?
Bardzo dobre podejście
Nie, wymrzemy i będzie spokój.
Zostawmy rozmnażanie się normalnym cywilizowanym osobnikom.
Nie.
Nie czuję się na tyle dojrzały i odpowiedzialny na tak poważny krok
Pewnie nie, ale niestety nie jestem wyborcą PiS i planuję mieć tylko tyle dzieci, ile aktualnie będę w stanie utrzymać
mohenjodaro, tyle robisz w Warszawie i ciągle źle. Nie uwierzę, że masz mniej, niż 10k netto na b2b :P Ale znam ten ból, sam zarabiam kasę o której niedawno marzyłem, ale ciągle mam wrażenie, ze to mało. To się chyba nigdy nie kończy i nigdy nie ma dobrego momentu na posiadanie potomstwa ;/
Nie.
Tak ale jestem jeszcze za głupi,
Dopóki jestem 26 letnim dzieckiem grającym w gierki i jarającym się Dragon Ballem gumy nie ściągnę.
Może jak stuknie 30 to będę się czuł na siłach wychować małego człowieka.
Już mam.
Chcialbym, ale watpie zeby mogl utrzymac wiecej jak siebie zanim wbije jakies 30.
to do kogo jest skierowany ten program 500+ ? ;)
Tylko do celów głosowania. Chociaż bogacze też biora to już w ogóle głupota głosy głosami ale tak marnotrawic podatki to jest straszne.
Znając życie Alex chociaż stać go na całą kompanie dzieci nie ma ani jednego.
Bo to tak zwykle jest że biedni mają gromadę dzieci a bogacze mają pieniądze.
Tak. Wyleczylem sie z introwertyzmu więc mogę iść do ludzi a nawet doszedłem do takiego poziomu że mogę mieć potomka. Chociaż przeciętnemu graczowi nie zalecam.
Od kiedy bycie introwertykiem to coś złego? Nie można być jednocześnie introwertykiem i odpowiedzialnym opiekunem?
Wyleczylem sie z introwertyzmu więc mogę iść do ludzi
Chodzilo o to.
"Wyleczyl sie z introwertyzmu" = nie mozna byc cale zycie stuleja i wyszedl do ludzi zamiast grac w gry
Dla niektórych jest wyzwaniem. Bo trzeba znaleźć kobietę i splodzic potomka i go wychować zapewnić jakieś życie samemu je mieć w tym pracę lokum pieniądze czas. Jak ktoś gra cały czas to jakieś tam wyzwanie to jest trzeba trochę zmian wprowadzić.
Chyba że mówimy o jakiejś patologii to już inna sprawa ale to nie do mnie mnie taka opcja nie interesuje.
Moja kicia i królisia to moje córki.
Ja mam psią córkę, a kiedyś miałem królicze.
Ja mam psią córkę
spoiler start
Czyli nie obrazisz się jak powiem, że twoja córka to suka?
spoiler stop
Wolfdale plus 1 :)
dziecka sie nie posiada, dziecku sie daje zycie, wy faszysci
Pewnie. Tak dobre geny nie mogą się zmarnować. Dwójka minimum, fajnie jakby była młodsza córa i starszy syn :D
Jak nie wpadnę to nie planuję na razie. W przyszłości 1 sztukę max żeby przekazać geny - syna.
Nie chcę córki bo bym psychicznie nie wytrzymał jakby dorastała. Tylu pedofilów, napalonych prawiczków i innych zboczeńców. Z chłopaka można zrobić wojownika, koniecznie sztuki walki od małego. Córka to tylko problemy,
najgorzej jak wyrośnie na lafiryndę i zacznie się puszczać...
Córka też może być wojownikiem. No i twoja w tym glowa, aby córka na lafirynde nie wyrosła. Ale skoro masz takie obawy, to lepiej pozostan bezdzietny.
nie mam i nie chcę mieć - nie mam instynktu tacierzyńskiego..
Od zawsze odpowiadałem że nie chce mieć dzieci
a z boku się patrząc że potomstwo by się musiało bawić z dziećmi niektórych (nawet z tego forum) to musiałbym zostać seryjnym zabójca albo skrajnym sadystą w stosunku do własnego ( i zacząć je przyzwyczajając je od małego w stylu o masz smoczek obtoczony tłuczonym szkłem) a takim zwyrolem nie jestem ;)
Nie, dzieci są zbyt absorbujące i hałaśliwe. Cenię sobie w życiu święty spokój. Jednak szacunek dla tych, którzy się decydują.
Kiedyś tak, ale do tego jeszcze długa droga (mam dopiero 16 lat).
Ciekawe ilu tych co nie chcą jest w jakimś związku i czy swoją odpowiedź konsultowali:) A jeśli nie są i zechcą być to obstawiam, że dość szybko zmienią zdanie jak się okaże, że wybranka chce mieć dziecko.
A jak ktoś nie zechce być w stałym związku to co wtedy?
Ja jestem w związku i oboje nie chcemy.
Nawet jakby moja stwierdziła że chce, to bym się nie zgodził. Taka decyzja musi być podjęta wspólnie, a nie że jeden chce drugi nie.
to bym się nie zgodził
Kobiet przeważnie to nie interesuje, mają swoje sposoby i potem dostajesz w prezencie pozytywny test ciążowy.
