już mogliby wcisnąć sobie tą nieliniowość i dać na przykład możliwość rozbudowy Wieży 2.0 poprzez rekrutacje ludzi (misje poboczne) lub sprzymierzanie się z frakcją byłych żołnierzy lub zwykłych gangusów. To tak na szybko.
Nie rozumiem, dlatego DY2 poszedł w stronę pseudo-średniowiecznego fantasy zamiast bardziej rozwinąć pomysł z jedynki. Mnie tym nie kupili.
Tak to jest jak się tworzy grę tyle lat,tu nawet w 4k nie wygląda to za ciekawie jedynka była o niebo lepsza moim zdaniem
Właśnie ogrywam DL2 i nie wiem na jakich ustawieniach osiągasz stałe 60fps na RTX2070 bo ja przy dużo mocniejszym RTX 3070Ti mam często spadki poniżej 50fps z DLSS na Wydajność przy 1440p. Sama grafika zresztą bardzo nierówna, czasem widoki wyglądają super by w innej dzielnicy wszystko wyglądało jak kupa ... o modelach postaci z przed 10 lat nie wspomnę. Gra dobra ale niedopracowana techniczne i optymalizacja pozostawiająca wiele do życzenia.
po ok 5h gry regularne co 15-20min wywalanie do pulpitu i masa durnych bugów dobrze że zainwestowałem w horizona a nie w te padake tyle lat robiona jeszcze wielokrotnie przekładana premiera i nawet to zjeb@li
Dostałem tutaj to czego oczekiwałbym od kontynuacji. Więcej i lepiej. O wiele bardziej podoba mi się historia niż w jedynce. Tam nie była zła ale na pewnym etapie cierpiała przez brak ciekawych postaci drugoplanowych do których by się przywiązywało. Tutaj znalazło się miejsce dla większej ilości takich bohaterów oraz różnych konfliktów, podziałów i dwuznaczności. No i o wiele lepiej wygląda sam finał historii. Z zadaniami pobocznymi jest różnie ale chyba nie ma gry gdzie wszystkie były by super. Mimo kilku nieciekawych trafiłem też na fajne wątki gdzie chciało się je doprowadzić do końca jak choćby kobieta oskarżająca przyjaciółkę o kradzież mąki. Sama fabuła nie wystarczyła by bez żyjącego świata i ciekawych lokacji a tych tutaj nie brakuje. Bardzo przyjemnie się eksploruje miasto i chce się zaglądać w każdy kąt. Jest to równie przyjemne jak w poprzedniczce. Mankamentem jest jedynie bardzo widoczne powtarzanie się lokacji. Po kilka razy trafia się na identyczny układ budynków a któraś z koeli lokacja do wyczyszczenia z inhibitorów nocą ma takie samo rozmieszczenie i można na pałę lecieć do celu. Mimo to miasto cieszy oko. W poprzedniej części najprzyjemniej biegało mi się po dachach starego miasta i cieszy mnie, że tutaj ten obszar jest jeszcze większy. Graficznie słyszałem różne opinie ale mi się podoba styl gry. Nie wiem czy to przez kolejne łatki czy to jest narzucone ale w drugiej połowie gry zaczęły się pojawiać efekty pogodowe jak deszcz, zachmurzenie i mocny wiatr. Mimo, że podoba mi się kolorowa oprawa to przyznaję, że dopiero skąpane w deszczu miasto nabiera charakteru. Oczywiście nie można też zapomnieć o walce. Jest bardzo podobna do tej z poprzedniczki z kilkoma usprawnieniami. Mi ten system odpowiada ale mam wrażenie, że zbyt szybko starcia stają się zbyt łatwe. Tak na prawdę do końca gry unikałem jedynie walki z najmocniejszymi przemieńcami i myślę, że były one słabo zrównoważone. Z jednej strony nawet najwięksi przeciwnicy nie stanowili dla mnie wyzwania i padali po kilku ciosach a z drugiej ci załatwiali mnie na 3 uderzenia. Z jednym pewnie bym sobie poradził ale nie udało mi się doprowadzić do starcia 1 vs 1. Rozumiem, że muszą być jacyś przeciwnicy wzbudzający lęk i zmuszający do ostrożności ale i tak uważam, że byli zbyt mocni. Tutaj też wkracza dyskusyjna zmiana czyli inny balans w poziomie trudności pomiędzy nocą a dniem. Mam mieszane odczucia co do tej zmiany. Z jednej strony rozumiem decyzję twórców, którzy widzieli, że w jedynce mało graczy gra nocą ale z drugiej czegoś mi brakowało tutaj gdy nie czułem już takiego dreszczu by zdążyć do bazy przed zmierzchem. Mimo wszystko myślę, że tutaj bardziej niż w poprzedniej części sprawdziłby się tamten model trudnej nocy. Jest tutaj wyraźniej zaznaczony podział na strefy wpływów danych grup. Dachy to domena ludzi a ziemia należy do zombiaków. Nawet nocą można w miarę bezpiecznie przemieszczać się górą bo można napotkać jedynie małe grupy bandytów i czasem jakiegoś mało groźnego zombiaka. W jedynce natomiast na dachach też grasowali przemieńcy przez co nie było bezpiecznych miejsc. Tutaj fajnie sprawdziła by się zabawa w podłoga to lawa. Same pościgi też nie dostarczają już takich emocji. Fakt, można doprowadzić do stanu gdy ciężko się wyrwać ale nieudało mi się do tego doprowadzić jeśli nie chciałem a nie to to tutaj chyba chodzi.
