Assassin's Creed: Odyssey | PC
Krieg - jeszcze wokol mikrotransakcji z uwagi na obecne trendy i chciwosc tworcow. nie wiem czy wiesz bo pewnie nie wiesz, ale boost na xp do wszystkich tych i przyszłych innych savegame wstecz i w przód 50% to zakup 1000 kredytów helix, 200 dostajesz na starcie. Dodatkowo poziom maksymalny uzyskujesz gdzieś w połowie gry i potem niestety grasz już na tym samym, a jedyne co możesz uzyskać to podniesienie atrybutów umiejętności, jak wszystkie podniesiesz na maksymalnym poziom no cóż wtedy już nic nie rozwiniesz.
Po screenach widzę, że jest tonacja barw bardziej stonowana niż w Far Cry 3, AC IV, Risen 3 Extended Edition, AC Origins, gdzie wszystko było zbyt kolorowe, bajkowe.
Rozumiem, że tropikalne klimaty takie są, ale w tych grach świeci się wszystko, aż za bardzo.
Jedyna odsłona serii zabójców, która do tej pory przypadła mi do gustu, to II część italiańska, i to bez dodatków.
Odyseja Kasandry (bo ją właśnie wybrałem do tej przygody) urzekła mnie niespodziewanie swoim klimatem historycznej Grecji. Skończyłem niedawno nowego Tomb Raider-a ze swoją magią Ameryki Południowej czasu Inków, gdzie fabuła była "jako taka" ale klimat przygody i historii udzielał się wraz ze zgłębianiem każdej "dziury" peruwiańsiekiego buszu.
W Odysei assassyńskiej nie ma głębokiej fabuły niczym w Planescape Torment, nie znajdziemy w niej emocji towarzyszącym Geraltowi w "Dzikim Gonie", także nie zostaniemy zmuszeni do rozwiązania zagadek logicznych, przypisanych Larze (jeżeli Lara - to Larze?) w pierwotnej serii Tomb Raider. W tej grze poprowadzi nas, niczym najlepszy nauczyciel historii, Herodot, który nie powie „zgodnie z tym, czego się dowiedziałem” (wyrażenie zapamiętanie z podręczników historii), ale będzie otwarty na sprawy psychiki naszej protagonistki, a także zjawiska paranormalne (sam będąc jasnowidzącym). Nowa część Kreda Zabójców to przestrzeń. Mam tutaj na myśli kucnięcie na wysokości kilkuset metrów i westchnienie z podziwem, z powodu piękna przyrody greckich wysp, ekscytację szumem w uszach i poczuciem bryzy na twarzy, płynąc wśród ławicy delfinów na antycznym okręcie. Szanty towarzyszące Kasandrze w czasie podróży statkiem są o klasę lepsze niż w Black Flag czy 2 części Pillars of Eternity. Ale podróże morskie, to nie clou tej przygody.
Dostałem grę "Świat", w której po prostu oddycham jak w czasie wyprawy w góry. Nie ma tutaj rewelacyjnych questów, nie ma niezapomnianych bohaterów (nie licząc tych historycznych). Jest za to klimat - to słowo klucz tej gry. Odpalając nową część Assassin's Creed, przenoszę się do świata starożytnego.
Oczywiście, patrząc na ten "projekt", jak na typową grę, mając niezbyt wybujałą wyobraźnię i szablon gry idealnej w głowie (a istnieje taka?) można wymienić szereg wad tej produkcji, z grindem na czele.
Ktoś porówna nowego Assassyna do Skyrima, ktoś inny do Wiedźmina 3, jeszcze ktoś inny do gry mmorpg, i każdy po części będzie miał rację. Ale sedno sprawy w tym, że Odyseja toczy się swoimi prawami i ma "wypływane" na szablonowe podejście do gier. Jesteś Ty, jest skała wysp i morska woda. Klimat, klimat i jeszcze raz Grecja.
No to chlup ouzo, za spartańską moc.
Ładne te Twoje uwagi o grze Fazo86 i nietypowe, co tylko pochwalić można..
Mam już trochę świata greckiego w grze za sobą i jeden mały niedosyt jak chodzi o moją Kasandrę:
ale będzie otwarty na sprawy psychiki naszej protagonistki,
Właśnie z tą jej psychiką, jest najgorzej ;(
W tej chwili w żaden sposób nie mógłbym się pokusić o nakreślenie jej portretu psychicznego ;) Na ile jest ofiarą knowań ludzi a na ile intryg bogów?
Może pod koniec gry będzie łatwiej..
Zupełnie inaczej jest z Larą, tyle że Shadow Tomb Raider jeszcze nie mam, "znam" Larę na podstawie poprzednich części gier z nią.
Dodam - już dawno żadna gra (łącznie ze Skyrimem) nie sprawiła mi tyle frajdy z posiadania i prowadzenia konia -->
I jeszcze scenka rodzajowa na dowód tego że świat gry żyje.
Kiedy Kasandra zatrzymała się przy długowłosym muzyku żeby posłuchać jego piosenki, po chwili zjawił się drugi muzyk i dołączył do pierwszego. Kiedy skończyli granie i śpiewanie, położyli instrumenty na ziemi, ukłonili się i udali się w swoją drogę..
Flyby - wyrzuć znaczniki i cały hud / nie używaj szybkiej podróży to dosłownie to dopiero uklękniesz :) Kapitalna gra :)
A.l.e.X ..ja wciąż się uczę mechaniki gry bo ostatnie AC są mi obce. Dlatego na razie udzielam sobie pomocy nie wyłączając podstawowych ułatwień ;)
Potem być może zagram drugi raz, wprowadzając stosowne "utrudnienia"..
Póki co, jestem w grze wciąż jak we mgle, czego nie lubię ;)
Dla Ciebie wszystkie gry są kapitalne.
AC Origins - ocena 9.0
AC Odyssey - ocena 7.5
Odyseja to po prostu Origins na sterydach - lepsza spójniejsza fabuła, ciekawsi bohaterowie (no cholera - kto może się mierzyć z Sokratesem, Peryklesem i resztą? ;) ), więcej mechanik, wybory i dialogi, większy i bardziej różnorodny świat.... Chyba ktoś dał w łapę GOL'owi za karcenie nowego AC, bo dziś też pokazał się durny artykuł na temat "płacenia" za wcześniejszy dostęp do gier w droższych ich edycjach (główne skrzypce w tekście gra AC Odyssey).
7,5 to i tak łaskawa ocena dla tej gry wydmuszki. Pod paroma względami mocno odstaje od Originsów więc ocena musi być niższa chociaż jak to na golu zawsze bywa, oceny z pupy. Powinno być AC Origins - 5, AC Odyseja - 4.
Powinno być AC Origins - 5, AC Odyseja - 4.
Ty jesteś chory z tą twoją nienawiścią...
@kęsik
Cóż...mogę tylko Ci powiedzieć, że mi Cię szkoda i współczuję. Statystyki ze screena to jedne z najlepszych godzin mojego gamingowego czasu. Chyba tylko Fallout 3/4, Dragon Age O/I no i co niektóre poprzednie gry AC mogą się równać z moją Odyseją. A jak widać - wątek główny jeszcze nie skończony bo wchłonąłem się w masę ciekawych pobocznych historii.
Ty jesteś chory z tą twoją nienawiścią...
Jaką nienawiścią? Gry są średnie i tyle. Odyseja troszkę gorsza więc ocena o pkt niżej. Trzeba używać całej skali ocen.
Statystyki ze screena to jedne z najlepszych godzin mojego gamingowego czasu. Chyba tylko Fallout 3/4, Dragon Age O/I no i co niektóre poprzednie gry AC mogą się równać z moją Odyseją.
3 z 4 gier które tu wymieniłeś dużo lepsze niż to nie są, także są co najwyżej średniakami i wielkimi zawodami więc nie wiem czy jest się czym chwalić. Zresztą 60 godzin to nic specjalnego w dzisiejszych czasach.
wchłonąłem się w masę ciekawych pobocznych historii
"Masę"? Któreż to poboczne misje są takie ciekawe?
Ah, czyli Ty z tych dla którego dobre gry to stare i nostalgiczne tytuły, które pod właściwie żadnym względem nie dorównują dzisiejszym AAA? Te biadoloenie o cudownych questach i wciągających historiach w Tormentach, Baldurach czy Gothicach już mnie skręcają...
Czy może jesteś z kasty indyków? "To są wielkie gry robione przez korpo szczury! Hurr to jest hańba! Durr tylko niezależni twórcy! Won ze Steamem, tylko drm-free GOG!".
Tak czy siak - nie mamy o czym gadać. Ja się nie wstydzę i nie skrywam - jestem wygodnym, niedzielnym graczem. Nie mam chęci i nawet czasu, aby pierwsze 50h rozgrywki (które mówisz, że przecież mało) przeznaczyć na poznawanie wszystkich możliwych mechanik i możliwości gry, a dopiero po tym czerpać z niej masochistyczną radość. To trochę jak z wybitnym, niezależnym kinem, chwalonym przez krytyków, a Avengersami czy Star Warsami. Zdecydowanie wole te drugie filmy.
Jeżeli chodzi o ciekawe questy - a nawet wczoraj ładną godzinę robiłem łańcuch questów:
spoiler start
Na wyspie Kithra, gdzie trzeba "pomóc mieszkańcom", żeby poznać tożsamość Czciciela. Wpadłem na pierwszy z brzegu znacznik z questem - trzeba pomóc zaatakowanej kapłance. Ona mi dziękuje, mówi ze "Nienawidzi tych Czcicieli!", bohaterka (gram Kasandrą) to podłapuje. Zaczyna pytać, kapłanka prosi o pomoc - zaczyna się para kolejnych questów, później fajny i trochę niespodziewany zwrot akcij. I na tym jednym łańcuchu, łącznie 4 pobocznych, powiązanych questów, spędziłem ponad godzinę. Świetnie spędzony wieczór!
spoiler stop
I jeżeli choć połowa tego wysypu złotych wykrzykników na mapie Grecji jest takimi pobocznymi zadaniami, to do wypuszczenia dodatków z season passa, będę miał co robić.
Ah, czyli Ty z tych dla którego dobre gry to stare i nostalgiczne tytuły, które pod właściwie żadnym względem nie dorównują dzisiejszym AAA? [...] Czy może jesteś z kasty indyków?
A może daj sobie siana z takim szufladkowaniem ludzi? Czekam na przykłady tej "masy" świetnych misji...
Nie trzeba być "hardkorowym" erpegowcem czy miłośnikiem "indyków", żeby poczuć smród grindowania, który unosi się nad krainą Achajów.
wybaczcie kęsikowi jak grę złamią to od razu skoczy mu +6 do oceny tak już chłop ma jak czegoś nie może mieć to się złości i tupie nóżkami :) Niestety może też tak być że jego rydwan gdzieś się zaklinuje pomiędzy generowaniem tych 10fpsów więc nawet wtedy może tak wysokiej oceny nie wystawić :)
Bukary - jest sporo ciekawy misji, poza tym jaki grind (nie bądź kolejnym ignorantem) ile masz mapy odkrytej i jaki poziom postaci, bo 50 dostajesz gdzieś w połowie gry. Naprawdę wszyscy robicie tylko główną linie fabularną i nic poza tym ?
Naprawdę wszyscy robicie tylko główną linie fabularną i nic poza tym ?
No właśnie staram się robić jak najwięcej. I dlatego rzygam już tymi fortami i zleceniami, które są zrobione na jedno kopyto. Ileż można robić TO SAMO W KÓŁKO?
Gdybym robił TYLKO wątek główny, to może też bym patrzył na "Odyseję" w różowych okularach, chociaż absurdalność niektórych sytuacji w tej historii jest powalająca. ;) A jeśli chodzi o jakość dialogów w tej grze... szkoda gadać. Misje poboczne, które nie są zleceniami "tablicowymi", bywają w miarę znośne, np. "odlew" Alcybiadesa. Ale naprawdę niewiele z nich zapadło mi w pamięć.
"Origins" było zdecydowanie lepsze po wieloma względami. Ale ostateczny werdykt wydam, jak ukończę grę.
A Ty może daj sobie siana z szufladkowaniem gier? Do cholery - trzeba GRAĆ W GRĘ, żeby robić postępy, i to jest grind? To jest tak bardzo nadużywane i nieścisłe stwierdzenie, że ludzie niedługo zaczną nazywać "grindem" strzelanie do zbyt dużej liczby przeciwników w FPS'ach... "Ojaaa, bo na tej plaży Omacha to trzeba wybić tyle Niemców! Na pewno nie było ich tam tylu!! Czysty grind! Wydłużanie gry!".
