Zrobiłem ostatnio porównanie i do jednej szklanki nalałem wody Żywiec Zdrój natomiast do drugiej zwykłej kranówy.Żeby było uczciwie wodę zarówno w jednej jak i drugiej szklance wstawiłem do lodówki.Gdy się schłodziły do jednakowej temperatury wypiłem najpierw wodę ponoć jak to sugeruje producent mineralną a chwilę później zwykłą kranówę.I nie poczułem żadnej różnicy.Tak więc za co płace średnio 2 zł od butelki tego do dzisiaj nie wiem...Wydaje mi się że producenci wody nauczyli ludzi ją pić bo kiedyś wody rzeczywiście różniły się smakiem natomiast gdy zwyczaj picia wody podobno to mineralnej upowszechnił się zaczęli do butelek wlewać kranówę.Po opadnięciu chloru nie zauważyłem żadnej różnicy w smaku pomiędzy Żywcem a tą z kranu.Dawniej jak się piło dużo wód mineralnych to można było rozróżnić smaki tych wód.Inaczej smakował Arctic,inaczej Nałęczowianka,inaczej Żywiec a jeszcze inaczej wody z rozlewni regionalnych np.Perła,Połczynianka.Teraz choć próbowałem już różnych wód to wszystkie one smakują tak samo a dokładnie są puste w smaku.Jedynie Muszyna ma nieco inny smak odmienny od tych chociażby tu wymienionych ale ta kosztuje już blisko 3 zł za 1,5 litra.
Także wydaje mi się a to wydawanie jest niemal graniczące z pewnością że ktoś poszedł po rozum do głowy i do butelek nalewa zwykłej kranówy tylko oczyszczonej z chloru jednocześnie wmawiając kupującemu że kupuje wodę mineralną.Przykre że już nawet na wodzie chcą wydymać klienta.2 zł za 1,5 litra to nie majątek ale gdy kupuję podobno wodę mineralną to chciałbym żeby rzeczywiście była to mineralna a nie to co leci w kranie za darmo.Kiedyś woda Żywiec Zdrój to była jedna z lepszych wód jeśli chodzi o te ogólnodostępne wody-teraz to jakieś siki bez głębi w smaku.Dotyczy zarówno gazowanej jak i tej bez gazu.Dużo wód próbowałem ale obecnie nie ma dobrej wody na rynku.To są tylko inne butelki i etykiety a w środku zwykła kranówka.Nie zaszkodzi wprawdzie ale też i nic dla organizmu nie daje.Po prostu przeleci i wyleci.Szkoda pieniędzy.
niesłychane. musimy zawiadomić o tym rzecznika od spraw beznadziejnych
Żywiec zdrój to woda źródlana, czyli zbliżona smakiem do zwykłej wody. Jeżeli chcesz poczuć wyraźnie inny smak to musisz szukać wód typu muszynianka, staropolanka itd.
Jestes kolego w bledzie. W Norwegii lekarzy nie zalecaja picia wody z lodowcow. Mozna sie nabawic w ten sposob duzo problemow. Woda z lodowcow powinna zostac rozmrozona i zagotowana, aby pozbyc sie z niej bakterii. W Norwegi mieli bardzo duzo problemow zdrowotnych. Okazalo sie, ze to wlasnie przez picie wody z lodowcow. Paradoksalnie woda z lodowcow jest bardzo uboga w mikroelementy i pod tym wzgledem juz jest lepsza z kranu.
W domu piję tylko kranówkę (kilka litrów dziennie), wlewam ją tylko do dzbanka z filtrem oczyszczającym (dla tych co nie wiedzą o czym mówię, macie przykładowy obrazek który wklejam obok).
Teraz jestem na działce, i tutaj muszę kupować co dwa dni zgrzewkę 6 wód po 1,5 litra niegazowanej. Bo wolę nie ryzykować picia wody ze studni. Co do smaku wód, to dla mnie wszystkie smakują tak samo. Czyli wodniście.