Podsumowując mimo wad bawiłem się świetnie. Myślę, że gdzieś za rok wrócę do tej gry jeśli pojawią się jakieś ciekawe dodatki.
Długo się zastanawiałem, dzisiaj zrobiłem zwrot na Steam, uzasadniłem i rozpatrzyli w 20-30 minut.
Dodam, że w wypadku gier uważanych za źle zoptymalizowane, czas na zwrot tytułu na Steam powinien wynosić przynajmniej trzy godziny, a nie dwie, jak jest obecnie, bo masę czasu zajmuje grzebanie w ustawieniach i porównywanie wyników tych zmian w odniesieniu do liczby klatek, czy stuterringu. I ten czas, który się na to poświęca nie wynika z cwaniactwa, tylko z chęci rozwiązania problemu, aby móc dalej komfortowo grać, bo np. gra się podoba.
Totalnie sie nie umywa ta gra do jedynki,inny klimat,inna mechanika,inne wszystko.Bezsensownie zrobili tryb nocny na czas,praktycznie grasz tylko za dnia,często wkrada się nuda,usuneli system rentengu podczas walki i uszkodzeń ciała,który był wg. mnie bardzo użyteczny i efektowny.Sporo zmian na minus,żałuję wydanych pieniędzy,jest to gra która kiedyś będzie typowo sprzedawana ze sporą promocją,nic innowacyjnego.
Bawiłem się dobrze, fabuła choć nie była niczym filmy hollywoodzkie, to jednak wciągnęła. Oceniłem na 8 ze względu na wielką frajdę, którą sprawiały nieludzkie wyczyny akrobatyczne naszego bohatera, takie Mirror Edge + Assassin's Creed na dopingu.
Bardziej mi siadła niż pierwsza część, przede wszystkim na zdecydowanie lepsze dobranie aktorów głosowych (w pierwszej części uszy mi krwawiły za każdym razem jak musiałem słuchać gościa, który podkładał też głos w Arcanii), inną architekturę - tj. wysoką zabudowę miasta, fabułę - która nie była niewiadomo jakim mistrzostwem świata, ale jednak wciągnęła. Myślę, że po aktualizacji tytuł namiesza na rynku i trzymam kciuki, żeby Techland skleił Dying Light 2 szybciej i lepiej, niż CDProjekt Cyberpunka.. Niestety wyrzuciło mnie kilka razy z gry, gra się również klatkuje dosyć często. Napotkałem na liczne błędy wczytywania postaci, gdzie osoby trzecie były całe szare/niebieskie, jak na początkowym projekcie, a dopiero potem zostały doczytane tekstury skóry, ciuchów. Istną męczarnią było przeskakiwanie do mapy. Wiem, że PS4 Pro też już swoje lata ma, natomiast inne gry potrafią przejść płynnie, a Dying Light 2 nie? Szkoda, że tyle bugów, marne pocieszenie, że mniej, niż w CBP2077, jednak po przekładaniu premiery kilka razy można było faktycznie oczekiwać trochę lepiej dopracowanego tytułu.
Najnowszy pacz spartolił grę totalnie dali doopy podobnie jak te drugie studio z wałem na cybershita
Trochę pogralem i jedno mi się nie podoba, dużo skakania takiego zręcznościowego.
- Skończyłem właśnie grę po 43h i napiszę swoje odczucia. Zrobiłem wszystkie metra, młyny, spadochrony, parę misji pobocznych i główny wątek.
- Grałem na ryzenie 3600x i RTX 3070 w 1440p na najwyższych ustawieniach bez RT z zablokowanymi klatkami na 60FPS. 80% czasu gra trzymała stabilne 60 klatek, ale czasami spadało do 50 klatek na patchu 1.2. Na takiej karcie liczyłbym na stabilniejszy klatkarz. Grafika nie wygląda jakoś wybitnie, ale powiedzmy, że ujdzie. Z Raytracingiem klatki spadały dużo mocniej i gra była sporo ciemniejsza, co utrudniało mi granie i wolałem grać bez RT.
- Wiatraki nie były jakieś trudne, co najwyżej trzeba było zdobyć więcej wytrzymałości, spadochrony podobnie. Te podłączanie prądu mogli trochę utrudnić, nie mówię, że było złe, ale trochę zbyt łatwe jak dla mnie. Poruszanie się po mieście na plus, tej lotni nie lubiłem (za wolno leciała).
- Poszedłem ścieżką PK i dostałem kuszę, która jest OP i sprawia sporo satysfakcji, zwłaszcza z bełtami odrzucającymi. Bełty zużywają strasznie dużo piór i trzeba je farmić, co było nudne (idziesz do odblokowanego młyna do handlarza, kupujesz pióra, idziesz spać, wracasz itd.)
- Bronie się zużywają, ale nie ma to żadnego wpływu na grę, bo cały czas zdobywamy nowe bronie, które są coraz lepsze i poza pierwszymi paroma godzinami, żadna broń mi się nie zużyła.
