Przyszedł maj a z nimi matury. Są wśród GOLowiczów jacyś tegoroczni maturzyści?
Jeśli tak to połamania pór i oby wam jak najlepiej poszło.
https://www.youtube.com/watch?v=9rjn0vvcIGg
luzik, ja pisałem jakieś... 6 lat temu - polecam zluzować i po prostu pójść tam, napisać jak najzwyklejszy sprawdzian i iść na piwo :)
(btw. zdałem dość dobrze, bo pisałem dużo rozszerzonych i dodatkowych, na większość kierunków, prócz tych hardkorowych - dostane się bez problemu)
może za kilka lat jeszcze zrobię jakieś studia, gdy dowiem się co chce w życiu robić :)
Powodzenia piszącym :)
To już 20 lat po maturze, dzisiaj odprowadzałem syna do szkoły to sporo maturzystów się już kręciło. Połamania nóg!
Maturą więcej stresowałem się na dobre pół roku przed egzaminem, niż podczas samego ciągu egzaminacyjnego. Dziś wspominam to całkiem przyjemnie, no może poza maturą z matematyki podczas której temperatura na zewnątrz była tak ogromna, że nie szło wysiedzieć w sali i wszyscy mieli jedno wielkie zaćmienie ;)
Polski jakoś poszedł, nie było tragedii. Temat marzenie, bo w oparciu o Lalkę, czego chcieć więcej. :D Teraz tylko wyczekiwanie środą, a z nią matematyki rozszerzonej. :v
Ta "lalka" właśnie, tęsknota buduje czy nie? Czy to zależy od przytoczonych argumentów?
Wszystko zależy od tego, jakie argumenty przytoczysz i czy będą one sensowne.
Pociesze was, że na studiach taką "maturę" macie praktycznie co pół roku (sesja zimowa/ sesja letnia) więc wyrobicie się jak przysłowiowe "gówno w betoniarce".
Szczęście, że ja jedno i drugie mam już za sobą. Chociaż w sumie na studiach było fajnie.
Nie wiem na jakich ty studiach byłeś, że egzaminy w sesji na ładne oczy załatwiałes.
Co innego zaliczenie z przedmiotu, tu i owszem jak się ładnie usmiechniesz to czasami ci to 3 wpiszą.
Niepotrzebna panika wtedy, bo I tak.na studia nie chciałem iśc
Z angielskiego każdemu się przyda - a na forum zbyt często słychać jęczenia, że nie ma polskiej wersji i "gra fajna, ale szkoda, że nic nie rozumiem" ...
No, szczególnie jak jesteś hydraulikiem to ci matura potrzebna xD To parcie że każdy musi mieć maturę i papierek z uczelni mnie rozśmiesza, byle fachowiec zarabia więcej niż jakiś studenciak po swoich studiach typu politologia albo socjologia, które z punktu widzenia obecnych zmian pracy są fabryką bezrobotnych.
Heinrich, upraszczasz. Studia nie zawsze są potrzebne, ale matura jest. Jeśli będziesz musiał się przebranżowić (bo w dzisiejszym świecie i nadchodzącą automatyzacją nic nie jest pewne), może okazać się, że przyda się dyplom z uniwersytetu. Nie będę oceniać, który kierunek jest praktyczny, ale maturę lepiej mieć na wszelki wypadek.
No ale przecież po co jakiemuś monterowi instalacji czy hydraulikowi matura? Automatyzacja automatyzacją, ale jeszcze się nie zanosi na to, że zastąpią fachowców, bo nie widziałem jeszcze robota wykładającego kostkę albo naprawiającego kran. Prędzej właśnie zastąpi się stanowiska biurowe, bo za nich zaczną robotę robić jakieś algorytmy czy AI. Do tego też daleka droga, ale nie przeceniałbym roli studiów czy matury.
Powiem inaczej. Jest po to, że daję pewną perspektywę. Nie żyjemy już w czasach, gdy w jednej firmie siedzi się do emerytury. Jak nie automatyzacja, to zwykła potrzeba większej kasy, innych doświadczeń, cokolwiek. Mając maturę masz większe szanse na zmiany w swoim życiu, jeśli kiedyś będziesz musiał coś zmieniać.
„Na wszelki wypadek.”
No ale przecież po co jakiemuś monterowi instalacji czy hydraulikowi matura?
Teraz nawet na kasie w Biedrze musisz mieć mature.
Zarówna matura jak i studia straciły na wartości w chwili, gdy zdać ją i dostać się na nie, mogą nawet tłuki o ilorazie świni.
Zgoda - socjologia, politologia inne europeistyki, towaroznawstwa itp.
Na medycynę czy prawo na dobrej uczelni nadal ciężko się dostać.
Jeżeli ktoś chce po prostu mieć wyższe i kończy socjologię na wyższej szkole wszystkiego najlepszego, to jego sprawa. Frytki może mi magister podawać.