Czy Sapkowski powinien już odejść na emeryturę?
on nie tyle powinien przejsc na emeryture, co przestac wypowiadac sie publicznie.
ksiazek nigdy za duzo, niech napisze i 10 :)
ale niech najlepiej nie udziela wywiadow, albo zatrudni kogos do kontaktu z prasa, bo cham z niego okropny, a jego ego przyslania jego dokonania
Nigdy nie potrafiłem zrozumieć tej fascynacji fanów twórcami, bez względu na to czy piosenkarz/pisarz/aktor. Co mnie interesuje życie jednego z drugim?
Sapkowski coś tam powiedział? Who cares?
Jednym z moich ulubionym pisarzem SF do dzisiaj Scott Card - gościu jest mormonem, ultra konserwatystą, w ostatnich wyborach popierał Trumpa a gejów nienawidzi. Czy to coś zmienia? Nope - dalej uwielbiam jego książki i czekam na następne (z serialem TV włącznie).
Kevina Spaceygo oskarżono o jakieś ohydne sprawki? Ok powinni go zatem osądzić i uniewinnić albo skazać jak każdego człowieka. Nie zmienia to faktu, że jest świetnym aktorem i grał w naprawdę dobrych filmach (o House of Cards nie wspominając).
Dla mnie autor to tylko koleś który coś tworzy i jego twory mnie interesują. Cykl o wiedźminie jest ok, postać Geralta wyśmienita i to mi wystarczy. Nazwisko autora jest mi tylko potrzebne, żeby łatwiej szukało się książek na półce.
To pytanie jest bez sensu. Chce to niech pisze, a rynek zweryfikuje czy pisze dobrze czy źle.
A to kiedy z pisaniem skończy to jest tylko i wyłącznie jego decyzja.
Sapkowski ma w swoim pisaniu czasem dziwną manierę i epatuje specyficznym, często takim "klozetowym" i niesmacznym poczuciem humoru, ale koleś to pieprzony mistrz słowa. Lekkość z jaką pisze można by obdzielić kilku innych pisarzy, dialogi to jego żywioł a postaci które tworzy mają kompletne charaktery, krew i kości. Potrafi prostym opisem przekazać całe sedno sceny czy o czymkolwiek tam pisze, i ma się wrażenie że tworzy to ot tak, stukając jedną ręką w klawisze a drugą nalewając sobie.. soku jabłkowego ;) Wracam co jakiś czas do opowiadań ("Trochę poświęcenia" to imho jeden z najlepszych tekstów polskiej literatury ever, ta Essi i te dialogi <3) i znajduję tam wcześniej niewychwycone rzeczy lub trafiam na jakąś stylistyczną perełkę. Opowiadania jak dla mnie są ekstraklasą Sapka, są wielowymiarowe, mówią między wierszami dużo o kondycji człowieczeństwa, relacjach międzyludzkich i świecie, a to przecież historie o kolesiu z mieczami na plecach, który nie stroni od piwa i chędożenia. Właśnie chyba dlatego Endrju obraził się na gry - bo to jednak takie fajne, ciekawe i angażujące, ale po prostu historie o kolesiu z mieczami, i jednak mało w nich tej wielowymiarowości którą stoją opowiadania. Tak to mniej więcej widzę.
Oczywiście czekam na kolejną książkę a Sezon Burz, mimo iż pełny tych grzeszków, podobał mi się.
Wydaje mi się, że niesprawiedliwym z naszej strony jest jakiekolwiek podważanie decyzji twórcy o kontynuowaniu swojej twórczości, jaka by ona nie była i jaki by ów twórca nie był. Jego decyzja, jego kariera, jego poświęcony czas i siły. My najwyżej możemy to potem sprawdzić i ocenić wedle uznania. Według mnie to nie podlega żadnej dyskusji.
To ten stary rybak co piszę książki na podstawie gier?
on nie tyle powinien przejsc na emeryture, co przestac wypowiadac sie publicznie.
ksiazek nigdy za duzo, niech napisze i 10 :)
ale niech najlepiej nie udziela wywiadow, albo zatrudni kogos do kontaktu z prasa, bo cham z niego okropny, a jego ego przyslania jego dokonania
No i dobrze przynajmniej mówi co myśli...a że wam to nieodpowiada to juz inna sprawa przecież to nie polityk Popisu
Czyli jak Sapkowski powie że np. "Niejaki Vamike to idiota" (bez obrazy to tylko przykład, nie moje zdanie) to jest to OK jeśli rzeczywiście tak myśli?