- Te wszystkie granaty/mołotowy zużywają za dużo śmieci, przez co nie da się ich mieć za dużo, a ulepszenie ich na maksymalny poziom to grind potężny.
- Nie lubię horrorów, ale gra nie była jakoś specjalnie straszna, jak dla mnie to na plus.
- Fabuła średnia, mocno średnia. Za 2 tygodnie pewnie nic nie będę z niej pamiętać poza imieniem Aiden. Ostatnia walka z bossem zbyt długa i męcząca.
- Bugi, bugi było ich trochę. Najgorsze, że były bardzo poważne. Pojechałem metrem do 1 miasta i nie dało się wrócić, metro w nowym się zbugowało i prawie porzuciłem grę. Na szczęście znalazłem w internecie rozwiązanie i musiałem lotnią przelecieć do rzeki i sporo kombinować,żeby wrócić do drugiego miasta. To, że jest tylko 1 zapis powoduje problemy właśnie takie i ogólnie mi się nie podoba. Kolejny bug był taki, że nie dało się iść spać, bo pisało że jest niebezpiecznie tutaj, tylko że było tak wszędzie. Tu akurat pomógł reset gry.
- Generalnie warto zagrać i po paru godzinach gra potrafi wciągnąć, te 40h upłynęło mi szybko i nie żałuję, że zagrałem.
Może ktoś z was potrafi mi pomóc. Mam problem z uruchomieniem jak narazie dwóch wiatraków A ten problem polega na tym że ten mój akrobata nie łapie się drążka dźwigni tylko poprostu przelatuje przez nie. Próbowałem już uruchamiać grę na nowo i bez rezultatu
Zadanie - Wszystko zostaje w rodzinie.
Poproszę o pomoc. Wyczyszczony cały budynek, cały czas widnieje napis wrogowie są w pobliżu. Nie pomógł reset. Czy ktoś też tak miał i wie o co chodzi?
Poproszę o podpowiedź. O co tu chodzi? To była siedziba SP, a teraz tu są zombie. Nie można spać. Działa tylko szybka podróż.
Widocznie tak poprowadziłeś fabułę że nie ma już tam ludzi. U mnie mam tak w Kościele a Metro normalnie żyje.
Tylko, że ja zawsze wybierałem sp.
Też tak miałem po wyborze SP, nie wiem czy nie zauważyłeś, ale przy przechodzeniu przez tunel do fabryki samochodów especy dostają komunikat, że są atakowani. Pewnie wtedy stracili metro
Nie miałem misji z fabryką samochodów
Po kapitalnej jedynce mocno czekałem na dwójkę i powiem, że się nie zawiodłem chociaż nie wszystko mi tutaj zagrało.
Przede wszystkim po raz kolejny Techland udowadnia, że ich gry stoją gameplayem a fabuła schodzi na dalszy plan. Jasne, historia jest ambitniejsza i lepiej zrealizowana niż w części pierwszej, ale przeskoczyć tamten poziom trudno nie było. Postać Aidena jest całkiem fajnie wykreowana i dobrze zagrana (mówię o angielskich voice overach), ale plot zaskakujący nie jest, a już finał (i nudna, nie wiadomo czemu - podzielona na cztery fazy - walka z antagonistą) to sztampa sztamp.
Gameplay natomiast rekompensuje warstwę fabularną z nawiązką, bo siekanie zombiaków jest przyjemne jak zawsze. Z resztą wrocławski dev wymasterował tę sztukę od 2010ego roku i pierwszego Dead Island. Brak broni palnej to trafiona decyzja, walka choć prosta, jest dynamiczna a koszenie nieumarlaków z łuku jak i w pierwszym DLu daje masę frajdy. Noc jest nieco mniej straszna co moim zdaniem ma sens, bo teraz jest to wyzwanie, ale nie ściana horroru, nie do przejścia. Przede wszystkim jednak wiedzie prym system parkouru, zdecydowanie najlepszy w grach jaki do tej pory został zrealizowany. Ruchów jest dużo, można je łączyć w kombinacje i przemieszczanie się ogólnie daje masę radochy. Nawet mimo nieco "księżycowej" grawitacji i tego, że Aiden potrafi sam z siebie dać susa na dwa metry w górę - no ale w końcu ma to sens w świecie gry.
Aktywniaki poboczne są w porządku, niektóre fajniejsze (myszkowanie po strefach GRE), niektóre bardziej sztampowe (część sidequestów jest napisana jakby to była gra A.D. 2005). Dużo zbieractwa, crafting, nic czego wcześniej by nie było, ale polane fajnym, nowym sosem. Do tego naprawdę udane odblokowywanie wież - wiatraków, czyli mega spoko zagadki wspinaczkowe, no i segmenty przywracania zasilania w w stacjach elektrycznych - świetna odskocznia i środowiskowe puzzle. No i ta elektroniczna muza która w tedy przygrywa...
