Anthem zadebiutuje w marcu 2019 roku. Kolejne obietnice wydawcy
Coś stawiam, że ten Anthem to będzie duży otwarty świat z toną niepotrzebnych zdań które sztucznie będą wydłużać czas gry po to aby dokupować przedmioty za realną gotówkę w tym sensie, że łatwiej będzie kupić od razu przedmiot niż zrobić tonę nudnych zdań aby taki przedmiot zdobyć w grze lub coś w tym stylu, trochę niepodobne do Bioware ale nie chce mi się wierzyć, że ten tytuł przejdzie bez żadnych kontrowersji mam nadzieję, że w przypadku jakiś grubszych mikropłatności tytuł zostanie porządnie zjechany przez graczy (bo na przekupną liżącą tyłki dużych korporacji prasę media nie ma co liczyć).
Rzygam już mechami, pancerzami wspomaganymi i całą futurystyczną otoczką. Niech zrobią grę RPG bez niepotrzebnych udziwnień. Technologia niby idzie do przodu, a mechanika gier stoi w miejscu.
A co ma otoczka do stylu artystycznego gry?
I jaka stoi w miejscu? Gdzie podobna grę do Anthem miałbyś 5 lat temu? Co w ogóle rozumiesz przez mechanikę?
Jestem pewien że w grze będzie masa podobnych do siebie zadań pobocznych typu: zbierz to, odbij ten obóz, zabij tego, zbierz 10 kryształów. Gry z otwartym światem są ostatnimi czasy coraz bardziej powtarzalne i podobne do siebie.
Ech ale na pytanie potrafisz odpowiedzieć czy za trudna to sztuka dla ciebie?
Zadania poboczne mogą i być powtarzalne jak się gra z przyjaciółmi, to wtedy takie zadania to zaleta bo możesz je wykonywać bez zbędnego problemu i skupić się na zabawie z przyjaciółmi. Oto chodzi w grach multi.
Dlaczego traktujesz ten tytuł jako typowy single sandbox mimo iż nim nie jest?
Jestem pewien że w grze będzie...
Gzie kupiłeś tę szklaną kulę?
U mnie BW ma zero kredytu zaufania i uważam, że jest spora szansa że po opadnięciu hype'u zw. z premierą pozostanie tytuł co najwyżej zadowalający.
Obecny zespół bioware to kompletnie inni ludzie niż dawnej, szkoda że się rozpadło.
Póki co śledzenie tej gry to duża dawka śmiechu xd
Zobaczymy czy twórcy spełnia swoje obietnice, czy nie. Mimo wszystko kibicuje bioware i mam nadzieję że się odkuja, po średniej Andromedzie.
Skupienie się na fabule kłóci się z tym, czym ta gra ma być.
No chyba, że dostaniemy doskonale wyważony produkt, ale w to chyba mało kto wierzy.
Mimo wszystko kibicuje.
Naprawdę dziwi mnie, że w dobie przeładowania grami o robotach czy grami MMO w ogóle, BioWare - walcząc w tym momencie o BYĆ albo NIE BYĆ - pokłada swe ostatnie nadzieje właśnie w takim tytule. Ta gra musiałaby zawierać w sobie albo coś rewolucyjnego, albo od strony fabularnej i gameplayowej prezentować absolutnie top poziom, by osiągnąć wyniki jakie sobie zapewne w EA zakładają.
Pierwszy trailer w ogóle mnie nie zainteresował - póki co wychodzi na to że będzie to gra w typie SW:TOR - czyli sieciowe MMO, z trybami fabularnymi i różnorakimi pierdołami, własnym systemem ekonomicznym itd. - czyli coś, co już było...
BioWare nie walczy o żadne być albo nie być... Bez względu na opinie o grach, Andromeda wygenerowała 111 milionów czystego zysku, a DA:I samo EA chwaliło za najbardziej pomyślną premierę w historii studia, która przekroczyła ich oczekiwania. Więc nikogo nie będą zamykać bo $$ są.
Najważniejsze czy EA jest zadowolone z kasy.
Po tym, jak ucięto wsparcie dla Andromedy i na razie odstawiono markę to raczej nie.
Pytanie tylko czy te "111 milionów czystego zysku" jest wystarczającą kwotą by zaspokoić pazerność EA. W końcu wydawcy AAA już pokazali ze po prostu zarobić na grze to za mało.
No i ile z tych sprzedanych kopii to zawiedzeni fani którzy kupili pomimo kiepskich opinii, bądź w preorderze.
Oczywiście że walczą. Wszystkie inne projekty zostały wstrzymane a ludzie przeniesieni do Anthema, grupa zajmująca się DA:4 ma szkieletową obsadę, ludzie pracujący nad SW:TOR mają tak mały skład, że od roku poza kilkoma flashpointami i małymi update'ami gra nie dostała żadnych dodatków fabularnych, a fani masowo rezygnują z subskrypcji.
Praktycznie cały wysiłek położono na ten jeden tytuł - i albo to wypali, co otworzy im drzwi do kolejnych projektów - albo nie wypali, a wtedy EA nie zetnie im jednego studia jak Montreal po niewypale z Andromedą, ale pewnie wszystkie zostaną zredukowane do rangi pomocniczych przy innych projektach, a po obecnym BioWare zostanie wspomnienie.
Chciałbym żeby zdobycie takiego pancerza było sporym wyzwaniem. Aby był to nasz cel i motywacja do grania. Coś jak Xenoblade Chronicles na PC i konsole.
Aby po zdobyciu tego "Mecha" odkrywały się nowe możliwości.
Jest to jedyna nadzieja którą wiążę z Bioware i Anthem. Nie mogą tego spieprzyć. Silnik mają wszechstronny i zoptymalizowany (piękny frostbite) tylko zawartość gry pozostawia wiele pytań. Powinni uczyć się od Nintendo i "zapożyczać" od nich pomysły.
Jak Anthem zawiedzie graczy i będą niskie wyniki sprzedaży, to EA zabije BioWare bez litości i poszuka nowe ofiary. :/
Na Dragon Age 4 to sobie jeszcze sporo poczekamy. O ile sie wgl doczekamy...
Po tym, co zrobili Dragon Age Inkwizycja (za dużo elementy od MMO) i Mass Effect Andromenda, to wolę nie czekać na Dragon Age 4. Już raczej ufam tylko Oblivion i Larian Studios. Dla mnie, BioWare już umarło po tym, jak trafiło do EA, a potem odeszli doświadczone i kluczowe ludzie.