Ja rozumiem, że szczerość jest ważna ale bez przesady, jakbyśmy wszyscy zawsze mówili co myślimy to już dawno byśmy się pozabijali. Co innego jak ktoś kłamie w celu oszustwa a co innego jak używa tzw "białych kłamstw" albo coś przykrego przemilczy.
Abstrahując tu już w ogóle od tego że wrzucając całe mocno przecież zróżnicowane środowisko graczy do jednego worka udowodnił że to on nie jest zbyt inteligenty skoro stosuje tego typu uogólnienia.
Jak to w wielkim przybliżeniu napisał jeden z mistrzów literatury, który o głowę przerastał Sapkowskiego (Franz Kafka) - "Kłamstwo jest istotą porządku świata". I rzeczywiście, gdybyśmy wszyscy byli tacy szczerzy wobec siebie jak Sapkowski, to nasze okrucieństwo byłoby jak to dzieci w przedszkolu, które śmieją się z rówieśnika, że jego mamy nie stać na lepsze ciuchy dla niego. Krótko mówiąc, pozbawieni bylibyśmy człowieczeństwa. Wiedźmina sagę przeczytałem, ale za to, jak Sapkowski wypowiedział się o grze na podstawie jego powieści, która była o niebo ciekawsza niż jego książki, to w tyłku mam jego literaturę. Pozdrawiam ;)
Dla mnie Sapkowski to mistrz i jego najnowszą ksiazke na pewno kupie. Niech sie nie przejmuje hejterami, bo w wiekszosci sa to ludzie ktorzy pewnie ani jednej jego ksiazki nie przeczytali.Czuje ze dostaniemy cos na prawde dobre, mam tylko nadzieje ze nie kaze nam zbyt dlugo czekac.
To opowiedz o nim coś więcej, skoro miałeś okazję go poznać. Bo rozumie, że stąd ten " Buc "?
Kto rozumie?
Sapka nie znam prywatnie ale widzę jak się zachowuje w stosunku do fanów jak Buc i rozkapryszona gwiazda.
Przecież on wybitnie ironizuje, szczególnie o jego wielkości. Jak można tego nie zauważyć?
Przecież on wybitnie ironizuje, szczególnie o jego wielkości.
Bo ja wiem, na konwentach tak tego nie czuć do końca. Czasem też mam takie wrażenia, ale często jednak robi wrażenia jakby udawał, że ironizuje by złagodzić odbiór swojego zachowania. Ciężko to wytłumaczyć, miałem okazję zamienić z nim tylko kilka zdań, ale ego ma naprawdę spore. Choć jego dokonań nie kwestionuję.
To teraz czekam na komentarz typu "Kończ waść, wstydu oszczędź!"
Sprawdź co dokładnie oznacza ten tekst. Tu nie pasuje.
Widać była słaba.
@Hioziv następnym razem specjalnie dla Ciebie dodam hashtag #slabaironia żebyś od razu rozpoznał :)
Myślę, że przyda się nie tylko mi, by wyczuć ten minimalny powiew ironii. :)
A zauważyłeś, że to właśnie autor użył błędnie tego związku frazeologicznego? Spora grupa krzyczy „kończ, waść”. Chyba niezasłużenie.
Autor zaledwie przytoczył słowa innych, choć też pytanie brzmi czy zna prawidłowe znaczenie.
No i można by się zastanowić, czy skrócenie tego do "kończ, waść" nie można by już uznać za nieco inne znaczeniowo niż całe zdanie i jego całościowy kontekst.
Myślę, że autor tymi słowami chciał nawiązać do cytatu z "Potopu". Innego pomysłu na jego użycie nie mam. Dodając, że "chyba niezasłużenie" wskazuje o błędnym zrozumieniu tego zdania. W każdym razie najlepiej, żeby Hubert wypowiedział się w tej sprawie.
