Jeżeli to prawda to jakoś mnie to nie dziwi :)
Już kilka miesięcy temu padały takie podejrzenia. Mnie w sumie już nic nie zdziwi :)
Nic się nie stało. Nie takie rzeczy robiliśmy z paniami z dziekanatu.
Mnie bawi i zastanawia jedno. Jak prezesem mógł zostać ktoś, kto czynność uzależniającą w ogóle jakąkolwiek myśl o tym stanowisku zostawia nawet na 5 minut przed terminem?
Prezes Kaczyński zadzwonił pół godziny przed terminem, żeby zobaczyć czy kurski da rade!