Jedyny większy problem jaki mam z grą i dzięki któremu stawiam DL 1 > DL 2 to... klimat. Villedor czyli miejsce akcji to środkowoeuropejskie miasto czyli zupełnie inne tony niż turecki Harran. Jeżeli miałbym wskazać jeden (lub dwa) powody dla których zakochałem się w jedynce to będzie to właśnie setting i płynąca z niego atmosfera. Harran był unikalny, miał to coś, zwłaszcza druga sekcja gry - Old Town. Wyglądał niesamowicie, egzotycznie, intrygująco i budwał niesamowite doznania. W połączeniu z kapitalną muzyką Pawła Błaszczaka dało to mieszankę naprawdę genialną. Tutaj, niby wszystko gra, jest okay, Olivier Deriviere w kwestii soundtracku też dał radę, ale jednak... Harran > Villedor. Po prostu.
I to chyba tyle. Solidna, nie wybitna, ale bardzo grywalna gra. Czekam na dlc ;)
A ty jesteś trollem przez duże t.
Tak szczerze i obiektywnie, pomijając grafikę, ta gra jest lepsza od pierwszej części pod względem klimatu, systemu walki i fabuły?
Trzy razy nie.
Po przejściu mogę napisać, że jak dla mnie gra na prawdę świetna. Wciągająca fabuła, przyjemne zadania poboczne, oraz eksploracja, która sprawia wiele frajdy. Nie wiem jak wy natomiast ja natrafiłem na błąd z dźwiękiem. Wiele razy postacie ruszały ustami a nie było dźwięku i napisy też znikały tak szybko, że nie dało się nic odczytać.
Aczkolwiek radość płynąca z rozgrywki jest na tyle duża, że przyćmiewa te kilka małych minusów.
https://www.youtube.com/playlist?list=PLYaEwynIL670Zkob3UR_wm7iBZtJ3hrIW
Nie radzę iść w kuszę, bo gra się robi przeraźliwie nudna jako że można zabić całą armię zanim ktokolwiek się zbliży. Jak w the following lubię kuszę, tak tu mi się przez nią odechciało grać, i chyba zacznę od nowa pod walkę w zwarciu i z innymi wyborami, bo strażników wybrałem tylko dla tej kuszy.
ja popelnilem ten blad ze cokolwiek ulepszylem juz na poczatku gry bo nagle moje zadalnie naprowadzane nozyki kladly wszystkie zwykle moby na strzala. po 2 godzinach dorwalem artefaktowy luk bez ulepszen z ktorego kazdy boss padal na strzala na wysokim poziomie trudnosci.
super skonczylem dwa razy za drugim razem z patchem postac stara nowa kapania ale za drugim razem gre koncze odchodzac z Hakonem nie sam bo inhibitory i to mi sie podobalo bardziej polecam kazdemu gierka jest super
Nuda. Misje poboczne fatalne, fabuła słaba. Przeszedłem grę i nic z niej tak naprawdę nie pamietam. Finałowa walka tragiczna.
Na plus mordowanie zombie
jak chcesz miec fun chociaz z tego jednego elementu DL2 to wgraj sobie mody na fizyke. nawet tego nie potrafili zrobic dobrze, a ludzie to zrobili za darmo.
Ja naprawdę nie wiem jak ta gra może mieć 8/10. Mimo że świat ładny to jest zbyt przejaskrawiony. Optymalizacja 1080p przy 60 też jest żartem jak w nowym Horizon jest 1800p. Menu gry czyli mapa, ekwipunek itd jest tak powolne i niedopracowane z mniejszymi rzeczami że staram się tego nie włączać. Fabularnie postacie poza jedną są na tyle nieciekawe że nawet ich imion nie pamiętam. Dialogi w większości nudne, przegadane(zbyt długie) lub po prostu bezsensowne. Parkour mimo że przyjemny to z masą bolączek. I można tak wymieniać dalej ale równie dobrze można przejść do największego utrapienia czyli błędów. Nie wiem jak na innych platformach ale na ps5 w co opie ta gra to jest dramat. Jest chyba niczym drugi cyberbug(tylko że po paru naprawach). Nawet nie chce mi się o nich pisać bo jest ich za dużo. Jak dla mnie idelnym określeniem tego wszystkiego jest ,,Jedyne co ta gra dobrze robi względem jedynki to dobrze wygląda" . Dodam jeszcze że to zdanie opisuje większość dzisiejszych wysokobudżetowych gier
Ale ta gra jest zbugowana jeszcze. Jak poszukacie out of memory dying light 2 albo memory fix albo issue.. niektórzy dalej nie mogą grać w tę grę. Nie kupować. 3 miechy po premierze a ludziom gra crashuje po 10, 30 minutach, po godzinie.
Właśnie ogrywam DL2 i choć sama gra mi się podoba to problemy techniczne mnie już dobijają. Gram na I5 12600K, 16GB DDR4 i RTX 3070Ti i ustawienia głównie max z RT przy 1440p gra często wywala do pulpitu, a gdy nie wywala wykorzystanie GPU mam zawsze na 100% ale pobór mocy karty graficznej mającej 270W nie przekracza 180W i klatki lecą do nawet 28fps. Reset gry pomaga i mam znowu 60fps ale po 15min grania znowu robi się to samo, spada moc GPU i gra zaczyna klatkować. W innych grach tego nie mam, techniczne ta gra to tylko trochę mniejszy bubel od CP2077.