Cytat w filmie oznaczał tyle, że przegrywający pojedynek na szable (miecze) koleś wypowiada te słowa w kontekście oszczędzenia mu samemu (przegrywającemu) wstydu i dokończenia jego żywota - więc cytat, jakkolwiek bez kontekstu, wydaje się poprawny, i tak powszechnie używany, przez wzgląd na to skąd pochodzi, jednak nie jest.
Gra świetna ale książki Sapkowskiego nigdy do mnie nie przemówiły. Chłop od początku miał taki dziwny styl pisania który mi nie podszedł. W tamtych czasach zdecydowanie wolałem Roberta Howarda i jego Conana.
Widzisz, ten specyficzny styl jednych mocno przyciąga a innych mocno odpycha. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy. Zarówno cykl Wiedźmin jak i trylogia Reynevana to dla mnie najwyższa liga literacka.
Ps. Do zapoznania się z twórczością Sapkowskiego zachęciło mnie nic innego jak pierwszy Wiesław od Redów.
Według autora niusa, Sapkowski od ponad 20 lat nie napisał nic zjadliwego. Nie czytałem nic, ale patrząc na to z boku wygląda to tak, że wykreował fajny świat, ale same historie, które w nim przeprowadza są nudne i wątłe.
Napisał, choćby Trylogię husycką i zgodzę się z autorem, tom pierwszy jest najlepszy, jednak całość odebrałem bardzo dobrze. Tak naprawdę spadek formy zauważyłem znaczący dopiero w Sezonie burz, książka trochę na siłę, ie jest zła, ale nie jest też szczególnie dobra. Ot poprawna.
Nie zdziwię się jak zrobi na złość ludziom i strolluje początkiem książki jako 'Geralt is dead...totalnie dead' a opisze historię innego Wiedźmina ;)
Niedojrzali gracze znowu wyciągają zdanie z kontekstu i burzą się jak ostatnie marudy, nawet mi nie żal takich ludzi xd.
@Dawidred
Ten żart jest:
a) nieśmieszny
b) nie ma sensu
c) spalił się już dawno.
Tak, ponieważ w przeciwieństwie do pana Sapkowskiego ich megalomania zbudowana jest na solidnej podstawie ^^
Sapkowski ma w swoim pisaniu czasem dziwną manierę i epatuje specyficznym, często takim "klozetowym" i niesmacznym poczuciem humoru, ale koleś to pieprzony mistrz słowa. Lekkość z jaką pisze można by obdzielić kilku innych pisarzy, dialogi to jego żywioł a postaci które tworzy mają kompletne charaktery, krew i kości. Potrafi prostym opisem przekazać całe sedno sceny czy o czymkolwiek tam pisze, i ma się wrażenie że tworzy to ot tak, stukając jedną ręką w klawisze a drugą nalewając sobie.. soku jabłkowego ;) Wracam co jakiś czas do opowiadań ("Trochę poświęcenia" to imho jeden z najlepszych tekstów polskiej literatury ever, ta Essi i te dialogi <3) i znajduję tam wcześniej niewychwycone rzeczy lub trafiam na jakąś stylistyczną perełkę. Opowiadania jak dla mnie są ekstraklasą Sapka, są wielowymiarowe, mówią między wierszami dużo o kondycji człowieczeństwa, relacjach międzyludzkich i świecie, a to przecież historie o kolesiu z mieczami na plecach, który nie stroni od piwa i chędożenia. Właśnie chyba dlatego Endrju obraził się na gry - bo to jednak takie fajne, ciekawe i angażujące, ale po prostu historie o kolesiu z mieczami, i jednak mało w nich tej wielowymiarowości którą stoją opowiadania. Tak to mniej więcej widzę.
Oczywiście czekam na kolejną książkę a Sezon Burz, mimo iż pełny tych grzeszków, podobał mi się.
