Valve musi zapłacić milionową karę finansową
To jeszcze przydała by się możliwość przekazania gry z biblioteki jednego gracza do biblioteki drugiego gracza.
W końcu jak nabywam prawo do dostępu do danej produkcji na STEAM, to dlaczego nie mogę tego prawa przekazać innej osobie? Sam oczywiście wtedy to prawo stracę.
Up. dokładnie. Oni się wręcz proszą o taki pozew. Dlaczego gry mają być traktowane w inny sposób niż muzyka czy filmy..
To jeszcze przydała by się możliwość przekazania gry z biblioteki jednego gracza do biblioteki drugiego gracza.
W końcu jak nabywam prawo do dostępu do danej produkcji na STEAM, to dlaczego nie mogę tego prawa przekazać innej osobie? Sam oczywiście wtedy to prawo stracę.
Zmieńcie tytuł na kilkumilionową. Milionowa sugeruje że to tylko 1 milion.
Trochę przerażająca sprawa, bo odpalamy jakiś serwis internetowy i nagle okazuje się, że złamaliśmy prawo jakiegoś podrzędnego kraju który nas pozywa.
Raczej odwrotnie, serwis internetowy udaje, że nie ma nic wspólnego z krajem, z którego pochodzi znaczący odsetek jego klientów.
Poza tym szczerze mówiąc, chciałbym aby nasz kraj pozwał Valve właśnie za tę praktykę blokowania rynku wtórnego.
Up. dokładnie. Oni się wręcz proszą o taki pozew. Dlaczego gry mają być traktowane w inny sposób niż muzyka czy filmy..
Oprogramowanie (w tym gry oczywiście) od zawsze tzn. (od 1994) jest traktowane w prawie inaczej niż muzyka czy książki. Oprogramowania nie można użyczać najbliższemu gronu a i samo używanie nielegalnej kopii jest karalne. Książki i muzykę możesz ściągać/pożyczać i nic ci nie grozi.
No, ale to nie ma nic wspólnego z brakiem możliwości zbycia się licencji na rzecz kogoś innego, chociaż UE ma inne zdanie na ten temat, jak sprzedaję książkę czy płytę z muzyką to już poznałem jej zawartość, a nikt ci tego nie zabrania, wszystkie cyfrowe usługi blokują taką możliwość.
Wszyscy się wycwanili i robią jakieś regulaminy, że to niby wypożyczenie bezterminowe jest, aby się zabezpieczyć.
Nawet m$/sony gdzie grę na płycie można odsprzedać bez problemu.
Albo te ich argumenty, że cyfrówka się nie niszczy, no płyta też nie za bardzo, u mnie w punkcie wymiany gier przechodzi przez setki graczy i nadal działa.
Ja mam tylko nadzieję, że dożyję dnia gdzie za nich wszystkich się ktoś w końcu weźmie i ta żenada się skończy, a raczej wyzysk.
Kiedy wreszcie gracze będą mieć normalne prawa konsumenta? Skoro najwięksi wydawcy co raz chętniej idą w kierunku gier-usług, to w takim razie pora, aby przepisy prokonsumenckie dotyczyły również gier. I pora, żeby Steam w końcu ponosił odpowiedzialność z tytułu rękojmii. Może to by wreszcie ukróciło marne porty konsolowe jak Batman:AK albo bezczelne szwindle w stylu No Man's Sky.
Kiedy wreszcie gracze będą mieć normalne prawa konsumenta?
Nigdy.
Gracze nie są zainteresowani szacunkiem ze strony developerów i wydawców, mają pamięć złotej rybki i chcą wydawać kasę na bzdury psując tym samym rynek.
Niestety brak możliwości odsprzedaży gier jest na rękę zarówno Valve jak i producentom gier. W zasadzie to nie kupujemy tam gier tylko dostęp do nich. Trochę tak jakbyś płacił za Netflixa i chciał sprzedawać innym osobom obejrzane już filmy.
Niestety, zwykły szary gracz nie jest w stanie nic z tym zrobić
Teraz wszystkie pudełkowe wersje gier mają jakieś platformy wymagane do grania
Do tej pory na steam kurzy mi się call of Duty ghost który był takim gównem że w ogóle odechcialo mi się w niego grać i z bólem ukończyłem go
Hmm, ciekawa idea, ale niestety, to tylko błąd. Dzięki za wytknięcie go i przepraszam za samą jego obecność. ;)
Jabłka idą na wojnę ze Steam!! :D
Obawiam się, że w sadzie FEDERALNYM rośnie coś innego niż jabłka.
Nic im nie płacić, ani grosza, to tak jakby jakiś chińczyk korzystał u mnie z platformy i nagle serwerownia stała się eksterytorium chińskim z ichniejszym prawem..? no raczej nie.
Stworzyli sobie El Dorado. Nie można pożyczać, sprzedawać, zwracać, kupujesz często niepełny produkt naszpikowany dodatkową płatną treścią. Marzy mi się, że w końcu ktoś się za to bierze do porządku i ora tych cwaniaczków.
Zwracać już można, pożyczać nie, sprzedawać też nie. Tak, to wina steam.
Ale to, że gdy są niepełne, naszpikowane płatną treścią - no nie wiem, ja mam w co grać i jakoś nie kupiłem nigdy i nie przeszkadza mi kosmetyka w skrzynkach jeśli już są. Może w złe gry grywasz?
Aaa i to nie wina stem, że coś jest słabe tylko producenta. Bo to tak jakbyś oskarżył Tesco, że parówki morliny ci nie smakują. Oni tylko sprzedają. Nikt nie każe kupować tobie syfy i kaszanek.
Nie pije bezpośrednio do Steama, tylko do ogólnie tej chorej rzeczywistości w świecie gier, w którą daliśmy się wciągnąć. Gram w gry takie jakie są na rynku, nikt mi nie daje wyboru. Niestety rynek gier to oligopol, gdzie kilka głównych graczy rozdaje karty a narybek stara się z tego wyciągnąć jak najwięcej planktonu.
Przecież oni nawet tego nie odczują, co to na nich taka kasa.
Skoro tak, to niech dadzą mi też taki milion. Co to dla nich, nawet tego nie odczują a mi się przyda