U mnie praktycznie cały czas grafika idzie na 100% i to na 1080 jak i na 2080 na 1080 wszystko na max oczywiście bez rt i leci 60-48 fps
Mam RTX3080 i przy max ustawieniach z RT w 1440p nie wyciaga nawet 60fps. Przy maxymalnych ustawieniach bez RT 75-100fps.
moja pierwsza gra na którą wydałem z wielkim bólem aż 200zł w Lidlu więcej sie wydaje na zakupy wiec pomyślałem oj raz na jakis czas i narazie jest dobrze chyba połatane od premiery na ryzen 5 2600 16gb ram 1660 Super można spokojnie pograć na wysokich detalach chociaż jestem na początku to myśle ze w miescie nie bedzie tragedii no walnięcie zombiaka w dzioba daje frajde w jedynce nie było szału..narazie nie oceniam mam nadzieje ze 200 nie bedzie w błoto
Gra na dniach zostanie złamana, bo EMPRESS nad tym już pracuje.
I Co z tego jak tego Bubla nawet za darmo by się nie chciało. Wogle nawet nie próbowałem tego kupować i nawet o tym nie myślałem.
Zagrywka z Denuvo dzień przed premierą bez wcześniejszych zapowiedzi i ostrzeżenia jest bardzo nieodpowiednia. Tym bardziej że zapowiadali i tłumaczyli się po wydaniu że będzie przynajmniej na premierę by tytuł chronić przed piractwem a nawet po złamaniu zabezpieczeń dalej ten syf jest trzymany. Cierpią legalni użytkownicy. Piractwo jest złem to oczywiste ale trzeba mieć też szacunek do legalnych użytkowników a nie wszystkich do jednego wora jako złodzieje.
Powód do dumy, że kliknie download.
zamiast sie radowac z ilosci wydymanych klientow oszukanych przez marketingowcow mozna sie cieszyc z wersji demonstracyjnej pozbawionej cenzury i propagandy techlandowej :)
Mam pytanie,czy w tej części jest ten wkurzający respawn co w jedynce?
I co pany?
Znowu przed premierą było wielkie oh i ah dużo komentarzy typu ta gra to będxzie gra roku, wielka rewolucja w gamingu, jak pisałem że to będzie to samo co jedynka i że zadania typu "przynieś szampana" będą w wielkich ilościach albo że dialogi to będzie kupa to każdy mnie hejtował, i co się okaząło? Że gierka to generyczny średniak bez nieczego rewolucyjnego po czasie nudna jak to już było w jedynce w dodatku optymalizacja leży i kwiczy marne 80fps na rtx 3080ti z i9 10900k XDD dobre jaja a wygląda gorzej niż cyberpunk.
Widać wiele komentarzy jest kupywane tak działa marketing niczym ruskie trole w czasie inwazji kacapowej.
jak pisałem że to będzie to samo co jedynka
tak jak kęsik napisał, byłeś w błędzie, jedynka jest o niebo lepsza od dwójki
Trzeba byc niezle oderwanym od rzeczywistosci, zeby oczekiwac wielkiego hitu od Techlandu
Ich gry w wiekszosci (zdarzyły się tez wpadki) były po prostu ok, takie 7/10
To ludzie nakrecili te chore oczekiwania
Podobna sytuacja u Redów. Też miał być hit, a wyszedł gniot. Ludzie nakręcili te chore oczekiwania. Tak że to jest takie wróżenie z fusów czy dana gra będzie dobra.
Last_Redemption to pokaz mi gre tego typu i w tej tematyce ktora byla przed Dead Island i byla od niej lepsza, a pozniej zrob to samo dla Dying Light ktore bylo lepszym rozwinieciem Dead Island. DL2 nie ma za wiele wspolnego z ich poprzednimi grami bo nawet mechanicznie poszli w strone guano opatentowanego przez ubisoft.
Jeśli chodzi o tą gre to już mogę napisać że Cyberpunk od tej gry jest już ładniejszą grą
Jakieś Zombie Brzydka gra Ten Dying Light.
Ależ ta gra jest upośledzona, cyberprank przy tym teraz wydaje mi się arcydziełem. Finalny produkt nie przypomina w niczym tego co pokazywali w 2018 i 2019.
Jeśli chodzi o gry typu Zombie To już wolę Dead Island Riptide Mniej wymagająca gra a lepsza od tego.
Ja bardzo dobrze się bawiłem przy tej grze. Jak zresztą przy jedynce. Aczkolwiek poprzednia część miała bardziej surowy klimat i było czuć tą apokalipse. W dwójce jednak wszystko jest bardziej komiksowe.
W każdym razie mocny tytuł , polecam.
Ale ta gra jest nudna, jaka masakra, jedynka to gra której nawet twórcy nie potrafią ulepszyć, mogli sobie odpuscic z tą cześcią, szkoda nawet 10 zł na tą pozycję...
Dlaczego gra jest taka beznadziejna Ja się wcale nie dziwię jak w tej grze są jakieś Zombie Ja nie przepadam za takimi grami Unikam takich Gier.
Ty jakiś upośledzony chyba jesteś . Po co ogrywasz dying light2 skoro nie lubisz takich klimatów tępa maso
Zastanawiam się jakby doszło do kataklizmu na naszej planecie, a nawet niech będą to zombie to czy na moim i sąsiada dachu wyrośnie wielkie drzewo.