Aż sobie konto odświeżyłem, żeby napisać odpowiedź na Twój post. Zgadzam się z nim w 99 % (lubię styl Sapka i jego poczucie humoru, uważam że u niego wszystko jest "po coś", że się tak wyrażę, w tym wstawki "kloaczne") Bardzo lubię gry od redów, ale porównywanie fabuły gier do pisarstwa Sapkowskiego doprowadza mnie do szału. Fabuła każdej z tych gier jest głupia, po prostu głupia. To nic innego jak popłuczyny po Sapkowskim-a że spłukiwano po dużej literaturze (uważam, że od czasu Prusa nie było w Polsce tak zdolnego pisarza) wyszło nieźle, jak na grę nawet bardzo dobrze (dla mnie najlepszą fabułę-najbardziej spójną-ma część pierwsza, ale tam pisał ją pisarz, Jacek Komuda chyba, a nie jakiś (z całym szacunkiem) story director. Niech ktoś sobie wyrazi książkę na podstawie tych gie? kto byłby to wstanie czytać? Wiem, że to forum o grach, i może są to słowa nie na miejscu, ale chyba nie wymaga wiele wysiłku uświadomienie sobie jak "miałkim" w gruncie rzeczy medium są gry wideo. Jest to w gruncie rzeczy"tania rozrywka". Za kilka lat 5-8 mało kto będzie pamiętał o tych grach o graniu w nie nie wspominają. Książka, którą napisał Sapkowski będzie czytana i za 50 a może i za 100 lat bo dobra literatura zawsze się obroni. Te gry pokazują jedną bardzo ważną rzecz, która ja czułem od pierwszej styczności z prozą Sapka, pokazują jak szalenie inspirująca jest to literatura. Jej styl, sposób prowadzenia postaci, postacie same, które jak pisałeś, są świetnie napisane. Najlepsze momenty gier, to te gdzie udało się redom uchwycić te emocje, te pragnienia o których pisał Sapek. Moja absolutnie ulubiona scena, to spotkanie Geralta z Yenefer i misja "ostatnie życzenie". To jak pokazano miłość Geralta do Yenefer i to, że ona była dla niego tą jedyną, było świetne. Miało ten ładunek emocjonalny, który jest w książce.
Sam podkreślał wielokrotnie, że o grach za dużo nie wie. Nie gra, więc nie może się wypowiadać rzetelnie o tym medium. Co oczywiście nie przeszkadza mu dać pstryczka w noc tej gałęzi branży.
Teraz jestem w trakcie lektury Metro 2035. Głuchowski również ma świetny warsztat. Rzadko zachwycam się konstrukcją zdań, a tutaj wychodzi to po prostu znakomicie.
Wracając do Sapkowskiego. W Narrenturm również pokazał klasę. Abstrahując od fabuły, która może zachwycać lub nie trafić w gust. Technicznie książka jest bardzo dobrze napisana. Da się zauważyć, że z latami nabrał doświadczenia, nie zatrzymał się w miejscu i miał konkretny pomysł na trylogię.
@okciuk
Gry mają i więcej i mniej do zaoferowania. Podobnie do filmu ograbiają człowieka z wyobraźni, narzucają konkretną wizję świata, ale powiedzieć, że gry to miałkie medium na podstawie jednego przykładu, to tak jakby napisać to samo o literaturze na podstawie Harlequina albo o dziennikarstwie na podstawie Gazety Wyborczej.
To medium ma wiele do zaoferowania, również coś czego książki nigdy nie dadzą. Są wybitne tytuły, są nawet takie dobrze "książkowo" napisane. Każdy znajdzie coś dla siebie, wystarczy że poszuka, a nie zatrzyma się na tym co najpopularniejsze lub najłatwiej dostępne bądź widoczne na listach blockbusterów.
Growa trylogia o Wiedźminie to świetna pozycja w swoim gatunku - rozrywkowe aRPG/cRPG. I mimo tego sporo klimatu z sagi udało się przemycić, za co szacunek się należy Redom.
Nawet jeśli autor newsa cytuje to zdanie, czyli Spora grupa krzyczy „kończ, waść" to myślę że nie powinien. Jest to całkowicie źle użycie cytatu świadczące o jego nie zrozumieniu...
To pytanie jest bez sensu. Chce to niech pisze, a rynek zweryfikuje czy pisze dobrze czy źle.
A to kiedy z pisaniem skończy to jest tylko i wyłącznie jego decyzja.
Rynek potrafi nie docenić wartościowych pisarzy czy artystów. Działo się to już niejednokrotnie.
@topyrz
Akurat w tym gatunku najmniejszym jest to problemem.