Gdy się schłodziły do jednakowej temperatury wypiłem najpierw wodę ponoć jak to sugeruje producent mineralną
Na żywcu jak byk stoi, że to woda źródlana a nie mineralna.
Ja kupuję wodę w butelkach ze względu na to że u mnie w kranówce jest dużo kamienia, a dzbanki z filtrem oczyszczającym jednak kosztują te kilkadziesiąt złoty + co jakiś czas trzeba kupić nowy filtr, więc ja już wolę zapłacić te 1,50/2 zł za 1,5 litra.
Ja kupuję wodę w butelkach ze względu na to że u mnie w kranówce jest dużo kamienia
wiec dlaczego? bo ci nie smakuje? warzyw tez nie jesz?
Jak powiedziałem wcześniej ma kamienia dość dużo i tak nie smakuje mi w ogóle, więc po dłuższym piciu takiej wody chyba bym rzygał. Warzywa natomiast bardzo lubię, jem je niemal codziennie.
tez wody z filtra nie powinno sie pic jako jedynej, bo te filtry do wody wyczyszczaja wode ze zdrowych mineralow i soli co moze sie odbic na zdrowiu...
wiec wszystko z umiarem
Muszynianka najsmaczniejsza za to, ale niestety gaz nie jest do konca zdrowy i tez ma negatywne efekty na zdrowiu
Żywiec Zdrój to nie jest woda mineralna, to woda źródlana czyli popularnie mówiąc kranówa.
Wlasnie
Ja sam teraz pije muszynianke , cechini muszyna i czasem kryniczanka
Ludzie. Bez przeaady to forum o grach. Ja rozumiem że można na jakieś luźne tematy ale pisanie o "Wodzie mineralnej" albo "Piciu energetyków" to chyba przesada. Są od tego inne fora. Nikogo nie hejtuje czy coś ale wystarczy sobie poszukać odpowiedniego forum i takie tematy mozna pisać dowoli.
To nie jest forum wyłącznie o grach, jeśli ktoś pisze posta na 1700 znaków na temat wody mineralnej to super.
Widać że jesteś tutaj nowy.
Lepiej już jakakolwiek woda mineralna, niż te gówna typu: Cole, Pepsi, Sprite.
Woda to woda według mnie każda smakuje podobnie za to źródlanej nie kupuje tylko mineralne niskosodowe np. cisowianke
Czemu nieźródlana? Przecież to taką można pijać niemal bez ograniczeń na codzień. Spróbuj tej https://iwoniczanka.pl/ - jak dla mnie mega smaczna i wartościowa a przy tym ładna butelka :)
Całe życie piję wodę prosto z kranu, a jedyne przypadki picia wody z butelki to jak potrzebuje do czegoś pustej butelki lub jak raz na miesiąc kupię nową butelkę do szkoły, bo stara się zużywa i nie pamiętam żebym raz miał od tego problemy zdrowotne. Nie widzę powodu żeby kupować butelkowaną wodę jeśli nie ma się problemów z wodą w mieście.
A czego się spodziewać po kompocie z kamieni? Woda jak woda, każda jest z tej samej planety o dziwo. A większość z pod ziemi :O
W moim rodzinnym mieście od Króli doceniano wodę źródlana. Jest genialna.
Nawet pwik zaleca pić prosto z kranu i niczym nie filtrować!
https://www.pwik.boleslawiec.pl/498,ciekawostki
https://istotne.pl/boleslawiec/wiadomosc/eMY/wodociagowa-woda-pij-jest-czysta-i-zdrowa
Według obliczeń przedsiębiorstwa 3,2 litry wody z kranu w Bolesławcu kosztuje... 1 grosz. Tymczasem przeciętnie 1,5 litra wody kupione w sklepie kosztuje 1,7 zł.
https://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/prezes-wodociagow-pijcie-wode-z-kranu/sc6jdp2
Ja przerzuciłem się w całości na wodę gazowaną, bo najzwyczajniej w świecie niegazowana nie może mi przejść już przez gardło. Nie wiem o co chodzi. Po prostu przestała mi smakować.