Mnie się ta gra podobała. Czy lepsza/gorsza od jedynki? inny klimat. Parkur z początku nie podchodził mi, ciężko było się przyzwyczaić do skakania bo ono znacząco się różni od DL1, później było już tylko lepiej. Piękne wieżowce i wspinanie się po nich dawało większą frajdę. z mankamentów - zgadzam się z paroma osobami gra jest ..za łatwa na trudnym poziomie, po 10 godzinach gry obijasz wszystkich jak chcesz. Powtarzające się side questy z identycznymi lokacjami - metro i quarantine building. Bug u któregoś sklepikarza - możesz kupować ile chcesz produktów do regeneracji zdrowia. Poza tym jest wszystko ok. Gra typowy Ubisoft (chociaż to Techland) z postapokaliptycznym i lekko cyberpunkowym klimatem
Gra jest sztosem jesli chodzi o grafike i fabułę. Polecam
Nawet nie grałeś, więc skąd wiesz, że dno?
Świetna gra, jeśli komuś podobała się pierwsza część to tu jest jeszcze lepiej. Masa rzeczy do roboty, całkiem ładna grafika, fabuła ciekawa chociaż trochę przeciągana i męcząca pod koniec. Bardzo fajnie zrobiona noc z dodatkowym elementem w postaci odporności, której trzeba pilnować. Rozwój postaci całkiem fajnie zaprojektowany, chociaż większośc umiejętności z drzewek jest w sumie bezużyteczna. Nie zrobiłem wszystkich zadań pobocznych, na pewno za jakieś 2 lata wrócę do gry jak już będą wszystkie fabularne DLC żeby zrobić 100%.
ta gra to jakis dramat w porownaniu do Dying Light 1 czy nawet Dead Island, a o cudzych grach tematycznie podobnych pokroju Days Gone nie wspominajac. poza grafika praktycznie pod kazdym wzgledem DL2 jest gorsze od swojej konkurencji i gier ja poprzedzajacych tego samego studia. zrobili chyba najwiekszy historyczny miks zapozyczonych pomyslow z innych gier i wrzucili to wszsytko na przygotowana mape. efekt wyszedl piorunujacy i gorszy nawet od Cyberpunka, ktory bronil sie chociaz postaciami i fabula mimo calej swojej ulomnosci. no zeby nawet autoaima wbudowac na sztywno w cala gre to juz trzeba miec zryty beret. bardzo ciekawi mnie tez kto taki projektowal poziom trudnosci bo tak fatalnego skalowania to nawet Bethesda nie zrobila. w zasadzie to od poczatku gry latamy po miescie jak jakis Thor, a walczymy lepiej od Kratosa. wiekszego samograja trudno mi sobie wyobrazic po tym co zobaczylem.
Dopiero dotarłem do miasta. Początek mnie zachwycił. Grafika nie jest jakaś wybitnie piękna ale ogólnie gra prezentuje się ładnie. Zobaczymy jak bedzie dalej...
Też bym dał 9 po godzinie gry... Po 3 godzinach już dawałem 5/10.
Ok. Początek był super. Klimatyczny. Po dotarciu do miasta nie jest już tak klimatycznie. Za mną już 4h grania. Ale nadal wciąga. Zombiaki to moje klimaty. Miejscami miasto na prawdę wygląda extra. No ale dalej warto, może za miasto trochę obniżę 8/10.
Następny polgniot do kolekcji.Nawet odgrzać kotleciora nie umieją,po DL1 i Following trochę mózgu powinno się pojawić.Teraz zamiast gry o zombie z elementami parkouru jest gniot taneczno-parkurowy, a zombiaki stoją na ulicy złamane jak latarnie.Przestałem zwyklaków nawalać od 3 poziomu bo minimalny exp i najczęściej zero loot'u,za to dymanie na linie i kładkach dookoła wieżowca jak małpa mało mnie rajcuje.W DL1 można było wejść na większość budynków dwoma strzałami z kotwiczki (za jej pomocą płynnie dymałem po dachach,w DL2 kotwiczka to totalne nieporozumienie).
Walka z ludźmi przypomina mongolski balet,za to przemieńca zabić nie można bo nie ma czym (strzelbą to można koty zapładniać w tym gniocie).Będąc na poziomie 8 nie mogłem zabić przemieńca poz.4 bo skoczył mi na mordę i po zawodach ( a mam upgrade do bomb,min,mołotów lvl 6, noży lvl 9).Widać ameby z techlandu nie ogarniają że 8 jest większe niż 4.W lokacjach poziomu 5 w środku są zombie poz. 8,znów dzieci mają problem z liczeniem.Pieniądze są praktycznie niepotrzebne,tak samo jak w 1,chyba że drobnica do kupowania zasobów albo dopłacania do upgrade.Kolekcje ciuchów są żenujące, różnice między nimi kosmetyczne,po prostu zmieniam na wyższy poziom bo szmat za dużo.Większość perków nieprzydatna,polecam porównanie do 1dynki.
Mogę tak dalej,ale mi się nie chce.
Zasadniczo lubię część 1wszą,ale dopiero po Following,bo po DLC zmienia się też cała gra.DL2 w tej postaci nadaje się najwyżej do zlekceważenia,czekam na znaczne poprawki i mniejszy nacisk na przygłupawe wspinaczki i huśtanie na linie, obawiam się jednak że się nie doczekam, bo gimbaza umysłowa już pieje hymny na cześć tego gniota.Niestety mądrym inaczej wystarczy nalepka "made in Poland" na grze i już szlochają wniebowzięci.