Czy Sapkowski, czy Dukaj, Lem Zajdel są rozchwytywani. Mimo, że zwłaszcza Zajdel i Dukaj nie piszą lekko i z humorem. No w wypadku Zajdla to w sumie pisał. Ale reedycje jego książek rozchodzą się tak, że ledwo dostać je idzie.
"Rynek potrafi nie docenić wartościowych pisarzy czy artystów."
A kto ma ich doceniać, urzędnik wydający lekką ręką na dotacje nie swoje pieniądze?
Zawsze to rynek docenia albo nie, tylko czasem dużo później, po śmierci autora.
To że dziś obrazy Van Gogha kosztują fortunę (a przecież sam malarz większość życia cierpiał nędzę) to też tylko dlatego że współczesny rynek je docenia.
Chętnie zobaczę co tym razem przygotuję. Nie bardzo mnie obchodzi co Sapkowski robi w wolnym czasie ale jak się czyta jego książki, a Sezon Burz chociaż nie był jego najlepszym dziełem czytało się całkiem przyjemnie (szczególnie drugą połowę jak zauważył autor artykułu). Więc niech sobie piszę, a czytelnicy zweryfikują
Starego Wiedźmina czytałem z wypiekami na twarzy, ale trylogia husycka - spasowałem po drugim tomie, sezon burz - zmęczyłem 60 stron i miałem wrażenie, że ten wiedźmin z charakteru bardziej pasuje do trylogii husyckiej (gdzie po 2 tomie nie lubiłem jakiegokolwiek dobrego bohatera, a wszyscy zachowywali się jak jakieś złamasy) niż do świata Wiedźmina. Dlatego szczerze, nie chciałbym by Sapkowski zrujnował moje dobre wspomnienia o Wiedźminie po raz kolejny.
Niech pisze, ale najchętniej widziałbym tom opowiadań, niż powieść. Sapkowski jest mistrzem krótkiej formy, powieści są gorsze od opowiadań (co nie znaczy, że złe).
Dobrze czytało mi się sagę o wiedźminie i czekam na nową książkę bardziej niż na "Wichry zimy" Martina. A autora trzeba umieć oddzielić od jego twórczości. Do wiedźmina Sapkowskiego wrócę i to nie tylko dla lepszego zrozumienia kto jest w Dzikim Gonie, ale dlatego, że są to wyjątkowe książki.
Wydaje mi się, że niesprawiedliwym z naszej strony jest jakiekolwiek podważanie decyzji twórcy o kontynuowaniu swojej twórczości, jaka by ona nie była i jaki by ów twórca nie był. Jego decyzja, jego kariera, jego poświęcony czas i siły. My najwyżej możemy to potem sprawdzić i ocenić wedle uznania. Według mnie to nie podlega żadnej dyskusji.
Napisze coś, to przeczytamy i ocenimy. Może nawet napisać kolejną sagę wiedźmińską jeśli taka jego wola. Nie będzie pierwszym pisarzem który po latach wrócił do swojego cyklu. Taki Asimov, znany z trzech praw robotyki, miał prawie trzydziestoletnią przerwę między 3 a 4 tomem cyklu Fundacja. Oby tylko kolejne opowieści o Wiedźminie były co najmniej na poziomie tych pierwszych.
Niech pisze co komu przeszkadza z chęcią przeczytam. Przygody wiedźmina można wplatać do woli no i jeszcze z tej książki serial zrobią.
Nigdy nie potrafiłem zrozumieć tej fascynacji fanów twórcami, bez względu na to czy piosenkarz/pisarz/aktor. Co mnie interesuje życie jednego z drugim?
Sapkowski coś tam powiedział? Who cares?
Jednym z moich ulubionym pisarzem SF do dzisiaj Scott Card - gościu jest mormonem, ultra konserwatystą, w ostatnich wyborach popierał Trumpa a gejów nienawidzi. Czy to coś zmienia? Nope - dalej uwielbiam jego książki i czekam na następne (z serialem TV włącznie).
Kevina Spaceygo oskarżono o jakieś ohydne sprawki? Ok powinni go zatem osądzić i uniewinnić albo skazać jak każdego człowieka. Nie zmienia to faktu, że jest świetnym aktorem i grał w naprawdę dobrych filmach (o House of Cards nie wspominając).