W AC:O mamy trzy typy questów - oczywiście wątek główny, i dwa typy pobocznych. Jedne są oznaczone złotą strzałką, są stałe, z reguły fabularyzowane, i też często wielowątkowe. Drugi typ, to chyba losowo dostępne małe pierdółki z czarnymi ikonkami z klepsydrą lub strzałkami, i to są wybitne zadania bez cutscenki, gdzie NPC mówi: "Potrzebuje pomocy! Zabij ich a Cie nagrodze!". Do przejścia głównej linii fabularnej nie trzeba nawet tykać tych ostatnich. A zadania poboczne, w których mamy reżyserowane cut-sceny, wybory, dialogi, i często kilka wątków i kilka następujących po sobie questów nazywamy GRINDOWANIEM - to gry RPG upadają. Już większym grindem było dla mnie zabijanie kolejnych to potworów w Wiedźminie, które masakrują ludność.
Jeżeli osoba gra w grę RPG tylko dla liniowego przejścia po sobie głównej linii fabularnej, to ten gatunek nie jest dla niego. Zapraszam do świata Tomb Raidera czy Uncharted. Podobne mechaniki, zamknięty świat, brak "grindowaina". W sumie to dziwię się, że nikt nie skarcił Skyrima, gdzie TRZEBA zrobić jakąkolwiek linię gildii/cesarskich/gromowładnych, aby mieć szanse skończyć główny wątek. :V
Do cholery - trzeba GRAĆ W GRĘ, żeby robić postępy, i to jest grind? To jest tak bardzo nadużywane i nieścisłe stwierdzenie, że ludzie niedługo zaczną nazywać "grindem" strzelanie do zbyt dużej liczby przeciwników w FPS'ach... "Ojaaa, bo na tej plaży Omacha to trzeba wybić tyle Niemców! Na pewno nie było ich tam tylu!! Czysty grind! Wydłużanie gry!".
Weź przeczytaj co ty za pierdoły wypisujesz.
Niestety może też tak być że jego rydwan gdzieś się zaklinuje pomiędzy generowaniem tych 10fpsów więc nawet wtedy może tak wysokiej oceny nie wystawić :)
Wiadomo, jak się gra w 144 fps'ach na 69 calowym kinie domowym w 8K to nagle znikają wady gry. Nie ma grindu, nudnych pobocznych, ani słabej mimiki, sztywnych postaci i nudnych dialogów.
Pierdoły? To Ty rzucasz poważnymi zarzutami do gry, której wyczuwam, że nawet nie miałeś okazji tknąć, a oceniasz po recenzjach i opiniach ludzi obrażonych na Ubi.
Ja tylko stwierdzam fakt (mam wrażenie, że poza pierwszym akapitem mojej wypowiedzi nic więcej nie przeczytałeś), że jeżeli Odyseja jest nastawiona na grind, to chyba każdy dotychczas wydany trójwymiarowy RPG takowy jest. Grałem w wiele...wszelkie RPGi Bethesdy, Dragon Age, Mass Effect, Wiedźminy oczywiście, Kingdom Come, Mount & Blade, Gothic...w każdej grze trzeba nieco zobaczyć z głównej linii, aby dozbroić i doszkolić postać. Kwestia czy mamy questy typu "Przynieś 10 kurczaków", "Przynieś strusie jaja", "Zabij 10 bandytów" nadane nam przez postać "Chłop", "Mieszkaniec", czy mamy jednak questy dane nam przez konkretne postaci, z lekko przedstawionym backstory, nagranymi niezależnymi cutscenkami i różnymi ścieżkami przebiegu i zakończenia questu.
To Ty rzucasz poważnymi zarzutami do gry,
Tak, na które nie odpowiedziałeś więc wychodzi na to, że nie masz za bardzo jak tego obronić.
Ja tylko stwierdzam fakt (mam wrażenie, że poza pierwszym akapitem mojej wypowiedzi nic więcej nie przeczytałeś),
Czytałem wszystko, spokojnie.
Jeżeli Odyseja jest nastawiona na grind, to chyba każdy dotychczas wydany trójwymiarowy RPG takowy jest. Grałem w wiele...wszelkie RPGi Bethesdy, Dragon Age, Mass Effect, Wiedźminy oczywiście, Kingdom Come, Mount & Blade, Gothic...w każdej grze trzeba nieco zobaczyć z głównej linii, aby dozbroić i doszkolić postać
Chodziło ci chyba o słowo zboczyć.
Przykład Wiedźminka jest nietrafiony bo tam na spokojnie możesz cisnąć samą fabułę. Już pomijam fakt, że ciągły grind a robienie zadań pobocznych od czasu do czasu to zupełnie inne sprawy.
Kwestia czy mamy questy typu "Przynieś 10 kurczaków", "Przynieś strusie jaja", "Zabij 10 bandytów" nadane nam przez postać "Chłop", "Mieszkaniec", czy mamy jednak questy dane nam przez konkretne postaci, z lekko przedstawionym backstory, nagranymi niezależnymi cutscenkami i różnymi ścieżkami przebiegu i zakończenia questu.
Problemem jest to, że nie masz pojęcia co znaczy grind. Nie chodzi o robienie zadań pobocznych ;)
To może Ty nie wiesz co znaczy grind, a używasz tego na lewo i prawo? Grinding narodził się z MMO i h'n's, gdzie obie gry właściwie nie mają wielce rozbudowanej mechaniki i różnorodności, i właściwie ciągle robimy to samo - głównie zabijamy hordy mobków. W przypadku cRPG tyczy się to do konieczności wykonywania powtarzalnych pobocznych zadań do pchania fabuły głównej do przodu. A powtarzalne zadania to te, bez większego sensu.
I wniosek - jak można mówić o grindzie w grze, gdzie przede wszystkim, mamy co najmniej kilka trybów walki? Możemy skupić się na statkach (choć nie ma tego wiele, ale jednak), jeżeli chodzi o ziemne sprawy - nawet sama walka dzieli się na robienie rozwałki (w mieście na NPCach, w obozach wojskowych itd), czy na ciche eliminowanie (i to też w dwojaki sposób - na dystans czy z bliska). Mamy też różnorodność questów, od zniszczenia jakiejś bazy, wytropienie kogoś/czegoś, znalezienie kogoś/czegoś, eskortowanie, bronienie, no po prostu multum. I do tego kontakty z NPCami w tych questach nie tyczą się do odfajkowania i pominięcia rozmowy, a często do jakiś wyborów mniej lub bardziej znaczących.
No i jak Ty mi mówisz, że można skończyć Wiedźmina bez angażowania się w poboczne questy, to chyba też w nigo nie grałeś. ;) Albo grałeś na najniższym poziomie. Pamiętam, że całą linię fabularną Velen grałem bez przyjmowania większych zleceń i pobocznych questów, a potem miałem zdziwienie, że chyba 2 czy 3 poziomów mi brakowało, żeby przenieść się do Novigradu.
Grinding narodził się z MMO i h'n's, gdzie obie gry właściwie nie mają wielce rozbudowanej mechaniki i różnorodności, i właściwie ciągle robimy to samo - głównie zabijamy hordy mobków. W przypadku cRPG tyczy się to do konieczności wykonywania powtarzalnych pobocznych zadań do pchania fabuły głównej do przodu. A powtarzalne zadania to te, bez większego sensu.
Dokładnie to samo robimy w tym Assassinie. Milion fortów czy 500 tysięcy takich samych zleceń. Tak zwane zapchajdziury z tym, że tutaj w przeciwieństwie do innych gier musimy je robić.
jak można mówić o grindzie w grze, gdzie przede wszystkim, mamy co najmniej kilka trybów walki? Sama walka dzieli się na robienie rozwałki (w mieście na NPCach, w obozach wojskowych itd), czy na ciche eliminowanie (i to też w dwojaki sposób - na dystans czy z bliska)
Co za głupi argument, w takim razie Dishonored jest bardziej rozbudowane od twojego Assassinka bo tam możemy zabić wroga pistoletem, mieczem, albo rzucić w niego butelką. Można też zabijać ludzi na dachach albo w budynkach...
Mamy też różnorodność questów, od zniszczenia jakiejś bazy, wytropienie kogoś/czegoś, znalezienie kogoś/czegoś, eskortowanie, bronienie, no po prostu multum.
Tak, sześć typów zadań powielonych 50 razy - bardzo duża różnorodność.
Pamiętam, że całą linię fabularną Velen grałem bez przyjmowania większych zleceń i pobocznych questów, a potem miałem zdziwienie, że chyba 2 czy 3 poziomów mi brakowało, żeby przenieść się do Novigradu.
Boże, bałeś się zadania które było tylko 3 levele wyższe od twojego? W takim razie quest nawet czaszki czerwonej nie miał.
spoiler start
Tym bardziej, że Wiedźmin jest bardzo łatwą grą.
spoiler stop
W Odysei żadne zadanie z głównego wątku nie miało w moim przypadku wyższego poziomu niż mój obecny, także Wiesiek jest bardziej grindowy niż Odyseja. ;) Koniec dyskusji. Dla mnie to Top3 gier w jakiekolwiek grałem.
W Odysei żadne zadanie z głównego wątku nie miało w moim przypadku wyższego poziomu niż mój obecny
Pewnie, że nie bo klepiesz te powtarzalne zadanka bez przerwy.
Dla mnie to Top3 gier w jakiekolwiek grałem.
Kwestia czysto subiektywna, ale trochę smutne, bo Ubisoft widząc takie zadowolenie nie ma się po co starać. Z chęcią zagrałbym w jakiegoś porządnego Assassina z akcją w feudalnej Japonii.
Teraz je dopiero klepie.
spoiler start
Gdy skończyłem jedną z nitek głównej fabuły - odnalazłem i "zjednoczyłem" rodzinę (miałem 46 poziom), i teraz zostało mi tylko wybić paru Czcicieli oraz odnaleźć jeszcze dwa z czterech artefaktów.
spoiler stop
Przed ukończeniem tej fabuły rodzinnej, na palcach obu rąk zliczę ile pobocznych zadań zrobiłem, ale to dlatego, że tyczyły się postaci pobocznych z tej właśnie głównej fabuły (Sokrates, Hipokrates, Alcybiades - z pamięci).
Dla mnie to Top3 gier w jakiekolwiek grałem.
To chyba grałeś tylko w 3 gry :)
Zdecydowanie najwyżej oceniane części to II, Brotherhood, IV,
a daleko im raczej do ścisłego Top najlepszych gier w historii.
Origins/Odyssey z tego co wiadomo to regres w wielu elementach na tle tych odsłon co każdy znający dobrze serie potrafi to wymienić.
Masz przykład, że na tej stronie także Origins/Odyssey mają srednie oceny graczy w okolicach 7,0, gdy II, Brotherhood, IV 8,5-9,0.
Jak w ogóle można przymykać oko w grach na to, że jest zalew tych samych prostych questów x30 do porzygu.
Nawet gry, gdzie mamy dwukrotnie te same questy to już jest wadą, a w grach Ubisfotu to już przeginka totalna.
Każdy quest powinien czymś różnić się od drugiego.
Jakość > ilość, a dla niektórych jak widać jest odwrotnie.
Grałem w gry na platformach, które wielu odwiedzających ten portal może znać tylko z muzeum. ;) Także...nie, mam więcej ogranych gier niż 3, gwarantuję. Oceniam wyłącznie pod względem tego, jak ta gra mnie przykuła do ekranu i ile radości każdy element mi daje. Nie czuję tu żadnej konieczności. Nawet sama podróż z punktu A do B jest fajna, bo natrafię na jakiegoś Najemnika do zabicia, wpadnę na jakąś jaskinię ze skarbami czy innymi przedmiotami, legowisko zwierza alfa, albo po prostu napadnę sobie na obóz czy fort. Głównym celem tej gry jest jednak zabijanie, i właśnie dawno nie grałem w nic, co dawałoby taką satysfakcję z każdej eliminacji czy to łukiem, cichym zabójstwem (ah, te piękne finishery) czy po prostu klasyczną sieką.