Szkoda bo mogła być gra roku.A wyszło po polsku,czyli średnio/byle jak.
Na przemieńców poradniki (z tej strony też) zalecają świecenie latarką.To jak zatrzymywanie rzeki kijem.Nie ma to jak praktyczne porady specjalYstuf z TVP.
Ja jednak Zainstalowałem tą gre może będzie lepsza od jedynki jednak to prawda
że początek daje nadzieje na chociać taką sobie gre nie wiadomo jak będzie
później
Nie jest tobie wstyd pisać z takimi błędami?
Jako ogromny fan DL1 musze przyznac ze DL2 to kompletny gniot. Nuda, powtarzalnosc, kretynskie misje za duzo ... kolorów. Postapokaliptyczne miasto a czuje sie w wesolym miasteczku pomaranczowe plyty na wierzowcach, kolorowe linki, trampoliny, jakies poduszki do amortyzowania upadków swietliki latajace wokól trawy czujesz sie jak filmie Disneya a nie w grze o zombie. Durny powód o tym ze nie ma broni palnej bo zginelo 60 osób w jakims protescie. DL2 to kompletny niewypal przeszedlem dwa scenariusze i to koniec.
3 miesiace przed ta gra wyszedl rewelacyjny mod "kroniki myrtany" i nie dosc, ze mial lepszy klimat i wciągajaca fabule to byl ZA DARMO
za Dying Light2 dalem ponad 200zl i po 10h juz nie umialem patrzec na ta gre, nudna i nie wciagajaca ale dam jej druga szanse, za 10min konczy mi sie pobierac
(ta gra z 1 strony chce byc kolorowa o skakaniu jak "mirrors edge" z 2 strony horrorem o zombie a z 3 strony rpgiem i wychodzi kupa)
Po świetnym wstępie i rozwijaniu głównego motywu, po zakończeniu gry czuję się jakby, ktoś napluł mi w twarz. Tak jak pisali wszyscy - prolog i pierwsze dwa akty są okej fabularnie, natomiast im dalej tym gorzej. Już pominę fakt, że cała główna fabuła rozgrywa się na powierzchni 1/3 całości terenu przygotowanego przez twórców - praktycznie cały czas te same lokacje. To samo zakończenie gry woła o pomstę do nieba - końcówkę zrobiłem w 1 h - od momentu wyświetlenia okienka o tym, że to zakończenie już. Pisaliście o słodko-gorzkim zakończeniu, a ja napiszę o gównianym - otóż całą grę poszukujemy siostrę, gdy ją odnajdujemy i dowiadujemy się, że
spoiler start
waltz to jej Ojciec, a Mia nie jest twoją siostrą; dostajemy z nią tylko ucieczkę z labu i nic więcej. Więcej czasu spędziliśmy z umierającym Albertem po wysadzeniu wiatraka. Tutaj ograniczono się do końcowego filmiku i wyjaśnienia że pożyła parę godzin - przez kolegę pielgrzyma
spoiler stop
Jest to naplucie w twarz graczom - po to latamy po mieście, żeby tak to zakończyć. Staram się zrozumieć ten zabieg i wygląda to, że twórcom zabrakło czasu/pomysłu na zakończenie tej gry. Nawet sama walka finałowa, porażka moim zdaniem i nie przemyślana na maksa. Unik Unik cios Unik Unik cios i tak do cutscenki.
Kolejna najbardziej wkurzająca rzecz w grze - przerywnik w postaci omdlewania Aidena, albo odcinania przy "przepoczwarzaniu". Nic mnie tak nie denerwowało jak to - walczysz walczysz - zamiast przejść płynnie do scenki to nagle cie zmogło i zamykasz oczy. W tym czasie wczytanie skryptu i lecimy dalej, aiden pojęczy ale popieprza jak wcześniej poimo tego, ze wygląda jakby miał wylew i dwa zawały.
Plusy:
- Fabuła w miarę okej do finału zrobionego po łebkach
- parkour - jak dla mnie świetnie się biega po odblokowaniu kilku umiejętności
- zabijanie zombiaków ale do czasu
- krajobrazy
- lokalizacje
- młyny i wieże/elektrownie
- wyzwania
Minusy:
- debilne zadania poboczne - nudne powtarzalne do bólu z miałkimi postaciami, jedno czy dwa mi się podobały
- grind - tragedia z tym właściwie od połowy aktu przestaje się cokolwiek zbierać - wyrabiasz sobie jednen model broni i wszędzie go montuje do tego granat/mołotow i lampę uv
- bezsensowne itemki - latarka uv, wykrywacz gru (skoro klucz i tak wykrywał wszystko w okolicy)
- crafting - samo poziomowanie craftingu - trzeba faktycznie 400h ograć by wymaksować wszystko
- skille - XD XD XD XD XD jak Aiden jako pielgrzym przeżył jak nie umiał walczyć czy biegać? Po zrobieniu 1/3 skilli przestał się człowiek nad tym skupiać i robił na pałę
- inhibitory - po przekroczeniu 10 minut odporności też przestaje się zbierać
- walka z ludźmi - tragedia - 90% z renegatami zaliczałem tak że wskakiwałem wyżej lub odchodziłem dalej i załatwiałem ich z łuku bo mi się tańczyć nie chciało z nimi, i tu wchodzą debilne umiejętności, które nic właściwie nie dają w walce po wymaksowaniu postaci można zginąć na 3 strzały i tak
- sam świat - nuda do kwadratu po 30 h nie ma co robić a to co szokowało już nie daje żadnego wrażenia - większość zombie idzie na strzał z łuku lub dwa, tak samo na jedno uderzenie, walka z volatariami tylko z daleka bo jak podejdą i skoczą to po tobie, ewentulanie lampa uv i młócenie jak cepem go. Żadna satysfakcja.