Dla mnie autor to tylko koleś który coś tworzy i jego twory mnie interesują. Cykl o wiedźminie jest ok, postać Geralta wyśmienita i to mi wystarczy. Nazwisko autora jest mi tylko potrzebne, żeby łatwiej szukało się książek na półce.
No i słusznie, bo często autor dzieła rozczarowuje jako człowiek. Może w pewnych wypadkach osobowość czy sama osoba twórcy ma większe znaczenie, ale w sztuce popularnej moim zdaniem - żadnej. Dla mnie pierwszy z brzegu przykład to Maleńczuk. Lubię słuchać jego piosenek ale jak zacznie pieprzyć coś w wywiadzie, to zęby bolą.
To ja z Sapkowskim i Maleńczukiem mam odwrotnie - lubię ich słuchać ale nie przepadam za ich twórczością.
Mam identycznie. Dla mnie po prostu zawsze abstrakcją było chorobliwe, ale jakże popularne w dzisiejszych czasach, zainteresowanie jakąś znaną osobą, jej życiem prywatnym, problemami itd. Obdzieranie ludzi z ich prywatności tylko dlatego, że w jakiejś tam branży osiągnęli sukces, jest dla mnie totalnie niezrozumiałe. Może jestem ignorantem ale nawet popularność książek biograficznych jakiś aktorów czy innych celebrytów jest dla mnie absurdem.
Zgadzam się w pełnej rozciągłości. Też nie kumam tego zjawiska. Może po prostu jesteśmy za starzy.
"Nigdy nie potrafiłem zrozumieć tej fascynacji fanów twórcami..."
Mam podobnie. Mogłem mieć "fioła" na punkcie jakiegoś dzieła, choć oczywiście bez przesady, ale jego twórca to tylko zwykły człowiek. Pewnie że w swojej dziedzinie utalentowany ale w wielu innych może być cieniutki, no i na pewno jak każdy ma takie czy inne wady.
"Dla mnie po prostu zawsze abstrakcją było chorobliwe, ale jakże popularne w dzisiejszych czasach, zainteresowanie jakąś znaną osobą..."
Tak naprawdę to nie jest wymysł tylko naszych czasów. Kiedyś lud fascynował się życiem arystokracji. Zazdrościł jej, podziwiał ją a jednocześnie jej nienawidził.
Dziś to samo jest z różnej maści celebrytami z jednej strony chora fascynacja ich życiem z drugiej fala hejtu.
Ja tam do Sapkowskiego nic nie mam. Jego książki lubię (nie tylko Wiedźmina). Zaś co do wypowiedzi publicznych, to nie od dziś wiadomo, że Sapkowski jest osobą sarkastyczną i tak naprawdę nie jest gburem, tylko śmieszkiem z dość specyficzną metodą na śmieszkowanie.
To tak z innej beczki. Dlaczego Wiedźmin jest tak zajebisty? Bo ukazuje nasze polskie/słowiańskie chamstwo i zaściankowość. A dlaczego tak jest? Bo autor swoich dzieł wkłada zawsze część siebie. Dlatego, że Sapkowski jest gbur i cham to Wiedźmin jest taki fajny i naturalny. Podoba nam się bo pokazuje nam samych siebie czyli cechy które na codzień ukrywamy pod kurtyną hipokryzji (tj. udawania kogoś innego w obecności osób o różnych poglądach). :)
Nie widzę powodu emerytur twórców. Jeśli nadal pisanie sprawia mu radość, ma swoje pomysły, które chciałby realizować, to niech sobie pisze. Co innego natomiast, jakby miał pisać na siłę - to nie ma sensu na żadnym etapie twórczości.
Co do nowego wiedźmina, to jakoś mnie on mało interesuje. Przyznam, że trochę mnie saga zawiodła. Opowiadania były genialne, a saga (którą sam nazwałbym sagą o Ciri, a nie o wiedźminie) ten zachwyt mocno rozmyła. Tym bardziej, że w pewnym momencie Geralt stał się postacią niemal drugoplanową.
Stąd też mam nadzieję, że jeśli AS wróci, to z jakimś zbiorem opowiadań. To mu wychodzi najlepiej.