Questy do porzygu....cóż, mam nieodparte wrażenie, że każdy tutaj spacją przewija wszystkie rozmowy i ma gdzieś co i po co robi. Ale cóż, no taka teraz epoka, że nikomu się nie chce czytać. Jednak dialogi, nawet podczas własnie questów pobocznych, są całkiem długie.
Czytanie w grach to akurat dla mnie podstawa. Więc błądzisz :)
Nigdy nie omijam żadnego wyrazu nawet. A dziennik z AC II, AC Brotherhood, AC Revelations, AC III, AC IV, AC Unity, AC Syndicate to jeden z moich ulubionych elementów tych gier.
Zresztą czytanie książek to jedna z moich pasji.
Zabawne teksty z Gothic 1, Gothic 2, Wiedźmin 1, Wiedźmin 2 znam na pamięć :) Ale rozbudowane dialogi to dopiero mamy w Planescape Torment 1999 :)
Przecież nie pisałem dosłownie tylko w przenośni o 3 grach :)
Sam pewnie przeszedłem ponad 4 tysiące gier mimo 8-9 letniej przerwy od gier. A styczność miałem z ok 5 tysiącami, ale nie wszystkie miałem ochotę grać do końca.
Nie lubię, gdy zbyt bardzo ktoś zawyża ocenę ze względu na grafikę czy zbyt gorące emocje, które mamy podczas przechodzenia masy gier, gdy na zimno wychodzi, że o grze szybko się zapomina.
Odyssey pewnie mi też przyniesie trochę radochy skoro jest podobna do Origins, ale to nie są najlepsze odsłony Asasyna, a nawet najlepszych części (II, Brotherhood, IV) nie dałbym w TOP 50 gier jakie przeszedłem. Pewnie nawet nie byłyby blisko. Przypominam, że do najlepszych gier w historii ludzie wracają po wiele razy i potrafią zagrywać się w nie nawet po 20 latach. Origins/Odyssey nie mają potencjału na to.
Kingdom Come: Deliveranace z tego roku jest zrobione w starym stylu i jedyne wady przy wszystkich recenzjach miało wymianane - bugi, system savów, słaba wydajność, a wszystko jest co raz bardziej poprawiane. Już dość blisko ideału. Origins/Odyssey w wadach ma rzeczy, które mocno drażnia i nigdy nie zostanie poprawione. Poza tym te gry nie wprowadziły niczego nowego. To tylko klony. 8/10 naciągane czy 7/10 to sprawiedliwe oceny dla nich. Sam oceniłem Origins na 8,5, ale to ocena bardzo naciągana.
Średnie 7,0 dla ostatnich dwóch odsłon to nie przypadek.
U mnie:
AC II i AC Brotherhood > AC IV i AC Origins > AC Unity > AC I/AC Revelations > AC III i AC Syndicate
AC I - 8 (Gra zestarzała się. Posiada wady jakich nie ma II)
AC II - 9,5 (Bohater, fabuła, zróżnicowane misje, wspinaczka, klimat, skrytobójstwo, grobowce, pojazdy jak łódka, kareta, lotnia, dziennik z opisami miejsc/postaci jako jeden z najlepszych pomysłów serii)
AC Brotherhood - 9+ (te same liczne plusy co AC II)
AC Revelations - 8 (Niby kontynuuje wątek Ezio, ale miejsce gry dla mnie dużo mniej ciekawe)
AC III - 7,5
AC IV - 8,5+ (kapitalny klimat, eksploracja, bitwy morskie, nurkowanie)
AC Unity - 8+ (klimat najbardziej zbliżony do II/Brotherhood)
AC Syndicate - 7
AC Origins + dwa dodatki - 8,5 (brak dziennika i zbyt duże nastawienie na rozwiązania siłowe, ale eksploracja i bardziej otwarty świat niż w AC IV)
U mnie fory mają okresy średniowiecza (AC I) oraz starożytności (AC Origins/Odyssey)
Więc II/Brotherhood z Włoskim Renesansem, IV z XVIII-wiecznymi Karaibami oraz Unity z XVIII-wiecznym Paryżem tylko dlatego mnie kupiły, bo potrafiły się obronić swoimi zaletami.
Ocena GOL z wersji Pc z największą ilością głosów
AC I - 8,5 z z 14314 ocen
AC II - 8,8 z 10204 ocen
AC Brotherhood - 9,1 z 6803 ocen
AC Revelations - 8,8 z 4663 ocen
AC III - 8,2 z 4296 ocen
AC IV - 8,5 z 6123 ocen
AC Unity - 6,2 z z 4661 ocen (fatalny stan techniczny w pierwszych miesiącach wpłynął i średnia jest zanizona, bo gra została naprawiona)
AC Syndicate - 7,8 z 1352 ocen
AC Origins - 7,0 z 1273 ocen
AC Odyssey - 7,2 z 212 ocen (mała ilość ocen, a średnie prawie zawsze idą w dół, bo są zawyżone przy premierze)
Oczywiście na innych portalach, gdzie mamy dużą ilość ocen jest podobna hierarchia. Duża ilość to 5-15 tysięcy głosów co daje ustabilizowanie i miarodajną już średnią, bo zawyżone/zaniżone oceny to mała ilość.
Szkoda, że II część nie dostała porządnego remastera.
Jedynie są fanowskie tekstury do AC I i AC II, ale z nimi nadal oprawa jest słabsza niż w Brotherhood/Revelations/III.
IV część mimo zmiany koncepcji była świetna.
Stawiam ją zaraz za II i Brotherhood. Szkoda, że po skończeniu wątku głównego nie można grać dalej, by eksplorować, a można była w wielu innych grach np:
Morowind, Oblivion, Skyrim, Wiesiek 3, Elex, Kingdom Come: Deliverance, AC Unity, Syndicate, Origins, Odyssey, Far Cry 3-5 itd
Problem z Origins/Odyssey jest taki, że Ubisoft chce z nich zrobić rpg na wzór Wiesława 3, ale nie robi dobrze tych elementów jakie w W3 stały za sukcesem gry (fabuła, zadania, dialogi, postacie, wybory) Poza tym w Wieśkach nie ma aż tak dużo gry rpg :) Nie chodzi mi o tworzenie postaci, ale bardziej rozwój postaci czy chociażby spanie czy włamywanie do skrzyń. Asasyny czy Wiesławy zawsze pod tym kątem były banalne. Nie mam dużych zastrzeżeń, że Origins kopiował od W3 pewne elementy mechaniki, bo W3 skopiował od wcześniejszych odsłon AC pewne rzeczy np:
-projekt miasta Novigrad w stylu miast z serii AC jak Florencja/Wenecja z AC II, Rzym z AC Brotherhood czy Paryża z AC Unity. Wręcz uderzające podobieństwo.Zupełnie inny styl miast jest w Wieśku 1-2, Tesach czy grach Piranhy bytes (Gothici, Riseny, Elex) Nie ma przypadków :)
-kusza z W3 na wzór tej z Brotherhood/Revelations, ale w Wieśku 3 mniej wygodne strzelanie
-łódka z AC II/AC Brotherhood
-ulepszanie domu z W3-Krew i wino na wzór odbudowy willi z AC II, czy miasta z AC Brotherhood, AC Revelations.
-wesele z W3-Serca z kamienia z konkursami/zabawami trochę przypomina te z festynu z AC II
-bal maskowy w W3 wcześniej był w AC II
-ewentualnie system walki z animacjami/finisherami/efektownością też trochę przypomina ten z serii AC, ale tu być może się mylę, bo cała seria AC oraz Wiedźmin czy także Gothic 3 oraz Risen 2-3 to stawianie na efektowną walkę, ale łatwą z przyciskaniem klawisza. Taktyczna walka była natomiast powiedzmy w Gothic 1,2, Risen 1, Elexx, Kingdom Come: Deliverance czyli więcej zalezy od gracza co lubię i gra nagradza lepszych graczy, a karze słabszych tak jak powinno być. W Wieśkach/Asasynach jest to zbyt proste/banalne.
@Kaczmarek35
-kusza z W3 na wzór tej z Brotherhood/Revelations,
Pisałem Ci już coś na ten temat na drugiej stronie.
Jak można skopiować kuszę z innej gry?
spoiler start
Bo strzelanie z niej w obydwu grach jest zupełnie inne.
spoiler stop
Być może za bardzo sugerowałem się podobnym wyglądem kuszy w obu grach. Dość mała jest kusza zarówno w Brotherhood i W3. Oczywiście dużo lepiej strzela się w Brotherhod.
Mi przypadło najbardziej strzelanie z kuszy w zaledwie kilku grach:
Gothic 3
Skyrim - tu pojawiła się dopiero oczywiście wraz z dodatkiem z łowcami wampirów. Grałem w Legendary Edition więc były tam od razu trzy dodatki.
AC Brotherhood
Black Mesa (remake Half Life na silniku Source od 2 części HL)
W Wieśku 3 zupełnie nie przypadło mi do gustu używanie tej broni. Ale wiadomo, że nie ma gry idealnej.
Szkoda, że w Odyssey nie ma Polskiego dubbingu. Sytuacja podobna jak w HZD, dialogi to żenada tak złe, że aż dobre a nasz dubbing tylko by potęgował ten absurd. Ubi porzuciło robienie polskich wersji językowych, ciekawe co było przyczyną? Na pewno by im to nie zaszkodziło, wystarczy spojrzeć na politykę sony w tej kwestii.
Po 15h grania miłe zaskoczenie. Po komentarzach spodziewałem się dużo gorszej gry ze słabą fabułą, walką itp. Tymczasem większość tego to chyba typowe psioczenie bo Ubi i Assasyn.
Dobry krok w stronę RPG ale przez Ubi jeszcze spora droga aby miało to ręce i nogi.
Sama gra ma przyjemny klimat i świat po którym można z przyjemnością podróżować. Główna fabuła całkiem ciekawa, natomiast te znienawidzone zadania poboczne są w większości też ok(zadań z tablicy nie dotykam) gdzie zdarzają się nawet ciekawe historie :)
Póki co między 8 , a 8.5
Wróć jak skończysz grę (o ile ją skończysz) bo po 15 godzinach to większość była zadowolona.
Ja mam na liczniku 70h i piszę że dopiero 25 % gry mam ukończone i gra mi się świetnie . Postać ma 43 level gram na poziomie koszmar ale skupiłem się na polowaniu na czcicieli kosmosa żeby włócznię ulepszyć do 5 poziomu i robię zadania poboczne przy okazji czyszcząc pytajniki jakie napotkam robiąc te misje. Gra bardzo dobra a większość narzekających to pewnie Ci którym gra nie chce odpalić albo im ścina strasznie i płaczą .
Gra bardzo dobra a większość narzekających to pewnie Ci którym gra nie chce odpalić albo im ścina strasznie i płaczą.
To fajnie, że Ci się podoba ale to najgłupszy argument jaki można podać.
Ci którym gra nie chce odpalić albo im ścina strasznie i płaczą .
To jest po prostu tak kretyński argument, że aż poczułem cringe. Mordo, fajnie że ci się podoba ale inni mają prawo do krytyki i nie oznacza to, ze gra im źle chodzi.
To 92 w nicku to chyba do ozdoby bo aż mi się nie chce wierzyć, że 26 letni chlop może pocisnać tak idiotycznym argumentem.
Brakuje tylko żebyś napisał: "jak wam się nie podoba to zróbcie lepszą grę" i można cię już oficjalnie nazwac full retardem.
Screen ode mnie bo plik w 4k jest za duży na to forum
https://zapodaj.net/62ac5c41366e4.png.html
Yarpen - screen możesz przeskalować w dowolnym programie i zapisać w 92-95 w jpg wtedy będzie miał spokojnie poniżej 6MB. Niby ładny ale już nie jestem w stanie patrzeć na takie słońce czy elementy złote które nie wyglądają i nie mienią się jak złote w SDR jednak to już nie to.
Dubstepo92 - wyłącz huda, a przynajmniej kompas o ile tego nie zrobiłeś, i polecam o ile tego nie zrobiłeś przejść w tryb eksploatacyjny.
Po prostu bekę mam straszną jak czytam te komentarze nie podoba się to nie grajcie i tyle. Szkoda czasu na płacz . Zainstalujcie sobie grę co wam się w nią gra dobrze i grajcie a nie płaczcie na forum że to jest złe , beee i nie wiadomo jakie szkoda czasu na narzekanie naprawdę .