Lutz - a nie dopłaty z unii za robienie miejsca dla emigrantów? ;)
nawet ciekawa kampania by wyszła jesteś po 25 nie masz dzieci i tu dopłata w stylu 1000+ euro miesięcznie ;)
WolfDale - a "tatuś" wyjdzie po fajki i nie wróci przez kilka lat, lub się zawinie woląc płacić po te 500 pln alimentów ..
7 lat małżeństwa i żona jest bardziej na "nie" ode mnie. Naprawdę warto się dobrze poznać przed ślubem.
a "tatuś" wyjdzie po fajki i nie wróci przez kilka lat, lub się zawinie woląc płacić po te 500 pln alimentów ..
Oczywiście że taki scenariusz jest bardzo możliwy, co nie znaczy że każdy tatuś tak robi. Większość męczy się całe życie w małżeństwie czy związku nienawidząc siebie nawzajem, aby tylko dziecko miało pełną rodzinę. Bo co inni powiedzą, bo tak wypada i że rodzina przykazała. Więc i tak obstaje przy swoim, że jak kobietka zapragnie bobo to zrobi je sobie szybciej niż jej facet zauważy. No i potem oczywiście jest loteria, czy facet zostanie i oczywiście klasycznie alimenty.
Co tak mało tatów tutaj
Ja mam 2 synów fakt że z przerwą 6 letnią, za duża lepiej mieć tak max 3 lata.
Nie narzekam fajne chłopaki fakt ze starszy ma niecałe 7 lat to jeszcze problemów nie przyspaża
Ja sie troche pozno zdecydowalem (klasyczne najpierw zarobic potem poszalec)
Lepiej miec 40 i dzieci w wieku 10 lat niz 60 (az tak zle w moim przypadku na szczescie nie jest).
Ja nie chciałbym widzieć swoich dzieci jako starszych ludzi zawsze chciałbym je widzieć młodych i w pełni sił. Dlatego dla mnie późniejszy wiek to lepsza opcja.
Mysle, ze nie masz dziecka (dzieci), nie masz pojecia o co chodzi, stad takie zdanie.
Opcja idiotyczna, bo dzieci zawsze beda mlodsze niz ty i w tym tkwi szkopul.
Zawsze będą młodsze ale nie chciałbym ich przeżyć. Ani widzieć ich jako z niedołężniałych starców samemu nim będąc.
ja nie wiem jaki wiek uważasz za młody
do tego jeszcze wnuki
jednak zawsze lepiej późno jak później
Ostatnio była dyskusja o braku dzieci przez Chodakowską. Uważa, że ma czas to jazda na dziewczynę, że już dawno powinna mieć dzieci. Uniknie przynajmniej tych obaw które wymieniłem. A to są realne obawy bo słyszałem wiekowych staruszków którzy mieszkają w domach starości i choć dzieci chciałyby się nimi zaopiekować to sami są już staruszkami którym trzeba pomóc.
spokojna twoja rozczochrana raczej ciezko bedzie przezyc, po czterdziestce nastepuje dosc radykalne przewartosciowanie, kiedy nagle mlodzi gniewni zaczynaja zauwazac, ze zdrowie juz nie to, a to cukrzyca, a to nadcisnienie, tu jakis kumpel wylewu dostal, tutaj jakas kolezanka umiera na raka itepe itede.
Pani Chodakowska raczej dzieci miec nie bedzie, chyba ze to bedzie sie opieralo na jakichs cwiczeniach dla kobiet w ciazy czy innych temu podobnych bredniach (kasa sie musi zgadzac). Swoja droga wybierac celebrytow na przyklady jak powinno sie zyc to jakas paranoja, ale nie moja sprawa.
Lepiej sie zastanowic czy chcesz z nastoletnim synem moc jechac na rowerach na ryby czy pograc w pile.
Wydaje mi sie jednak, ze spora role tutaj niestety odgrywa wychowanie, jak ktos nie doswiadczyl tego typu rzeczy, a jego jedyna rozrywka bylo siedzenie przy komputerze bo rodzicom sie nie chcialo/nie mieli czasu, to juz niestety jest nie do odkrecenia.
Lutz - powoli bliżej mi 40 niż 30, z ojcem jeździłem na ryby, grałem w piłkę, układałem klocki przysłane z zagranicy, pomagałem konserwować i naprawiać nasz rodzinny pojazd marki fiat 126p
co nie zmienia faktu że nie mam nawet grama instynktu tacierzyńskiego, nie lubię dzieci i czuję niechęć do posiadania ich (a także nie przejmuje się dziećmi rodziny, znajomych itp - imię dziecka własnej siostry ciotecznej dowiedziałem się prawie po pól roku od porodu - widziałem na żywo raz przez ponad 3lata).
i co to ma z wychowaniem wspólnego?
Ale o co się ty tak oburzasz. Napisałem tylko, że dla mnie późniejszy wiek to lepsza opcja. A ty naskakujesz na moje wychowanie. Nawet Spartanie mogli zakładać rodziny dopiero po trzydziestce.