Mam podobne zdanie, czytałem jedynie sagę o wiedźminie i odczucia mam takie...mieszane. Opowiadania bardzo mi się podobają, mają w sobie to coś, niby ten sam świat, podobny styl, ale jest w tym lekkość. Chce się do tego wracać.
Za to już właściwy cykl sagi nie urzekł mnie. Sposób pisania Sapkowskiego jest trochę dziwny. Ma lekkość prowadzenia historii brudnego, trochę ''słowiańskiego'' fantasy oraz dużą plastyczność opisów przede wszystkim starć, pojedynków etc. Średnio natomiast trafia do mnie kloaczny humor oraz taka mieszanina przeróżnych motywów np. z niedawnej historii wrzucana do jego powieści.
I przede wszystkim, nie wiem może to odczucie jest spowodowane przesytem Sapkowskiego, bo sagę czytałem książkę po książce..ale ta wszechobecna patologia i brutalność jest przesadzona. Ja wiem, że takie realia świata, wojny, czas pogardy i tak dalej, ale skala tego wszystkiego...Odnosi się wrażenie, że dosłownie, gdzie się nie obejrzeć to za każdym krzaczkiem czają hordy gwałcicieli, psycholi, zwyrodnialców.
Jak wyżej. Niech pisze, ale nich nie zabiera publicznie głosu w żadnej sprawie. Sapkowski ekspert - to kiepska rzecz.
Koleś jest pytanie jest odpowiedź... wolę szczerość niż głodne formułki w stylu ,, wszystko jest piękne" Sapkowski jako człowiek wiekowy gier ani graczy lubić nie musi to nie jego medium ani kręgi tyle.
Sapkowski nie może wymyślić wiedźmina po raz drugi i to całe nieszczęście. Żadnego spadku formy nie widzę. Poza żmiją. Trylogia husycka była genialna w całości. Każda jego książka to wydarzenie i przyjemność dla czytelnika. Jeżeli chce pisać - niech pisze, kupię w ciemno i wam też radzę tj. tym którzy jeszcze czytać potrafią
nie rozumiem tego nabożnego stosunku do Sapkowskiego. Jest wielu znacznie lepszych twórców literatury masowej (którzy nie zachowują się jak primadonny).
Z drugiej strony niektórzy są strasznie przewrażliwieni i byle wypowiedź jakiegoś pisarzyny wprawia ich w konsternację.
Padłem ze śmiechu nagłówki są iście kąśliwe aby wywołać burze odsłon strony! Tak samo jak nie mogę już patrzeć na waszego YouTube W koło macieja jeden po drugim wypuszczacie bezsensowne filmiki o niczym byle temat około-growy był aż do porzygu!
Niestety hejt na Sapka został w dużej mierze nakręcony przez gry online... mówiąc szczerze gdyby a) jakiś dekiel mylił kolejność co było pierwsze książka czy gra ( nadal uważam że psim obowiązkiem redów było wytłuszczonym drukiem na każdym cholernym pudełku Wiedźmina 3 napisać ,, Gra powstała na podstawie twórczości A.Sapkowskiego,,) b) na dosłownie każdym spotkaniu od kilku lat ( wystarczy obejrzeć spotkania z nim na yt ) padało pytanie ,,grał Pan w grę?" ,,co Pan sądzi o grze" to też bym palnął coś w tym stylu co powiedział Sapek. A książki niech pisze co to kurna komu szkodzi... przeciwnik kupować nie musi... Ja kupię jeśli będzie słaba nie kupie następnej proste? Jak budowa cepa moi drodzy. Dla mnie Geralta Jaska Zoltana nigdy dosyć tym bardziej że nie łudźmy się Wiedźmina 4 o ile w ogóle prędko raczej nie dostaniemy a serial to też na dwoje babka...
Jeszcze więcej błota na niego wylejcie, to wcale nie tak, że podobne przemyślenia pojawiają się co chwilę z nieco zmienioną treścią już od paru dobrych lat. Największym problemem Sapkowskiego nie jest jego zachowanie, tylko zachowanie publiki. Wystarczy już tych nagonek.