Gra jest ponoc taka genialna, a siedzisz na forach zamiast w nia grac. To zakrawa wrecz o jakis fanatyzm, tak jak kiedys gdy jedni palili drugich na stosach aby sobie udowodnic, ze ziemia jest dalej plaska i spac spokojnie bez strachu przed nieznanym :)
Przekonwertowane więc jakość pewnie kiepska
Do AC III, AC IV, AC Origis, AC Odyssey są zestawy Reshade, by miały wygląd bardziej filmowy z zestawem ciemniejszych barw.
Ale osobiście też nie użyłem ich do wyżej wymienionych.
Mapka świata z Odyssey większa niż ta z Origins razem z dwoma dodatkami ?
Nie grałem z dodatkami. Niby podobno większa ale co z tego jak połowa mapy to morza. W Origins wody miałeś dużo mniej (no ale znowu masę pustyni), trudno powiedzieć. Obie gry są duże. IMO za duże bo jak mam questa żeby znowu popłynąć na jakąś wysepkę w drugim końcu mapy, płynąć tam 15 min, zrobić 3 minutowego questa i wracać do cholera bierze. Trzeba wyrobiac sobie nawyk robienia punktów synchronizacji na każdej wysepce żeby mieć teleport
Ładne widoczkiem można uchwycić.
Strasznie rozwleczona gra. 41h na liczniku i nie widać końca.
A.l.e.x. no niestety mój tv jakiś tam HDR ma ale raczej nie ma co porównywać z prawdziwym hdrem. Za swój tv dałem tylko 2000 zl więc nie ma co oczekiwać cudów. Cóż, ważne że 4k.
Na tych screenach kolorowych wygląda wręcz identycznie jak
Far Cry 3, AC IV, Risen 3 Extended Edition, AC Origins.
Lepsze screeny są te od Bukarego z bardziej stonowaną paletą barw i bardziej przypomina prawdziwą faunę jak w Crysis, Far Cry 4, Wiedźmin 3, KCD.
Nie wiem czy on czasem nie użył Reshade lub The ACE Visual Overhaul Vivid.
Nie, ja po prostu podkręciłem saturację w photo mode bo lubię żywsze kolory. Gra naturalnie nie jest tak jaskrawa.
Jestem w trakcie przechodzenia, lvl 20, główny wątek mało co liznąłem, żegluje se po wyspach i się świetnie bawię! Ostatnio gra która mnie tak wciągnęła to wiesiek 3, ciężko było znaleźć grę która dorównałaby arcydziełu cdprojektu, w ostatnich 5 latach to chyba nic poza wiedźminem nie przeszedłem, większość gier odstawiałem na półkę po 5h gry. No ale teraz się to zmieniło AC oddysey przejdę z pewnością, jest to najlepsza gra tej dekady na równi z wiedzminem 3! Panowie z ubisoftu wydobyli to co najlepsze z wiedzmina 3, opakowali to w scenerię ze starożytnej grecji i mamy megahit. Gra jest tak dopracowana, tak rozbudowana, tak satysfakcjonująca, z piękną grafiką i różnorodnością świata, ekstra ciekawymi questami(w tym zadaniu co zabiłem matkę i wychędożyłem ojca tego chłopaka, to się mało co ze śmiechu nie posikałem), że wiedzmina zjada na śniadanie. Chociaż wiedźmin wyszedł już dobrych kilka lat temu dlatego jako pierwowzór nigdy nie zostanie zapomniany :)
Co do "powtarzalnych" pytajników to ja jak na razie robię ich większość i nie widze znużenia, znacznie lepiej jest to rozwiązane i zróżnicowane niż w wiedzminie. Tam to była katorga, te same nużaće siedliska potworów czy inne badziewie. Tutaj jest ciekawiej, każdy fort który do tej pory robiłem jest inny, bardziej zróżnicowany, jak grasz na wysokim poziomie, skrytobójcą to czasem się musisz namęczyć aby przejść niezauważenie czy jak najsprawniej rozprawić się z przeciwnikami. A niektóre pytaniki to tak piękne lokacje, że aż szkoda je przegapić :)
50 godzin za mną i jakieś 55% wątku głównego (Sparta). Moja ocena gry wzrasta. Jest coraz lepiej pod wieloma względami. Do "Origins" jeszcze odrobinkę brakuje, ale jak tak dalej pójdzie, to wkrótce miodność obu części się zrówna.
Niestety, zachwytów niektórych osób nad jakością misji pobocznych nadal nie rozumiem. Do jakości misji z "Wiedźmina 3" to "Asasynowi" baaaaardzo daleko.
35h na liczniku z 34lvl i bawię się coraz lepiej. Odkrywanie tożsamości Czcicieli daje frajdę :) Ogólnie gra jest mega dobra i praktycznie pozbawiona bugów. Po takim czasie nie natrafiłem jeszcze na na nic co uniemożliwiałoby mi dalszej gry. Fabularnie jest naprawdę dobra. Obecnie Sparta, ale teraz będę się skupiał na reszcie polowań na mityczne stwory (zostały mi 3) :) Jak dla mnie gra jest świetna i zyskuje coraz więcej po większym czasie spędzonym z nią.
Jak czytam komentarze, że ta gra jest lepsza od wiedzmina to wybucham smiechem. Odyssey to kolejna kalka dosc udanej czesci Origins. Beda ja wyciskac jak cytryne i wasze portfele dopoki temat sie nie wyczerpie tak jak bylo to z Ezio.
Wracajac do samej gry powiem, ze jest ona okej, ale po przejsciu do zapomnienia. Widac, ze fabularnie cos chcieli wykombinowac, ale w ostatecznych rozrachunku dali kolejna prostote jak w origins czyli glownym meritum fabuly jest zemsta. Jednak tym razem na siostrze/bracie. Motyw ok, ale przechodzac fabule czulem przewidywalnosc gorsza niz Origins.
Wybory? Litosci...jakie wybory haha? Nie ma ich, a jak sa to znikome i fabularnie nic sie nie zmienia. Dodali wybory zdan w rozmowach i to na tyle. W misjach pobocznych znow to samo do usranej smierci. Najwieksza gra ever? Najwieksza i najbardziej monotonna. Nie wiem dla kogo te gry sa robione, dla idiotow? Ubisoft tak chyba postrzega swoich odbiorcow. Graficznie jest pieknie, ale to nie pierwsza gra od Ubisoftu ktora miazdzy graficznie, ale uboga jest w tresc. Niestety...
Szli w dobra strone, ale w danym momencie znow dokonczyli ja na kolanie i wydali. Czciciele...kolejny motyw co w poprzedniej odslonie. Bez nich, czy sztucznego wydluzania fabuly w postaci blokowania leveli w misjach to sama fabula trwalalby uwaga 6 h. :) Wiec nie mowcie mi, ze jest to ogromna gra, bo nie jest. Robiac to samo przez 67 h staje sie to bardzo, bardzo nudne.
Zadnego motywu zaskoczenia, moze te gry powinny byc dla uposledzonych, skoro graczy maja za debili i w grach od ubisoftu nie ma zadnego zaskoczenia czy oprocz czegos w rodzaju idz i zabij.
I to nie jest rpg. A jak ktos mowi, ze jest to niech zagra w prawdziwego rpga. :)
Plusy:
Grafika
Fajne momenty dialogowe, choc nie zawsze
Minusy:
Ciagle to samo do obrzygu.
Tyle kompleksów w jednym poście xD
Wiedźmin też ma pełno monotonnych questów czy czynności które robi się tam do usranej śmierci, chyba, że znowu stosujemy podwójne standardy i wieczne polowanie na potwory które polega zawsze na tym samym czyli szukamy śladów, badamy ślady, znajdujemy bestie, chlejemy i idziemy ubić, wracamy do NPCta i dostajemy na waciki albo odkrywanie iście "interesujących" znaczników to jakaś wybitna treść tylko do umysłowej elity.
Interesujące rzeczy w Wieśku kończą się po 40 godzinach.
@Revellex Tylko kto powiedzial, ze W3 jest gra idealna albo bliska idealowi? Prawda jest taka, ze nawet w morzu gowna zawsze znajdzie sie cos wybijajace ponad ta gowniana przecietna ale czy jest to aby napewno powod do zachwytu? Z latwoscia wypunktowalem kiedys wszelkie wady W3 w porownaniu do klasykow RPG, a wiec gier ktore poniekad nowoczesne gry RPG chca imitowac i wad czy brakow jest calkiem sporo, mimo ze gra w obecnych realiach moze sie wydawac genialna. Kolega wyzej mial wiele racji bo zdecydowana wiekszosc nowoczesnych gier podchodzi do gracza jak do pospolitego idioty, niezdolnego do samodzielnego myslenia i wcale sie z tym nie kryja.
Ja ponad 17 h, z wątku głównego wykonuję te zadania dla Peryklesa (zrobiłem tylko ostracyzm), teraz jestem na wyspie i tropię Czciciela :) Level 20. Im dalej tym o wiele lepiej, zwłaszcza tropienie Czcicieli.
Za to zadania poboczne - nie wiem, skąd zachwyty. Przecież to te same, powtarzające się czynności do odbębnienia żeby zniknęło z mapy. Nawet miałem sytuacje, że już wcześniej zrobiłem jakiś pytajnik i akurat miałem rzec do ukończenia questa.
Sama gra miodna i jak pisałem - zyskuje im dalej w las.
Ja mam 133 godziny gry za sobą i dopiero 21 poziom. Co mi tam "jakość" misji pobocznych skoro dobrze się bawię ;)
Jak popatrzeć na ten screen -->
widać w tle starego kumpla Kasandry co miał dla niej ze dwie misje poboczne. Obie dobre. Bez spoilerów pisać nie da rady w czym rzecz lecz także ich tło fabularne, całkiem udane..
Co by powstrzymać niektóre krytyki pod moim adresem, dopiszę:
Odyseja to dla mnie zacny wyjątek w serii assassins - nie ciekaw jestem Origins, co pozbawia mnie podstawowego porównania ;(
..aha, Kasandra zdążyła już się przekonać na własnej skórze że wybory jednak są..
Inną rzeczą jest, czy mają one dla niej znaczenie. Pewnie takie jak dla jej "brata".. ;)
Ja nie wiem, skąd wy macie tyle czasu na granie :/ Chyba muszę zakładać firmę.
Nie podtrzymując trudnej kwestii poświęcania dla grania czasu, dodam że Odyseja urzekła mnie odtwarzaniem swojego świata. Tam chce się podróżować i być.
Ogromne i niesamowite starożytne Ateny, pełne życia odtworzonego (jak na grę) po mistrzowsku.
Od widoku ogólnego, poprzez architekturę wiodącą, domy i zaplecza gospodarcze, rodzajowe scenki pełne detali, zgodnych z zachowanymi danymi.
Także ilości mieszkańców i ich różnorodność, kręcących się tu i ówdzie, może wzbudzać podziw.
Zachowania mieszkańców i ich wstawki fabularne, też w większości zgodne z duchem epoki.
Fauna ;) Uff, osobny wdzięczny temat. Każda większa lokacja ma swoich zwierzęcych przedstawicieli, wspominanych przez źródła mitologii i zapiski historyczne..
Nie zapomnę wrażenia kiedy Kasandrze lew skoczył na plecy ;)
I można opisywać jeszcze długo..
Jeszcze coś istotnego, panowie ;)
Mój komputer z trudem spełnia średnie wymagania ale to pierwsza gra która od początku świetnie wygląda i chodzi..
Z grami Bethesdy i BioWare zawsze miałem na starcie kłopoty..
Bukary - gra jest o wiele lepsza od świetnej Origins tylko trzeba przyjść zasadę że nie ocenia się gry przed jej skończeniem. Odyssey ma tak dużo fajnych elementów i pobocznych ścieżek np. artefakty, polowanie na mityczne zwierzęta, kultyści, niektóre questy są wielowątkowe i mocno rozbudowane, sporo też różnych wyborów które zmieniają grę. Jak skończysz powiesz w sumie to samo co ja powiedziałem że poza Wiedźminem III nie ma innej podobnej tak wykonanej gry (na ten moment). Mocno liczę że R* z RDR2 zaszalał poza limitem :)
kup, skończ, wypowiedz się / ciesz się grą / oby RDR2 jak najbardziej i najwięcej czerpał z takiego stylu gry !
Oby dwoje przeginacie. Alex w jedną stronę mając różowe okulary widząc tylko zalety, a żadnych wad, a PetersonPe z obrażaniem, go, bo ma inne zdanie co nie przystoi dorosłym ludziom.