Lutz
Trafiłeś w sedno. Wydaje ci się.
Z jednej strony nie mam swoim rodzicom wiele do zarzucenia, z drugiej najlepszą znają mi matką jest babka z nieźle rozpieprzonej rodziny, a jej facet spoko ojcem. I zanim powiesz, że to co widzę nie musi być prawdą, zaznaczę że takie sprawy wychodzą w zachowaniu dzieci.
Dziwi mnie to podejście, że nierozmnażanie to niedojrzała decyzja. Co może być rozsądniejsze niż dojście do wniosku, że zwierzęcy instynkt i strach przed śmiercią (czyli w sumie też dość zwierzęca przypadłość) to za mało, żeby ściągnąć na świat kogoś, komu nie jesteś skłonny poświęcić należytej uwagi?
Z drugiej strony znam ludzi, którzy na pytanie z tytułu odpowiadają "Co najmniej trójkę." Skąd to wiedzą, choć nie mieli jeszcze żadnego?
co ma do rzeczy niechec do posiadania dzieci, przeciez nie o tych osobach tutaj rozmawiamy.
We wrześniu biorę ślub. W sierpniu stuknie mi 32 wiosna. Narzeczona ma 29 wiosen, więc pewnie będzie naciskała na dzieci po ślubie...Nie to żebym nie chciał, niby wiem jak się zajmować maluchami (mam dwóch braci młodszych o ponad 20 lat), ale nie wiem czy psychicznie jestem gotów i czy finansowo podołam.
to ty lepiej pwaznie z ta swoja narzeczona porozmawiaj bo istnieje relana szansa ze pieciolatki nie wytrwacie ;)
Jesteśmy w związku prawie 8 lat, 2 lata od zaręczyn więc spokojnie.
ja sie nie martwie, przeciez to nie moje zycie :)
Uwazam tylko, ze w osmioletnim zwiazku, będzie naciskała na dzieci po ślubie brzmi jakbyscie sie jeszcze dobrze nie znali lub conajmniej nie przedyskutowali sprawy potomstwa. nie wiem czy psychicznie jestem gotów i czy finansowo podołam rozmawiales o tym z nia? bo nie ma chyba nic gorszego niz sytuacja kiedy kilka miesiecy po narodzinach w efekcie narazstajacej flustracji wypalisz tekst w stylu: Ja tak naprawde nie chcialem tego dziecka, ty naciskalas a ja nie chcialem ci robic przykrosci.
Chyba źle się zrozumieliśmy :) Sprawa jest przedyskutowana: dziecko chcemy około rok po ślubie. Oczywiście pierwszy potomek to może być....szok, bo to "coś" nowego. Ale dzieci chcę. Co do finansów - PiS pomoże xD Nie zarabiam minimalnej krajowej, więc jakoś to będzie xD
jesli to nie falszywy alarm , to za kilka godzin bede mogl ubiegac sie o moje 500+.
Nie macie dzieci i nie zamierzacie i narzekacie na ceny gier, nie posiadacie wszystkich platform i toczycie wojny platformowe po forach? Boże z kim ja tu dyskutuje. Przez grzeczność nazwę tylko maminsynkami:D
Jak ma miesiąc to śliczna na pewno nie jest. Nie ma ładnych noworodków w gatunku ludzkim.
Kiedyś Tak, dzisiaj Nie, jutro Nie..
Podejście się zmienia, ale w tej chwili jestem już na takim etapie życia, że wiem na 100%
Jak będę chciał sprawdzić jak wygląda życie rodzinne to zagram w Simsy.
Nie. Dzieci są fajne tylko przez kilka lat, jak widzę co dzieje się z moją siostrą która ma 13 lat to utwierdzam się w tym przekonaniu. Zresztą jeden Gęstochowa wystarczy na świecie.
Jestem szczęśliwym tatusiem od kilku lat, mam syna. Jeżeli ktoś nie ma, to nie zrozumie nigdy jakie to szczęście mieć potomka. Jak zmienia się sens życia i priorytety! Jakim można być dumnym na porodówce zaraz po urodzeniu się dziecka, jak i samej pomocy żonie przy tym wydarzeniu. Nie zrozumie nikt, kto tego nie przeżył.
Zresztą jeden Gęstochowa wystarczy na świecie.
nie zapedziles sie troche?
z liczeniem tez slabo, przeciez razem z wlodziksem jest was dwoch
Na razie nie. Mam tylko 23 lata, więc na razie wolę poczekać. Za kilka lat może, ale na razie jestem zbyt młody i zbyt głupi.
Przed 30tką nie chcę mieć dzieci.
Podoba mi się życie bez zmartwień i z wolnym czasem. :)
Mam córkę urodzona 6.01.2018 kochana ale bardzo złośliwa bestia.Mam 30lat więc pora najwyższa była ;)
https://www.youtube.com/watch?v=oNFC0YzCSWc
"I'm gonna rip your balls off, so you can not contaminate the rest of the World"
Mam 3 i jestem happy. Za drugim razem trafiło się podwójne szczęście:) Więcej nie planuję.