Ja tam uważam, że Sezon Burz był świetny, takie lekkie opowiadania ;) Choć ogólnie całą twórczość Sapkowskiego wokół Wiedźmina (inne jego książki mnie nie interesują) określiłbym tak: świetne fabularnie, średnie językowo. Pamiętam, że jeszcze jak kilkanaście lat temu czytałem Sagę o Wiedźminie, to przeszkadzał mi często zbyt prosty język, oczywiste wulgaryzmy i nazewnictwo w świecie, gdzie niejednokrotnie jedno nie pasowało do drugiego. Natomiast bardzo go cenię za moralne niejasności.
Na pisanie raczej nigdy się nie jest za starym, chyba tylko gdy cierpi się na jakąś demencje, Alzheimer czy coś podobnego. Póki co, niech Pan Sapkowski piszę sobie do woli. Mi tam się bardzo podobają jego książki. Sezon burz podobał mi się na tyle, iż przeczytałem książkę jak tylko wyszła a potem dwa razy przesłuchałem audiobooka.
Niech sobie będzie jaki jest, ja i tak kupie, z wielką radością kolejny tom , a potem audiobooka, gre :)
AS wspaniale umie władać językiem i piórem, jedni napiszą "bez składu i ładu ze słabą gramatyką i dziwnymi tekstami" drudzy się zachwycą (w tym ja), jak łatwo i lekko można operować słowem. Ciężko by mi było w ostatnich latach znaleźć polskiego pisarza z tak wyjątkowym dorobkiem.
To jest bez znaczenia.
Wiedźmini byli wygimnastykowani, salta, piruety, itp. Ciekawe czy Sapek sam zrobiłby salto.
Przestańcie się już tak onanizować z tym sapkowskim. Kiedyś po ukończeniu sagi wiedźmina powiedział że to już koniec, potem jednak coś tam napisał. Teraz znów jakiś szum. Panie Andrzeju, jak mówi klasyk, trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść... No ale co począć, kasa musi się zgadzać.
On nie napisał kontynuacji, tylko prequel, a teraz pisze sidequel, wiec zanim zaczniesz się wymądrzać to zorientuj się lepiej w temacie. Sapkowski na ostatnim spotkaniu podczas Warsaw Comic Con również o tym mówił. Cykl jest już definitywnie skończony.
"Sapkowski wypowiedział się o grze na podstawie jego powieści, która była o niebo ciekawsza niż jego książki, to w tyłku mam jego literaturę. Pozdrawiam ;)"
Fk88 gra nie była lepsza od książek i książek nie porównuj z grą.
Co to ma wspólnego z grami? ten portal chyba powinien zakończyć działalność... zajmijcie się grami a nie duperelami!
Co za pytanie. Skoro ciągle potrafi napisać ciekawą książkę to czemu ma przestać pisać. Sezon Burz mi się bardzo dobrze czytało to była pierwsza książka pana Sapkowskiego jaką wziąłem do przeczytania i jak będę miał trochę więcej czasu to na pewno nadrobię całą sagę. A i nową też chętnie przeczytam. :)
Z komentarzy wynika, że faktycznie żyjemy w erze nagłówków. Ludzie zamiast przeczytać artykuł, czytają nagłówek i na podstawie jego wystawiają łapki i komentarze. Smutne.
Wydaje mi się, że nie powinien już pisać w uniwersum wiedźmina. Zakończenie głównej sagi i ścinanie wszystkich łebków po kolei już prezentowało zmęczenie materiałem. Dołóżmy nijaki poziom Sezonu Burz i mamy wątpliwą jakość kolejnej książki o wiedźminie.
Normalnych ludzi nie obchodzą prywatne poglądy, opinie i wypowiedzi pisarzy. To nie ma sensu, szkoda na to czasu. A hieny (dziennikarze) tylko to potrafią wytykać. Niedługo AS będzie zły, bo założył nie taki kolor skarpetek.
Liczy się jego twórczość.
Z twórczością (moja opinia) ASa jest tak, ze nigdy za wiele. Mogę czytać bez ustanku.
Fajnie jakby p. Andrzej uwolnił wiedźmina - tak by powstawały książki pisane przez innych pisarzy.
Tak jak świat wykreowany przez Lovecrafta, czy Metro Głuchowskiego.