Po zabugowanym na premierę Unity i prawdopodobnie najsłabszej odsłonie serii Syndicate takie Origins/Odyssey był skokiem w górę, ale daleko im do AC II/AC Brotherhood, a raczej nawet są słabsze od AC IV.
Zbyt bardzo UBI idzie w ilość kosztem jakości.
U mnie fory mają okresy średniowiecza (AC I) oraz starożytności (AC Origins/Odyssey)
Więc II/Brotherhood z Włoskim Renesansem, IV z XVIII-wiecznymi Karaibami oraz Unity z XVIII-wiecznym Paryżem tylko dlatego mnie kupiły, bo potrafiły się obronić swoimi zaletami. Kompletnie nie przekonał mnie XVI-wieczny Konstantynopol, XVIII-wieczna Ameryka czy XIX-wieczny Londyn. Zanudziły mnie. Ale Revelations miał tu największy potencjał, gdyby przenieść grę w inne miejsce świata i kulturę.
Na Odyssey czekam na pełną wersję z dwoma dodatkami.
Z tego co większość mówi Odyssey to brak bliźniak dla Origins, ale że pojawił się jako drugi jest gorzej odbierany.
Mi bardzo podobał się dziennik z opisami miejsc/postaci, który pojawił się w II odsłonie i był ten pomysł kontynuowany w Brotherhood, Revelations, III, IV, Unity, Syndicate. W Origins z tego co pamiętam zrezygnowano z niego więc także pewnie nie ma go w Odyssey. Olbrzymia wada.
II/Brotherhood bronią się nie tylko miejscem gry/epoką, ale także bohaterem, fabułą, zróżnicowanymi questami, klimatem, wspinaczką, skrytobójstwem, zaskakiwaniem gracza do końca gry pomysłami.
IV znów eksploracją, bitwami morskimi, nurkowaniem po skarby, klimatem, egzotycznymi Karaibami.
Origins było niezłe, ale posiadało całkiem sporo wad, które jednak przeszkadzają wielu osobom. Ilość > jakość dotycząca zadań, fabuły. Mniej Asasyna w Asasynie. Nastawienie głównie na rozwiązania siłowe.
A z recenzji/wypowiedzi wynika, że w Odyssey znów to samo.
Dla mnie osobiście grafika to max 10-20% do oceny.
Przy premierze największe wrażenie graficzne z pewnością robiło AC I, AC Brotherhood, AC IV, AC Unity, bo przy nich były największe skoki jakościowe w oprawie graficznej. Reszta odsłon ma zmiany kosmetyczne.
Czym ta gra AC Odyssey Alex będzie bronić się za 5-10 lat skoro teraz ma z tym problem ?
Z grubsza zgadzam się z Kaczmarkiem.
"Odyseja" to dobra gra z wieloma wadami. Jak skończę, to postaram się napisać o tym więcej.
Pozostaje jeszcze kwestia gustu. Jeśli o mnie chodzi, najlepszym "Asasynem" jest "Unity". Gra wyglada niesamowicie i ma idealny "asasyński" klimat. Biegając po Paryżu, nie nudziłem się ani przez chwilę. W "Odysei" nuda jest na porządku dziennym.
Cieszę się jednak, że pojawił się wreszcie wątek Prekursorów w "Odysei". I do tego dość interesujący.
Unity co prawda nie zaskakuje tak fabułą i pomysłami jak AC II/Brotherhood, ale trzeba przyznać, że ma najbliższy klimat tym częściom. Niestety z powodu zabugowania i fatalnej wydajności w pierwszych miesiącach tej gry to Unity ma zdecydowanie najgorsze oceny z wszystkich części.
Słabsze nawet od Syndicate. Szkoda, bo po patchach Unity jest jedną z tych udanych odsłon. Mi bardziej przypadła do gustu niż Revelations, III, Syndicate, a nawet wyprzedza chyba I, która mocno zestarzała się i rażą w niej powtarzalne zadania poboczne i bardzo krótki czas gry. Niektórym przeszkadza w Unity dość nudna fabuła oraz to, że śmierć ojca bohatera była kopią śmierci ojca i 2 braci Ezio jako punkt zapalny do działania. Unity ma pięknie odwzorowany Paryż zarówno zewnątrz i wewnątrz. Wnętrza budynków/pałaców i bogactwo detali rzuca się w oczy. I mamy tu rzeczywiście większy rozmach niż wcześniej (znacznie więcej ludzi na ulicach jednocześnie) Wspinaczka po dachach w Unity sprawia frajdę na równi z AC II, Brotherhood, Syndicate, bo w tych częściach mamy najwyższe budynki. Florencja, Wenecja,. Rzym, Paryż, Londyn mają tu przewagę nad innymi miastami serii AC. Unity ma jeszcze jedną zaletę - to chyba pierwsza odsłona Asasyna w której po skończeniu wątku głównego nadal możemy swoją postacią grać i wykonać resztę pobocznych rzeczy i zwyczajnie pobiegać po świecie gry. Bolało zwłaszcza w IV, że UBI nie dał takiej możliwości. Ostatnio większość kopiuje ten pomysł z gier Bethesdy. Mieliśmy już taką możliwość po Morrowind, Oblivion, Skyrim, także w nowszych Far Cry, AC Unity, Syndicate, Origins, Odyssey, Wiesiek 3, Elex, KCD.
AC II/AC Brotherhood > AC IV/AC Origins > AC Unity > AC I/AC Revelations > AC III/AC Syndicate
Więc Unity jest dla mnie całkiem wysoko.
Kaczmarek35 - zmuszasz mnie do doble posta ;) kup, skończ, wypowiedz się, ty masz jakaś manie wypowiadania się na wszystkie tematy growe nie grając w 50% z nich :) to chyba już można zakwalifikować jako jakieś natręctwo :)
Do tych co ukończyli:
Czy przywódca kultystów jest
spoiler start
Przybrany brat Alexiosa i Kasandry? Ten koleś którego później przygarnął Nikolaos?
spoiler stop
Wystarczy mi odpowiedz tak albo nie. Chce sprawdzić jak bardzo przewidywalna jest ta gra
Nie, on nawet nie jest kultystą :)
Ja bym bardziej stawiał, że Duchem Kosmosu jest
spoiler start
Aspazja
spoiler stop
Po masce i aparycji ciała widać, że to kobieta. Po za tym ma bardzo dużo wiedzę. Podejrzanie za dużą.
^^ też o tym myślałem zważywszy na to, że nie widać było żeby płakała po mężu.
39h 27% watku glownego 24lvl,gram tak by zanim rusze dalej wyczyscic dany region na maksa(pomijam tylko czesc zadan z tablicy,gra wciga okropnie moze dlatego ze to moj 1 assassin i nie mam poczuca ze juz to gdzies widzialem,misje poboczne powtartzalne ale robi sie szybko wiec nie nudza a radocha z kolejnego poziomu i odblokwanie skila ogromna,grafika piekna nie ma co czesto gdzies staje podziwiac widoczki,morze cud miod az nachodzi ochota wyjechac do cieplych krajow poplywac:)jak plyne statkiem tez wiecej patrze jak dobrze sa zrobione fale niz czy wrog gdzies sie nie zbliza:)gra zyje,wszedzie jakies zwierzeta i spora ich roznorodnosc,ludzi tez nie malo sie placze:)mialem sytuacje gdzie dopadl mnie najemnik na rownine obok drogi,po drodze szla grupka wiesniakow gdy walka sie zaczela staneli i sie przygladali i odnioslem wrazenie jak by kibicowali badz zagrzewali do walki:)przy okazji mozna liznac troszke histori,spokojnie moge gre ocenic na 8,5-9 10 tylko dlatego nie dam bo jeszcze to nie jest rasowy rpg ale ubi idzie w dobra strone.
i pytamko bo gdzies mi to umknelo,czy niszczenie spichlerzy ma wplyw na oslabianie wodzow regionu?
gra nie jest pozbawiona minusow jest ich sporo ale na tyle wciaga ze plusy przeslaniaj minusy
system walki bardzo fajny(podpalenie,trutka,wyrwanie tarczy,kopniak czy szarza)az chce sie isc ubic kolejnych przeciwnikow:)raz czyszcze lokacje na skradanego innym razem tylko z luku a jak mi sie nie chce bawic wpadam na rympal i wale na lewo i prawo i kazda z tych metod sprawia radoche:)
skyrima nigdy calego nie przeszedlem,wiedzmina 3 odstawilem na pol roku po przejsciu oklo polowy gry,jak bedzie z assassynem sie okarze narazie wysmienita zabawa
no fakt jakies babole sie trafiaja,toszke zmeczenie i choroba daje znac o sobie:)
Zagraj w Assassin's creed Black Flag to zobaczysz dobrą grę z tej serii. Moim zdaniem najlepsza część ;)
Obecnie prawie 50h i powiem, że jedna z lepszych gier w swoim gatunku (taa nie interesuje mnie opinia ból-dupców o grind). Szkoda, że ten silnik nie jest podatny na mody bo do tego wspaniałego świata można by stworzyć ich trochę. Ogólnie przed chwilą miałem fajną przygodę bo przybyłem na jedną z wysp, aby zebrać legendarny artefakt i wszystko spoko. Oczywiście drzwi zamknięte i trzeba szukać klucza.
spoiler start
Oczywiście chodzi o pałac Knossos i labirynt z mitycznym Minotaurem. Jakie było moje zdziwienie jak to zadanie przerodziło się w w wielowątkową historię, gdzie jednym z informatorów był Czciciel Kosmosa - Miecznik, który trząsł okoliczną wioską i ci nie chcieli mi pomóc więc musiałem wykonać dla nich parę zadań w dowód zaufania.
spoiler stop
Lubię takie miłe zaskoczenia. Obecnie w fabule rodzinnej zostało mi chyba ostatnie zadanie, ale przed tym chcę zwiedzić wszystkie krainy i oczywiście pozabijać wszystkich Czcicieli.
Jest kilka takich questów pobocznych w które powplatani są kultyści. To jest akurat na plus tej gry.
Na początku psioczylem strasznie na tę grę ale przegrałem już 50h i powiem szczerze, że wbrew recenzji na GOLu im dalej gram tym lepiej mi się gra. Fajnie się poluje na kultystów, zbiera ekwipunek, pływanie statkiem też jest spoko, fabularnie dupy nie urywa ale nawet się wciągnąłem w wątek a Alcybiades i jego relacja z bohaterem są cudowne :p
Obecnie Odyseję stawiam wyżej niż Origins, faktycznie jest to gra bardziej dopracowana niż poprzedniczka w każdym aspekcie. Co prawda nie urywa ale jest grą porządną. Nie ukończyłem jeszcze więc oceny końcowej nie wystawie ale gdybym miał to zrobić dałbym 8.0
Moze i jedna z najlepszych tylko wszystko zalezy od tego w jakim obraca sie towarzystwie bo jesli gatunkiem jest gromada gier ubogich w sensowny content i bogatych w bezsensowny grind z mikroplatnosciami to faktycznie masz racje :D BTW jesli faktycznie cos Cie nie interesuje to zamiast oglaszac to calemu swiatu kup wiecej masci na bol tylka :)
Yarpen - bo niestety większość oglądało tę grę na YouTube ale wypowiada się jakby grę skończyli w 100%, co ciekawe niektórzy mają rozdwojenie jaźni, po kradzieży Origins wchodzą do wątku Odyssey i piszą że jest podobna bo w końcu grali w Origins ;) Chyba trzeba przyjść zasadę traktowania innych jak kretynów jak nie wrzucą zrzutki z statów w grze traktować ich wypowiedzi jak koloryt lokalny.