I tu jeszcze trzeba przejść do bugów - Cyberpunk 2077 przez to właściwie spadł z konika chociaż tam na 100 h gry napotkałem może z 5-10 bugów. W techlandowej produkcji jak przez 10 minut nie miałem buga było dobrze - mam najnowszą wersję gry, a:
- blokowanie postaci podczas wspinaczek na wieżowcach tak że nie można było się ruszyć - zostawało samobójstwo albo wczytanie gry...
- blokwanie zoombie w ścianach - po wyczysczeniu lokacji zombiaki siedziały w ścianach
- latające itemki
- blokwoanie NPC-ów w ścianach
- po zabiciu NPC-a i zoombie wpadanie jego do studni grwaitacyjnej lub wnikanie w przedmioty (tak że nie można przeszukać ciała)
-znikanie lootu po zabiciu anomali gre
- niemożliwość przejścia misji pobocznych - zablokowany skrypt postaci albo jakieś ruchy
- spadanie w randomowych miejscach/przenikanie ścian budynków
- nieotwieranie spadochronu - spadasz jak cegła
- zabugowane wczytanie cutscenek
i wiele innych.
Obiecywano gruszki na wierzbie - niestety Techland czerwona kartka - przegrałem 52 h i nie mam ochoty na więcej. Spieprzyli całkiem tak ciekawie wykreowany świat. Dziwię się, że tak mało nieprzychylnych opinia ma ta gra - jest kilka razy gorsza niż CP2077 (choć zdecydowanie lepsza od tego co wypuszcza Ubigówno czytaj Valhalla czy FC6) Pozycja do ogrania ale bez cudów - totalny przeciętniak.
50 godzin przegrane i powiem szczerze że jedynka była lepsza świat był lepszy latanie po inhibitory wszystkie pomieszczenia takie same w GRE na ślepo mozna isc do kolejnych..graficznie troche lepiej niz w jedynce przemieszczanie sie utrudnione a to spadochron sie nie otworzy i lecisz na łeb z 20 pietra a to wspiąć sie czasami nie mozna po scianie bo sie nie zlapie chociaz ma gdzie..dla mnie to gra na raz do jedynki podchodziłem chyba ze 3 razy a do tej nie wróce,, Czekać na Dead Island 2.. może to i lepiej ze techland tego nie robi
Witam - bez zbędnych wstępów.
Początek zapowiadał się bardzo dobrze. I ... tyle. Jako doświadczony, stary gracz powiem tak ... nuda. Plecaki w każdym autobusie w tym samym miejscu, sklepy - dwa, trzy schematy. Masz wrażenie, że już tam byleś nie raz. Misje główne jakoś dają radę lecz poboczne - zabrakło pomysłów, weny twórczej. Kilka fajnych na ... kilkadziesiąt. Po kilkunastu godzinach po prostu nic nie ciągnie by odpalić grę i kontynuować ... Każdy jednak ma prawo do własnego zdania.
Tak jak wyżej. Bije po oczach monotonny schemat miejscówek. Kopiuj-wklej, szkoda ze twórcy nie pokusili się o kilka różnych odmian.
Interakcje ze światem/otoczeniem też by były jednym z pierdółek na plus.. Coś na zasadzie zamykania drzwi aut w the division. Tutaj jednak po kilkunastu h czuć pustkę.
Gra jak dla mnie mocne 9/10. Teraz jak przemience pojawiają się na mieście w ciągu nocy, czuć klimat z 1 części. Optymalizacja gry zasługuje na dużą pochwałę, gra działa bardzo dobrze na dość starym kompie: i5 4670+16gb ram+ GTX 970 ustawienia średnie 1080p + fsr 2.0 ( jakość) 50-60 FPS. Porównując optymalizację np z Farming Simulator 22 to Dying light 2 to jest mistrzostwo. Moja ocena 9/10 za całokształt.
Grając w marcu bodajże jakoś nie wciągnęła mnie zbytnio dwójka i w drugim mieście odpadłem. Teraz zrobiłem drugie podejście i póki co nie mogę się oderwać, więc może trzeba z odpowiednim nastawieniem podejść.
Ale jeśli chodzi o niektóre poboczne zadania przy tych wykrzyknikach to czuję przy czytaniu dialogów wstyd i zażenowanie jak można takie barachło wymyślić. Podejrzewam że pierwszy lepszy gość pod monopolowym za winko czy małpkę by wymyślił lepszą historyjkę do tych questów jak tu gdzieniegdzie zaserwowali.