A.l.e.X to skoro juz przy temacie jestesmy proponuje wrzucic bierzaca opinie psychiatry. Przeciez kto by chcial sluchac jakiegos pomylenca nawet po wrzuceniu swoich statow :)
Alcybiades to w ogóle mistrzostwo :D Misje z nim wykonywałem z uśmiechem na twarzy. Ogólnie to wiem, że jest takich questów kilka, ale teraz mnie to zaskoczyło bo totalnie nie było to moim celem. Chciałem po prostu odzyskać artefakt. Swoją drogą zdobywanie ich to fantastyczna sprawa bo mogę się zmierzyć z mitycznym stworzeniem o którym tyle się czytało ;)
spoiler start
Jeśli ktoś już zdobył wszystkie artefakty to też mieliście zonga jak po prawie 2.5 tys. lat koło Layly pojawił się Alexios/Kassandra? I to całkiem żywy :D Fajnie wyglądał w tym garniturku.
spoiler stop
Moze i jedna z najlepszych tylko wszystko zalezy od tego w jakim obraca sie towarzystwie bo jesli gatunkiem jest gromada gier ubogich w sensowny content i bogatych w bezsensowny grind z mikroplatnosciami to faktycznie masz racje :D BTW jesli faktycznie cos Cie nie interesuje to zamiast oglaszac to calemu swiatu kup wiecej masci na bol tylka :)
Wchodzisz w wątek o grze której z marszu widać, że nie lubisz po czym ciśniesz osobę której gra się podoba. Rozumiem, że tego typu gry mogą się nie podobać. Rozumiem, że każdy ma prawo wyrażać swoją opinie. Jednak nie rozumiem dopisywania sobie czegoś czego nie ma byleby pasowało do "twojszej" prawdy. Również nie rozumiem bezsensownego wypowiadania się o czymś czego się po prostu nie zna i nie próbowało.
Co do maści na pewne bóle to już nudny i słaby tekst szczególnie, że większość osób która proponuje to innym sama prędzej jej potrzebuje.
Jakże odmieniona Kasandra na wieczorku zapoznawczym u Peryklesa ;)
Całkiem udana impreza..
Nie znam tematu "wieczorku zapoznawczego" ;) Ale obrazek ...eeee.... "miły" ;)
spoiler start
Były tam same tuzy starożytnego świata, dramaturdzy, filozofowie, ówcześni politycy - wszyscy z notkami w encyklopedii. Lecz zachowywali się na tyle swobodnie że nudno nie było ;) Było dużo wina, oliwa i nawet koza ..
spoiler stop
Dodam zagadkę dla ciekawych - jak się nazywał, pierwszy, mityczny król Aten?
I sam na zagadkę odpowiem bo to zawikłana historia ;)
Wedle Domu Ateńskiego pierwszym królem Aten był Akteus (wtedy Attyka miała się nazywać Akte (Przylądek). Jednak mity wspominają że przed nim był Kekrops, syn Gai - pół człowiek, pół wąż. ;) To on nauczył ludzi budowy miast, pisma i ..sporządzania spisów ludności. Właśnie wtedy Posejdon pokłócił się z Ateną o Attykę.
Posejdon walnął swoim trójzębem w skałę Akropolis i obdarzył Ateńczyków władaniem na "słonym morzu". Atena postawiła na rolnictwo, czyli uprawę oliwek.
Kekrops z następcą Kranausem, rozstrzygnął spór między bogami na korzyść Ateny.
Podobno ;) Tak mówią mity. Ta mityczna historia ma dalszy ciąg ale nie będę nudził .. ;)
prawie 33 h na liczniku, 34 level. Po wieczorku zapoznawczym :) Więc mam rozbity wątek główny na 3 zadania. Nie ruszyłem jeszcze żadnego, bo poluję na zwierzaki i walczę na arenie. No i na Krecie jest MASA zadań pobocznych, całkiem dobrze zrealizowanych. Ta gra naprawdę zyskuję po dłuższym ograniu, co w sandboxach jest naprawdę rzadkie. Chce się ciągle grać. Ech, gdyby nie był jutro poniedziałek :)
Bardzo dobry ten asasyn, najbardziej rozbudowany z serii.
Wszystko było super gdyby nie ten katyński system najemników z telefonami komórkowymi.
Jakim cudem koleś leci do mnie i wie gdzie kogo zabiłem.
Chciałem wrócić i sobie pograć trochę, ale jest to tak źle zrobione że masakra.
Ja tam praktycznie za każdym razem opłacam najemników żeby mnie nie ścigali, pieniędzy jest w tej grze tyle, że można spokojnie to robić.
Do osób, które już grę ukończyły mam pytanie:
spoiler start
Czy Brazydas może przeżyć? Kurczę strasznie mi go szkoda, a nie wiem czy jakiś wybór miał na to wpływ.
spoiler stop
Da się wyłączyć pytajniki na mapie i znaczniki na ekranie? kompas chce zostawić ale znaczniki mi przeszkadzają.
Kto mógłby jeździć na takim koniu? Aleksios? Eee, nawet nie wypada ;)
Tylko Kasandra -->
Osz kurna, co za zwierzę ;) Nawet Kasandry chyba bym na Nim nie posadził ;)
Poza tym, potrzebuję pomocy - jak szybko rozróżniać statki na morzu?
Topić wszystkie a quest swoje zaznaczy? Strasznie dużo roboty ;(
Sparta - czerwone żagle, Ateny - niebieskie, piraci - czarne, kupcy - kolorowe.
Gra ukończona. Zajęło mi to 62h i osiągnąłem max 50 lvl nie czyszcząc mapy ze wszystkiego więc myślę, że czas w miarę ok. Grą jestem po prostu oczarowany i wszelkie obawy opisane w recenzji przed premierą gra mi rozwiała w 100%. Dostałem praktycznie to czego oczekiwałem, ale po zakończeniu mam pewien niedosyt. W pewnym momencie fabuła gry rozgałęzia się na 3 ścieżki i szkoda, że Ubi nie pokusiło się o to by bardziej te ścieżki się ze sobą przecinały/łączyły.
Fabularnie według jedna z najlepszych części. Widać, że Ubi chciało stworzyć coś ambitniejszego z wyborami moralnymi (które defakto jak na pierwszy raz wyszły naprawdę dobrze) i udało się. Gra jest po prostu ciekawa i poznawanie losów (w moim przypadku Alexiosa) bohatera/terki jest fajnie zrealizowane i gra praktycznie nie traci tempa. Nawet zadania poboczne są zrealizowane na dobrym poziomie i chce się je wykonywać bo lwia część zadań ma jakąś historię w tle, a i są sprytnie połączone z główną atrakcją gry czyli polowaniem na Czcicieli Kosmosa. Postacie które mamy okazję poznać są świetni na czele z Alcybiadesem, który jest totalnym lekkoduchem nie mającym żadnych zmartwień i tylko szuka kogo by tu zaciągnąć do łóżka :D Sokrates, Herodot, Brazydas czy Febe to postacie z którymi naprawdę chce się przebywać.
Zajmijmy się soundtrackiem na czele z szantami, które przeżuły, wypluły i rozdeptały te z AC: BF. To przecież absolutne mistrzostwo. Aż musiałem znaleźć na YT i sobie słucham choćby teraz. Reszta soundtracku na równie wysokim poziomie, a genialnym posunięciem było dodanie Ezio Family do menu ekwipunku i za każdym razem jak tam wchodzimy to gra :) I love it!
Co do projekcji świata i grafiki to no nie wiem. Ludzie za to odpowiedzialni powinni dostać jakiegoś oskara, a już na pewno podwyżkę. Toż to totalne arcy dzieło! Tak odwzorować starożytną Grecję to na prawdę sztuka. I mimo iż Ubi przyzwyczaiło nas do pięknych światów to oni dalej tym zachwycają. Już widziałem tutaj płacz wytrawnegotrolla, że są naciągane fakty. Bo to gra i musi się zgrać z gameplayem. Po za tym samo Ubi mówiło, że musiało naciągnąć niektóre fakty, aby poczuć potęgę danej frakcji. Ot tu jest np. cytat
„Staramy się być wierni historii, ale np. niektóre z naszych budowli są większe, niż były naprawdę. Sparta w naszej grze jest bardziej monumentalna niż w rzeczywistości, bo Spartanie byli raczej minimalistyczni. Ale chcieliśmy, by Sparta była niesamowitą, epicko wyglądającą grecką lokacją, więc musieliśmy trochę nagiąć fakty.”
Teraz kilka dni przerwy i zaczynam grę od nowa tym razem Kassandrą i zobaczymy, kto bardziej pasuje do historii
spoiler start
Co do fabuły to domyślałem się, że Duchem Kosmosa jest Aspazja, ale jej na koniec nie zabiłem. Jakoś tak totalnie nie potrafiłem. Zamiast tego ją pocałowałem. Ot odruchowo. Po za tym zamknąłem Atlantydę (fajny ten Alexios z wiekiem 2.5tys lat ;) ) Dejmonia(Kassandra) po dotknięciu włóczni przypomniała sobie kim jest i co zrobiła, Nikolaos wraz z synem również się z całą rodzinką dogadują więc mamy happy-end. Jedynie mi szkoda Brazydasa bo polubiłem to strasznie, a ten zginął jak na Spartiatę przystało...z włócznią w głowie.
spoiler stop
Ciężko będzie z oceną bo Origins dałem 10/10, głównie dlatego, że odświeżyła wytartą i znudzoną już formułę. Beznadziejny Syndicate idealnie pokazał, że tamten schemat już nie przejdzie i świetnie trafił ze zmianami w action-RPG. Odyssey oceniam bardzo pozytywnie, ale już nie było tego efektu łał z Origins bo było wiadome czym będzie ta gra. Ostateczna ocena to chyba mocna 9. Ubi zmierza w dobrym kierunku i mam nadzieję, że jeszcze bardziej dopracują kolejną cześć zamieniając ją w RPG'a. Teraz pewnie powstanie odsłona w starożytnym Rzymie (na co bardzo liczę) co zamknie trylogię starożytną i pewnie ruszą w nowym kierunku. Mam nadzieję, że na daleki wschód do kraju kwitnącej wiśni.
PS. Dwa słowa o systemie najemników. Jak można było tak spieprzyć bardzo fajny system z Origins? Przecież to co dzieje się z najemnikami w Odyssy to patologia. Najemnicy mają telefony, ale to pół-biedy oraz jakieś kamienie teleportacyjne bo pojawiają się znikąd albo przemierzają pół Grecji w 1.5min. Kapitan wysyła SMS'a do łowcy, a ten już za chwilę jest, aby nas zabić. Totalnie zepsuty system. Chcieli stworzyć swój system Nemezis i zalążek mają, ale reszta do przebudowy/poprawki.
Jestem prawie na końcu przejścia gry drugą postacią i mogę napisać tak, to jak wykonano w różny sposób zachowanie i animacje postaci Kasandra / Alexios to jest klasa sama w sobie. Robisz te same misje i masz zupełnie inne uczucie z gry. Polecam sprawdzić ! Grę oceniłem na 9.8/10 a że takiej oceny tutaj nie ma to wstawiam.
Mogę tylko westchnąć z zazdrością czytając powyższe posty.. Jak ci ludzie szybko grają.. I jeszcze są też tacy, co narzekają że Odyseja za długa. Jak to możliwe - 62 godziny i niby za długa?
Ja mam 69 godzin i 75% głównego wątku. A na tablicy zadań milion misji pobocznych do zrobienia. Podejrzewam, że zamknę się w ok. 150 godzinach gry.
Pora podbić morza...
To fajnie. W AC Origins jak na dużą mapę świata było dość mało zadań podobnie jak w Elex. Miały zbliżoną ilość zadań do Risen 1 z malutkim światem więc było dość skromnie.
Origins z dwoma dodatkami, by zrobić wszystkie zadania i wyeksplorować rzetelnie każde miejsce łącznie z jaskiniami i piramidami starczyło mi na ok 80 godzin. Sam teren podstawki trochę ponad 60 godzin.
Cieszy, że teraz jest więcej zadań. Mam nadzieję, że dwa zapowiedziane dodatki jeszcze bardziej wzbogacą świat choć pewnie będą na nowych terenach jak w przypadku Origins, gdzie dodany był Synaj i Dolina Królów.
Jedna z moich ulubionych lokacji. I jedna z najtrudniejszych potyczek z Czcicielem...
Lipa trochę że po osiągnięciu 50 poziomu postaci nie dostaje się już punktów umiejętności za określoną liczbę PD ale są grobowce jeszcze do odkrycia ze starożytnymi tablicami co dają punkty umiejętności także luzik :d
No i wreszcie trafiłem w to wyjątkowo klimatyczne miejsce...
Lemnos. Zachęcam do odwiedzin. Świetne widoki, znakomity projekt skradankowej eliminacji i zagadka z bardzo wartościową nagrodą...
No cóż, pięknych widoków grze odmówić nie można . Rozumiem, że screeny pochodzą z wersji PC?
Chętnie ogram w późniejszym czasie bo teraz całą uwagę poświęcę RDR2 i mam nadzieję, że do końca roku dam radę ją ukończyć :)
Dzisiaj dzień wyjątkowo obfity w ciekawe przygody...
Kolejne miejsce, które skrywa interesującą tajemnicę.
THIS...IS... SPA... Icaros ;)
...oraz złoty komplet komplet gladiatora.
P.S. Skończyłem quest z Atlantydą... i nieźle... podobał mi się komentarz Herodota na temat Kasandry* zaraz po wszystkich "objawieniach"...trafił w sedno, snajper jeden ;)
* -
spoiler start
ten na temat naszego ojca, jego długości życia oraz przypuszczalnej długości życia Kasandry
spoiler stop
Ta gra nie przestaje zachwycać. Po świetnym imo odświeżeniu dla serii jakbym było Origins, dostaliśmy jeszcze lepsze, bardziej rozbudowane Odyssey. Od poprzedniej części Assassin's Creed wskoczył na zupełnie nowy poziom. Jest to zmiana na ogromny plus, od dużego, otwartego świata i swobodnej eksploracji, po dodane w Odyssey mechaniki RPG. Origins było powiewem świeżości, który był potrzebny tej serii, a Odyssey jego doskonałą kontynuacją. Nie ma gry idealnej i nigdy nie będzie, ale seria zmierza w bardzo dobrą stronę.
Grecja jest piękna. :)
Witam można zapłacić poprzez aplikację Uplay za season passa do AC Odyssey poprzez Paypal ?
Chodzi mi o to czy można poprzez sam Paypal ze środkami potrzebnymi na koncie nie połączony z żadnym kontem w banku oraz czy to wyjdzie drożej niż jakbym kupił na serwisie g2a ?
Uzbierałem jeszcze 100 punktów Uplay czy dzięki temu zapłacę o 20 procent mniej za season Passa ?
Masz pieniądze na koncie PP, to możesz nimi zapłacić. Niezależnie od tego, czy masz jakieś konto bankowe podpięte. Gdzie jest taniej - sprawdź. Ceny widać przed rozpoczęciem jakiejkolwiek transakcji.
Na g2a jest tylko season pass do steam także lipa ale 160 zł i tak trzeba było by zapłacić a na Uplay widzę że też 160zł tylko czy uzyskam zniżkę 20 % jak mam 150 punktów Uplay ?
Jak klikam shop now to koło ceny piszę "earn up to u80" czy to znaczy że jeszcze muszę 80 punktów uzbierać Uplay żeby zniżka była ?
Jak wrażenia z gry po patchu 1.0.5 ? W sieci straszne narzekania na wywalanie z gry. Stabilność i optymalizacja gry jest lepsza czy jest gorzej ?
Ja nie widzę chyba żadnej różnicy (na GTX 1080). Gra chodziła dobrze i nadal chodzi dobrze. Przez 70 godzin nie uświadczyłem żadnego błędu optymalizacyjno-graficznego. Odpukać...
Dzięki za odpowiedź bo odinstalowałem po patchu 1.0.3 i dlatego pytam. Jaki masz procesor ? U mnie I7 3770 GTX 1080 16 GB DDR3.
Z góry przepraszam za wulgaryzmy moja opinia jest taka gra na początku jest naprawdę super gra się zajebiście aż dotarłem do momentu że muszę wbić 31 lvl gdyż na ten mam misje główna Nie dość W poboczniaki są nudne to exp za nie jest bardzo mały i gra się dłuży i wkurwia do tego czemu Jak walczę uderzę przypadkowo cywila biją i wkurwiają a zaraz atakują jebani łowcy.. gry chyba nie ukończę bo ja jem co za poboczniaki mam robić żeby wbić 38 na ten moment mam 31 i rzygam już...
Właśnie kupuję season passa i wymieniłem 100 punktów Uplay na 20 procent zniżki czy można tych kodów więcej wykorzystać do 1 zakupu ?
Miałem w grze pierwszej najlepsze zakończenie, a teraz widziałem pośrednie, zobaczyłem też najgorsze a jest jeszcze kilka innych :) Brawo Ubisoft że tak fajnie wam to wyszło :)
Rzeczywiście po mniej więcej początkowych 20 godzinach gra się rozkręca i jest naprawdę dobra...
Kramarz, uff ..W tym miejscu muszę zauważyć że pewne sztuczne zasady walk (ukłon twórców w stronę graczy hardkorów) zupełnie mi nie pasują.
Niżej, w spoilerze, opis sytuacji:
spoiler start
Chodzi o walkę z Kramarzem w Świętej Grocie ;) Twórcy zakładają że w kompletnej ciemności Kramarz i jego drużyna widzą świetnie i chciałoby się zapytać, na jakich to zasadach? Mają noktowizory? Widzą i strzelają celnie choć ja nie widzę nawet miejsca gdzie jest Kasandra..
Tutaj pytanie do tych co grali, czy jest opcja walki z Kramarzem na "świeżym powietrzu"? Żebym wiedział na przyszłość.
spoiler stop
Podobne zastrzeżenia mam jak chodzi o "areny" walk z mitycznymi zwierzętami ;)
Tutaj podobne sztuczne ograniczenia. Pewnie dla znawców serii to "bułka z masłem", mnie to się nie podoba (tak jak niektórym nie odpowiada grind) więc piszę..
Dodam też o najemnikach których zazwyczaj w okolicy którą się zajmuję, pełno.
Jak mam chwilę czasu między questami, to tych na podobnym poziomie eliminuję, ze względu na dobry sprzęt jaki mają, lecz i tak muszę płacić i uważać.
Dobrą opcją jest że gra czasem pokazuje na mapie fundatorów tej rozrywki. Mają tak, jakby podpisywali na siebie wyrok śmierci. To już przyznaję, bawi ;)
Flyby
1. U mnie w grocie jak walczyłem z Kramarzem nie było aż tak ciemno, może jasność podnieś? Ja się jasnością nie bawiłem, ustawienia domyślne.
2. Na zwierzaczki ;P najlepszy jest łuk i umiejętność niszczący strzał, do tego zatrute strzały* (z umiejętności lub produkowane), bonus do "strzału w główki" (bum! headshot) i ... szyjesz... (unik- strzała, itd).
3. Nie zabijaj na publicznym widoku ('bonć asasynem, skrytobujstfo i te sprawy', a nie publiczna egzekucja) to Cię nie będą ścigać łowcy ;)
* - moje prywatne preferencje, ale ogólne wszystkie specjalne strzały zadają dodatkowe obrażenia, a te z umiejętności (lub później z bonusów z broni) zmieniają zwykłe w ogniowe/trujące... co jest dużo tańsze w produkcji...
P.S. Specjalnie dla Flybiego - jeźdźczyni apokalipsy... ->
P.S.2 - TO konwersja na golu czy uplay robi tak tragiczne obrazki? Chyba oba, bo te zrzuty wyglądają tragiczne (a gram na wysokich ustawieniach...) :/
Dobra, panowie - mój Kramarz także skończył w świetle dnia bo mogłem uciekać ;) Może walki w ciemności mają swoich amatorów, lecz są nie widowiskowe ;)
Też mam ustawienia domyślne grafiki i nie chce mi się rozjaśniać..
A co do tego strzelania do zwierzaczków na ich arenach, Stitch - to gram padem i wszelkie kombinacje z unikami i strzelaniem, wciąż wychodzą mi zbyt wolno ;)
To zabójcza klikanina, tyle że najczęściej dla mnie..Strzały i technologie związane ze strzelaniem, mam opanowane.
Taka płonąca skórka na kunia? Skyrim mi się przypomniał ;) Jednorożca, którego prezentowałem wyżej, dawno temu pożądałem w Oblivionie..
..a jeszcze - "nie zabijaj na publicznym widoku". ;) Mam czekać aż ofiara uda się do łóżka? Nie w tej grze.. To assassyński grind. Najczęściej nie wie ofiara kiedy ginie. Rzecz w tym że niektóre zabójstwa wymagają potwierdzenia. Krew, flaki i wszystko na oczach dzieci cwanych jak Febe ;) Najemnicy są opłacani najczęściej przez dennych polityków i przywódców, którym wywraca się w głowie. Czasem można takiemu szybko przerwać karierę. Niech nie marnują publicznych pieniędzy na ochronę własnych tyłków.. ;)
Ja mam 50 poziom postaci i masę najemników pokonanych to nawet jak mam całe to pole od ścigania wypełnione na czerwono to nie często się zdarza by przynajmniej jeden mnie ścigał i doszło do walki .
Koniec AC 2
Asasyn jest bardzo rzadkim przypadkiem growym. W większości sandboxów im dalej tym bardziej zaczynasz się nudzić. Tutaj jest inaczej - gra się dopiero rozkręca po jakichś 20 godzinach i ciągle sprawia frajdę z odkrywania miejscówek i robienia questów. Nie wiem, jak Ubi to zrobiło, ale to jedna z ich najlepszych gier w portfolio. Nawet chwalony przeze mnie WD 2 nie zbliża się poziomem do tej gry.
Mam nadzieję, że Ubi utrzyma formę, bo ten Asasyn naprawdę daje radę. Origins nie mogłem zmęczyć, a tutaj chce się grać. Dobrze, że weekend się zaczyna, bo po pracy ciężko z czasem :/
Dorosłe życie to jednak same problemy, jakieś golenie się, prasowanie, gotowanie, co to ma być? Mogłem się może nie rozwodzić, zawsze to byłaby pomoc w ogarnianiu życia i większej ilości czasu na gierki :)
Dorosłe życie to jednak same problemy, jakieś golenie się, prasowanie, gotowanie, co to ma być?
Sól życia.
Mogłem się może nie rozwodzić,
To znowu się ożeń, wbrew temu co piszesz, będzie jeszcze mniej czasu na gierki.
Moja poprzednia kochana małżonka grała w truck simulatora, więc wystarczyło podstawić jej chipsy pod nos, piwo i miałem spokój, nawet Shadow of War ukończyłem w sensowych godzinach :D Do czasu oczywiście.
hmm ..w pewnym sensie ideał kobieta.
Jednak, ze względu na swoje doświadczenia życiowe, nie będę zazdrościł ;)
Uwierz mi Flyby, sielanka nie trwała długo :) No ale cóż, ważne, że w Asasyna gra się bardzo przyjemnie!
Jak ktoś się zastanawia nadal nad kupnem - śmiało, polecam.
Wracając do tematu wątku. Panowie, potrzebuję opinii i uwag graczy, którzy grali w Assassin's Liberation Remastered..
O, nawet sobie przypomniałem że dawno temu chciałem w to grać. Jednak nie było możliwości. Chciałem grać z racji żeńskiego assassyna ;)
Istotne jest co tam zostało poprawione i czy rzeczywiście..
I jeszcze drobiazg - czy są polskie napisy?
Ostatnio przy okazji zdobywania twierdzy zauważyłem fajne smaczki.
Ustrzeliłem wojaka z łuku,drugi zaczął mnie szukać , po pewnym czasie wrócił i zrzucił trupa z muru:)
Podobna akcja tyle że tym razem żołnierz wziął trupa na barki i wyniósł po za bramę:)
Kolejny żołnierz niesie trupa,chce go ustrzelić z luku, ja z daleka trafiam w truposza na plecach,strzała nie przechodzi cudem przez ciało a wojak je zrzuca barków i mnie zaczyna szukać:)
Kolejnego wojaka podpaliłem z łuku a tu podbiega towarzysz i go zaczyna gasić)
Nie widziałem tak dopracowanych akcji w żadnej grze,a przynajmniej tego typu:)
A uśmiałem się jak na jednej z małych wysepek zaatakowały mnie jakieś wściekłe kurczaki i aby zaliczyć lokacje trzeba zabić było koguta:)
Grę kupiłem z wczesnym dostępem i troszkę się obawiałem czy nie przepłacę bo mogę nawet nie przejść połowy o DLC nie wspominając,już takich obaw nie mam:)
Brawo UBI,jeśli chodzi o tego typu gry jak dla mnie przebiliście wieśka,wycisnęliście co było w nim najlepsze doprawiliście swoja mieszanką przypraw i wyszło super danie ACO :)
Uff, Dobrze żeś skórkę zmienił Fly. Fobos bez roga na łbie wygląda zacnie :)
Ma jeszcze kilka skórek - ostatnio dokupiłem (u kowala ;)) skórkę konia "pustynnego" pewnie Araba z Origins ;)
..a polowanie z konia czyli strzelanie z łuku do koziorożców udało się. Warto było podziwiać wygibasy (przyklęki na koniu) obu pań ;) To zawsze coś nowego..
Potem było podziękowanie za dobre łowy --->
Witam jako że ukończyłem nową część franczyzy o nazwie Assassins Creed muszę ją podsumować.
Gra ogólnie bardzo mnie zawiodła myślałem że twórcy poprawią to co w Origin słabo funkcjonowało i dodadzą coś nowego. Zacznijmy od fabuły w tym niby RPG główny wątek jest średni szczególnie pod koniec, zakończenie raczej pozostawia niesmak bohaterowie jak Brazydas, Sokrates, Alcybiades słabi do zapamiętania mało charyzmatyczni. Zadania poboczne to już tragedia
na około 100 (jak nie lepiej) które wykonałem może 10 było ciekawych jak np. Zadania na Mykonos tam jakiś wpływ na przebieg mieliśmy, zadania dla Xenii, Polowanie na siedem bestii czy jeszcze polowania na mityczne stworzenia te jeszcze w miarę spoko. Grafika i muzyka genialne nic więcej nie da się napisać. Rozwój postaci taki sobie pod koniec nawet skopany bo mamy za mało umiejętności pasywnych, a za dużo aktywnych, wyposażenie świetne warto zbierać zbroje, miecze wszystko super wykonane i z różnymi perkami np. Trucizna, podpalenie. Pływanie statkiem może być, za to ulepszenia które nas wiele kosztuję i tak mało walczymy na morzu to nie Black Flag. Klimat jest, ale przez słabe charaktery postaci i średnią fabułę gdzieś się rozmywa. Ogólnie to się bardzo zawiodłem twórcy zrzynają wszystko z wiedźmina, ale wychodzi im to nieudolnie pozdrawiam i zapraszam na koniec opowieści. https://www.youtube.com/watch?v=eiZRjaHAiwo
To Twój gameplay?
tak jest
To jak nagrywasz gameplaye i chcesz być traktowany poważnie , to zacznij ostrożniej dobierać słowa chłopaku. Takie %$$#$%@#%% zostaw dla Roja i innych tym podobnych szamanów youtuba :)
nie rozumiem co masz na myśli kogoś niby obrażam czy jak? postać z gry bezsens?
MAKE ATHENS GREAT AGAIN - oj jak zawyłem :D Well played Ubisoft.
Ta gra jest po prostu wyśmienita. Gram już 30h na drugim zapisie i nie mogę się nagrać. Próbowałem zagrać Kassandrą ale totalnie nie pasuje mi kobieta-wojownik do tego świata. Jakoś tak burzy mi całą imersje, gdzie kobiety raczej nie walczyły na wojnach. Alexios dużo bardziej mi pasuje do tej historii i świata i dlatego zagrałem nim ponownie. Tyle, że tym razem czyszczę każdy region jaki jest ze "?" i wszystkich zadań jakie się tam znajdują. Podbijanie portów to świetna zabawa ;)
Kompresja jest potężna. Uplay, a potem GoL i te screeny wyglądają jak kupa...
Syzyfowa praca na tym obrazku, skądinąd w starożytnym świecie w ten sposób nie uwieczniona ;)
A kompresje GOL- a mi nie przeszkadzają, być może dlatego że niepotrzebne mi 4K i inne graficzne nad poziomy ;)
Jeszcze co do kobiet wojowników ;) Widać starożytnym Grekom bardziej pasowały skoro mity greckie o nich wspominają:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Amazonki_(mitologia)
Wcześniej - gdzieś tam w zaraniach czasu - czai się (właśnie na ziemiach Śródziemnomorza) matriarchat i władza Bogini Matki ;)
Tak nawiasem, patrząc na Kasandrę na obrazku wyżej, na jej muskulaturę czy żyły, nietrudno zgodzić się z tym obrazem wojowniczki ;)
Nie neguje tego, że wojowniczki były, ale jakoś mi się to gryzie. Mi osobiście. Po za tym dlaczego nie zrobili Kassandrze typowo kobiecego wzoru pancerzy? Tak śmiesznie to wygląda bo biust ma spory, a po założeniu napierśnika jest płaska :D Ale grając Alexiosem nie czuje abym cokolwiek tracił więc w sumie jest ok. Według mnie Odyssey jest dla Origins tym czym był ACII dla AC. Póki co to mój ulubiony AC do którego na pewno będę wracał. Obecnie na drugim save mam 30h gry.
Taka pigłuka dla tych, którzy właściwie nie wiedzą o co chodzi w Assassin's Creedzie, i mała historia serii. ;)
To teraz zgadnijcie jaką ma nazwę moja ulubiona "skórka" na statek..
Hmm... "Oni" ? :)
..To "Satyr", Kayac ;) Akurat mu zwieńczenie rufy i maszt, zasłoniło jęzor, więc dorobię go ikonką ;)
Wygląda trochę jak maska demonów japońskich, stąd moja odpowiedź ;) Zastanawiałem się co prawda skąd w grze dziejącej się w tych czasach byłyby takie maski, ale co tam ;)
Ogólnie wrażenie pozytywne, sporo tu rzeczy do roboty, system nemezis, polowania na kultystów, twierdze, pierwszy raz w historii serii naprawdę dobrze wykonana walka na lądzie co do statków to powtórka z Black Flaga czyli super, szkoda tylko że bez armat :)
Podobnie jak poprzednio jest klimacik Conana, mowa o miejscówkach, szczególnie tych skalistych, motyw samotnego domku na szczycie itd. zawsze tak sobie wyobrażałem tak ten Conanowski świat :D
I jak jesteśmy przy fantasy to szkoda, że właśnie nie idą bardziej w te klimaty tylko trzymają się tej mody na sukces która już tak bardzo niewiele ma wspólnego z tą serią. To samo z historycznymi realiami, lepiej gdyby to był jakiś nowy świat fantasy.
Najbardziej boli brak porządnych zadań pobocznych, owszem trafi się coś trochę większego niż tylko idź i zabij bandytów ale to rzadkość i nie powala to od strony dialogów czy postaci, więc jak ktoś liczy na drugiego Wiedźmina to ACO nawet nie zbliża się do tego poziomu.
Za dużo postacie śmieszkują i ciężko kogokolwiek polubić, sporo tu oklepanych motywów i hollyoodu.
Kolejna sprawa to dużo tu przerysowanych animacji co raczej nie pasuje, walka jest spoko ale wizualnie utrudnia wczuwanie. Jeśli chodzi o walkę to pod względem wizualnym mogli by pójść bardziej w stronę realistycznego Unity, powtarzam chodzi o wygląd nie mechanikę.
Ponad 110 godzin grania, co dało 100% - zatem czas się trochę wypowiedzieć i ocenić w najprostszej możliwej formie - plusy i minusy:
Plusy
+ ogromna, żyjąca, przepiękna i wciągająca Grecja
+ bohater i postacie, które polubisz i zapamiętasz na długo
+ bitwy morskie, greckie szanty i taranowanie
+ postacie historyczne
+ mitologia i misje z nimi związane
+ przejmowanie regionów
+ cyklop i koza
+ grecki akcent
Minusy
- z assasyna został tylko skok wiary, nic więcej
- gra ma 3 wątki fabularne (rodzinny, czcicieli, atlantydy), które można podsumować następująco nudny, rozczarowujący, po prostu głupi
- walka, brak tarczy, bitwy (zapomnij o falandze)
- wybuchające statki
- misje skupione tylko na walce
Podsumowując. Gra, której głównym motorem napędowym, nie jest ani fabuła, ani assasyni, a eksploracja i osadzenie historyczne, które wyszło im znakomicie. Ocena GOL-a o dziwo trafna, choć i 7.0 bym uznał za ok.
Dla tych którzy pograli 20-30h i widzą w niej grę roku - skończcie fabułę, to 2-3 gwiazdki spadną momentalnie w Waszej ocenie.
Mam za sobą jakieś 80% fabuły (ukończony jeden wątek główny z trzech) i 70 godzin rozgrywki... i niemal calkowicie zgadzam się z tą recenzją. W tej chwili dałbym jednak 8/10.
Dodałbym tylko, że projektantom należą się brawa za świetnie rozmieszczenie ścieżek AI, co umożliwia dość atrakcyjne skradanie się.
Mam ponad 60h, wszystkie wątki ukończone, 96% gry ukończone (zostało kilka głównych-pobocznych) - ciągle 10/10. :) Pierwsza gra w moim życiu, gdzie chcę grać dla samej gry...nie dla poznania fabuły, zdobycia najwyższego poziomu, najlepszych przedmiotów - po prostu jara mnie samo granie, bieganie, zabijanie... Tyle na ten temat. ;)
jara mnie samo granie, bieganie, zabijanie..
..tego właśnie wciąż się uczyć muszę. Pamiętam tylko dwie pierwsze gry z serii - gdzie nie trzeba było stosować aż takich złożonych zestawów biegania i zabijania ;(
Teraz to podstawa. Może w końcu się nauczę..
Właśnie ( to wymienne) prawie cała załoga to kobiety ("bandytki" he, he)
Wziąłem je dla szant - teraz szanty śpiewa chórek kobiecy.. te "smaczki" to ogromna zaleta Odysei ;)
83h 59% 45 lvl i nadal chce sie grac nic dodac nic ujac,gra roku bym nie nazawal ale w swoim gatunku gry akcji z rozbudowanymi elementami rpg to zapewne tak
szkoda tylko ze jest blokada lvl bo mam odkryte moze 1/3 mapy a zaraz 50lvl:((
czy misje glowne i te z kosmosem prowadza do odkrycia calej mapy?czy czesc lokacji to poprostu sa bo sa?i mozemy je odwiedzic lecz nie koniecznie?
W niektórych podwodnych lokacjach aż roi się od rekinów, w dodatku czasem są rozległe.. Nic to, powiadają że rekinia wątroba ma zdrowy tran ;)
Po komentarzach widzę że chyba gra zaczęła sie podobać. Bo na początku był tylko hejt. To i dobrze że Ubiszaft w końcu coś dobrze zaczyna robić. Przydało by się tylko popracować jeszcze trochę nad optymalizacją bo ta kuleje jak w większości ich produkcji. U mnie po obniżeniu chmurek na niskie i cieni na średnie a reszta na ultra mam średnio 55 fps ale czasem spadki do 40 fps w dużych lokacjach a i microstuttering da się odczuć na I7 3770 GTX 1080 16 GB Ram, więc szału nie ma. Dopiero po roku Wildlands chodzi teraz bezbłędnie w porównaniu co było na początku a sprzętu nie zmieniałem.
Mam podobny sprzet tyle, że i7 7700k. Wszystko nastawione na Maxa, tylko wolumetryczne chmury na ten prawie najwyższy. Średni fps 68.
To aż taka różnica jest między i7 7700k a i7 3770? Jestem zaskoczony... Może masz jakieś stare sterowniki?
Ja mam i5 3570 i GTX 1080 i jednak 4 wątki w dzisiejszych czasach nie są dla takich gier. Minimum procesor to 3770. Mi klatki skacza między 30, a 60 zalezy gdzie jest postać.
Po komentarzach to widac, ze kto mial do wylania wiadro pomyj na gre zrobil to zaraz po jej premierze i zapomnial o tym gniocie.
Też was wkurza możliwość przypisywania TYLKO czterech umiejętności jeśli idzie o walkę i skradanie? Przecież to w ogóle nie ma sensu ponieważ żeby skorzystać z umiejętności trzeba mieć punkty adrenaliny.
Szkoda również że wywalili tarczę w Origins była spoko tylko tam była przymocowana na stałe do ręki.
Zagadki z fizyką których było kilka w poprzedniczce były spoko a tu chyba w ogóle zrezygnowali albo ja po prostu jeszcze nie odkryłem takiej aktywności.
4 na poczatku po czasie odblokowuje sie kolejne 4 i kolejne,zobacz sobie te umiejetnosci na samym dole ktore same sie odblokowuja,bedzie opios co nalezy wykonac
Polecam odwiedzić wyspę Kithierę, gdzie zadania, nawet te poboczne i wydawało by się głupie, były ze sobą zgrabnie połączone ;)
No i skończyłem wszystkie 3 wątki główne. Krótkie podsumowanie fabuły: z dużej chmury mały deszcz. Szkoda. Sporo mapy jeszcze do odkrycia i co najmniej kilka zadań pobocznych.
Ostateczna ocena gry - 8/8.5